nie wiem co z nim zrobić...

misia22

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
124
Punkty reakcji
0
Od pewnego czasu spotykam się z chłopakiem i on chce ze mną bliższego kontaktu, niby jeszcze nie seks, ale przecież pieszczoty prowadzą do tego... ja uważam, że po około 1,5msc znajomości jest jeszcze za wcześnie, on mówi, że to rozumie, a jak tylko jesteśmy u niego sami to się do mnie przykleja i mówie żeby przestał, bo nie chcę niczego robić, on na to, że wie i przez 5 minut mam spokój. Potem znów zaczyna, już jestem bardziej wkurzona i się kłócimy, albo raczej on gada a ja milcze, bo już nie mam ochoty nawet na rozmowę... tłumaczyłam mu to, że jestem dziewicą i cokolwiek co zrobiłabym to i tak dużo, a nie chcę budować związku na seksie, tylko na uczuciu, a jak narazie nic nie czuję do niego :( ale z drugiej strony dobrze nam się rozmawiaa... lubię z nim spędzać czas.... może bardziej jak z kolegą? W sumie wiem, że jeszcze jest wcześnie, bo krótko jesteśmy albo po prostu on nie jest dla mnie. Czy może za dużo myślę? I to mnie stopuje, ale wolę przemyśleć dobrze niż potem żałować tego co zrobiłam... Zawsze jak go odsuwam od siebie wytyka mi to, że z innymi nie bałam się czegoś robić (ale nie uprawiać seks!) ale to było co innego. Jak już pisałam wyżej, zależy mi na czymś poważnym a nie na jednorazowej zabawie, bo tak z kims wcześniej było... żałuję tego troche, ale robiąc to z tamtym facetem, nie byłam tego pewna, nie stanęłam przed nim w samej bieliźnie i nie powiedziałam 'bierz mnie!' jakoś tak dziwnie wyszło...
Przez to co on robi nie mam ochoty go pocałować czy przytulać, chciałabym żeby czasem mnie olał... i żebym to ja się na niego rzuciła (chociaż zaczął robić już postępy ;D) albo tak samo na początku dał mi do zrozumienia, że zależy mu na mnie... to było za szybko... miło, ale tak wiecie.... jakbym się starała i starała i w końcu dostała to czego chciała, to byłabym z siebie dumna i szczęśliwa, a tak pstryk i jest już mój. Nie wiem czy jest sens to ciągnąć... czy może powinnam odpuścić i pozwolić mu na coś? Chociaż to byłoby bez sensu, nie mogę robić coś wbrew sobie, bez przekonania. Co o tym myślicie?
 

smok225

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
65
Punkty reakcji
0
Wiek
31
czasem to ja lubie pomagać komuś eh wiec tak dziewico;p jeżeli zacznie Cie rozbierać już masz sygnał że jest coś nie tak i masz prawo sobie pomyśleć : aha chce mnie tylko na jedną noc i potem zapomni o mnie.. następnie takie rzeczy w prawdziwym związku jak sex myśli się dopiero po pół roku albo i więcej bo znasz na tyle tą osobę i wiesz co zrobi czy Cię tylko wykorzysta czy będzie z Tobą wierz mi z własnego doświadczenia ale im kobiety więcej myślą to tym potem jest gorzej w związku :) ale w sumie Ty też nie jesteś bez winy po półtora miesiąca wbić na chatę do niego będąc sami .. wiesz pozwól mu na tyle że jak Ci zacznie rozbierać stanik to Ty się obudź że to nie jest dla mnie chłopak;) tyle w temacie lepiej tego nie wytłumaczę;)
 

samotnawsieci93

Bywalec
Dołączył
10 Grudzień 2008
Posty
2 716
Punkty reakcji
82
wiesz pozwól mu na tyle że jak Ci zacznie rozbierać stanik to Ty się obudź że to nie jest dla mnie chłopak;)
Ale jak nie ma ochoty nawet do stanika, żeby ją rozebrał to nie ma sensu.

Moim zdaniem jemu zależy, ale nie wiadomo czy na Tobie czy na kontakcie fizycznym. Pewne jest, że go pociągasz. Piszesz, że nic do niego nie czujesz, więc nie rozumiem jak wyobrażasz sobie bliższy kontakt z taką osobą? Powiedz mu otwarcie, że nie życzysz sobie na razie tego, bo nie jesteś pewna swoich uczuć poza tym dla Ciebie jako dziewicy jest to bardzo intymna i delikatna sfera. Gdy będziesz na to gotowa sama dasz mu znać. Jeśli nadal nie będzie rozumiał to podziękuj panu.

SzklanaDama
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Chciałby Ciebie przelecieć, do tego wie, że robiłaś coś z innymi (nie wiem co) i jest wkurzony, że z nim tego nie chcesz zrobić.

Nic nie czujesz do niego ? No to proste - zaproponuj mu zostanie przyjaciółmi. Pewnie szlag go trafi, ale tak właśnie należy robić gdy się nic do kogoś nie czuje. Co, dasz mu się z litości, bo 20 razy próbował ? Tu się nie rozdaje nagród za próbowanie :)
 

hildegarda

Nowicjusz
Dołączył
21 Listopad 2011
Posty
20
Punkty reakcji
1
Popieram w całości wypowiedż Greega
Ty jedno On drugie. Śmieszny jest.To desperat.
Bierze Cię na litość, co za tępa strzała.
Daj se z nim spokój.
Dość, że jest śmieszny to jeszcze żałosny.
Nienawidzę takich typów!
ZERO wychowania, za grosz kultury .
Tyle w tym temacie.
Jak najdalej od takich...
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Masz prawo nie chcieć, a on ma 2 możliwości: uszanować to, pokazać klasę i dojrzałość albo zachowywać się tak jak do tej pory. Faceci nie są ułomni, więc niech nie zwalają wszystkiego na popęd seksualny, bo są w stanie pohamować swoje instynkty. Ale Ty tez bądź konsekwentna, jeśli sama się nie uszanujesz to nikt za Ciebie tego nie zrobi.

A poza tym w mojej ocenie facet nie jest wart uwagi.
 

kaiser

where is my mind?
Dołączył
19 Grudzień 2011
Posty
736
Punkty reakcji
30
Miasto
Warszawa
Zawsze jak go odsuwam od siebie wytyka mi to, że z innymi nie bałam się czegoś robić
może właśnie o to chodzi? nasłuchał się od kolegów jakichś historii i ma teraz nadzieję, że załapie się na jakiś pikantny numerek?
wygląda jakbyś oczekiwała od niego czegoś zupełnie innego, niż on oczekuje od ciebie, pewnie stąd te zgrzyty.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Faceci nie są ułomni, więc niech nie zwalają wszystkiego na popęd seksualny, bo są w stanie pohamować swoje instynkty.
Takie zdanie w ustach kobiety, proszę, proszę:)

Powiem Ci jedno - feministką nie jesteś:) A z Twoją opinią absolutnie się zgadzam - jako facet. Oczywiście, popęd seksualny jest bardzo silnym napędem, ale jak facet ma coś w głowie i mu naprawdę zależy to potrafi nad nim zapanować:)
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
przede wszystkim jesli widzi i słyszy , że Ty mówisz NIE, to ma to uszanować, zwolnić rozwój wydarzeń albo wyjazd. Idziesz swoim tempem, Ty mówisz na co jesteś gotowa, a z czym chcesz poczekać. Jeśli on tego nie respektuje, robi coś czego Ty sobie nie życzysz, to daruj sobie.

A jeśli mówisz, że jest fajny jako kolega, a nie ma jakieś chemii, fascynacji, chęci z Twojej strony to tym bardziej daruj sobie.
 

E-kwiaty

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
415
Punkty reakcji
5
Tak jak w powyższych postach. Jeżeli nic do niego nie czujesz,to bez sensu jest oddawać mu swoje ciało bo potem znowu będziesz żałowała. Chłopak jest po prostu napalony i to tez trzeba zrozumieć. Zaproponuj mu przyjaźń lub daj sobie więcej czasu,może coś jednak zaiskrzy. tego nie jesteś w stanie przewidzieć.
 

odAdoZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2011
Posty
212
Punkty reakcji
5
Od pewnego czasu spotykam się z chłopakiem i on chce ze mną bliższego kontaktu, niby jeszcze nie seks, ale przecież pieszczoty prowadzą do tego... ja uważam, że po około 1,5msc znajomości jest jeszcze za wcześnie, on mówi, że to rozumie, a jak tylko jesteśmy u niego sami to się do mnie przykleja i mówie żeby przestał, bo nie chcę niczego robić, on na to, że wie i przez 5 minut mam spokój. Potem znów zaczyna, już jestem bardziej wkurzona i się kłócimy, albo raczej on gada a ja milcze, bo już nie mam ochoty nawet na rozmowę... tłumaczyłam mu to, że jestem dziewicą i cokolwiek co zrobiłabym to i tak dużo, a nie chcę budować związku na seksie, tylko na uczuciu, a jak narazie nic nie czuję do niego :( ale z drugiej strony dobrze nam się rozmawiaa... lubię z nim spędzać czas.... może bardziej jak z kolegą? W sumie wiem, że jeszcze jest wcześnie, bo krótko jesteśmy albo po prostu on nie jest dla mnie. Czy może za dużo myślę? I to mnie stopuje, ale wolę przemyśleć dobrze niż potem żałować tego co zrobiłam... Zawsze jak go odsuwam od siebie wytyka mi to, że z innymi nie bałam się czegoś robić (ale nie uprawiać seks!) ale to było co innego. Jak już pisałam wyżej, zależy mi na czymś poważnym a nie na jednorazowej zabawie, bo tak z kims wcześniej było... żałuję tego troche, ale robiąc to z tamtym facetem, nie byłam tego pewna, nie stanęłam przed nim w samej bieliźnie i nie powiedziałam 'bierz mnie!' jakoś tak dziwnie wyszło...
Przez to co on robi nie mam ochoty go pocałować czy przytulać, chciałabym żeby czasem mnie olał... i żebym to ja się na niego rzuciła (chociaż zaczął robić już postępy ;D) albo tak samo na początku dał mi do zrozumienia, że zależy mu na mnie... to było za szybko... miło, ale tak wiecie.... jakbym się starała i starała i w końcu dostała to czego chciała, to byłabym z siebie dumna i szczęśliwa, a tak pstryk i jest już mój. Nie wiem czy jest sens to ciągnąć... czy może powinnam odpuścić i pozwolić mu na coś? Chociaż to byłoby bez sensu, nie mogę robić coś wbrew sobie, bez przekonania. Co o tym myślicie?

marzysz o wielkim zakochaniu o skokach emocji, ckliwych słowach... i boisz się, nie masz do niego zaufania, a on nie umie twoich potrzeb zaspokoić. Nie wiem co do niego czujesz, ale jeśli teraz nie ma między wami chemii to nie wiem czy kiedyś to zmieni się...
 
Do góry