Nauka

Tronic

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
199
Punkty reakcji
0
Witam , mam duzy maly problem.
Otoz wkoncu chce sie zabrac za nauke a nijako mi to wychodzi , mowia ze najlepsza jest systematyka , lecz trudne aby bylo to codziennoscia.
Nie wiem jak mam sie do tego wszystkiego zabrac;/ Jestem juz w 2 technikum. Material coraz trudniejszy a stopnie coraz gorsze.
Nie wiem czy to ma wplyw na nauke ale mam raczej siedzacy tryb zycia ( juz 4 lata nie cwicze na w-f , poniewaz mam problemy z kolanem).
Moze macie jakies pomysly abym polubil nauke , jak wy sobie radzicie . Moze to cos da ale mysle ze jestem wzrokowce , no najlepiej maja sluchowcy , praktycznie nie trzeba sie uczyc ;d

Dziekuje i pozdrawiam


P.S Pisalem w dziale ,,nauka'' ale nikt nie odp a tutaj zawsze ;]
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
Systematycznie i nie obrzydzaj sobie tak a powinno być lepiej innej metody nie znam, pod koniec roku nie ma osoby która by czegoś nie umiała, może lepiej postarać się teraz niż uprawiać sport ekstremalny.
 

himynameischris

Nowicjusz
Dołączył
15 Wrzesień 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
Powinieneś zacząć od wybrania przedmiotów które Cię interesują bądź się przydadzą np na maturze. Nie sposób uczyć się ze wszystkich przedmiotów i być ze wszystkiego dobrym.
Lepiej być fachowcem w jakimś konkretnym fachu niż patałachem we wszystkich. :p
 

Tronic

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
199
Punkty reakcji
0
Znaczy ogolnie nie jestem za dobry , chodze na korki z maty i chodzilem na kurs z angielskiego.
Jak sie ucze to normalnie sie mecze a nie sprawia mi to przyjemnosci.
A szczegolnie wtedy jak sie ucze a nie umiem sobie to wbic do glowy ;/
 

himynameischris

Nowicjusz
Dołączył
15 Wrzesień 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
Mi nauka też nie sprawia nie wiadomo jakiej frajdy...

Powiem Ci jak ja się uczę. Na lekcji staram się zrozumieć wszystko o czym mówi nauczyciel czasem kosztem notatek (przynajmniej z tego na czym mi zależy) Potem w domu mam o wiele łatwiej. Jak czegoś nie wiem staram się sam zrozumieć o co chodzi. Możesz także spróbować udziału w kółkach czy korkach. Powinieneś być wypoczęty przed nauką i nie siadać do niej koło godziny 22.00.
 

m_b

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
204
Punkty reakcji
0
Miasto
tajemnica
Ucz się systematycznie, to naprawdę dużo pomaga.
Jeśli jesteś wzrokowcem to kup sobie jakieś kolorowe markery i zakreślaj słówka, materiał którego się uczysz, albo sobie rysuj jakieś obrazki wokół tego.

Jak jesteś zmęczony, głodny itp. to na pewno niczego się nie nauczysz. No i przede wszystkim psychika.Powiedz sobie, że ty nie MUSISZ się uczyć, lecz CHCESZ, ponieważ :
a) chcesz mieć fajną pracę, fajny dom a nie bunkier pod mostem
b) kobiety lecą na inteligentnych
c) albo coś innego.
 

Tronic

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
199
Punkty reakcji
0
Kazdy pisze ze systematycznosc jest najlepsza, ze pomaga...
Lecz jak u Was jest z tym ? Przyjscie ze szkoly - obiad - 1/2 godz czytania co bylo na lekcjach czy pare godz analizowania notatek z lekcji?




Jak jesteś zmęczony, głodny itp. to na pewno niczego się nie nauczysz

No tak , lecz ja zawsze/czesto jestem zmeczony , rozkojarzony...;/
 
W

wroneczki4

Guest
Mam kumpla, co przebimbał 4 lata w technikum i matury z ang, polskiego i wosu napisał na poziomie 70%+

Ale Ci nie wchodzi wiedza po prostu czy nie wiesz jak się zabrać za książki?
 

Tronic

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
199
Punkty reakcji
0
Duzo nauczycieli mojej Mamie na wywiadowkach mowili ze jestem zdoly , umiem ale niechce mi sie xD

Wiec mysle ze dam rade z nauką ale jak Ty napisales : Nie wiem jak sie zabrac za ksiązki ( konkretnie po to ten temat zostal zalozony)
 

ep00

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2009
Posty
187
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Nie wiem jak mam sie do tego wszystkiego zabrac;/ Jestem juz w 2 technikum.
Wybierz sobie dwa przedmioty, które w miarę znosisz i wiesz, że będziesz je zdawał na maturze i tylko ich się ucz. Do nich tylko dołóż angielski i będzie ok. Resztę sobie odpuścić, jeśli nie lubisz polskiego to nie ucz się go na silę, maturę podstawową z polaka zdają najgorsze głąby :) Musisz zaakceptować to, że z przedmiotów, które sobie odpuścisz będziesz jechał na 2 może 3. Ja w pierwszym semestrze pierwszej klasy szkoły średniej wyselekcjonowałem sobie takie dwa przedmioty i szczerze mówiąc miałem słabe oceny, nawet z tych wybranych przedmiotów, ale wiedziałem, że umiem materiał i patrząc na to z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że się opłaciło.
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Masz problem z opanowaniem trzech stron w książce ? To co ja mam powiedzieć jak musze sie nauczyć sie 200 stron wśród tego multum pojęć , defiicji bo nie wiem na co wpadne na opisówce jak mam egzamin więc nie narzekaj , że materiał jest trudny jak to nieprawda..

Najwyżej skończysz swoją kariere na technikum .
 

woro

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2009
Posty
315
Punkty reakcji
3
Witam , mam duzy maly problem.
Otoz wkoncu chce sie zabrac za nauke a nijako mi to wychodzi , mowia ze najlepsza jest systematyka , lecz trudne aby bylo to codziennoscia.
Nie wiem jak mam sie do tego wszystkiego zabrac;/ Jestem juz w 2 technikum. Material coraz trudniejszy a stopnie coraz gorsze.
Nie wiem czy to ma wplyw na nauke ale mam raczej siedzacy tryb zycia ( juz 4 lata nie cwicze na w-f , poniewaz mam problemy z kolanem).
Moze macie jakies pomysly abym polubil nauke , jak wy sobie radzicie . Moze to cos da ale mysle ze jestem wzrokowce , no najlepiej maja sluchowcy , praktycznie nie trzeba sie uczyc ;d

Dziekuje i pozdrawiam


P.S Pisalem w dziale ,,nauka'' ale nikt nie odp a tutaj zawsze ;]

Stary...jak ja Ciebie rozumiem. Nie mam żadnych rad, bo sam przchodziłem całe technikum bez uczenia się i bez odrabiania lekcji(nigdy). Zawsze kończyło się stresem na koniec semestru, a udawało się zdawać dzięki litości nauczycieli. Lepiej się przymusić teraz i się pomęczyć aby uniknąć tego stresu na koniec(coś okropnego, nieprzespane noce itp.). Dobrze napisałem - przymusić, bo nie ma się co oszukiwać, nauka w szkole średniej to nic przyjemnego. Póżniej na studiach jest już fajniej o ile pójdziesz w kierunku, który Cię kręci. Sam ile razy prubowałem sobie wkręcać, że nauka jest fajna i mi się przyda...nic z tego. Motyw z maturalnymi przedmiotami też nie wypalił, jak się nie chce uczyć to się nie chce i obojętne jaki przedmiot, z resztą matura to bzdura, trzeba być niedorozwiniętym żeby nie zdać. Tak że radziłbym zacisnąć zęby żeby uniknąć tego okropnego stresu na koniec i niech to będzie twoja najmocniejsza motywacja...albo liczyć na litość nauczycieli.
 

Tronic

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
199
Punkty reakcji
0
Z tego calego technikum najbardziej boje sie egzaminu zawodowego ;/
75% aby zdac , a mature 30%.

Predictable - wierze Ci ze tyle masz , bo widze jak siostra uczy sie , zdala studia teraz ma 2-gi rok mgr. i widze ile ma nauki ;/

Tez chce cos osiagnac , tylko widocznie potrzebuje kogos kto mnie pokieruje jak sie do tego zabrac ;/ Nie kazdy ma ten talent ;/
Motywacja do dalszej nauki powinno byc zdobywanie dobrych ocen , co prawda to prawda , chyba kazdy z was jak dostanie dobry stopnie to odrazu poprawia mu sie humor i sie szczesliwy,zadowolny.
 

m_b

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
204
Punkty reakcji
0
Miasto
tajemnica
No tak , lecz ja zawsze/czesto jestem zmeczony , rozkojarzony...;/

jakiś ty biedny ...

Ale wiesz, takie rozkojarzenie i zmęczenie nie zawsze spowodowane jest szkołą. Mówisz, że masz siedzący tryb życia. A jak tam dieta ? Bo wiesz takie objawy są przy otyłości.
 

Tronic

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2007
Posty
199
Punkty reakcji
0
4 lata nie cwiczylem na w-f'ie , dzis bylem u lekarza i juz wszystko ok i od dzis moge juz cwiczyc.
Przez te 4 lata dosc zgrublem , ponad 80 kg.

A dieta to nawet szkoda gadac , moze jem duzo owocow ale takze fast-food .
 

woro

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2009
Posty
315
Punkty reakcji
3
Z tego calego technikum najbardziej boje sie egzaminu zawodowego ;/
75% aby zdac , a mature 30%.

Predictable - wierze Ci ze tyle masz , bo widze jak siostra uczy sie , zdala studia teraz ma 2-gi rok mgr. i widze ile ma nauki ;/

Tez chce cos osiagnac , tylko widocznie potrzebuje kogos kto mnie pokieruje jak sie do tego zabrac ;/ Nie kazdy ma ten talent ;/
Motywacja do dalszej nauki powinno byc zdobywanie dobrych ocen , co prawda to prawda , chyba kazdy z was jak dostanie dobry stopnie to odrazu poprawia mu sie humor i sie szczesliwy,zadowolny.


To masz o tyle dobrze, że stopnie Cię motywują. Ja nie widziałem i do tej pory nie widze różnicy między 5 a 2. Jak zdane to zdane. Wiem, że niektórzy mają mokro jak dostaną dobrą ocene tylko nie rozumiem dlaczego. Wkuć na pamięć każdy potrafi. Nawet miałem "złotą myśl" własnego autorstwa - "nie sztuką jest się wykuć i dostać 5, sztuką jest się nie uczyć i dostać 2 :) " Pod tym względem szanuje tylko matematyków, tam trzeba mieć łeb i dobre oceny odzwierciedlają umiejętności i są godne szacunku. Ty masz poprsotu lenia i tyle. Nie szukałbym przyczyny głębiej.
 

himynameischris

Nowicjusz
Dołączył
15 Wrzesień 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
"nie sztuką jest się wykuć i dostać 5, sztuką jest się nie uczyć i dostać 2 :) "
dobre :D
Ale Tobie radze nie stosować się do tej "złotej myśli"

Nie ma co się oszukiwać, żeby coś osiągnąć trzeba coś dać od siebie, poświęcić. Nie szukaj jakichś specjalnych technik które dadzą Ci nie wiadomo jakie rezultaty. Zamiast tego bierz się za książkę i wypracuj własną metodę. Według mnie masz porostu ogromnego lenia i musisz sie przełamać. Skoro twoja siostra tak dużo osiągnęła to ty tez możesz masz to w genach! A więc postaraj się, zrób to dla siebie. Powodzenia :eek:k:

A propos złotych myśli jedna z moich nauczycielek kiedyś nam powiedziała tak
"Lepiej mieć mocną pałę niż słabą tróję" xD
Tak mi się przypomniało
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Idź na chemię :D
Jak się chemi tak porządnie nauczysz to reszta nie powinna sprawiać wielkich trudności.
Z tą nauką to różnie bywa ale w zasadzie brakuje mobilizacji i tyle.
Trzeba chcieć się uczyć, bo bez chęci nic nie będzie. I nic na siłę się nie da.
Możliwe że jak skończysz szkołę i tak na nie za wysokich ocenach to po kilku latach będziesz chciał iść na studia. Ale potrzebna będzie matura oczywiście. Tak więc im więcej teraz się nauczysz to później będziesz miał o wiele łatwiej.
Ja z ledwościa zdałem i mature też ale aby dostać się to będe miał i tak problem, chyba że będą przy końcu rekrutacji wolne miejsca....
Zastanów się.
Powodzenia
 

Sin

Zbanowany
Dołączył
21 Styczeń 2007
Posty
267
Punkty reakcji
0
Wiek
35
na lenia nie ma zlotego srodka ... albo sie moblizujesz albo pozbadz sie tego co Ci kardnei czas i tyle...

moj profesor powiadał

nie pomoga szczere checi z gówna gwiazdki nie ukrecisz
 

m_b

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
204
Punkty reakcji
0
Miasto
tajemnica
4 lata nie cwiczylem na w-f'ie , dzis bylem u lekarza i juz wszystko ok i od dzis moge juz cwiczyc.
Przez te 4 lata dosc zgrublem , ponad 80 kg.

A dieta to nawet szkoda gadac , moze jem duzo owocow ale takze fast-food .

No to masz przyczynę.
 
Do góry