Po co Bóg miałby istnieć ?

Quant

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2011
Posty
90
Punkty reakcji
2
Wiek
40
Miasto
Małopolska.
Jak każdy chyba zastanawiałem się nad kwestią istnienia Boga.
Istnienie takiego Boga jak w katolickiej legendzie jest dla mnie oczywistą niedorzecznością.
Chodzi mi o Boga z definicji, twór doskonały do końca.

Jakoś swoją małą świadomością staram się sobie wymyślić powód po co taka istota miałaby istnieć ?
Jaki byłby nadrzędny cel istnienia takiego tworu ?

Obserwując świat doszedłem do wniosku, że jedyna doskonałość jaka istnieje jest wyrażona cyfrą 0.
0 idealnie oddaje doskonałość, to totalna harmonia, idealna pustka, spokój, bezruch.
Świat dąży do stanu 0.
 

Kaj

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2008
Posty
294
Punkty reakcji
28
Mylisz się. W matematyce figurą idealną jest kula, toteż część ludzi tworzy wokół siebie grubą warstwę izolacji, aby przypominać swym tę figurę, jednak jest ona dla człowieku nie do osiągnięcia. Może Bóg jest kulą?

Dla Ciebie bóg, w jakiego wierzą katolicy jest niedorzecznością? Dla mnie wszelcy bogowie, choć ciekawią mnie niezmiernie jako fana fantastyki. Widzisz, ludzie w to wierzą. Jest im łatwiej. Wiedząc, że Bóg jest w jakiś tam sposób idealny, starasz się także dążyć do ideału, brać z niego przykład. To samo mają za zadanie święci. Ci ludzie wcale nie różnili się od nas, jednak przedstawiani są jako lepsi - jako patroni, wzorce i przykłady, jak należy postępować, aby, wg kogoś tam, być lepszym człowiekiem. Można to nazwać swego rodzaju systemem wartości.
Dlaczego Bóg jest istotą idealną? A czy bogowie greccy tacy nie byli? Czy inne religie przedstawiają swych bogów jako kogoś gorszego? Bóg musi być ponad wszystkim, żeby był bogiem.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Quant. Żeby dotykać tego, co niedotykalne i oceniać to, czego nie widać oraz nie słychać, należałoby poddać w wątpliwość sens własnego istnienia. Jaki zatem jest wyższy sens tego,że Ty istniejesz? Żaden, prawda?
Z Bogiem jest tak, ze to nieistotne, czy jest sens Jego istnienia, czy nie. Istotna jest wiara. Jesli wierzysz - pojmujesz, jak bardzo jest to istotne, jeśli nie wierzysz - nie pojmujesz tego i bynajmniej nie jest to Tobie ani do niczego potrzebne, ani w niczym ci nie szkodzi.
Wiara to wiara. Ty sprowadzasz czystą w całej swej naiwności wiarę do poziomu przyjmowanej na sucho nauki.
Nie warto.
 

Quant

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2011
Posty
90
Punkty reakcji
2
Wiek
40
Miasto
Małopolska.
Dla mnie 0 jest doskonalsze niż kula. Kula zbudowana jest z jakichś elementów, można ją opisywać za pomocą wielu parametrów.
A zero to zero.

Ja też lubię fantastykę dlatego zakładam, że Bóg może istnieć. Nie wiadomo w co mogłaby "wybuchnąć" techniczna osobliwość.

Ja tu piszę o Bogu z definicji a taki jest doskonały, greccy czy rzymscy na pewno doskonali nie byli.

Z punktu widzenia całości (wszechświata) moja czy nasza egzystencja, dla mnie, nie ma żadnego znaczenia ani wyższego sensu.
Drugiej części posta księżycowej Pani jakoś nie mogę ogarnąć ;)

Przecież jakby istniał to chyba po coś ?
Czy wierzący nie zastanawiają się po co Bóg istnieje ?

Wiara to inna kwestia.
Zdaję sobie sprawę, że jeśli ktoś w głowie przekona siebie, że coś jest realne to może się to stać realne.
Wiara jest bardzo ważna i to obojętnie w co.
Jak wierzysz, że jesteś silną osobą to jesteś silną osobą.

PS: Calliope dzięki twojej lokalizacji przypomniałem sobie tytuł fajnego utworu: Conjure One - Tears from the Moon (tiesto remix).
Jest magia w tym utworze. Polecam.
 

Bella

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2006
Posty
646
Punkty reakcji
1
Bóg to nie jest wytwór człowieka spragnionego fantazji, a człowieka słabego i głupiego. I mnie, i Ciebie i wszystkich. Trzeba mieć odwagę go zanegować, a któż ma? Od kiedy istnieje człowiek wszelkie luki w wiedzy łatano siłami nadprzyrodzonymi, a wszelkiego pocieszenia szukano w życiu po śmierci. Nie wiesz dlaczego leci ogień z nieba? Bóg. Dlaczego umarło Twoje dziecko? Bóg tak chciał. (o paradoksie!) Źle Ci się wiedzie? Bóg Ci wynagrodzi.
No i jak tu nie wierzyć?
Właśni po to Bóg miałby istnieć.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Czy wierzący nie zastanawiają się po co Bóg istnieje ?
Każdy ma jakies pytania i wątpliwosci, które go nachodzą. Wiara jest bronią wierzących i ona jest silniejsza od wszystkiego, co zdaje się podważać sens istnienia Stwórcy. Wierzysz - więc nie szukasz sensu. Znalezienie sensu byłoby równoznaczne ze zniszczeniem tajemnicy oraz zamianą "wiary w Boga" na "naukę o Bogu". Widzisz różnice między wiarą a nauką?

Bella, Twój post to taki bełkot... Uproszczone podejście do sprawy przez buntownika.
 

Bella

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2006
Posty
646
Punkty reakcji
1
Dziękuję za szybką analizę psychologiczną i tak dobitną ocenę wypowiedzi, od dziś inaczej patrzę na wiarę.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Spokojnie....Ty wyraziłaś swoje zdanie - ja też to zrobiłam, obie mamy do tego prawo.
 

Kaj

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2008
Posty
294
Punkty reakcji
28
Tak, popieram posta użytkownika Bella. Większość ludzi woli wierzyć, że zostaną wynagrodzeni za to, że życie nie jest sprawiedliwe. Kiedy przytrafi się nam coś przykrego, biegniemy do kościółka się pomodlić nawet, gdy "nie wierzymy" w Boga.

Bogowie greccy czy rzymscy nie byli idealni? Z tego, co ja wiem, mieli to być idealni, silni i mądrzy super-wypasieni herosi, zresztą tak samo jak mitologiczni herosi. Każdy z bogów był wiecznie młody, super zbudowany i nie miał wad.

"Przecież jakby istniał to chyba po coś ?
Czy wierzący nie zastanawiają się po co Bóg istnieje ?"

A po co Ty istniejesz? Może Bóg też jest stworzeniem czegoś, co stworzyło nas wszystkich? Przypomniał mi się Bash: "Wierzę w jednego stwórcę, który stworzył wszystko: świat, ludzi, boga."
 

Quant

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2011
Posty
90
Punkty reakcji
2
Wiek
40
Miasto
Małopolska.
Jak to greccy czy rzymscy bogowie nie mieli wad, przecież byli pełni namiętności, knuli intrygi (z tego co pamiętam mitologię) itd.

Ja istnieję tylko po to aby "zrobić sobie dobrze" być szczęśliwym jedynie taki cel wydaje mi się logiczny (tak mówi mi część ludzka mojej natury).
Część zwierzęca mówi, że istnieję tylko po to żeby się rozmnażać.
Do końca nie kontroluję swojego istnienia.
Natomiast Bóg pozbawiony jest próżności, jest wszechmocny więc kontroluje wszystko.

Jedynym sensem istnienia Boga wydaje mi się doprowadzić wszystko do doskonałości.
A doskonałością jest nicość, nieistnienie, 0.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
d245777abca64ece2d5d7ca0d19fddb6.png
Oj mylisz się, zero jest niczym, pustką i otchłanią jest brakiem doskonałości. Czym, więc jest doskonałość? Doskonałość jest wszechrzeczą, wszystkim i nieskończonością jest niepojęta i tajemnicza - pustka jest możliwa do wyobrażenia, nieskończoności nie można sobie wyobrazić. Skoro Bóg jest nieskończonością jest wszystkim i wszystko od niego pochodzi.

Bóg nie jest światem, nie jestem panteistą, ale świat zawiera się w Bogu.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Słowo wiara? nie używam, nie rozumiem, dla mnie znaczenie jego jest dziwne, absurdalne. Uznaje tylko fakty, coś jest, czegoś niema, coś może być, zdarzyć się lecz nigdy wierzę że.

Po co Bóg miałby istnieć? by ktoś kto sobie go wymyślił, miał władzę nad innymi ludźmi. Doskonałym tego przykładem jest starożytny Egipt, faraonowie byli uznawanie za potomków bogów dlatego też sprawowali władzę a ich zdanie było niepodważalne. Podobnie w religii katolickiej, w której to mordowali kobiety czarownice które najprawdopodobniej były zwykłymi zielarkami, mordowali wszystkich tych którzy sprzeciwiali się kościołowi i nie podzielali ich poglądów. Biskupi stali na czele państwa a mordy usprawiedliwiali wymyślonym tworem. Ostatni oglądałem pewien dokument, akcja działa się w Afryce o ile dobrze pamiętam. Niewinne dzieci osądzano o czary, rodzice katują je, głodzą, wyganiają z domu a to wszystko przez osoby które mają korzyści materialne z ludzkiej naiwności. Facet uważany za egzorcystę w złotym rolexie pobierał nie małe opłaty od ludzi za czary mary które rzekomo miały by wyleczyć ich dzieci.
Takie rzeczy dzieją się XXI wieku i jest to niewiarygodne. Nawet w Polsce nie mając pieniędzy ksiądz Cię nie pochowie.

Myślę, że ludzie boją się Boga, boją się by po śmierci nie byli ukarani za swe czyny ziemskie.
Tłumaczą Bogiem wszystko czego nie potrafią zrozumieć, czego człowiek nie jest wstanie wytłumaczyć.
Boją się Szatana który wbrew pozorom ma rację, mówiąc że przykazania, zakazy o których głosi religia są sprzeczne z ludzką naturą.

A po co Ty istniejesz? Może Bóg też jest stworzeniem czegoś, co stworzyło nas wszystkich?

Czy Bóg nie stworzył wszystkiego? czy nie lepiej wielbić stwórcę niż tylko pionka?
Ludzie istnieją wyłącznie w celu przedłużenia gatunku. Inteligencja jest naszym przekleństwem prowadzącym do zagłady, do zaniku cywilizacji, którą powoli można już dostrzec.
Po co istnieje świat? nie na wszystkie pytania można uzyskać odpowiedź, nie na wszystkie pytania należy szukać odpowiedzi.
Oczywiście jest to tylko moje zdanie. Nikogo nie przekonuję, nie obrażam i rozumiem, że ktoś może mieć inne poglądy na temat Boga.

Miło że ktoś mnie czyta :)

Przepraszam, dawno nie zaglądałem na forum, a tu takie zmiany.
 

Quant

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2011
Posty
90
Punkty reakcji
2
Wiek
40
Miasto
Małopolska.
O kwestii religii wykorzystywanej do kontrolowania mas (etap rozwoju cywilizacji) fajnie pisał Isaac Asimov w genialnej Fundacji.
Bóg teoretycznie mógłby istnieć realnie, nie tylko w sensie wiary, wiec ja lubię się tak po zastanawiać,po co ;)
Ja tam pozostanę przy moim 0 ;)
Bo (przynajmniej w matematyce) nieskończoności są dwie + i -.
A spotykają się w magicznym punkcie równowagi.
Dla mnie nieskończoność to zupełne wynaturzenie.
Nieskończoność to nieskończona ilość możliwości, jakoś nie kojarzy mi się to z doskonałością.

Jeszcze jakoś czas w to wmieszajmy i fizykę kwantową ;)
To dopiero będzie miazga ;)
 

Kaj

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2008
Posty
294
Punkty reakcji
28
Zacząłem się zastanawiać, czy traktować Ciebie i ten temat poważnie, gdy wyskakujesz cały czas z tą liczbą zero. Jest to chora fascynacja matematyką, czy raczej twierdzisz, że najlepiej, aby nie było niczego, bo wtedy wszystko będzie idealnie? Tak, to pewna teoria, że jeśli nie ma nic, to nie ma nic złego, jednak idealnie jest wtedy, gdy jest dobrze i źle, a siły te się wzajemnie równoważą. Zakładamy więc, że jest to równanie 0=0? Wówczas możemy podstawić w obydwu przypadkach tę samą wartość. Matematyka królową nauk, jednak zbyt upraszczasz wszystko, a sam założyłeś dość ciekawy temat. :wink:

Hmn, przeczytałem to jeszcze raz i wydaje mi się zbyt ostre. Pod żadnym pozorem nie miało być to obrazą, a chyba nawet nie krytyką, a raczej przedłużeniem dyskusji. Po prostu zastanawiam się nad punktem 0. Krzyczysz, krzyczysz o nim, a nic więcej nie rozwiniesz. :tongue:
 

Quant

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2011
Posty
90
Punkty reakcji
2
Wiek
40
Miasto
Małopolska.
Za poważnego mam avatara, nie obrażam się o pierdoły :)
Staram się nie krzyczeć ;)
Jakoś nie wiem co mógłbym rozwinąć.

Matematyką się nie fascynuję bo słabo ją rozumiem ;)
Co mam pisać, że trójkąt jak myślę, że zero ;)
Jak nic nie będzie to się nic nie zepsuje a jak się nie zepsuje to będzie doskonałe.
Nie twierdzę, że to by było najlepsze tylko, że tak jest.
Jak ktoś mnie przekona, że jest inaczej to zmienię zdanie.

Wszystko co proste jest bliżej doskonałości ;)

Teraz mam taką teorię, że Boga nie ma bo świat istnieje.
Po co doskonały Bóg miałby tolerować (tworzyć) niedoskonały świat.
Ja powstanie Bóg (choćby przez techniczną osobliwość, może to możliwe ;) to świat natychmiast zniknie i sam Bóg też.
Wszystko w jednej chwili. Bo Bóg może wszystko

Do tego wszystkiego nie pasuje mi tylko świat emocji i uczuć.
Bo on jakoś wymyka się fizyczności świata a jak on się wymyka to może coś tam jeszcze być.
 

Adamo360

Nowicjusz
Dołączył
8 Październik 2007
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Dolnyśląsk
Mówisz że 0 jest doskonałością ? błąd zero jest kompletną pustką... więc może być idealne owszem ale nie może być doskonałe.. czemu ? bo doskonałością może być coś nie tyle co idealne ale również zawierające odpowiedzi na wszystko a 0 tym nie jest... hmm... a tak właściwie to współczuję ludziom, którzy uważają że nie ma czegoś w rodzaju Boga że nie ma nic i wszystko jest bezsensu .. w takim razie wszyscy jesteśmy biegającymi po planecie górami mięsa ... nie wiem jak wy ale utożsamiam swoje istnienie z czymś wyższym a wiara jest sposobem na zrozumieniem tego.. niczego tutaj nie należy brać dosłownie... Dla każdego człowieka jest najważniejsze osiągnięcie czegoś w rodzaju szczęścia idealnego, czego jesteśmy w stanie doznać zapewne po śmierci jeśli nie mamy niczego sobie do zarzucenia. Od tysięcy lat wykorzystuję się Boga po to by kierować ludzmi.. manipulować nimi i nawet karać ich w jego imieniu... wszystko to sprowadza się i tak do uznawanej przez Boga naszej wolnej woli... Jeśli ktoś wierzy w coś co można sobie w jakiś sposób wyobrazić to się myli.. Bóg to nie tyle co odpowiedz na wszystkie pytania dręczące ludzkość to nie tyle co istota wyższa to pewnego rodzaju brakujący element... którego każdemu z nas brakuję... bo przecież kto by nie chciał być jego częścią... częścią jego wielkiego planu zwanego życiem i śmiercią... nic nie jest wszystkim ale wszystko nie jest doskonałe... więc gdzie tu logika ? nigdzie ludzie Bóg jest w każdym z nas a wytłumaczenie tego nie jest możliwe..
ale jedno jest pewne że jeśli będziemy szczęśliwi nic nie stanie nam na przeszkodzie do poznania prawdy w ostatniej fazie naszej egzystencji... Love&peace

Pozdrawiam... mój sposób na życie tak w skrócie ... ; d
 

Quant

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2011
Posty
90
Punkty reakcji
2
Wiek
40
Miasto
Małopolska.
Pytanie czy kompletna pustka nie jest doskonała ?

Wczoraj lekko poczytałem o 0 i doskonałości.
Greccy filozofowie właśnie też tak uważali, że żeby coś było doskonałe to musi istnieć.
Że tylko wszystko a nie nic może być doskonałe.

Ale zero może też oddawać wszystko ?
Brakuje chyba symbolu wszystkiego ?
Jest symbol pustego 0
Dążenia do pełnego alb pustego (wiadomo , nie chce mi się znaku szukać)?
A jaki jest symbol, pełnego, wszystkiego ?

Z czym wyższym ?
Po co byłbyś potrzebny do czegoś wyższego, co masz takiego czego nie ma 6 miliardów innych ?
Wielki plan ale po co ?
Szczęście idealne po śmierci jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia.
Morderca też może nie mieć sobie nic do zarzucenia.

Ogólnie szanuję twój pogląd, choć wydaj mi się lekko naiwny.
 

Adamo360

Nowicjusz
Dołączył
8 Październik 2007
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Dolnyśląsk
mylisz się morderca nigdy nie będzie szczęśliwy ; d... jeśli rozumie czym jest szczęście i morderstwo .. ludzie którzy nie rozumieją tego co uczynili nie mogą być odbierani w kategorii morderstwa... hmm a 6 miliardów ludzi nie ma nic do tego bo ty jesteś jednostką... osobowością.. istotą wyższą... która wie że żyję .. nie jesteśmy w stanie zrozumieć tego bo zapewne byśmy zwariowali.. ; d.. a naiwność to słowo względne ...
 

Kaj

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2008
Posty
294
Punkty reakcji
28
Adamo360, rozumiem Twoje podejście i w żadnym stopniu nie chcę kwestionować Twojej wiary, ale czy to ma sens? Czy tłumaczenie sobie, że to czego nie rozumiemy, to wola Boga, a to, co ktoś tam kiedyś powiedział i się nie sprawdziło, nie jest kłamstwem, tylko przenośnią i nie można rozumieć tego dosłownie? Czy to nie uczy nas, że każda religia się myli? Że każda ma swoje bzdury i mądrości. Wierzcie sobie, w co chcecie, ale nie ślepo. Biblia też ma swoje durnoty. Jest piękną lekturą, ale nie zapominajcie, że księża przez te dwa tysiące lat nie jeden raz przepisywali ją w całości, bo coś im nie pasowało. To my tworzymy naszą religię i kreujemy naszych bogów. Po co oni są? Po co istnieje Bóg? Każdy sam odpowiada sobie na to pytanie. Dla mnie Bóg nie istnieje. Dla kogoś istnieje, lecz bez żadnych powodów. Dla kogoś Bóg jest wszystkich. A przyjdzie ktoś i zacznie tłumaczyć, że zero jest idealne.
 
Do góry