Połowinki

mmichal

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2008
Posty
50
Punkty reakcji
0
Witam!
Ja z reguły bardzo nieśmiały facet dzisiaj trzęsącym się głosem (nie, no może trochę przesadzam, ale byłem zdenerwowany) zaprosiłem pewną damę... ;) Owa dama jest bardzo sympatyczna i w ogóle :p Bardzo lubi imprezować i ku mojej uciesze się zgodziła... byłem chyba w większym szoku niż ona... :pP No ale cóż, udało się, sam nie wiem jak tego dokonałem... :) Ale mój problem polega na tym, że cinuchno u mnie z tańcem... :/ chciałbym się fajnie bawić i żeby fajnie wszystko wyszło... ale z drugiej strony nie chce jej zawieść i nie chce wyjść na sztywniaka, którym niestety trochę jestem... I czuje taką barierę, po pokonaniu której mógłbym zacząć szaleć :D tylko nie wiem jak tego dokonać... jakie ruchy wykonywać na parkiecie itd... Wiem, że mógłbym sobie walnąć z dwa "szybkie" przed tym wszystkim, tylko nie wiem czy o to chodzi... :))) A Wy zwracacie uwagę na innych na imprezach?? I czy jakoś przejmujecie się tym, jak inni będą Was postrzegać podczas tańca?? I pytanie do dziewczyn: czy chłopak delikatnie mówiąc trochę gorzej tańczący jest dla Was skreślony od razu??
 

Ugarte

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2008
Posty
368
Punkty reakcji
10
A Wy zwracacie uwagę na innych na imprezach?? I czy jakoś przejmujecie się tym, jak inni będą Was postrzegać podczas tańca??

Jasne. Na wszelkich tego typu imprezach siadam sobie naprzeciw 'parkietu' i popijając wódkę wraz z jakimś przypadkowo poznanym osobnikiem zgryźliwie komentuje sprawców różnych tanecznych wyczynów. I pisze to całkiem serio.
 

Indyhomer

Nowicjusz
Dołączył
24 Grudzień 2008
Posty
74
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Wiem, że mógłbym sobie walnąć z dwa "szybkie" przed tym wszystkim, tylko nie wiem czy o to chodzi... :)))

No i już masz odpowiedz na swoje pytanie :D Ja bym proponwał nawet ze 3 sobie walnąc, wtedy jakie to będzie miec znaczenie czy ktoś patrzy czy nie :) a jak będziesz się przejmował innymi to d**a blada, po prostu napij się czegoś wyluzuj i już. Jak masz jej się spodobac to się spodobasz, a jak nie to nie, będzie inna ;)

I czy jakoś przejmujecie się tym, jak inni będą Was postrzegać podczas tańca??

Żeby to tylko w takich mnie sytuacjach mnie widzieli to bym był szczęśliwy :) uwierz ludzie mogą Cie widziec w znacznie gorszych momentach niż tylko kiedy źle tańczysz.

Wyluzuj i będzie dobrze ;)
:papa:
 

girll115

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2007
Posty
195
Punkty reakcji
2
Miasto
Bydgoszcz
A może jakaś szybka nauka tańca? poproś koleżankę, aby pokazała Ci, co i jak ;) ..
Ogólnie, to mój facet musiałby umieć tańczyć, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam :p .. A jeśli chodzi o to, czy ktoś będzie patrzył na Twoje wyczyny i oceniał - ludzie są różni, jedni zajmują się sobą i nie zwracają uwagi na innych, a mogą pojawić się i tacy, którzy obgadają ..
 

Domelek89

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2008
Posty
326
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
Chłopie nie ważne jest to czy potrafisz tańczyć tylko czy potrafisz udawać ,że umiesz tańczyć:)
Troche to zawiłe ale pijąc te 3 szybkie i ruszajac w tany nie występujesz w programie You Can Dance i nie wszyscy tańczą tam świetnie,możesz sobie szaleć jak chcesz:p Podstawą sukcesu jest tańczyć z partnerką i trzymać ją za dłonie-co jakiś czas obkręcając:) im więcej wypijesz tym wiecej zrobisz:) przechylisz ją łapiąc za udo iprzytrzymując plecki:) ona zagra do Ciebie a nie Ty do niej;) pomyśli ,że potrafisz super tańczyć tylko zamroczył Cie alkohol:)
Ja uwielbiam tańczyć przy piosenkach studniówkowych bo jest to taniec energiczny i nie skomplikowany:p
A jak dochodzi do znanego "twista" cały parkiet jest mój i partnerki:)
Ja mam studniówke 23 stycznia,partnerka też juz jest:):)
 

sopel661

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2007
Posty
345
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Poznań
Powiem tak :

nie należe do osób obdarzonych słuchem a więc tańczyć też nie potrafie. Jestem totalnym zaprzeczeniem tego że każdy troche tańczyć potrafi. Ale alkohol robi swoje. Wypijając coś przed napewno lepiej się zabawisz. A alkohol sprawi że się wyluzujesz i nie będziesz miał oporów przed zrobieniem czegoś bardziej odważnego. W tym wypadku przed tańczeniem.

A co do tego żeby ktoś dał ci pare lekcji tańca to nie jestem zbyt za tą metodą. Koleżanka uczyła mnie tańczyć ale nic z tego nie było "na sucho".

Natomiast po paru głębszych na imprezie poszło jak spłatka. Nie było problemu jakoś to wychodziło w praktyce.

Póżniej już nawet nie myślisz czy ktoś się patrzy i ocenia. Masz totalną olewke na to czy cie obgadają że nie umiesz tańczyć, grunt to żebyś ty przez chwile czuł że "potrafisz" tańczyć. A jak wiadomo cudów nie można oczekiwać po kimś kto jest beztalenciem tanecznym.
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
Jedyne czego nie cierpię u facetów, którym słoń na ucho nadepnął, to szarpanie mnie za ręce w taki sposób, że czuję się jak rozpięta na krzyżu ;)
Poza tym raczej nie zwracam uwagi na współtancerzy parkietowych, no chyba, że ktoś robi jakieś figle-migle ;)

Nic się nie stresuj. Będzie dobrze. Dziewczyna Ci pomoże, tylko Ją poprowadź. :D
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
chciałbym się fajnie bawić i żeby fajnie wszystko wyszło... ale z drugiej strony nie chce jej zawieść i nie chce wyjść na sztywniaka, którym niestety trochę jestem... I czuje taką barierę, po pokonaniu której mógłbym zacząć szaleć :D tylko nie wiem jak tego dokonać... jakie ruchy wykonywać na parkiecie itd... Wiem, że mógłbym sobie walnąć z dwa "szybkie" przed tym wszystkim, tylko nie wiem czy o to chodzi... :))) A Wy zwracacie uwagę na innych na imprezach?? I czy jakoś przejmujecie się tym, jak inni będą Was postrzegać podczas tańca??

alkohol zwykle dodaje odwagi, ale ja bym na niego zbytnio nie liczył. to fakt, po alkoholu łatwiej się przełamać, tylko pytanie czy o to chodzi, czy chcesz być "fajny" na jeden raz. ja na twoim miejscu poszedłbym wcześniej na jakąś inną imprezę do klubu czy gdzieś i popatrzył jak ludzie się ruszają, jak tańczą i sam bym spróbował - bez żadnych wspomagaczy ani wstydu. myślę, że tak naprawdę to co cię zatrzymuje przed dobrą zabawą to twoje własne myśli. co cię obchodzi, że inni się będą patrzeć? przecież nie zakleisz im oczu taśmą :p po prostu bądź sobą i niczym się nie przejmuj. nie myśl o tym, a samo pójdzie. natomiast wracając jeszcze do alkoholu to jego zapach może skutecznie zepsuć zabawę koleżance, którą zaprosiłeś. więc przemyśl jeszcze ten manewr :)
 
Do góry