Ehh...to juz zalezy tylko i wyłącznie od ludzi...a ludzie jacy sa tacy sa....różni
Szok! Moja niewiara jest czymś, czego bynajmniej się nie wstydzę.Wręcz przeciwnie,co nie znaczy oczywiście że uznaje się za lepszego. Widocznie jesteś niepewna swojej niewiary ale to dobrze znaczy że się i nad nią zastanawiasz. Jestem entuzjastycznym niewierzącym i nie widzę żadnego powodu by uważać się za gorszego.Czy będąc nie wierzącą jestem gorsza?
Liczne święta chrześcijańskie mają także świecki wymiar. A jak coś nie jest głupie to należy to przejąć. W niewierze nie o to chodzi żeby zupełnie odciąć się od tradycji tylko chodzi o wyciągnięcie tego co najlepsze.W mojej rodzinie obchodzi się SW.Bożego Narodzenia czy inne święta, i toleruję to, ale...
Ponieważ jesteśmy inni. Ponieważ nas nie rozumieją. Ponieważ wprowadzamy mętlik w ich głowy, bałagan a zgodnie z jedną definicji życia jest to ciągłe przeciwstawianie się entropii a więc także walka z bałaganem. Ale Ci którzy nas nie tolerują zwykle nie godni są większej uwagi. Lecz niestety czasami jesteśmy zmuszeni przebywać w takim towarzystwie, wtedy najlepiej ich po prostu zlekceważyć.Niektórzy ludzie nie toletują nas...
Ludzi nie wierzących, czemu tak jest?
zgadzam sie w 100%Jeśli ktoś wierzący w Boga nie toleruje i dyskryminuje ludzi, którzy nie odnaleźli swojej wiary to moim zdaniem to on powinnien zastanowic sie nad swoją wiarą, a nie wyśmiewac innych.
Znowu nie czytasz, odpowiem cytując samego siebie z kilku postów wyżej:W Boga to się nie wierzy, ale 24 grudnia siada się z rodziną i objada do syta a później rozpakowuje prezenty spod choinki! Jak ktoś nie wierzy to moim zdaniem nie ma prawa obchodzić tych świąt bo przecież dla niego Boga nie ma :/
Liczne święta chrześcijańskie mają także świecki wymiar. A jak coś nie jest głupie to należy to przejąć. W niewierze nie o to chodzi żeby zupełnie odciąć się od tradycji tylko chodzi o wyciągnięcie tego co najlepsze.
całkowicie nie rozumiem...co mają prezenty,albo objadanie się wspólnego z wiarą czy niewiarą w Boga...To tylko tradycja.To piękne jak rodzina siada razem do stołu i spedzaja czas pełen miłosci i spokoju..tym bardziej gdy dziela ich poglady co do wiary(czy nie widac w tym ręki Boga? )Jeżeli jesteś wierzący to powinieneś mieć nadzieje,że takie wspólne święta zbliżają ludzi do Boga...Czy prezenty i uczta są wg Ciebie nagrodą za wiarę...?:]Najbardziej w ludziach niewierzących drażni mnie nie to, że po prostu nie wierzą, ale że obchodzą te święta, które obchodzą ludzie wierzący! :/ W Boga to się nie wierzy, ale 24 grudnia siada się z rodziną i objada do syta a później rozpakowuje prezenty spod choinki! Jak ktoś nie wierzy to moim zdaniem nie ma prawa obchodzić tych świąt bo przecież dla niego Boga nie ma :/
oki....ale w czym przeszkadza obecność ludzi niewierzacych przy światecznym stole,przy otwieraniu prezentow??czy nie ma nic pozytywnego w tym, ze dla niewierzacych święta katolików też są okazją do wspolnego czasu,radosci??Przecież radością z narodzenia Pana mamy dzielić się z innymi.....więc dzielmy się.....Ludzie, ale to wszystko stało się tradycją dlatego, ze PAN JEZUS się narodził i to jest tradycja dla ludzi wierzących, że się świętuje Boże Narodzenie i wiążą się z tym prezenty i inne rzeczy. Jeżeli Ty nie wierzysz to znaczy, że dla Ciebie nie nardził się ktoś wszechmogący tylko zwyczajny chłopiec więc nie powinieneś obchodzić tradycji katolickiej.