odszkodowania

klaudia8504

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2006
Posty
4
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
katowice
Cześć
Pozwoliłem sobie do Ciebie napisać, ponieważ wiem, że Ty możesz mi pomóc.
Jakiś czas temu poznałem motocyklistę ze Śląska. Chłopak przewrócił się na motorze, poślizgnął się na piasku na drodze. Złamał nogę i potrzaskał żebra. Sprawcą całego zdarzenia był zarządca drogi, który nie uprzątnął piasku. Chłopak z polisy OC sprawcy dostał odszkodowanie za motor i tylko około 3 tysiące za szkodę osobową, czyli za obrażenia ciała. Te 3 tysiące to absurd. Poszkodowany kilka miesięcy później trafił do prawników, którzy raz jeszcze wnioskowali o odszkodowanie za szkodę na osobie. Ponad dwa miesiące pisali pisma, gromadzili dokumenty reprezentując poszkodowanego przed zakładem ubezpieczeń. Chłopak nie musiał robić nic. Uzyskali dla niego 79 tysięcy. Prowadzili sprawę za darmo, umówili się z nim na 25% dopiero tego co wywalczą. A więc reszta dla niego, czyli ponad 50 tysięcy.
Innym przykładem jest kobieta potrącona przez samochód, dwa lata temu. Doznała urazu głowy, urazu lewej nerki, ogólnych potłuczeń ciała. Myślała, że skoro zdarzenie miało miejsce dwa lata temu to już jest za późno na odszkodowanie. A jednak nie. Pomogli jej prawnicy. Dostała prawie 30 tysięcy odszkodowania, w tym zwrot wszystkich poniesionych kosztów leczenia. Kobieta nie miała zielonego pojęcia, że należą jej się takie pieniądze.
I mój znajomy. Jechał jako pasażer w pojeździe sprawcy wypadku. Zderzenie pojazdów. Był pewien, że jeśli znajdował się w samochodzie sprawcy, to z polisy OC kierowcy nie należy mu się odszkodowanie. No więc NALEŻY MU SIĘ. Nie doznał wielkich obrażeń, miał skręcenie odcinka szyjnego i kilka dni był na zwolnieniu ale pieniądze dostał. Jego przyjaciel, który był sprawcą zdarzenia nie stracił na tym nic, bo to z jego polisy OC wypłacone zostało odszkodowanie – w końcu po to ją ma.
Pozwoliłem sobie opisać te przypadki, bo jak wspominałem w rozmowie telefonicznej, jakiś czas temu podjąłem współpracę z firmą COMPETIA CENTRUM ODSZKODOWAŃ sp z o.o. Firma to sztab prawników. Pomagają ludziom po wypadkach. Uzyskują dla nich odszkodowania. Ja natomiast odpowiadam za poszukiwanie klientów i udzielanie bezpłatnych porad prawnych.
Większość ludzi w Polsce nie wie, że może otrzymać odszkodowanie po wypadku z polisy OC sprawcy. W interesie zakładu ubezpieczeń nie jest o tym informować. Z regóły poszkodowany dostaje marne grosze z ZUSu i sądzi, że to wszystko co mu się należy. A nawet jeśli wie, że może zgłosić szkodę osobową do zakładu ubezpieczeń to nie wie jak napisać wezwanie do zapłaty, jakie dokumenty przedstawić aby otrzymać pełną kwotę a nie przykładowe 3 tysiące jak u motocyklisty. Firma powstała by pomagać ludziom sprawnie przejść cały proces likwidacji szkody, uzyskać dla nich pieniądze, które faktycznie im się należą.
Powodem całego tego listu jest moja prywatna prośba do Ciebie.
Jeśli znasz kogoś kto w ostatnich dziesięciu latach uległ wypadkowi komunikacyjnemu, proszę skontaktuj go ze mną. Tak jak wspomniałem mało kto wie, że czekają na niego pieniądze. Jeśli będę miał okazję porozmawiać z taką osobą, poznam okoliczności wypadku, powiem na jakie pieniądze może liczyć i doradzę jak je zdobyć. Takie spotkania są bezpłatne. Na tym polega moja praca.
BARDZO liczę na Twoją pomoc. Pozdrawiam.
 
Do góry