Nie umiem dogadywać się z ludźmi...

Misiaa0

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Gdzieś...
Witam!
To jest dosyć dziwna sprawa.... Nie lubię o tym pisać... Ponieważ połowa z was (O ile to ktoś przeczyta) pomyśli że jestem jakaś nienormalna :( Mam wieki problem... Zacznę od tego... Jak chodziłam do szkoły nie miałam żadnej przyjaciółki.... Tylko parę koleżanek w klasie ale to takie koleżanki ze tylko w szkole pogadałam na przerwach i nic więcej... Po szkole to zawsze siedziałam sama w domu... I się nudziłam... I tak było przez cały czas mojej nauki.... Teraz już nie chodzę do szkoły... Ale niestety nadal nie mam koleżanek z którymi bym mogła iść na basen, na kawę czy na siłownię... Nie mam komu się wyżalić... z kim porozmawiać... Ten problem to jest najmniejszy z wszystkich... Najgorsze jest to że ja sie boje rozmawiać z ludźmi... Jestem strasznie wstydliwa... Mam już męża i córkę 2,5 latek ma. Czasem jak mąż zaprosi do nas swoich znajomych to jak siedzimy przy kawie to wszyscy gadają ze sobą maja jeden temat i nawijają ciągle... a ja tylko słucham sie siedzę cicho :( Nie umiem sie wtrącić do rozmowy... Jak ktoś mnie o coś zapyta to staram sie jak najlepiej odpowiedzieć.... Ale nie zawsze mi to wychodzić... Moje słownictwo niestety jest ograniczone ;/ Często ktoś używa takich słów których w ogóle nie znam :( I nigdy nie wiem co odpowiedzieć i wygodzę na idiotkę :( Najgorsze to że nie umiem sie z ludźmi dogadać... Co mam z sobą zrobić? Jestem mi z tym tak źle :( Ostatnio też za bardzo nie umiem sie dogadać z mężem... czasem kłócimy sie o pierdołki... Mój mąż czasem wychodzi z znajomymi bo ma ich dużo o jest bardzo lubiany.... A ja? a ja siedzę w domu... Nie raz mnie prosi żebym też szła z nim ale to nie ma sensu... Jak ja i jak siedzę cicho i się nie odzywam bo się boje że jak coś powiem to mnie wyśmieją. Co mam ze sobą robić?? Tak bardzo chce się zmienić... Chce umieć sie dogadać z ludźmi... chcę być lubiana... Ehh... :( Ostatnio myślami że kupie sobie jakąś książkę która mi sie pomoże zmienić... Ale niestety nie znalazłam takiej :( Coś czuję ze i wy mi nie pomożecie... Wiec taki już mój los.... żeby dnami 24 na dobę siedzieć w domu... (Wy pewnie uznacie mnie za jakąs wariatkę, ale to nie moja ina ze nie potrafię rozmawiać z ludźmi... bardzo chce to zmienić ale nie wiem jak...) Na internecie nie boje sie rozmawiać... Bo jak się skompromituje i mnie wyśmieją to i tak mnie nikt nie zna... Więc... Ale na żywo... Ojj to już bardzo ciężko... :( Pozdrawiam!
 

n i h i l i s t a

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
282
Punkty reakcji
15
Miasto
Katowice
Czasem jak mąż zaprosi do nas swoich znajomych to jak siedzimy przy kawie to wszyscy gadają ze sobą maja jeden temat i nawijają ciągle... a ja tylko słucham sie siedzę cicho Nie umiem sie wtrącić do rozmowy... Jak ktoś mnie o coś zapyta to staram sie jak najlepiej odpowiedzieć.... Ale nie zawsze mi to wychodzić... Moje słownictwo niestety jest ograniczone ;/ Często ktoś używa takich słów których w ogóle nie znam I nigdy nie wiem co odpowiedzieć i wygodzę na idiotkę Najgorsze to że nie umiem sie z ludźmi dogadać... Co mam z sobą zrobić?

Wielu użytkowników być może zechce mnie zlinczować za to co napiszę. Co zrobić? Dbaj o wygląd, kochaj męża, poświęć się dla swojej córeczki. Wszystko będzie dobrze.

Jesteś jak najbardziej normalna - dawniej uczono mnie, że co czwarty człowiek na tej ziemi jest melancholikiem. Sam chcę mieć taką spokojną żoneczkę, bynajmniej nie w roli kury domowej. ;)

___________________________________

Jak na tak cichą wodę z rocznika 91' szybko ci przyszło wychowywać dwu i pół letnią córkę...
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
Jeden podstawowy błąd który popełniasz.

Na internecie nie boje sie rozmawiać... Bo jak się skompromituje i mnie wyśmieją to i tak mnie nikt nie zna.

Jak ja i jak siedzę cicho i się nie odzywam bo się boje że jak coś powiem to mnie wyśmieją.

Jak ktoś mnie o coś zapyta to staram sie jak najlepiej odpowiedzieć.... Ale nie zawsze mi to wychodzić.

tyle w tym temacie

Za bardzo zależy Ci na opinii publicznej, może warto z tym troszkę przystopować?
Przerabiałem to, tylko że ja zawsze popadam w skrajności, teraz na przykład nikt mnie nie lubi (no są wyjątki) ponieważ mówię co myślę i czasem zbyt cięto odpowiadam na głupie pytania, weszło mi to w nawyk, dlatego też tylko ociupinkę przystopuj :) A podobno ludzie bardzo cenią sobie szczerość :D
Po co Ci publiczna opinia? musisz nabrać pewności siebie, nie przejmować się kompromitacją tylko umiejętnie obracać ją w żart.
Jeśli nad tym popracujesz gwarantuje Ci że Twój problem z nieśmiałością, z wypowiedzią, bardzo szybko zniknie.
 

nadzieja457

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2011
Posty
55
Punkty reakcji
8
Wiek
31
Nie jesteś dziwna itp :) Wiele osób ma problemy z nieśmiałością.Za bardzo przejmujesz się tym co powiedzą inni,nie przejmuj się mów to co masz na myśli,bądź wesoła uśmiechaj się bądź pewna siebie :) Wychudź często z mężem poznawaj ciekawych ludzi,będzie dobrze :)
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Coś czuję ze i wy mi nie pomożecie... Wiec taki już mój los.... żeby dnami 24 na dobę siedzieć w domu... (Wy pewnie uznacie mnie za jakąs wariatkę, ale to nie moja ina ze nie potrafię rozmawiać z ludźmi... bardzo chce to zmienić ale nie wiem jak...) Na internecie nie boje sie rozmawiać... Bo jak się skompromituje i mnie wyśmieją to i tak mnie nikt nie zna... Więc... Ale na żywo... Ojj to już bardzo ciężko... :( Pozdrawiam!
Misiu, ludzie mają różne charaktery, są osoby przebojowe, które uwielbiają częste imprezy w licznym gronie, a sa też domatorzy, ktorzy są szczęśliwi we własnym domu z najbliższą rodziną. Ty należysz do tych drugich, co nie oznacza, że jesteś gorsza. Jeśli całym Twoim światem jest życie rodzinne, maż i córeczka.. takie życie sprawia Ci przyjemność, a mąż to w pełni akceptuje, to ja nie widzę w tym nic złego.
Problem moze zrodzić sie wtedy, kiedy Twoj maż takie zycie odbierze jak zamknięcie w klatce. Byc może dla niego spotkania ze znajomymi są formą odreagowania po całym tygodniu pracy i też powinnaś zrozumieć jego potrzeby. W takim przypadku albo tolerujesz jego wyjscia albo wychodzisz razem z nim. Dla dobra zwiazku radziłabym Ci wspólne wyjścia, tym bardziej, że męzowi na tym zależy. Powinnaś się cieszyć że chce Cie zabierac ze sobą, bo to oznacza, że zalezy mu na Tobie i szanuje Cię.
Jest wielu takich, ktorzy wykorzystaliby taki układ i cieszyli się wyjsciem na imprezę bez zony jako balastu.
Pamietaj o jednym, każdy człowiek powinien mieć swoją pasję wtedy jest ciekawszy dla partnera. Czy myślisz czasami o swoich potrzebach, moze zapisz sie na gimnastykę, chociaż raz w tygodniu, może zacznij realizować jakieś pasje na ktore wczesniej nie miałaś czasu.
Nowych znajomych można poznac nawet jak jestes w parku z dzieckiem tylko musisz sie otworzyc na ludzi, nie wszyscy są zli.
Rozmawiaj na tematy ktore Cie interesują, moze wymienisz doswiadczenia z inna mamą lub sasiadką i zaprzyjaznicie sie.

Porozmawiaj też z mężem, przedstaw mu swoje obawy przed spotkaniami w wiekszym gronie, tak jak to zrobiłas na forum.
Domyslam się, że jest wyrozumiałym człowiekiem i razem rozwiążecie ten problem.

Doradzę Ci jeszcze,abyś pisała na forum dyskusyjnym. W ten sposób wyrabisz sobie własne zdanie na wiele tematów, powiekszysz zasób słow i nauczysz sie bronić swojego zdania.
Tu też trafisz na różnych ludzi, od serdecznych osób do chamów, ale nie przerażaj się tym, z czasem poradzisz sobie nawet z najgorszymi, tylko nie pozwól się zdominować.
Takie netowe dyskusje bedą dobrym przygotowaniem do realnych rozmow. Przemyśl to, a na pewno się uda. :)
 

koles git

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
312
Punkty reakcji
9
Miasto
Świat
Wiem, że ktoś odebrać może to za jakąś parodię, bo jak tu ktoś młodszy może udzielać porad, ale jestem zdania, że nie ważny jest wiek, a spojrzenie na świat. Jedyne co mam do powiedzenia to- rozwijać zainteresowania. Przy tym zawsze można poznać masę ciekawych ludzi. To buduje człowieka i wyrabia samoocenę. Przebywanie z innymi w ogóle wyrabia światopogląd, otwartość, umiejętność wyrażania się. Trzeba się czasem przymusić, by potem czerpać korzyści.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Nie zamykaj się w czterech ścianach, wychodź, poznawaj ludzi, daj im poznać siebie. Na pewno masz coś ciekawego do powiedzenia i tematy do rozmów niewątpliwie by się znalazły. Jesteś cicha i nieśmiała. Pocieszę Cię, że takich osób jak Ty jest wiele i ja też do takich należę. Ale Twoim problemem jest to, że za bardzo się przejmujesz. Musisz spróbować bardziej się otworzyć. Dostałaś już kilka cennych rad np. od melodii, z którą się zgadzam. Teraz postaraj się je wcielić w życie. Uszy do góry :)
 

Misiaa0

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Gdzieś...
Dziękuje bardzo za rady!
Wiecie... Ja za bardzo nie mam zainteresowań...
Postaram sie jakoś wyjść do ludzi. Ale to nie takie łatwe.
Już nie raz próbowałam i nic z tego nie wyszło.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Dziękuje bardzo za rady!
Wiecie... Ja za bardzo nie mam zainteresowań...
Postaram sie jakoś wyjść do ludzi. Ale to nie takie łatwe.
Już nie raz próbowałam i nic z tego nie wyszło.
Rozumiem Twoje obawy, ja też nie należę do osób lubiących masowe imprezy, dlatego wybieram kameralne spotkania z ludzmi którym ufam i wiem, że nigdy mnie nie skrzywdzą. Wolę miec kilka takich osób wokół siebie niż tłumy fałszywych przyjaciół.

Ty też na pewno masz chociaż jedną taką osobę ktorej możesz zaufać. Może to koleżanka ze szkoły na którą nie zwracałas uwagi. Po załozeniu rodziny i urodzeniu dziecka miałaś w zyciu inne priorytety, a teraz może warto odnowić taki kontakt..?
Jesli stanowczo stwierdzisz, że nie ma takiej osoby, to warto poszukać kogoś takiego w najbliższym otoczeniu. Może znajomi męża są świetnymi ludzmi tylko Twoją nieśmiałość odbierają jako zarozumialstwo, często tak się zdarza. Dlatego jak idziesz do nich z męzem to wyjdz z inicjatywa, zaproponuj pomoc w kuchni jesli impreza jest w domu. Rozmowa z gospodynią przy wspólnym przygotowywaniu herbaty jest o wiele łatwiejsza i moze dotyczyc tematów w których Ty czujesz się dobrze.
To nie jest trudne tylko małymi kroczkami przełamuj swoją nieśmiałosć i na pewno sie uda. :)
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
Dziękuje bardzo za rady!
Wiecie... Ja za bardzo nie mam zainteresowań...
Postaram sie jakoś wyjść do ludzi. Ale to nie takie łatwe.
Już nie raz próbowałam i nic z tego nie wyszło.


Ludzie mają tendencję do wyolbrzymiania, ile razy naprawdę próbowałaś? 2, 3 razy?

Zacznij od rozmów w sklepie z ekspedientkami itp, one/oni muszą być mili :) więc będzie łatwiej, a jak nie będą mili to Ty bądź uprzejma:)
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Witaj :)
Nie uważam Cię za wariatkę, kiedyś także nie miałam koleżanek. W podstawówce wyśmiewali mnie, na basenie nawet chcieli mnie utopić, nie miałam z kim porozmawiać , w szkole nielubiana , a w domu byłam w 4 ścianach zazwyczaj. Nie miałam łatwo, to bardzo bolało. Nie wiem czemu tak mnie traktowano, to boli do dziś, taki ból nigdy nie mija. Niestety.
Na szczęście w gimnazjum poznałam parę miłych koleżanek i w liceum. Wprawdzie nie widujemy się codziennie, ale ważne , że są. To fakt, to tylko 2 bliskie koleżanki ( jedna to wlasciwie przyjaciolka, a druga kolezanka taka zwykla ) , ale jakość jest ważniejsza niż ilość i nie przejmuję się, że mam tylko kilka koleżanek, a inni może tabun. :)
Ja swego czasu też w sobie się zamknęłam, ale udało mi się choć trochę otworzyć :) Spójrz na swoją sytuację patrząc też na pozytywy - nie jesteś zupełnie sama, masz męża i dziecko, dlatego nie ma tragedii i wiele możesz zmienić. Gdy jesteś np na plac zabawie z córeczką, to może kogoś poznasz, zawsze możecie nawiązać niezobowiązująca pogawędkę o swoich pociechach, potem jakos lepiej się zapoznać. Możesz też jeśli masz czas pójść na jakiś kurs i tam wiele poznać osób, pójść do pracy ;) poumawiać się nawet przez internet.
Jest tylko jedna zasada, musisz choć trochę się otworzyć. Bowiem jeśli będziesz cichutka i zamknięta w sobie, to nawet jeśli pójdziesz na jakiś kurs,to może i poznasz jakieś osoby, ale nie będą chciały kontynuować znajomości. Wiem po sobie, jak byłam cicha, to nikt nie miał ochoty mnie poznawać. Tzn nadal jestem cicha, ale już trochę smielsza i jest to ważne w kontaktach. Daj się polubić :) Pewnie się wstydzisz, ale nie masz czego, jest dużo ludzi, którym tak jak Tobie doskwiera samotność. Najlepiej szukaj ludzi o podobnych zainteresowaniach itp.
Pamiętaj, że nie jesteś od nikogo gorsza, ja też tak kiedyś o sobie myślałam, ale to właśnie była zła droga. Jak tka o sobie myślałam to nikt mnie nie lubil, gdy zmienilam nastawienie to jest popraw.a Nadal nie jestem jakoś super lubiana, ale chociaż mam poczucie, że mam kogoś z kim mogę się spotkać , pogadac. To bardzo ważne.
Rozmawiać możesz o wszystkim tylko musisz jakoś się osmielic. Probuj metodą malych kroczkow powoli. Uwierz w siebie, jestes wspaniala kobieta, usmiechaj sie do innych - tak na poczatek :)

mozesz też odezwać się do mnie na priv jak masz ochotę , napisz, ja chętnie z Tobą popiszę, a jeśli mieszkamy blisko ,to nawet się spotkam, bardzo lubię nawiązywać nowe znajomości i przez internet np poznalam mojego faceta :)
 

bellate

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2011
Posty
11
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Wiem co czujesz... sama mam problem z otwarciem się na ludzi. Nie należę do osób nieśmiałych; niektórzy nawet mówią, że jestem otwartą osobą. Nie mam problemu z nawiązywaniem nowych znajomości, ale zacieśnianie stosunków i nawiązywanie znajomości na dłuższą metę nie wychodzi mi. Po prostu boję się całkowicie otworzyć na drugą osobę. Sama byłam w podstawówce dręczona i było kilka przykrych sytuacji, które mnie bolą do dziś np. gdy wszystkie dziewczyny wyszły z szatni na WF gdy ja przyszłam sie przebierać lub jak chłopaki otoczyli mnie zwartym kółkiem na korytarzu i popychali. :( w gimnazjum było lepiej, ale w liceum znowu wszystko wróciło. Dzisiaj nie mogę uporać się ze swoim życiem. Korzystałam z pomocy psychologów, ale wspomnienia dalej są. Trudno mi zacząć jakikolwiek zwiazek, bo gdy widzę, ze jakiś chłopak się mną interesuje to zastanawiam się czy sie po prostu ze mnie nie nabija.

Nie mogę ci nic doradzić, ale chcialam wymienić sie doświadczeniami.
 

ethay

Nowicjusz
Dołączył
15 Luty 2010
Posty
189
Punkty reakcji
8
Znajdz w internecie film Grzesiaka "rapport" i go obejrzyj. Jak dobrze kojarze jest platny, ale mozesz podpier*olic z chomika zapewne, za darmo
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
oj tam oj tam , od razu za wariatkę, nie przesadzaj.
Każdy jest inny , jeden gaduła, drugi kocha się w swoim świecie a rozmowy z kimś innym traktuje jako dodatek do tego swojego ,,Świata''.
Ty popełniasz jeden błąd, boisz się mówić!, boisz się mieć własne zdanie, a przecież każdy ma do tego prawo.
W rozmowach powinnaś być sobą, mówić tak jak faktycznie myślisz i czujesz, zgodnie ze swoimi poglądami.
Na każdy temat masz z pewnością jakieś zdanie/ poglądy, i Ty masz prawo zwyczajnie je wypowiedzieć.
Jeśli ktoś śmieje się z Ciebie bo masz odemienne zdanie to świadczy tylko o tej osobie, o jej niedojrzałości. Tym się nie przejmuj.
 

Life

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2010
Posty
94
Punkty reakcji
27
Myślę, że forum dyskusyjne i jak najwięcej rozmów z ludźmi przez internet byłoby dla Ciebie bardzo pomocne. Tutaj tak jak sama powiedziałaś nikt Cię nie zna, więc próbuj rozmawiać, kształtuj swoje poglądy, sposób wypowiedzi, słownictwo. Jest tylko ten minus, że rozmawiając w ten sposób nie widzisz dokładnej reakcji ludzi na Twoją osobę i na to co mówisz oraz nie chcesz chyba za bardzo dać się poznać. A szkoda.
Staraj się małymi krokami robić co dzień coś w stronę uzyskiwania większej satysfakcji z siebie, ze swojego sposobu komunikacji z ludźmi. Jak nie znasz jakiegoś słowa - zapamiętaj je, a potem sprawdź co oznacza, będziesz już o jedno słowo bogatsza :)
Myślę, że co do zainteresowań.. każdy się czymś interesuje - lubisz czytać? oglądać filmy? To możesz robić bez wychodzenia z domu, ale poznasz dzięki temu coś o czym będziesz mogła potem porozmawiać. Poza tym, może bohater jakiejś książki albo filmu będzie miał hobby które i Tobie się spodoba? Może od dawna chciałabyś coś robić a po prostu boisz się np. zapisać na lekcje tańca bo boisz się że Ci nie wyjdzie? Tam też na początku nikt Cię nie będzie znał, a na dodatek wszyscy będą początkujący.
Wyluzuj, nie przejmuj się za bardzo innymi ludźmi bo tak naprawdę to tylko od nas zależy co sobie inni o nas myślą.
Amerykanie przyjmują w kontaktach jedną podstawową zasadę, której ludzie w Europie nie doceniają - UŚMIECH. Uśmiechaj się do każdego, to nic nie kosztuje a od razu wywierasz lepsze wrażenie na ludziach, nawet na nieznajomych których przykładowo mijasz idąc chodnikiem.


Nie mam problemu z nawiązywaniem nowych znajomości, ale zacieśnianie stosunków i nawiązywanie znajomości na dłuższą metę nie wychodzi mi. Po prostu boję się całkowicie otworzyć na drugą osobę.

Ech, co do tego niestety muszę powiedzieć, że mam podobnie.


Do mnie również możesz napisać, z chęcią poznam kogoś nowego :)
 
Do góry