Dorwał mnie dziś w empiku Świadek Jehowy.
ŚJ: - Czy może mi pan polecić książkę która odpowie mi na pytanie: dlaczego ludzie cierpią i umierają?
Ja: - A to tam, w dziale religia.
ŚJ: - A czy pan może zna odpowiedź na to pytanie?
Ja: - Hmm... nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
Postanowiłem udać, że nie interesują mnie sprawy duchowe bo byłem ciekaw co ma do powiedzenia laikowi. Zawsze jestem gotów wysłuchać czyjejś wersji.
Potem przez 30 minut słuchałem monologu o Jezusie, planie bożym, raju, szatanie, itd. od czasu do czasu wtrącając jakieś pytanie. Generalnie facet okazał się bardzo miły. Dlaczego to piszę? Bo spotkała mnie ciekawa reakcja. Gdy postanowiłem wejść na grunt logiki to niestety miła atmosfera wyparowała.
Ja: - Czy ma pan może jakąś wiedzę z zakresu logiki formalnej? Bądź matematycznej - powszechnie zwanej? Czytał pan może jakieś książki? Publikacje?
ŚJ: - No był taki dział w matematyce, na studiach, tak, tak...
Ja: - Zdaje pan sobie sprawę, że wnioskowanie redukcyjne jest zawodne?
ŚJ: - .....?
Ja: - Tzn. że jeśli pada deszcz to ulice są mokre, ale z tego, że ulice są mokre nie wynika, że pad...
ŚJ: - Niech pan nie cwaniakuje. Niech pan nie cwaniakuje! - Nie dał mi dokończyć.
Zamurowało mnie nieco - przyznam - i nie pamiętam co powiedział potem, ale rzucił jeszcze kilka zdań, podał mi rękę i poszedł. Ale ja naprawdę nie chciałem go urazić. Mówiłem to zupełnie naturalnie, bez złośliwości, a on odebrał to jako atak, czy co? Oczekiwałem merytorycznej odpowiedzi, a on się obruszył. Tym bardziej mnie to dziwi, że wcześniej powiedział, że sam ma umysł ścisły i podoba mu się to, że Biblia jest logiczna. Zachęciło mnie to do rozmowy o metodach wnioskowania, a tu taka reakcja. Reakcja wręcz komiczna, bo to wyglądało tak jakby za moimi plecami stanął szatan i wystraszył tego człowieka.
Nie da się ukryć, że ludzie wierzący w bogów mają jakiś wstręt do logiki. Dlaczego? Dlaczego ludzie religijni czynią cnotę z niemyślenia? Ze wszystkich znanych mi osobiście osób wierzących, ani jedna - naprawdę ani jedna - nigdy nie miała kontaktu z logiką formalną i nigdy nie zamierza mieć. Smutne to.