Nie wiem co mam zrobić ...

Monika_1584

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
Niemcy
Hej . Mam na imię Monika ( mam już temat w " Przedstaw się " ) . I mam straszny problem :

Jak byłam jeszcze " sama " ( nie miałam rodzeństwa ) , moi rodzice się mną przejmowali , zajmowali , mówili mi dużo rzeczy , często z nimi żartowałam . Potem ( jak miałam 5 lat ) urodził się mój brat .. Mieli dla mnie znacznie mniej czasu , zajmowali się tylko moim bratem ( od kiedy pamiętam po prostu go nienawidzę ) . Przez ten czas często się kłóciliśmy ale potrafiliśmy jednak dojść do jakiegoś porozumienia .. Potem było gorzej , urodziła się moja siostra , od tamtej pory wszystko co złe idzie na mnie , że ja zaczynam , że powinnam rodzeństwu dawać dobry przykład itp. itd. Teraz rodzice Mnie całkowicie olewają , wyzywają mnie ( od debili , idiotów , " mend " , czasami zdarzy się że powiedzą żebym wy***rdalała ) , nie potrafią ze mną normalnie porozmawiać , za wszelką cenę chcą we Mnie wszystko zmienić prawie co dziennie wieczorami płaczę z tego powodu . Bardzo często się kłócimy , z byle powodu , od razu mnie wyzywają i się wydzierają , ważny jest tylko mój brat i siostra , mnie mają centralnie w d*pie i tyle . Nie obchodzą ich moje problemy , nie chcą nic o mnie wiedzieć , bardzo interesuję się Kynologią ( psami ) i mam zamiar powiązać z tym moją przyszłość , a oni gadają że to głupoty , że tylko ciągle oglądam głupie kundle ( a to nie prawda , uczę się o nich , mam zamiar założyć Hodowlę w przyszłości ) .

Do tego jeszcze najgorsze : mieszkam w Niemczech ( od pół roku ) , w szkole są sami debile , nikogo normalnego , wszyscy są jacyś całkiem inni , tacy dziwaczni .Nienawidzę tej szkoły , tego kraju , wszystkiego . Do szkoły chodzę na przymus ( i tak tylko siedzę i słucham tego ich pieprzenia ). Nikogo tutaj nie znam , i nie mam wcale zamiaru nikogo poznawać , czuję się tutaj okropnie , wolałabym być sama , bez nikogo . W Polsce była chociaż moja Babcia , jedyna normalna osoba w tej rodzinie , zawsze pomagała mi w problemach , większość czasu spędzałam u niej , a jak nie u niej to z moimi przyjaciółmi , tam było dużo lepiej , rodzice mnie nie wyzywali , prawie wcale się nie kłóciliśmy .

Teraz ciągle mam okropny Humor , z nikim się nie mogę dogadać , jedyne moje pocieszenie to Muzyka oraz moje dwa psy .. Nie chcę tutaj mieszkać , czasem mam nawet okropne myśli , o tym jak się zabić , jak by mi było dobrze bez mojej " rodziny " . Mam ich całkowicie dosyć , już im powiedziałam że jak tylko skończę 18 lat to wyjeżdżam i nie mam zamiaru NIGDY do nich wracać .

Przepraszam że tak wszystko trochę pomieszane , jak bym napisała wszystko po kolei , to nikomu by się tego nie chciało czytać .

Proszę o przeczytanie , i o pomoc bo już nie wytrzymuję , mam wrażenie że byłoby im lepiej beze mnie , mieliby spokój ...
 

~dragonfly~

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2011
Posty
7
Punkty reakcji
1
W sumie dwie myśli przychodzą mi do głowy. Może po prostu przesadzasz? 5 lat wychowywałaś się sama, byłaś oczkiem w głowie swoich rodziców, to właśnie tobie poświęcali całą uwagę, aż tu nagle musiałaś się tą uwagą podzielić z rodzeństwem. Nie wiem jak to możliwe żeby nienawidzić brata czy siostry, a jakie masz z nimi kontakty? Jesteś w nowej szkole, nowym kraju, nie masz znajomych, bo może sama nie próbujesz ich zdobyć? Wiesz, nie możesz myśleć, że to ty jesteś pępkiem świata i powinni zagadywać do ciebie, jesteś nowa- podchodzisz, przedstawiasz się, zagadujesz, rozmawiasz.
Chociaż z drugiej strony jeżeli rodzicie naprawdę wyzywają cię od 'mend' to coś jest nie halo, może zadzwoń do babci, z nią o tym porozmawiaj, a najlepiej z samymi rodzicami. Bez krzyku tylko na spokojnie im wszystko wyjaśnij, to jak się czujesz, to że czujesz do nich żal, że nie biorą cię na poważnie, nie szczędź sobie łez.
A może po prostu jesteś w tym wieku, że wszystko odbierasz za bardzo na poważnie ;o
 

Monika_1584

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
Niemcy
Dzięki za odpowiedź .

Za pępek świata się nie uważam , ja po prostu np. tutaj wolę być sama , nie chcę znajomych , po prostu nie lubię zbytnio ludzi .. nie wiem dlaczego .

Jeżeli chodzi o kraj - nie obchodzi mnie tutaj w ogóle historia tego kraju co było , co się stało to mam gdzieś .
 

MartaHa

Nowicjusz
Dołączył
14 Październik 2010
Posty
24
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Lubuskie
ja tez przez to przechodzilam ... rodzice tak samo zareagowali kiedy powiedzialam ze chce isc do szkoly rolniczej
po prostu mnie wysmiali .
moim zdaniem powinnas podniesc glowe do gory i dopiac swego , dazyc do zrealizowania swoich marzen .
a jesli rodzice zobacza ze Twoje zainteresowanie psami to nie jakies tak widzimisie zaczna odbierac Cie powaznie i poprawia sie relacje miedzy Wami zobaczysz !! wierze w Ciebie :eek:k:

a to jak postrzegasz innych ludzi wywodzi sie wlasnie z postepowania Twoich rodzicow bo boisz sie odrzucenia od nich tak samo jak od mamy i taty .
w szkole pokazuj sie z jak najlepszej strony , bierz udzial w jakichs przedstawieniach konkursach cokolwiek . takie wydarzenia wrecz zmuszaja inne osoby do zagadania do Ciebie . jesli to sie uda i usmiechniesz sie do drugiej osoby to juz wiedz ze osiagnelas sukces .

pozdrawiam Marta ;)
 

~dragonfly~

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2011
Posty
7
Punkty reakcji
1
W sumie jak nie chce być ciągle w centrum towarzystwa, to niech nie będzie. Ja też mam duszę samotnika i lubię sobie czasem posiedzieć sama w ciszy i spokoju, ale wiadomo, nie za długo ;)

A co do twoich zainteresowań, zrób dokładnie jak napisała Marta: "Kiedy ktoś mówi ci, że czegoś nie możesz, po prostu odwróć się i powiedz: no to patrz! " Nie przejmuj się tym co mówią inni, tylko rób swoje, dąż do wyznaczonych sobie celów, przecież to Twoje życie i zrobisz co będziesz chciała :]
 

Fidelis

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2011
Posty
43
Punkty reakcji
2
Wiek
28
Ile masz teraz lat? Może niedługo wrócisz z powrotem do Polski, sama , bez upierdliwego rodzeństwa czy narzekających starych...

Rola najstarszego dziecka w rodzinie od dawna jest znana: ono jest odpowiedzialne za wszystko, co się w domu złego dzieje. Musi mieć najwięcej obowiązków (czasami przykrych) , bo przecież rodzeństwo jest jeszcze "za małe" taa.... Świetnie cię rozumiem.
Ale problem jest też taki, że nie akceptujesz miejsca, w którym mieszkasz... To jest najgorsze. Bo gdybyś była w PL mogłabyś np. zamieszkać w sąsiednim mieście, wyprowadzić się do koleżanki albo u kogoś z rodziny na jakiś czas. Zateskniliby za tobą, chcieliby zebyś wróciła. Zrozumieliby, że źle Ciebie traktują. Ale może przyjedziesz do Polski na studia niedługo? (sądzę że niedużo ci brakuje, skoro już myślisz już poważnie o swojej przyszłości pewnie masz jakieś 16-17 lat, prawda? ) Wtedy przyjeżdzałabyś do rodziny tylko "od święta" i również twoja rodzina zrozumiałaby , że jednak ciebie potrzebują tak na codzień :)
a jezeli jeszcze młoda jesteś, nie pozostaje nic innego jak przeczekać : ( Możesz też spróbować się zbuntować i powiedzieć rodzicom co myślisz o takim traktowaniu Ciebie. To zazwyczaj pomaga.
 
Do góry