Nie moge byc z nią :(

treterte

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2007
Posty
27
Punkty reakcji
0
witam was
na wstepie powiem iz mam 20 lat,
kocham pewną dziewczyne od 3 lat,w miedzyczasie próbowałem o niej zapomniec ale to wróciło ze wzmozoną siłą. Chciałem zapomniec poniewaz nie moge byc z nia, bo cierpie na fobie społeczną (nie bede wam tłumaczył co i jak-sprawdzcie se np na wikipedii).A z tą przypadłoscia zycie to wegetacja. Ja ją tak kocham a nawet nie dam rady do niej podejsc. Nie bede piasał jak inni ze sie zabiije itp, bo wcale tak nie mysle. Takie rozw jest dla frajerów.
Dlatego doradzcie mi cos.
 

wasap80

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2006
Posty
278
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Lublin
stary ty nie myśl jak rzucić kobite tylko myśl jak przezwyciężyć fobię...
 

treterte

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2007
Posty
27
Punkty reakcji
0
ja nie tylko mysle jak przezwyciezyc ale tez działem-chodziłem do psychologa i bez skutku. ponoc jest to nieuleczalne
 

wasap80

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2006
Posty
278
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Lublin
jest napewno czytałem na Wikipedii:p

bierz się w garść i do roboty!!
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
ja nie tylko mysle jak przezwyciezyc ale tez działem-chodziłem do psychologa i bez skutku. ponoc jest to nieuleczalne



Faktycznie fobików trudno się leczy, bo nie ma leków na silną wolę człowieka, ale są przecież anksjolityki, antydepresanty, które wspomagają terapię, znoszą strach, lęk, poprawiają nastrój. Czy lekarz u którego byłeś rozmawiał z Tobą na temat farmakoterapii?

Być może właśnie próby nawiązania jakiegoś kontaktu z tą Dziewczyną, będą przełomem w Twoim życiu i w Twojej walce z chorobą? Może dadzą Ci siłę?
 

Candyman666

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2007
Posty
265
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Miasto
Warszawa
jak tego nie przezwyciezysz to stracisz tyle przyjemnosci w zyciu...
walcz! niech milosc doda Ci sily :)
 

Gabi):)

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
4 684
Punkty reakcji
0
Wiek
16
dasz radę :)
i życzę Ci powodzenia w tym :)
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
Studiujesz? Bo to może być ciekawe. Fobia społeczna to już jest hardcore. To oznacza, że boisz się ludzi (i to bardzo, wręcz panicznie - ciekawe jak sobie radzisz z wystąpieniami na auli, albo w dziekanacie :p ) i nie nawiązujesz z nimi żadnych relacji. Pewnie kumpli i kolezanek też nie masz. No i wkręciłeś sobie, że "kochasz" jakąś tam laskę :) W sumie nic nadzwyczajnego. Nie wiem po co chodziłeś do psychologa. Strata czasu. Twój problem można zwalczyć tylko w jeden sposób, otwarciem się na innych ludzi. Najlepiej, żebyś miał jakiegoś normalnego kumpla, który by Ciebie "wprowadził" do normalnego życia w społeczenstwie. Inaczej sie nie da. No i szans u żadnej laski nie masz z taka przypadłością, ale myślę, że już to zauważyłeś. Więc na razie zapomnij o kobietach, a skup się na ludziach którzy Ciebie otaczają (wszystkich bez wyjątku). Zacznij z nimi więcej przebywać, rozmawiać. Może będzie to trudne, ale nikt nie mówił, że życie jest łatwe ;) Dopiero jak już się pozbędziesz nieśmiałości, to wtedy możesz próbować podrywać dziewczyny. Inaczej nie masz szans. Dlatego zacznij od budowania normalnych relacji z kolegami i koleżankami.

J.B
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
J.B jak zwykle wszystko albo czarne albo białe... Albo wóz albo przewóz. A może trochę elastyczności, barw szarości? Dlaczego odrazu ma rezygnować z "lasek"? Nie sądzisz, że łatwiej będzie wrócić do świata w towarzystwie obu płci? A może kobieta, jako ta bardziej "emocjonalna", szybciej dotrze do takiego "samotnika"?

I z góry Cię proszę nie wrzucaj mi tylko od Muminków czy takich tam. Dzięki.
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
wiesz ja sie tutaj mimo wszystko zgodze z J.B bo ma racje,to jednak choroba(ktora da sie wyleczyc a nie tak jak mowi autor ze to niemozliwe,wrecz przeciwnie)
wlasnie tez mnie zastanawia jestes na studiach masz duzy kontakt wzrokowy z ludzmi wiec nie rozumiem..masz napewno kolegow kolezanki..
wiec tak jak radzi J.B otworz sie na innych otaczajacych Cie ludzi z czasem jakos dasz sobie rade..a co do tej dziewczyny moze poczekaj az nabierzesz troche odwagi..moze jakos sie wyleczysz(no tylko oby do tego czasu panna Cie nie uciekla..) dla chcacego nic trudnego;) pozdrawiam i 3mam kciuki aby wszystko poszlo jak najlepiej;)
 

siexoonov

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2008
Posty
21
Punkty reakcji
0
Jacy tu sami znawcy i eksperci... Da się łatwo wyleczyć, tiaa... Gdyby można było tak sobie raz dwa wyskoczyć z fobii, to społeczeństwo jakże byłoby zdrowe... Dobrze się mówi, pisze ludziom, którzy maja jakiś cel w życiu, jakieś plany, jakieś motto, mają Rodzinę, Kochanka/ę, pracę, wszystkie ty przyziemne i górnolotne rzeczy... Nigdy zdrowy człowiek nie zrozumie chorego. Można mu współczuć, pomagać, ale nie rozumieć, co najwyżej próbować pojąć...

Długa Bracie przed Tobą droga, ale wierz, że Ci się uda. Jeśli SAM nie podejmiesz walki, nikt inny za Ciebie tego nie zrobi.
Idź du ludzi, powoli, małymi krokami. Sam wybierz i zdecyduj czy to będzie kumpel czy kobieta... Sam wiesz kiedy czujesz się pewniej. I nie poddawaj się.
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
Jacy tu sami znawcy i eksperci... Da się łatwo wyleczyć, tiaa... Gdyby można było tak sobie raz dwa wyskoczyć z fobii, to społeczeństwo jakże byłoby zdrowe... Dobrze się mówi, pisze ludziom, którzy maja jakiś cel w życiu, jakieś plany, jakieś motto, mają Rodzinę, Kochanka/ę, pracę, wszystkie ty przyziemne i górnolotne rzeczy... Nigdy zdrowy człowiek nie zrozumie chorego. Można mu współczuć, pomagać, ale nie rozumieć, co najwyżej próbować pojąć...

Długa Bracie przed Tobą droga, ale wierz, że Ci się uda. Jeśli SAM nie podejmiesz walki, nikt inny za Ciebie tego nie zrobi.
Idź du ludzi, powoli, małymi krokami. Sam wybierz i zdecyduj czy to będzie kumpel czy kobieta... Sam wiesz kiedy czujesz się pewniej. I nie poddawaj się.

nie jestesmy zadnymi znawcami czy ekspertami a DORADCAMI po to tu jestesmy chyba co nie?? sam mowiac na nas eksperci poniekad tez nim jestes bo sie wypowiedziales na ten temat wiec nie mow tylko o nas a moze i o sobie tez??hym??

z ta druga czescia Twojej wypowiedzi zgodze sie jak najbardziej bo powyzej niektory tez tak mu doradzali.
 

treterte

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2007
Posty
27
Punkty reakcji
0
dzieki za ciepłe słowa. Tak jak mówi siexoonov,ta fobia jest bardzo trudna do wyleczenia, a ludzie zdrowi mysla ze taka przypadłosc to jakis absurd.
Migootka biore seroxat.
J.B tak studiowałem chwile, ale nie dałem rady-za duzo ludzi, czułem sie jak w amoku. Mimo wszystko staram sie zyc normalnie i nie dawac po sobie poznac. Mam sporo dobrych kumpli i kolezanek, wychodze z nimi czasem na piwo itp. Nie tak ze siedze smutny w domu i uzalam sie jak mi zle.Tak ze widzisz J.B mam normalne relacje.Brakuje mi jedynie bliskosci, kogos kto mógłby mnie kochac i cenic. Ale jesli chodzi o dziewczyny nigdy nie było nic wiecej, nie potrafie sie otworzyc i zaufac. Znajomi są zdziwieni ze nigdy nie miałem dziewczyny [20 na karku!], bo ponoc jestem przystojny[opinie kolezanek]. Ale zeby startowac do dziewczyny trzeba miec gadke (jak to sie mówi), a ja w tym temacie jestem cienki
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
no ale widzisz masz znajomych spotykasz sie z nimi czyli nie jest az tak zle..
a co do dziewczyny..to proboj..jakos sie otworz..jakos..porozmawiaj z nia przedstaw swoja sytuacje,moze akurat Cie zrozumie i Ci pomoze ;)
i bedzie Ci jakos latwiej z tym wszystkim..tylko musisz sie przelamac i z nia porozmawiac..
moze dasz rade??hym??
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
Ale jesli chodzi o dziewczyny nigdy nie było nic wiecej, nie potrafie sie otworzyc i zaufac. Znajomi są zdziwieni ze nigdy nie miałem dziewczyny [20 na karku!], bo ponoc jestem przystojny[opinie kolezanek]. Ale zeby startowac do dziewczyny trzeba miec gadke (jak to sie mówi), a ja w tym temacie jestem cienki


A może Tobie poprostu zwyczajnej wiary w siebie brakuje, a swoją nieśmiałość zrzucasz na chorobę, co?
Może to zwyczajna ludzka nieśmiałość, a nie fobia społeczna? Masz 20 lat, to wcale jeszcze nie tak wiele... Pewnie, że nie jesteś już smarkaczem, ale całe życie jeszcze przed Tobą. Nie jest łatwo pewnie, ale skoro masz znajomych, bywasz, wychodzisz, to nie jest AŻ tak żle z Tobą! Powodzenia.
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
A może Tobie poprostu zwyczajnej wiary w siebie brakuje, a swoją nieśmiałość zrzucasz na chorobę, co?
Może to zwyczajna ludzka nieśmiałość, a nie fobia społeczna? Masz 20 lat, to wcale jeszcze nie tak wiele... Pewnie, że nie jesteś już smarkaczem, ale całe życie jeszcze przed Tobą. Nie jest łatwo pewnie, ale skoro masz znajomych, bywasz, wychodzisz, to nie jest AŻ tak żle z Tobą! Powodzenia.

ale mimo wszystko to ta choroba..byl u psychologa no i brak odwagi wlasnie jest jednym z objawow tej fobi..i trzeba go zrozumiec..

autorze musisz jakos uwierzyc w siebie...napewno gdzies tam w srodku masz sile do tego aby stawic czolo przeciwnosciom ;)
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
Migootka, nieśmiałość i fobia społeczna to z grubsza to samo. Widzę, że masz mgliste pojęcie o tym, więc nie zarzucaj mi płytkości :]

Fobia społeczna jako taka jest skrajną postacią nieśmiałości. Sama nieśmiałość to nic innego jak strach przed ludźmi. Większość ludzi odczuwa nieśmiałość, w różnym stopniu i w różnych sytuacjach życiowych. I jeśli nie powoduje ona u danej osoby problemów w normalnym funkcjonowaniu to można powiedzieć, że jest dobrze :) Schody się zaczynają, kiedy nieśmiałość jest permanentna i powoduje, że dana osoba ucieka przed ludźmi, panicznie się ich boi. Jedyny sposób żeby zwalczyć nieśmiałośc (ogólnie) to praca nad sobą i wyjście do ludzi. Tu nie pomoże żaden psycholog, weźmie tylko kasę i się zwinie. Tu trzeba samemu nad sobą pracować (co dziennie), a do tego potrzebny jest jasno określony cel, silna wola i praca. I dużo może pomóc bliska osoba, która rozumie ten problem, ale sama go nie ma. Tak jak pisałem wcześniej. Nieśmiałe osoby mają często problemy z asertywnością (czyli z mówieniem "nie")... nad tym też trzeba parcować.

Będąc nieśmiałym facetem, autor nie ma większych szans na znalezienie kobiety i rozwinięcie znajomości. Bo niby jak ma to zrobić, skoro będzie się jej bać (strach przed podejściem, strach przed rozmową, strach przed odrzuceniem itd.)? W tym tkwi problem, a nawet jak się trafi jakaś desperatka, która sama go poderwie (szanse jak na wygraną w lotto) to na dłuższą metę i tak mu nie wyjdzie, bo jako osoba nieśmiała, będzie albo zbyt wycofana, albo zbyt namolna (brak dosw.) co skutecznie zniechęci dziewczynę.

Jeśli autor przerwał naukę na studiach tylko dlatego, że na roku było zbyt dużo ludzi... no to sorry... to już nie jest nawet frajerstwo. Tylko zwykła głupota i nie można się zasłaniać fobią społeczną.

Każda wymówka jest dobra na brak odwagi. Autor musi pojąć jedną rzecz: jest życiowym nieudacznikiem i albo to zrozumie, albo nie. Teraz decyzja nalezy do niego, czy chce zostać nim do końca życia, czy chce to zmienić. Jesli chce to zmienić to dużo pracy przed nim.

Seroxat nie jest na nieśmiałość, to antydepresant. A to dużo zmienia.

Jak już mówiłem... wyjdź do ludzi, bardziej się otwórz. To jedyny sposób. Nie ma innego.

Co do gadki... żeby poderwać kobietę wcale, nie trzeba być elokwentnym :) To tak nie działa, i było to też poruszane na forum. Z tą całą gadką, to najwazniejsze jest to żeby nie stracić veny, np. rozmawiasz i nagle... pustka w głowie, albo laska (np. w klubie ze znajomymi) Ci rzuci "my Ciebie nie znamy, dlaczego do nas podszedłeś" i zonk. Trzeba mieć silną osobowość i isć z tekstem dalej, do tego potrzeba kreatywności i doświadczenia.

J.B
 

treterte

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2007
Posty
27
Punkty reakcji
0
widze ze kolega zgrywa tu wielkiego znawce, szkoda ze nie masz najmniejszego pojecia o FS, a niesmiałosc jest tylko jednym! objawem psychosomatycznym. Fobia społeczna to zachowanie, myslenie i przeswiadczenia wryte w psychike, a nie jakas tam wstydliwosc, ktorą jesli chce to pokonam. Ty przedstawiasz myslenie wasze- ludzi bez FS, nie mozecie tego pojac bo tego nie czujecie[wyobrazcie sobie jak przezywaliscie najwiekszy stres w zyciu->ja mam tak zawsze gdy przebywam w wiekszym gronie- a co dopiero mówic o studiach ].I dla was to jest absurd, bo niby czym sie stresowac, ale tak reaguje moj organizm i nie ma na to rady.
Siedze w tym nie od dzis wiec nie chrzan ze seroxat jest tylko na depreche, bo specjalisci na calym swiecie przepisuja to na FS, nerwice kompulsywne itp.
Zanim nazwiesz kogos nieudacznikiem zastanow sie czy ty aby jestes 'udacznikiem' tzn(jak to rozumiec):ukonczyłes renomowaną uczelnie na kilku fakultetach, swietnie zarabiasz, masz piekna laske, ba, wyrywasz dziewczyny na jedno spojrzenie, jezdzisz bentleyem, nosisz garniaki od armaniego, masz mase wiernych przyjaciół, bije od ciebie inteligencja i charyzma?!
 
Do góry