Obowiązkowa Matematyka

adziak91

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2007
Posty
307
Punkty reakcji
1
Miasto
Ziemia Niczyja
mój rocznik ma akurat zdawać mature:/:/ jestem absolutnie przeciw obowiązkowej maturze z matmy ;P kto chce niech sobie zdaje
 

kasia86

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2006
Posty
268
Punkty reakcji
0
Coś Ty się tak tej matmy czepiła. Jesli czujesz się na siłach wiesz, że zdasz to zdajesz i nie powinno cię obchodzić czy inni będą zdawać. Jeżeli niechcesz być taką jak to określiłaś "idiotką", która nie zdawała matury z matmy, to ją zdawaj (o ile już nie zdawałas) i mniej tą satysfakcję, że masz ten papierek z zaliczoną matmą. Domyślam się, że z matmą radzisz sobie całkiem nieźle, pewnie podobnie jak z polskim, ale są osoby, którym lepiej idzie jednak z jednego przedmiotu. Dla Ciebie 30% procent to nic, dla inych bardzo wiele. Nawet jeśli wbiją sobie tą matmę do głowy, tylko po to żeby zdać i tak prędzej czy później o niej zapomną. Moim zdaniem nic na siłę.

Pare stron wczesniej napisalam "mini-poradnik" jak zdac mature z matematyki, nawet jesli nic z niej nie umiesz.... Przeczytaj sobie. Moze zmienisz zdanie co do poziomu jej trudnosci.

I obchodzi mnie co sie wokol mnie dzieje, dlatego obchodzi mnie co kto bedzie zdawal na maturze.
 

Jolene

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2007
Posty
324
Punkty reakcji
0
Miasto
zewszond.
Może Cię i obchodzić, ale nie musisz narzucać im swojej woli. Znam osoby, którym matematyka rzeczywiście nie idzie najlepiej, ale są za to dobrzy z innych przedmiotów. I uwierz mi w życiu nie nazwałabym ich idiotami.
 

kasia86

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2006
Posty
268
Punkty reakcji
0
Może Cię i obchodzić, ale nie musisz narzucać im swojej woli.
Jak na razie to nikomu swojej woli nie narzucam, bo moje zdanie nie ma zadnej mocy wiazacej, wiesz? :lol:
Jest to tylko i wylacznie wyrazenie mojej opinii.

Rozumiem, ze udajesz, ze mojego "mini-poradnika" nie ma, bo to by troche burzylo twoja koncepcje jak okrutny jest swiat skoro musze zdobyc 30%pkt z podstawowej matematyki... wiec ci przytocze go tutaj.

Klucz oceniania arkuszy egzaminacyjnych jest naprawde korzystny dla ucznia. Dlaczego? Jesli nic nie umiesz masz przy sobie karte wzorow (ktora przypomina mini tablice matematyczne i jestes uratowany)... Np: Nie umiesz obliczyc objetosci pola jakiejs przestrzennej figury majac dana jakas tam przekotna i bok? Nie martw sie. Jak rozwiazac to zadanie:

1. Rysujesz figure (dostajesz 1 punkt)
2. Wypisujesz dane, zaznaczasz je na rysunku (dostajesz 2 punkt)
3. Wypisujesz z tablic matematycznych wzor na to co masz policzyc (dostajesz 3 punkt)
masz juz 3/5pkt z zadania (to ponad 50%)
4. Mozesz tez do wzoru podstawic jakiekolwiek liczby z zadania, jesli nie wiesz jak znalezc brakujace dane (punktu nie dostaniesz), ale...
5. Dajesz odpowiedz do zadania z blednym wynikiem i dostajesz kolejny punkt za poprawne sformulowanie odpowiedzi (mimo, ze wynik jest zly - egzaminator odjal ci juz punkt za niepoprawne obliczenia, wiec za odpowiedz punkt jest).
Czyli masz 4/5pkt.
 

Jolene

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2007
Posty
324
Punkty reakcji
0
Miasto
zewszond.
He, ja nie przekonam ciebie, Ty tym bardziej nie przekonasz mnie :]
Wydaje mi sie, ze nie ma sensu dalej tego ciągnąć.
Poprostu obie wyraziłyśmy zdanie na ten temat.
 

lewis

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
75
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Poznań
Heh... a niby dlaczego ja jako umysł ścisły musiałem męczyć się z językiem polskim, a tak naprawdę to z dwoma językami polskimi? Zamiast uczyć się matmy, która była mi cholernie potrzebna (mnożyli ją u mnie razy 7, polskiego nie mnożyli w ogóle), to ja siedziałem nad jakąś durną prezentacją, z której i tak nie pamiętam już 90% (po roku). Miałem baardzo dużo szczęścia, że trafiłem na maturze Makbeta, którego akurat czytałem i dobrze, że nie straciłem na przygotowanie do matury pisemnej kolejnego miesiąca. Pytam tylko, na co mi matura z polskiego (a konkretniej z literatury polskiej, bo maturę można napisać z masą byków i też ją zdać, więc znajomości poprawnego języka polskiego ona nie sprawdza) przy pisaniu programu, czy też zabezpieczaniu sieci komputerowych?

I tu przechodzimy do sedna sprawy. Uważam, że matma nie powinna być obowiązkowa na maturze, bo znajomość podstawowej matematyki koniecznej w życiu powinna być weryfikowana poprzez oceny w poszczególnych klasach. Tylko bez żadnego naciągania. Tak samo uważam, że nie powinien być obowiązkowy język polski, przynajmniej w formie takiej jakiej jest. Powód taki sam jak w przypadku matematyki. Obowiązkowa matura z polskiego byłaby ok, jakby wyglądała tak, jak matury z języków obcych. Patrzyliby na gramatykę, ortografię i to by faktycznie była matura z JĘZYKA polskiego.
 

kasia86

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2006
Posty
268
Punkty reakcji
0
Obowiązkowa matura z polskiego byłaby ok, jakby wyglądała tak, jak matury z języków obcych. Patrzyliby na gramatykę, ortografię i to by faktycznie była matura z JĘZYKA polskiego.

Wtedy polowa maturzystow albo musialaby byc zwolniona z powodu dysleksji, dysgrafii i innych takich na d... albo mielibysmy ogolnokrajowa histerie...

Jakby nie patrzec zawsze ktos bedzie niezadowolony.
Btw. Rozumiem doskonale twoje zdanie na temat przydatnosci j. polskiego, bo mi na informatyke byl potrzebny tak samo jak tobie :p:p

Ale musial byc, wiec byl... i jakos nie ma nigdzie tematow "Po co matematykowi matura z j.polskiego" tylko po co komu matma :p Chyba humanisci sa bardziej zrzedliwi... <zart - nie obrazac sie!>
 

lewis

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
75
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Poznań
wiesz... kiedyś nie było dysleksji, dysgrafii, dysortografii, czy (o zgrozo!) dyskalkulii. Tylko po prostu był "klej pod d..ę i jechane". Trening czyni mistrza. I niech nikt mi nie mówi, że przesadzam, bo sam kiedyś odstawałem pod tym względem od innych, a lekarz mojej matce, tylko trochę sugestywnie, powiedział, żeby za dużo ode mnie nie wymagała... Codziennie w szkole nie nadążałem z pisaniem (starannie pisałem bardzo wolno, a jak nadążałem to nie dało się tego odczytać). I codziennie chodziłem po ludziach z klasy odpisywać notatki. Teraz to ja jestem tym, którzy czekają, aż inni skończą pisać i o dziwo jakieś 90% znanej mi populacji nie ma problemów, żeby coś ode mnie przepisać. Z ortografią było podobnie - mój rekord pobiłem, jak napisałem kiedyś "wźoł".

edit: polecam przeczytanie tego artykułu: http://www.matematyka.org/main428345540410,4,yisvp.htm . Wtedy dopiero polecam pomyśleć, czym jest dyskalkulia.
 

Geeky Nerd

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
65
Punkty reakcji
0
Obecna matura z matematyki w zmienionej (uproszczonej) formie powinna być obowiązkowa, dla dobra uczniów. To co teraz napiszę będzie całkowicie odrealnione i niemożliwe do ziszczenia w tym kraju, ale z logicznego i utylitarystycznego punktu widzenia matematyka mogłaby z powodzeniem zastąpić język polski.

Przerażające jest to jak wiele ludzi się o niej odnosi - "niemożliwe do zdania/niemożliwe do napisania, nie jestem Pitagorasem/tego nie da się napisać" itp.

Prawda jest taka, że to wszystko wina bezsensownych, ugruntowanych poglądów i systemu kształcenia. Gdybyście mieli dobrych profesorów do tego przedmiotu to nie byłoby problemu, bo matematyka jest świetna, jest jak sztuka, w moim odczuciu sztuka znacznie przyjemniejsza niż "rozkładanie wiersza na czynniki pierwsze" (zwykle szczyt szczytów, wpieprzanie się w ramy). Ludzie władający matematyką w stopniu zaawansowanym mają przed sobą niesamowite wręcz perspektywy i każdy rok przynosi takich możliwości coraz więcej, bo nienawidząc matematyki nie zostanie się biologiem, fizykiem, chemikiem.

Lepiej się przyzwyczajajcie i oswajajcie z matematyką, bo naród, któremu jest ona obca już dziś można nazwać poważnie upośledzonym, zaś za 10-20 lat taki naród nie będzie mógł w ogóle istnieć na arenie międzynardowej jako znaczący gracz. Dlatego egzekwowanie tego od najmłodszych lat (test na koniec podstawówki, egzamin gimnazjalny, matura) to pomysł bardzo dobry. Podobnie stało się kilka lat temu w Skandynawii z językiem angielskim i do tej pory młodzież skandynawska nie ma sobie równych jeśli o władanie tym językiem chodzi. Oczywiście to też kwestia bazy i edukacji, ale zapewniam, że fakt, iż musicie pisać z czegoś maturę - motywuje nauczyciela tego przedmiotu.
 

malaala888

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2007
Posty
100
Punkty reakcji
0
z jednej strony to może i dobrze że ta matematyka będzie , tylko np. u mnie co jestem tegoroczną maturzystką ,nikt matematyki nie zdawał, a jesli byśmy musieli zdawać to nie wiem czy z mojej 21osobowej klasy max by zdały 3 osoby , sama miałam 3 z matematyki na koniec liceum, ale wydaje mi się że bym nie podołała takiemu wyzwaniu, nio wiadomo by trzeba było też chodzić na jakies korepetycje , bo to co umiałam w szkole to było niewiele

np. w podstawówce pamiętam w 6 klasie miałam na półrocze 2+ normalnie myślałam że juz nie wyrobie poszłam do gimnazjum inni nauczyciele itp. i miałam przez 1 i 2 klase 4! nio w 3klasie miałam 3 bo to juz było ponad moje siły ;)
poszłam do liceum i w 1 klasie miałam 4 później w 2 i 3 miałam 3 jestem nawet dumna, bo nie jestem żaden orzeł



współczuje maturzysta którzy przez to przejdą , ponieważ w tym roku 2007 ;) mature nie zdało ok 10% i 15% z amnestią więc wychodzi że 25% nie zdało


a co pomyśleć jak będzie z matematyką i bez amnestii....
 

YoMan

Narcyz :)
Dołączył
24 Styczeń 2007
Posty
4 475
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Włoszczowa
ja sam wybralem matme roz ;)

ale obowiazkowa matma to glupota. MOj brat jest klasie humanistycznej. Jego kolega ma 2 z matmy. Z historii ma 6 bez niczego. w wojewodzctwie ma zawsze na kazdym konkursie 1 miejsca, A w ogolnopolskim jest w czolowce.
Matematyki nie zdal by napewno. Jedyne co go ratuje, to ze w tym roku jeszcze nie bedzie obowiazkowej
 

Ameba

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2007
Posty
99
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Kraków
No to w takim razie po co poszłam na kierunek humanistyczny, chcę iść na studia też z tym związane, skoro i tak będe musiała zdawć matematykę?
Wychodzi na to, ze mogłabym równie dobrze pójść na mat- fiza, lub mat-chema...

A majcę jesli zdam to najgorzej, bo jestem totalnym matołem z tego przedmiotu.
 

ziolograss

Nowicjusz
Dołączył
8 Czerwiec 2007
Posty
326
Punkty reakcji
0
Miasto
z tamtąd, gdzie stało ZOMO
z tego samego powodu dla ktorego ja zdawalem polski, ktory tylko popsuł mi swiadectwo maturalne :/
wiem ze jako polak powinienem znac dobrze gramatyke, otrografie, posiadac bogate slownictwo, lecz matura z polaka tego nie sprawdza za brak bledow mozna dostac od 0-3 pkt na 70 LOL matura sprawdza tylko znajomosc tresci lektur, i to nie zawsze polskich

a wracajac do matematyki, zeby ja zdac na podstawie na 30% wystarczy tylko wiedza wyniesiona z lekcji w szkole
 

YoMan

Narcyz :)
Dołączył
24 Styczeń 2007
Posty
4 475
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Włoszczowa
nie jest tak latwo. Widziales mature pods z matmy w tym roku ?
U mnie na profilu mat-inf sporo osob by nie zdalo
 

malaala888

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2007
Posty
100
Punkty reakcji
0
trudno będzie zdać matematyke, tak samo jak było chyba 2 roczniki wstecz tak się rzucic na matematyke i co najwięcej nie zdało matematyki, więc po co to
współczuje tylko tym co będą musieli zdawać matematyke
 

hsz

Essylt długowłosa.
Dołączył
2 Lipiec 2007
Posty
1 253
Punkty reakcji
3
Wiek
33
Miasto
Poznań
nie robi mi to raczej różnicy.
w sumie, jeśli każdy matematyk musi zdać język polski, to czemu humanista nie może matematyki? :D (nie żebym umysłem ścisłym była)
ale mój rocznik jeszcze nie musi :p
 

bledny

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2007
Posty
6
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Włocławek
dokładnie. według mnie to bardzo dobry pomysł. skoro klasy matematyczne muszą zdawać polski, to czemu humaniści nie mogą matematyki? zwłaszcza, że tej matury nie da się nie zdać. trzeba być naprawdę 'asem' i mocno się postarać, by oblać poziom podstawowy. a odrobina ścisłych rzeczy umysłom artystycznym z pewnością nie zaszkodzi ;)
 
Do góry