Ale przeciez z kilkoma innymi osobami tez mozna jechac na Mazury bez opieki ... to nie jest koniec swiata, tylko konkretne wojewodztwo z cywilizacja
WYdaje mi sie, ze biuro turystyczne to strata kasy. Zeby pojechac do Gizycka, Mikolajek, Mragowa , nad Mamry, Śniardwy etc , nie trzeba przewodnika i calej obstawy. Wystarczy wziac ze soba troche kasy na nocleg ( ew troche mniej + namiot) i spokojnie i beztrosko smigac po wschodnich terenach Polski. Tak jest moim zdaniem lepiej i ciekawiej. Jest sporo do zobaczenia ,ale efektywniej cieszyc sie tym na wlasna reke. Zawsze mozna zlapac stopa, albo poszukac polaczen kolejowych lub autobusowych.l Odleglosci sa raczej nieduze.
POgrac w siatkowke czy inne gry sportowe tez mozna na wlasna reke- tak jest taniej
Z doswiadczenia wiem, ze zorganizowane wycieczki wspomina sie gorzej niz takie przygotowane samodzielnie.
Jesli chodzi jescze o miejsca godne polecenia to zdecydowanie Rezerwat Przyrody w wiosce Krutyn, nad rzeka o tej samej nazwie. Miejsce niezwykle urokliwe, nawet dla rodowitej mieszkanki Mazur
Dla spragnionych plywania- mozna tam wykupic splyw kajakami