Nasze Tesciowe/synowe

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Tę menopauze to trzeba z zaciśniętymi zabkami chyba scierpieć.
Ale ona sie nie zachowuje poważnie ! No ludzie... przecież jak ma sie czuć Twoja mama ?
Najlepiej postawić na swoim i koniec gadania. Najbardziej mi jej żal bo stała sie totalnie zapomniana na pweno jej przykro.Chyba nawet rozmowa nie pomoże tylko trzeba odrazu do czynów.

A ja teściowej jeszcze nie mam i nie chce mieć.Pozdro.
 
K

Kotecek

Guest
Jesli chodzi o swieta my rozwizalismy to w inny sposob raz boze narodzenie u mojej ammy to wielkanoc u tesciow, potem boze narodzemnie u tesciow wielkanoc u mamy :) a w tym roku boze narodzenie bedzie u nas i na naszym slubie koscielnym :)
 

annie

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2005
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
53
Miasto
Holandia
Moj brat i jego zona mieli tego typu problem nie z tesciowa, a z ... babcia! Swoja droga babcia mieszka w tej samej kamienicy co oni, wiec widuja sie codziennie, no ale przeciez swieta tradycja musi byc, ze wszystkie Swieta urzadza sie pod babcie, bo babcia ma juz ponad 80 lat i moze nastepnych Swiat juz z babcia nie bedzie. Ktoregos roku brat i bratowa zbuntowali sie i... pojechali do mojej babci na Swieta! I tak robia juz od dwoch lat. Niestety, kosztuje ich to wiele, glownie zerwanie z rodzina bratowej, ktora sie smiertelnie obrazila.No ale za to dla nich samych jest to duzo zdrowsze. Chca sie tez wyprowadzic z tej kamienicy, ale to juz inna historia.Tu znow chodzi o tesciowa mojego brata, i jej rodzona siostre, stara panne, ktora szpieguje rodzine siostrzenicy i donosi siostrze o wszystkim, co sie u mojego brata i bratowej dzieje. Koszmar, ludzie niby sa na swoim, a tesciowa i tak dolki pod nimi kopie!
Innym wyjsciem jest zapraszanie do siebie, urzadzanie wspolnych Swiat zarowno z rodzina meza jak i swoja.A jak idziecie do tesciow, to nie mozecie poprosic, by zaprosili tez Twoja mame, jesli kobieta jest samotna? W mojej rodzinie zwykle to ciocia jest ta, ktora zaprasza co roku do siebie, bo ma duzy dom.Ale robi to juz pol roku przed, dzwoni wtedy do wszystkich pociotkow, pyta o plany na Swieta.No i wtedy kazdy wie, nikt do nikogo nie ma pretensji, ze naszykowalo sie Swieta, a nikt nie przyszedl.
Teraz, gdy jestem w Holandii, widuje moja mame raz do roku, i zazwyczaj nie w Swieta, bo przerwa jest za krotka i na podroz do Polski nie wystarcza.Moja tesciowa i rodzina meza jest niewierzaca, wiec nie swietuje.My z mezem zwykle swietujemy w swojej wspolnocie. Inaczej Swieta bylyby bardzo smutne. W przyszlym roku na Wielkanoc bedziemy pewnie chrzcic nasze malenstwo!
 

Pumpernikla

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
176
Punkty reakcji
0
Miasto
zza horyzontu
Ja mam teściową nie do pozazdroszczenia, aż ten temat się prosił, zebym uzupełnila go o wpis;). Mieszkałam przez poł roku z teściową i teściem. Teściowa zmieniała nam pościel, prała mojemu mężowi ubrania - bo mój mąż powiedział, że niech jego mamusia mu pierze, chciałam kilka razy ugotować obiad (wielbiam gotować) to mąż powiedział mi, że mamusia jak przyjdzie z pracy to ugotuje. Trwało to jakiś czas mamusia (moja teśdciowa) dogadzała synusiowi a potem stwierdziła, że jestem gnoj śmierdzący, który nie umie gotować i sprzątać. Teść też mnie nie oszczędzał, chciałam zrobić sobie pranie a ten mi powiedział, że jestem beszczelna, że u nich piorę i że mam lepszą pralkę w domu moich rodziców...i że ich okradam jak korzystam z komputera. Przy moim męzy teść powiedzial, że mój ślubny powinien mnie po schodach spier.... i nakopać w du... i że jak będzie mnie słuchal to bedzie bez kasy? I co wy na to? Dodam, że przez takie napuszczanie męża przez teściów przestało nam sie układać. Nic tylko siąść i płakać.....
 

Karolina_

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2006
Posty
3 201
Punkty reakcji
1
Miasto
o tym wiesz?
A rozmowa z mężem nie pomoże? Albo nawet usiąść w 4 i porozmawiać? Mam nadzieje, że mnie taka teściowa się nie trafi. Brak słów. :/
 

Pumpernikla

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
176
Punkty reakcji
0
Miasto
zza horyzontu
Rozmowy nic nie dały. Moj mąż twierdzi, że nie ma problemu i nawet trzyma stronę swoich rodziców. A jak coś "lepszego" zjadłam, został schabowy - nadliczbowy, to stwierdzili, że im wyżeram najlepsze jedzenie. Teraz chwilowo jesteśmy w separacji - w dużej mierze zawdzięczamy to męża rodzicom.
 
Do góry