najdziwniejszy nauczyciel :)

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Regensburg
do założenia tego tematu skłoniło mnie moje wczorajsze całkiem przypadkowe spotkanie z moim byłym nauczycielem... jeszcze parę lat temu drżałam na jego widok a teraz całkiem sympatycznie mi się z nim rozmawiało :) ale do rzeczy...ciekawa jestem jakich mieliście najdziwniejszych nauczycieli (wykładowców) z których nabijaliście się na przerwach, których zachowanie było dość specyficzne, takich których na pewno nie zapomnicie.

u mnie właśnie takim nauczycielem jest właśnie ten którego wczoraj spotkałam- pan od PO. kurcze jak ja bałam się lekcji z nim, facet miał takie przekonania że hej, pamiętam jak na jednej lekcji PO tłumaczył nam co powinniśmy jeść a co nie no i wmawiał nam że masło to nasz wróg i że smalec najlepszy i po tamtej lekcji jak widział że ktoś je na przerwie kanapkę z masłem to odrazu na lekcji było odpytywanie i meczenie całą godzinę danego osobnika tak więc jak już coś jedliśmy to chowaliśmy się gdzie się da, z kolei na innej lekcji nigdy nie zapomnę jak kolega się pomylił i zamiast maska przeciwgazowa powiedział maska gazowa wtedy nauczyciel zamilkł i nagle mówi " siadaj mały hitlerku 1", albo jak mnie spytał przy odpowiedzi co bym zrobiła jakby mi zboże napromieniowało...dużo mogłabym jeszcze pisać o tym nauczycielu opisywać styl ubierania ( 2 lata ten sam garnitur ) i inne cechy fakt jest jeden był on tak charakterystyczna postacią z która się spotkałam w szkole że na stałe zagości w moich wspomnieniach
 
G

germanistka89

Guest
Ja kiedys mialam zastepstwo z babka, ktora na kazdej lekcjii ... a raczej przed jej rozpoczeciem. Stawala na srodku klasy ... czekala az bedzie cisza i dawala takie tekst: drogie dzieci, ja dzisiaj chcialam sie z wami przyitac ... " szok, hehe. A do tego składała recetak jakby chciala sie modlic ... i dawala ukłon niedługo az do podłogi :D

A facet od religi z gimnazjum jeszcze, zawsze na poczatku lekcjii nadawała nam o sexie :D A jak o tym mowil to wyskakiwala mu żyłka na czole :pP hehe. ŁAdny ubaw był. Tk emeocnolanie mówił że hej.

A facet od polskiego ... nauczyl sie po kolei wsyztskich imion i nazwisk z dziennika, wsyztskich klas ktorych sie uczyl. Ktos sie go raz u nas na lekcjii zapytal, czemu sie tego uczyl i recytuje z pamieci. A on: " bo nie chce mi sie tego codziennie czytac wiec wole mowic z pamieci" buahahahha!!!

Moja kolezanka ma nauczycielke od angielskiego taka znowu ktora uczy sie na pamiec wsyztskich błędów z kazdego sprawdzianu ... i zanim odda spr najpierw kazdemu po kolei mowi co zle napisal. I o dziwo ona dokladnie to wie :eek:I sie nie myli! Sozk. Czy nauczuciele nie maja co w domu robic?

To chyba na tyle :D
 

Bajka92

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2007
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Tam gdzie marzenia się spełniają...
Ciekawy temat :)
Ja w podstawówce miałam takiego nauczyciela, który ubierał dwie różne skarpetki. Najczęściej jedną w choinki, a drugą w jakieś pstrokate wzorki. No i do tego wyglądał jak dziadziuś spod monopolowego :p

A w tym roku szkolnym angielskiego uczył mnie facet z nadwagą, sztucznym okiem i dość dziwnym chodem o_O jak się wkurzał to trząsł biurkiem, albo niekiedy rzucał kredami. No i śpiewał, ale to już chyba nie ze stresu :lol:
 

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Regensburg
a mi się przypomniała jeszcze babka od polskiego w liceum, miała kota którego nazwała Lafirynda bo latał za innymi kotami i każdy polski to było pół godziny gadania o tym kocie :)
 

Pro Traceur

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2006
Posty
555
Punkty reakcji
0
2 przypadki :p

Jezeli cos w naszej klasie sie stalo, chocby chlopak wrzucil plecak dziewczyny do meskiej toalety to lekcja byla przegadana z nasza nauczycielka :p

Inna za to przyszla w 2 roznych butach do szkoly :p
 

perfect

Złodziej Zapalniczek
Dołączył
30 Marzec 2007
Posty
1 023
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Z wszond!
To ja mam teraz polski z takim fajnym nauczycielem... Gremlin go zwą :p

Otóż, jest to człowiek bardzo dziwny. Jego gadek nie da się powtórzyć, bo to trzeba czuć sytuacje. Zapalony kolarz ;]
Człowiek, który spojrzeniem lub miną może zabić (ze śmiechu padniesz). Albo jego dziwne systemy odpytywania (Jeśli data parzysta to data + 2, jeśli nie to +4 etc.)
 

Hwori

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2007
Posty
283
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
ja to moge wiedzieć?
A ja miałem taką ciapowata nauczycielkę od fizyki, że szkoda o niej gadać. Po godzinach w szkole dorabia sobie w Toto Lotku xD. Na sprawdzianach to ściągi pisalismi na kartkach formatu A5 i tak nic nie widziała. Prowadzenie lekcji i tak jej nie wychodziło bo darliśmy mordy na cały głos więc jej nie udawało się nas przekrzyczeć czy uciszyć. No i wołalismy na nią szczur bo miała dwa zęby - te z przodu, zwane jedynkami tak wielkie, że jej wchodziły na dolną wargę lub miała duże zęby a małą górną wargę.
 

yeti86

Nowicjusz
Dołączył
9 Czerwiec 2006
Posty
2 399
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Jarocin
Ja miałem takie kolesia od matmy w liceum wołaliśmy na niego voodoo. Jak ktoś rozwiązywał zadanie na tablicy to potrafił tak zakręcić że nikt nic nie wiedział o co biega nawet on sam. Siedział za tym swoim biurkiem odrazu wydarł ile mógł stop źle liczysz.

Natomiast na studiach wykładowca od algebry zawsze mówił że każda metoda obliczeń jest dobra jak daje dobry wynik ale jeszcze się nie zdarzyło żeby ktoś liczył inaczej jak on podaje i dobrze wyliczył. A każdy test może się powtórzyć (zawsze robił ten sam test)
 

hakan_2007

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
82
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lublin
ja mialem w tym roku taka klientke od Woku . :cenzura:nieta na maksa , mogla godzinami opowiadac o najmniejszych szczegolach kazdego obrazu. No ale to nic dziwnego to jej praca. miala jednak ogromna ( dla uczniow ) wade. gadala i gadala bez przerwy. nigdy sie nie spozniala i cale 45 ( jezeli ktos sie nie spoznial ) nawiajala. nie pomogl nawet zbiorowy tekst klasy ZAMKNIJ SIE . u niej przynajmniej brechta byla na lekcjach kazdy robil co chcial a ona nie zwracala na to uwagi.
musze przyznac ze na poczatku bylo zabawne to jej gadanie i przypaly jakie na jej lekcji sie robili ale w 2 semestrze zaczelo to juz meczyc. Wok na szczescie jest tylko w 1 klasie. Po za tym Wieśka odeszła już na emeryture ;]
 

Severusa

Krwiożercza macica
Dołączył
19 Październik 2005
Posty
3 054
Punkty reakcji
2
Miasto
Skądinąd
Hym... W podstawówce. Facet od techniki ^^ Miał zwyczaj walenia linijką w ławkę aż będziemy cicho ^^ I opowiadał nam jakieś historie... jak jakiegoś chłopaka pod tira wciagnęło, jak ktoś tam cośtam... I co najważniejsze i najbardziej charakterystyczne: powtarzał często "Agresja budzi agresję!" I tak do znudzenia xD
Właściwie to każdy nauczyciel jest charakterystyczny...
 

Theak

Nowicjusz
Dołączył
15 Sierpień 2007
Posty
270
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
z bajki :P
Ja nigdy niezapomne nauczyciela z technikum, uczył mnie niektórych przedmiotów zawodowych (programowanie, pracownia elektroniczna, itp). Od pierwszego dnia było z niego pośmiewisko, nawet z innymi nauczycielami sie z niego nabijaliśmy. Niewiem jak to dokładnie opisać, ale krótko mówiąc facet sie "zawieszał", tzn cos tam mówił czy nawet na tablicy pisał i wraz "zawias" wpatrywał sie w jedno miejsce, nieruszał się, nic niemówił i tak kilkanaście, a czasami nawet kilkadziesiąt minut. Najlepsze jest to, że po tym "zawiasie" normalnie wracał do tego co mówił jakby nigdy nic (nawet jak przerwał w połowie zdania);p
Niestety długo na jego lekcjach niebyłem, w ostatniej klasie sie tak do mnie przyczepił, że przestałem odwiedzać jego lekcje (czasami się pojawiałem żeby coś zaliczyć)
 

Ameba

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2007
Posty
99
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Kraków
Mój fizyk z gimnazjum.
Mogłaś stać przed nim, machać mu ręką i krzycząc: 'Prosze pana!, a i tak Cię nie widział. xD
I to jego przywitanie z klasą: zacierał rączki i mówił- 'Do pracy rodacy!'. Zawsze tak było.
Do tego był straszliwie punktualny- wszedłeś do klasy dwie sekundy po dzwonku- spóźnienie! Paranoja..

Miał jeszcze wiele innych 'odchyłów', ale mimo wszystko go lubiłam. :)
 

Lady_Nikt

w rzeczy samej.
Dołączył
13 Luty 2007
Posty
2 298
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
Warszawa
Moja nauczycielka techniki. Co lekcje wymyślała dla nas nowe przezwiska... cymbały, debile, bydło, buraki, matoły, wieśniaki, chorzy psychicznie.... itd. Pomijając fakt, że kiedyś wpadła do nas na lekcje informatyki i przez 30 minut wykłócała sie z naszym nauczycielem, że zabrał jej kanapki, lub zabrała koleżanke na prawie całą lekcje, a później okazało się, że kazała jej szukać wody mineralnej, którą nie wiedziała gdzie zostawiła. Jeśli wysyłała kogoś z jakąś sprawą do innego nauczyciela nigdy nie mówiła czy on w ogóle jest w szkole, w której jest klasie, ani o co chodzi tylko "idz do tego-i-tamtego i powiedz że pani *** ma do niego sprawe, on będzie wiedział o co chodzi". Żeby było milej z reguły ktoś wracał i mówił, że ten-i-tamten nie wie o co pani chodzi. Była też sytuacja kiedy mojej koleżance kazała iść do pana od Plastyki "się przypomnieć". to musiało głupio wyglądać kiedy weszła do klasy "Dzień dobry, Pani **** się przypomina, do widzenia".
 

halus

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
47
Punkty reakcji
0
jest taki jeden co lekcję wyleguje się na ławce jak panienka i patrzy na tyłki dziewcząt
jeszcze facio z fizy który ciągle barkiem wymachuje jakby miał zwichnięty xD
totalna polewka
 

Jolene

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2007
Posty
324
Punkty reakcji
0
Miasto
zewszond.
nauczyciel j. polskiego z gimnazjum. megagiga super zarabisty gość, który widać bylo, że lubi swoją pracę i przynosi ona mu satysfakcje, potrafil w ciągu jednej godziny opowiedzieć nam pol swojego zycia, pośmiać we wszystkiego i podyktować notatkę na 5 stron. Gdy wychodziło się z jego lekcji to tylko z bulem brzucha.. ze śmiechu i z bolącymi policzkami :)
 

bartekstachu

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2007
Posty
10
Punkty reakcji
0
Ja miałem w 1. klasie gimnazjum (czyli w zeszłym roku szkolnym) geografię z nauczycielką w podeszłym wieku :D.

Więc do rzeczy, anjfajniejsze była zawsze odpowiedź ustna :D. Na samym początku: "Teraz odpowiadasz na 3". Później "Teraz odpowiadasz na 4". A później "Teraz odpowiadasz na 3+" :D
 

Mała_Czarna02

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2007
Posty
64
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
wielkopolska
a ja mam nauczycielke od polskiego, ktora podobnie jak Twoj Theak nauczyciel dostaje takiej zawiechy... coś mowi, nagle przerywa w środku zdania, i kilka minut stoi, beczynnie sie wpatruje w jakis punkt i zero reakcji... albo dyktuje notatke; "kochani teraz wypunktujcie podane niżej cytaty, tylko hmm czy ja lubie myślniki czy kropeczki?? mm piszcie od kropeczek.." no i dyktuje dyktuje i znow trzeba cos wypunktowac.. i sie nas pyta: " moi drodzy co ja lubiłam kropeczki czy myślniki?" klasa: " kropeczki pani profesor" normalnie mamy polewke xD
 

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Regensburg
u mega brata jest matematyk który jak coś rysuje na tablicy to zawsze na ścianę wyjedzie i nie zauważy tylko muszą mu zwrócić uwagę dopiero wtedy przestaje :)
 

hsz

Essylt długowłosa.
Dołączył
2 Lipiec 2007
Posty
1 253
Punkty reakcji
3
Wiek
33
Miasto
Poznań
lol! maaadzie, nie gadaj! :eek:
co jak co, ale z takim przypadkiem jeszcze nie miałam do czynienia :D
 

Mrs X.

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2007
Posty
643
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
z Krainy Marzeń
mój nauczyciel od historii chodził przez kilka lat w obcisłym golfie... niby nic złego, gdyby nie odbite żelazko na środku swetra. muszę dodać, że facet ma sporą nadwagę...
inny nauczyciel ubrał dwa inne buty do szkoły- jeden brązowy, drugi czarny
pani od geografii ma wielką krostę na prawym policzku. nieraz jak pomalowała swoje usta krwistą czerwoną szminką- krostę też wtedy malowała
raz na angielskim- angliczka ubrana w sukienkę nachyliła się nad kolegą (a miała wielki biust), że jej się zamek z tyłu rozsunął. sukienka poleciała w dół a ona ze stoickim (miała dużo tego ciałka) spokojem, chwyciła sukienkę i wyszła na korytarz...
:] faaaajni byli
 
Do góry