Nastoletnie wygłupy ?

lexin

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2008
Posty
55
Punkty reakcji
1
Sam już nie wiem....

Gdzie się nie obejrze - czy to na dworze, czy to w szkole, czy to na nasza-klasa.pl....

Wszędzie nastolatki w wieku 12 do nawet 16 wygłupiają się, śmieją się z byle czego, są radośni do przesady....
Normalnei czasem myślę, czy oni kiedykolwiek spoważnieją ?

Ja zawsze byłem poważny i traktowałem życie takim, jakim jest. Bez żadnych wyglupów, uśmiechów itp.
Kiedyś trzeba być odpowiedzialinym i wg. mnie ten czas nastaje wraz z rozpoczęciem uczęszczania do szkoły gimnazjalnej.

Wg. mnie wiek 15 powinien reprezentować powagę, odpowiedzialność i brak żartobliwości.
A nie wygłupianie się i zachowywanie jak jakiś nienormalny dzieciak...



Nadal jednak zastanawia mnie to......czy mam racje ?
A jeśli nie - to dlaczego ?

Pozdrawiam.....
 

Meme93

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2009
Posty
28
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
;|
Nie mam zdania ;D
Hehe. Żart. ;)
Trudno mi powiedzieć czy w wymienionym przez Ciebie wieku nastolatki powinny spoważnieć. Myślę, że są jakieś granice. Nie powinniśmy się zachowywać jak niedorozwinięte mutanty, ale nie skracajmy sobie dzieciństwa, na Boga! Za kilka, kilkanaście lat może będziesz żałował, że się nie wyszalałeś, a może nie. Jednak, jak to moja siostra zawsze powtarza, jestem młoda i nie zamierzam się teraz o nic martwić. I tak powinno być. Niestety, ja mam swoje problemy, które nie pozwalają mi się odnaleźć w społeczeństwie, a wolałabym teraz szaleć po pubach...

PS. Nienawidzę jak 12,14- latki posługują się swoimi żałosnymi zwrotami typu lol, żal itd. To dopiero nie-powaga.
 

lexin

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2008
Posty
55
Punkty reakcji
1
Ja tam dzieciństwa nie miałem. Zawsze taki poważny.
Jedynie do 4 roku życia się uśmiechałem (pamiętam jak rodzice mówili mi, jaki wtedy byłem wesoły), a potem już nie.

Jestem realistą. Do takiego światopoglądu poprowadziła mnie nauka(ciekawi mnie bardzo) i życie...
 

OnlyMe

Nowicjusz
Dołączył
6 Marzec 2009
Posty
59
Punkty reakcji
1
Wg. mnie wiek 15 powinien reprezentować powagę, odpowiedzialność i brak żartobliwości.
A nie wygłupianie się i zachowywanie jak jakiś nienormalny dzieciak...

:mruga: Boję się Ciebie.


Jeśli w tak młodym wieku maja być poważni to kiedy mają się cieszyć młodością?
Wydaje mi się, że jeszcze będą mieli czas na odpowiedzialność itp.

A poza tym to, że idą ulicą i się śmieją to prędzej oznacza, że się dobrze bawią ...
są radośni do prasady? W jakim sensie. Może Ty jesteś nad wyraz poważny? Wiesz zawsze trzeba analizować w dwie strony.

Bez wygłupów i uśmiechów ??? (nie twierdzę, że człowiek powinien przez cały czas się cieszyć ... ale jeśli ktoś tego wcale nie robi to w moim odczuciu ma niesamowicie smutne życie i szkoda mi takiej osoby - oczywiście nie chcę tu nikogo obrazić, ale poczucie humoru i radość życia są bardzo potrzebne i świadczą o naprawdę pozytywnych cechach).

Realistą? Wiesz jednak przemawia przez Ciebie pesymizm i coś w rodzaju "zgorzknienia" .
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Wg. mnie wiek 15 powinien reprezentować powagę, odpowiedzialność i brak żartobliwości.

Nie, nie powinien. I to żaden wiek. No, może z wyjątkiem odpowiedzialności.

Jasne, że ustawiczne, zwlaszcza zbiorowe, rżenia lub perliste chichoty wysłuchiwane w obfitości drażnią wysublimowane ucho, ale bez robienia sobie jaj żadna cywilizacja nie przetrwa.
"Znaj proporcje, mocium panie". Wysmiewaniu się z innych, ustawicznej głośnej głupawce, chichotkom i rechotkom mówimy - nie! Radości życia, żartom, wygłupom, głupawce okresowej, rąbniętym mailom wysyłanym w godzinach pracy, makabrycznym anegdotom branżowym, przymrużeniom oka - zdecydowanie tak.
Ale jeśli ktoś musi rżeć, niech się wyrży gdy ma 15 lat.
 

lexin

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2008
Posty
55
Punkty reakcji
1
Jeśli w tak młodym wieku maja być poważni to kiedy mają się cieszyć młodością?
Wydaje mi się, że jeszcze będą mieli czas na odpowiedzialność itp.

Muszą nauczyć się prawdziwego życia, bo rodzą im się nadzieje i marzenia.Potem płaczą bo życie zmieniło ich plany....


A poza tym to, że idą ulicą i się śmieją to prędzej oznacza, że się dobrze bawią ...
są radośni do prasady? W jakim sensie. Może Ty jesteś nad wyraz poważny? Wiesz zawsze trzeba analizować w dwie strony.

Normalnym uważasz robienie dziwacznych min, dziwacznych zwrtów, dziwacznego zachowania (jak głupek) ?

Bez wygłupów i uśmiechów ??? (nie twierdzę, że człowiek powinien przez cały czas się cieszyć ... ale jeśli ktoś tego wcale nie robi to w moim odczuciu ma niesamowicie smutne życie i szkoda mi takiej osoby - oczywiście nie chcę tu nikogo obrazić, ale poczucie humoru i radość życia są bardzo potrzebne i świadczą o naprawdę pozytywnych cechach).

Jeśli uważasz przeklinanie za pozytywną cechą, to dziękuje....
 

OnlyMe

Nowicjusz
Dołączył
6 Marzec 2009
Posty
59
Punkty reakcji
1
Muszą nauczyć się prawdziwego życia, bo rodzą im się nadzieje i marzenia.Potem płaczą bo życie zmieniło ich plany....


Jeszcze zdążą nauczyć się prawdziwego życia.

Normalnym uważasz robienie dziwacznych min, dziwacznych zwrtów, dziwacznego zachowania (jak głupek) ?

A czy Ty tych ludzi śledzisz i podsłuchujesz, że wiesz w jakim kontekście robią te miny i tak, a nie inaczej się zachowują?

Jeśli uważasz przeklinanie za pozytywną cechą, to dziękuje....

Wskaz mi proszę miejsce w którym powiedziałam, że przeklinanie to pozytywna cecha, bo takowego nie dostrzegam. Jeśli pod hasłem "poczucie humoru" albo " radość życia" rozumiesz przeklinanie to .... brak mi słów :mruga:


A tak na marginesie " Młodość na swoje prawa .. " :)
 

im-a-dreamer

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2008
Posty
47
Punkty reakcji
0
Za moich czasow (jak to brzmi) nastolatki w tym wieku rzeczywiscie byly powazniejsze. Ale kiedys bylo inaczej, teraz zmienilo sie nastawienie spoleczenstwa.. Propaguje sie zabawe, hasla typu 'zyj chwila' , sex , drugs and rock'n'roll :D zart. A tak serio, to moralnosc spada, etyka idzie w kat, zasady zanikaja, tradycja zanika.. Dzieciaki maja wszystko, szybko sie nudza wiec pozostaje zabawa.. Dorosleje sie chyba dopiero na studiach, jak trzeba zapracowac na to co sie chce miec...
 

ep00

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2009
Posty
187
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Nie wiem czy fajnie jest być całe życie sztywniakiem... U mnie szczyt głupawki przypadł na ostatnią klasę szkoły średniej, jakoś tak wyszło, że w tym okresie nie bałem się niczego i nikogo, nie znałem też poczucia wstydu przed kimkolwiek i tak się składa to był najlepszy okres mojego życia :) Po tym okresie musiałem spoważnieć i niestety już nie jest tak fajnie, ludzie dorośli są fałszywi i podstępni (nie wszyscy, ale sporo). Denerwują mnie ich udawany dobry humor, a tak na prawdę wyczekiwanie na okazję, żeby tylko dopierdoIić drugiemu lub poważna mina nawet w absurdalnych sytuacjach. Do tego dochodzi idiotyczny wyścig szczurów. Dorosłe życie jest do niczego i nie próbuj zabierać innym dzieciństwa (czy młodości) tylko dlatego, że sam go nie miałeś.
 

wildsnake92

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
121
Punkty reakcji
0
Mam 17 lat, i w*urw*a mnie to jak nawet w mojej klasie ludzie zachowują sie jak dzieci w gimnazjum.
W końcu trzeba troche wydorośleć a nie być p-o-j-e-b-a-n-y-m jak lato z radiem. Życie jest gówniane nikt z tych gówniarzy o tym nie myśli,a są tylko nieliczne chwile radośći, w końcu przyjdzie czas na odpowiedzialność.

Zgadzam sie z Tobą lexin w 100 %
 

890902

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2009
Posty
101
Punkty reakcji
0
Miasto
nieznana
Ja zawsze byłem poważny i traktowałem życie takim, jakim jest. Bez żadnych wyglupów, uśmiechów itp.
Ja tam dzieciństwa nie miałem. Zawsze taki poważny.
Jedynie do 4 roku życia się uśmiechałem (pamiętam jak rodzice mówili mi, jaki wtedy byłem wesoły), a potem już nie.
Moim zdaniem kwalifikujesz się do leczenia psychiatrycznego :D Dlatego, że Ty nie miałeś dzieciństwa to wszyscy inni też nie mają prawa do wygłupów ? Po tym co napisałeś odnoszę wrażenie, że jesteś typem człowieka, który nigdy nie wychodzi ze swojej "nory" i tylko wygląda przez okna komentując >o jaka ta młodzież po**bana<, nie wyjdziesz zabawić się ze znajomymi, o ile jakichś masz, bo nie chcesz wyjść na głupka ( czy może raczej na osobę która czerpie z życia )

Nie powiem, dzieci-neo, pokemony, emo-gnioty i im podobni mnie denerwują, ale co mi do tego ? Marnują sobie życie ? Cóż, to ich życie, niech je sobie marnują jeśli chcą. Wiadomo, że kiedyś trzeba wydorośleć ale to nie znaczy przecież, że nie można się w życiu dobrze bawić.
 

Meme93

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2009
Posty
28
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
;|
Mieliście napisać co sądzicie o takich wygłupach a nie, że się tak wyrażę, najeżdżać na lexin. Forum jest po to, aby pisać co nas denerwuje, drażni, porusza. Po co te pretensje i "wrzuty"? Sama się lubię powygłupiać, pośmiać itd, ale nie sądzę, żeby akurat o to dokładnie chodziło lexin. Kończę. Pozdrawiam wszystkich ;)
 

GummiBear

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
318
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Leszno&Poznań
Moim zdaniem zdecydowanie przesadzasz lexin. Ludzie w wieku 12-16 lat mają prawo się bawić i cieszyć nawet bez powodu, tak jak młodsi i starsi od nich. Powaga owszem, jeśli sytuacja tego wymaga ale wg. mnie do życia trzeba podchodzić z lekkim dystansem. Jak to fajnie napisał Avior: nie - dla wyśmiewaniu wszystkiego i głupocie, tak - dla dobrej zabawy i radości życia. Poza tym to, że ktoś jest radosny i wesoły, nie oznacza że jest nieodpowiedzialny.
 

silvka

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2006
Posty
188
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
stamtąd
rozumiem wiec, ze zaraz po ukonczeniu x-nastu lat, mamy sobie wlozyc kijek w d**e, do nikogo sie nie usmiechac, nie zartowac, nie czerpac radosci z zycia, wsadzic pod pache teczke i udawac doroslych?! o nie, dziekuje. to nie dla mnie. mam 23 lata, skonczylam studia, pracuje, mieszkam z chlopakiem a jednak jesynie radosc zycia i wyglupy ze znajomymi trzymaja mnie przy zdrowych zmyslach. po co na sile sie postarzac?
 

Bardock247

Killer Insektów
Dołączył
25 Czerwiec 2008
Posty
4 238
Punkty reakcji
86
Miasto
nie znam
Nie wiem, autorze, czemu Ty się dziwisz... Chyba lepiej być zabawnym i radosnym, póki jest się nastolatkiem, niż nie wiadomo czemu wzorować się na poważnego snoba.
 

iliada

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Ja mam 13 lat. Zaczęłam gim. Wygłupiamy się, bo to zabawne, ale chyba nie chodzi tu tylko o to. Poprzez żarty, zabawe, wygłupianie się zyskujemy znajomych. Przedstawię to obrazowo: jest u nas w gim taka jedna klasa. Jej uczniami są tylko osoby(tak sie złozylo), które w swoich dawnych szkołach występowały w elitach. Jak wygłupiają się na przerwach to zyskują "szkolna sławę", są kimś. Wszyscy chca sie z nimi zakolegowac. Ja dawniej też należałąm do takiej elity, ale jak moja klasa w gim sie rozeszla, to nikt o tym nie wie, a klasy nie mamy zbyt ciekawej(kujony)...Tak wiec przygladam sie temu ich szczesciu z kata i powstrzymuje sie od lez...
 

Nookie

Nowicjusz
Dołączył
17 Czerwiec 2006
Posty
3 117
Punkty reakcji
9
Bez wygłupów i uśmiechów ??? (nie twierdzę, żeczłowiek powinien przez cały czas się cieszyć ... ale jeśli ktoś tegowcale nie robi to w moim odczuciu ma niesamowicie smutne życie i szkodami takiej osoby - oczywiście nie chcę tu nikogo obrazić, ale poczuciehumoru i radość życia są bardzo potrzebne i świadczą o naprawdępozytywnych cechach).
Szkoda Ci takiej osoby? Mi szkoda Ciebie skoro tak piszesz. Może kolega lexin ma inne poczucie humoru. Mnie bardzo ciężko rozweselić, jestem wyluzowany pod każdym względem, mam bardzo dziwne podejście do świata ale żeby pojawił mi się uśmiech na twarzy trzeba się nieźle postarać.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Cos mlodziezy spieszno do doroslych tylko pozostaje bardzo proste pytanie - PO CHOLERE ? :)

15 lat to zaden wiek - to jest ten wiek, kiedy wlasnie powinienes sie wydurniac, to wtedy jakies wystepki uchodza jeszcze plazem. Ja tam sie wydurnialem (choc kazdy to pewnie inaczej rozumie) do czasow studiow. Wiesz, predzej czy pozniej odezwie sie dzika natura. Jak nie bedziesz robil glupstw w wieku 15 lat, to zaczniesz je robic w wieku 30 lat, a wtedy bedzie to juz i dziwne i straszne...

zreszta, pracuje z takim jednym kumplem zarabiscie pozytywnie nastawionym do zycia i w pracy sie non stop wydurniamy - ok, nie sa to wyglupy grubego kalibru, ale codzienna dawka smiechu pomaga mi utrzymac "mlodosc" ;) Nie chce byc smutnym, starym, zrzedzacym ramolem hehe...
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Po przeczytaniu pierwszego posta czuję się dziwnie :p
Z natury jestem raczej dość wesołą osobą i w szkole na przerwach, czasami i na lekcjach praktycznie cały czas się śmieje.
Z moimi koleżankami inaczej się po prostu nie da :D

Ale w sumie to mam tak tak od tamtego roku , czyli odkąd poszłam do Liceum :D
W gimnazjum byłam poważniejsza ;)

Chcę jednak powiedzieć, że to, że ktoś ma często dobry humor to jeszcze nie oznacza, że coś jest z nim nie tak, albo, że jest "dzieckiem neo".
Nie oznacza to też, że taka osoba nie ma np. planów na przyszłość.
Jak wiele osób w tym temacie zauważyło młodość jest po to, żeby sie śmiać, szaleć...
w dorosłym życiu również może być zabawnie, ale.. to nie to samo.
Potem jest praca, dom, dzieci... trzeba mieć poczucie humoru, ale cóz..nie jesteśmy już odpowiedzialni wyłącznie za siebie. Wtedy to już najwyższy czas, żeby wydorośleć.

a wiek 15 lat to napewno nie wiek na "powagę" :p
Kiedy miałam 15 lat ( dwa lata temu, ale wydaje się jakby upłynęło więcej czasu :p) to myślałam, że jestem już strasznie dorosła.
A teraz wiem, że tak nie było i zapewne za kolejne dwa lata już jako studentka i osoba pełnoletnia będę myślała o sobie z czasów Liceum jako o niedojrzałym dziecku :D
Każdy chyba przez to przechodzi, każdy się przecież zmienia.

To, że kogoś cięzko rozśmieszyc, albo ma bardziej poważny stosunek do życia to nic złego :)
Wprawdzie tak jak pisałam wiek nastu lat jest odpowiedni na to, żeby śmiać się, żartować..
ale przecież nie dla wszystkich. Każdy powinien żyć po swojemu i tak jak lubi. W zgodzie ze swoją naturą. Najgorsze co można zrobić to udawać kogoś kim się nie jest.
Dlatego drogi Autorze :
nie zastanawiaj się nad tym czy to z większością młodzieży czy z Tobą jest coś nie tak. Wszystko jest jak najbardziej wporządku. Po prostu taką masz naturę.
 
Do góry