ForeverYoung
Bywalec
- Dołączył
- 4 Grudzień 2012
- Posty
- 1 695
- Punkty reakcji
- 139
- Wiek
- 30
Wkurza mnie brak ambicji i celów, bierne życie i flegmatyczność.
To powiedz mu o tym wprost. Powiedz ze Cie to rani, ze czujesz sie z tym zle, bo nie jestes dzieckiem i potrafisz decydowac samodzielnie. Powiedz, zeby bardziej kontrolowal swoje zapedy, bo Ci to przeszkadza. Albo on cos z tym zrobi, albo... nie bedziesz w stanie z nim zyc. Zwiazek dwojga ludzi nie musi byc udreka. Zycie masz jedno.PaulinaPk napisał:Nie chce przedstawiac mojego faceta jako despoty, bo zrobil dla mnie duzo dobrego, ale niestety wszelkie momenty bardzo biore do siebie i zaczynam miec dosyc....
Ale to przeciez cecha wspolna nieudacznikow obu plci.Wkurza mnie brak ambicji i celów, bierne życie i flegmatyczność.
Możliwe jednak warto odróżnić naiwność od niewinności.vaffanculo napisał:Być może ale w potocznej polszczyźnie naiwniaka zwą frajerem i nie ja to wymyśliłem
Ha ha a dlaczego by nie? Jazda "na barana" jest calkiem przyjemna. A ja lubie tak kogos...za rogi.Kaznodzieya napisał:Ale po co są faceci
Wystrarczy jak mają ambicję, cele i nie są biernii (samemu bedąc przeciwieństwem tego) i można wsiąść jak na barana (frajera) i hajda na nim przez całe życie
Otoz nie! Mozna budowac "dom" cale zycie, zmieniac i ulepszac cos bez konca, Ja tak potrafie i mam frajde. Mam potrzebe tworzenia i tyle. Oczywiscie sa wartosci cenne i niezmienne - milosc, wiernosc, szacunek. I jak juz sie z kims zwiaze na stale, to zwykle wieloletnio.vaffanculo napisał:Bo ludzie oczekują od związku ciągłego wzrostu adrenaliny i emocji a tu ufffa w 100% przypadków wychodzi na to że emocjonalny wzrost miłości raczej ma ten koniec...
Teraz nazywa się to monotonią w związkach czyli jak ja to tłumaczę - szukanie dziury w całym... bo ani jedno, ani drugie nie potrafi zrozumieć że czar prysnął! Skończyły się czasy uwodzenia, zdobywania i teraz trwa właśnie to co zdobywaliśmy! Jest ten związek, jest miłość, jest zaufanie, są szacunek i opiekuńczość. Ile uffa mać można budować jeden dom??????? zapytam...
ile?
Przecież wszystko ma swój koniec!
A ja Ci gwarantuje ze - nie ta sama. Gdyby tak bylo to mialbys juz trzecia zone.vaffanculo napisał:A w skrócie: każda piczka taka sama....
Jasne , ale to akurat jest temat o facetach.FrancuskiWons napisał:Ale to przeciez cecha wspolna nieudacznikow obu plci.Wkurza mnie brak ambicji i celów, bierne życie i flegmatyczność.
Jasne, opiekuńczość, zaufanie, ciepło, bezinteresowność, itd, to podstawa, jednak w domu się nie przeżyje, dlatego fajnie by było jakby facet miał jakieś cele, a nie robił coś, dla kogoś i później mu to wypominałKaznodzieya napisał:Ale po co są faceci
Wystrarczy jak mają ambicję, cele i nie są biernii (samemu bedąc przeciwieństwem tego) i można wsiąść jak na barana (frajera) i hajda na nim przez całe życie
Otoz nie. Mezczyzni roznia sie wszystkim- stosownie do wieku- wyksztalceniem, nawykami wyniesionymi z domu rodzinnego, inteligencja, kultura, czystoscia (nie wszyscy sa czysc...o zgrozo!), stanem majątkowym, doswiadczeniem zyciowym, posiadaniem dzieci lub nie, w koncu...wygladem i temperamentem seksualnym, zainteresowaniami itd. Ja nie spotkalam dwoch podobnych sobie. Roznia sie tak jak kobiety.sewanna napisał:(...) w zasadzie faceci różnią się od siebie tylko kolorem koszuli i wielkością własnego ego-dlatego ja już spoczęłam na laurach i trzymam się tego co mam.