Najbardziej nielubiana/znienawidzone subkultura.

xscarlettx

gingercore
Dołączył
30 Styczeń 2009
Posty
794
Punkty reakcji
1
Wiek
36
ale nie ma ubioru emo, ubiór nazywa się scene
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
Mhm. Trochę źle (przeczytałem właśnie..) napisałem swojego posta. Za dużo myśli podczas pisania miałem, a za mało skupiłem się na pisaniu. Jesteś obojętny na inną muzykę to okej. Nie przekonuje Cie żaden inny gatunek? Również okej.
No. I po sprawie. :)

Ja myślę, że dobrze jest eksperymentować z muzyką bo nigdy nie wiadomo na co można trafić. Na przykład jakiś czas temu odkryłem, że uwielbiam połączenie skrzypiec z beatem (Rob Dougan na przykład). Cudo po prostu! :)
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
36
Miasto
Mazury
Wojownik1988 i to jest bardzo dobra odpowiedź. Patrz mój post wyżej. Ty nie przepadasz za innym rodzajem muzyki, ale (chyba.. albo źle zinterpretowałem Twoją osobę) jesteś obojętny na inny gatunek, a nie: Techno :cenzura:, disco :cenzura:.. i tak dalej. Ograniczeniem nazywam właśnie takie coś.

Wśród pozostałych gatunków muzyki (innych, niż Metal) są takie, które są mi obojętne i mi się po prostu nie podobają,
ale są też takie, które nie tylko mi się nie podobają, ale uważam je też za tandetę na niskim poziomie i są to właśnie te gatunki, które wymieniłeś. Mam na ich temat takie zdanie. Bez obrazy, jeśli właśnie je lubisz.
Nigdy nie oceniam czegoś, o czym nic nie wiem.

Ale mam lepsze zajęcia, niż bluzganie tego, czego nie znoszę.
Wolę się zająć tym, co uwielbiam.
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
Zanim coś takiego powiesz, powinieneś się przyjrzeć człowiekowi bliżej.
Otóż to. Dlatego jak widać to w moim pierwszym poście zaznaczam, że patrzę tak stereotypowo (tak jak każdy koleś w dresie może zabrać Ci komórkę ;d), ale.. i tutaj końcówka zdania o spojrzeniu na człowieka jak na człowieka, a nie subkulturę. Bo sporo ludzi jednak tak patrzy..
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Jeśli mam patrzeć stereotypowo to nie przepadam za techno maniakiami, a także za ' metalowcami '. Już tłumaczę dlaczego. Większość technomaniaków to raczej osoby mało ogarnięte, a wręcz tępe. Oczywiście są wyjątki, ale w większości to.. ech. A jeśli chodzi o drugą subkulturę to nie lubię jej z pewnych względów. Nie obchodzi mnie to, że ktoś słucha wyłącznie death metalu albo ubiera się na czarno czy jeszcze jakieś inne ' typowe ' elementy tej subkultury. Nie. Nie o to mi chodzi. Wkurza mnie to, że osoby słuchające tej muzyki są osobami ograniczonymi. Jeśli chodzi o jakikolwiek inny rodzaj muzyki (dance, disco, techno, house, rap, dnb, jazz..) to na ogół nic się nie podoba. I siedzą takie osoby wyłącznie w swoim klimacie nie próbując nawet sprawdzić czy muzyka z innych gatunków jest dobra czy też nie (oczywiście znowu podkreślę, że nie wszyscy, ale znakomita większość..). Nie lubię takiego ograniczenia. No i nie lubię nie tolerancji. Takie osoby same mówią, że są dyskryminowane przez innych (za ubiór, za rodzaj muzyki, za..), a same wcale nie są lepsze i też jeżdżą po innych.

I tyle jeśli chodzi o stereotypy. Na człowieka patrzę jak na człowieka, a nie na to czego słucha. O :)
Odnosnie metali:
No wiesz patrząc na większość społeczeństwa to jest z nim tak, że dzieli się na 2 grupy:
1. Ci co słuchają techno, dance, pop itd.
2. Ci co słuchają rock, punk, metal i wszelkie inne gatunki muzyczne mające coś więcej wspólnego z rockiem...
Zarówno (część) ludzie z jednej grupy jak i z drugiej od czasu do czasu posluchają też pojedynczych utworów z gatunku będącego na przeciwnej stronie osi.
I nie możesz zarzucić nikomu, że jest be bo nie chce słuchać techno, tylko metalu.
Sprawa nabiera innych barw, gdy osoba słuchająca metalu mówi bez uzasadnienia, jakiej kolwiek znajomości muzyki, że np. dance czy pop to g*wno, a nie muzyka. Ale w sumie pierwsza grupa wymieniona wcześniej (czyli ci co słuchają techno, dance, pop itd) też w tych sprawach nie jest dłużna. Tak, że z moich obserwacji w tej sprawie jest "remis", spotykam się tak samo często z wypowiedziami słuchaczzy rocka i metalu itd., że pop, techno, hh itd. to g*wno, jak z wypowiedziami słuchaczy techno, hh itd. że metal to np. darcie ryja, szarpidruty, napierdalanie na bębnach a nie muzyka.
Owszem trafiają się osoby, które słuchają wszystkiego po trochu...
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
a ja nie uzasadnię mówiąc że dzisiejszy pop to :cenzura:... bo dodam że dla mnie, i mam prawo bez uzasadnienia mówić, bo to moje wewnętrzne odczucie ;]
nawet ja nie mogę się ograniczyć, nałogowo w ciężkich chwilach słucham zespołu K2 za teksty, który rockiem nie jest. ale ogólnie moje żucie pod względem można zamknąć do metalu
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
master6x6 przeczytaj zacytowanego przez Ciebie mojego posta, a następnie przeczytaj ten Swój fragment: ' Ale w sumie pierwsza grupa wymieniona wcześniej (czyli ci co słuchają techno, dance, pop itd) też w tych sprawach nie jest dłużna. '. Powtórzę. Nie wszyscy, ale znakomita większość ' technomaniaków' to osoby, które raczej nie grzeszą wielką wiedzą (Nie obrażając tych wyjątków, których kurde.. albo jest naprawdę mało albo nie mam szczęścia do napotkania mądrych osób z tej grupy ludzi). Jeśli chodzi o grupę metalowców to mimo wszystko uważam Ich za ludzi inteligentnych. Dalej mam tłumaczyć? :) Mam nadzieję, że nie muszę.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
czyli nie metal. ale to nie nu metal. technicznie wchodząc, to numetal jest rapowany, on ma dziwny sposób mieszany, ale nie rapowany, z rocka to oni nawet perkusisty nie mają stałego, normalnie to za perkusje służy im jakiś syntezator. prędzej jakiś industrial? nieee. inne brzmienia, muzyka ogólnie, nigdzie indizje o tym tam nie mógłby się znaleźć temat o nich, bo ich muzyka jest zbyt dziwna.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
master6x6 przeczytaj zacytowanego przez Ciebie mojego posta, a następnie przeczytaj ten Swój fragment: ' Ale w sumie pierwsza grupa wymieniona wcześniej (czyli ci co słuchają techno, dance, pop itd) też w tych sprawach nie jest dłużna. '. Powtórzę. Nie wszyscy, ale znakomita większość ' technomaniaków' to osoby, które raczej nie grzeszą wielką wiedzą (Nie obrażając tych wyjątków, których kurde.. albo jest naprawdę mało albo nie mam szczęścia do napotkania mądrych osób z tej grupy ludzi). Jeśli chodzi o grupę metalowców to mimo wszystko uważam Ich za ludzi inteligentnych. Dalej mam tłumaczyć? :) Mam nadzieję, że nie muszę.

Nie pisałem tylko o słuchaczach techno... Te same teksty o metalu często słyszę od ludzi słuchających popu, dance itd.
 

abel

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2009
Posty
8
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraków
każdy powinien mieć prawo do własnego stylu ...
bez krytykowania go przez innych ;)
:D
 

Bardock247

Killer Insektów
Dołączył
25 Czerwiec 2008
Posty
4 238
Punkty reakcji
86
Miasto
nie znam
czyli nie metal. ale to nie nu metal. technicznie wchodząc, to numetal jest rapowany, on ma dziwny sposób mieszany, ale nie rapowany, z rocka to oni nawet perkusisty nie mają stałego, normalnie to za perkusje służy im jakiś syntezator. prędzej jakiś industrial? nieee. inne brzmienia, muzyka ogólnie, nigdzie indizje o tym tam nie mógłby się znaleźć temat o nich, bo ich muzyka jest zbyt dziwna.

Nu metal nie musi zawierać rapu, przykład - Korn (co prawda mieli występy z raperami, ale Davis nie rapuje). Ale ok, to nie jest temat na takie dyskusje. :)
 

callidionis

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2008
Posty
88
Punkty reakcji
0
każdy powinien mieć prawo do własnego stylu ...
bez krytykowania go przez innych ;)
:D

Wtedy gdy ktoś taki zamknie się szczelnie w czterech ścianach swojego mieszkania i przez resztę życia z niego nie wyjdzie - pod takim warunkiem jestem w stanie się zgodzić.
 

Chenoa

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2009
Posty
180
Punkty reakcji
0
Miasto
Zamość
moją jakże znienawidzoną subkulturą są dresi dresiarze? nie wiem jak ich odmienić .
Zawsze mi się kojarzą z chamstwem, niechlujstwem ,bezczelnością, itp...
Opinia o nich już mi chyba tak zostanie bo nigdy jeszcze nie spotkałam jakiegoś inteligentnego ,dobrze uczącego się dresa czy o dobrych manierach ,wiedzącego gdzie i jak trzeba się zachować .
 

szybki_rumcajs

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2008
Posty
172
Punkty reakcji
0
Metale są dla mnie jako ludzie bardzo dziwni... na każdego kto ma np. bluze dresową albo buty na systemach patrzą jakby chcieli spalić wzrokiem , ja akurat mam takie kaboty bo są poprostu wygodne... a jak spotkam jakiegoś metala np. w tramwaju to gapi sie na mnie i te nieszczęsne buty z taką nienawiscią w oczach jakby miał sie zaraz zesrać... dobra rozumiem jeszcze 15-latków którzy są mega BUNTOWNIKAMI ale nie 20-paro letnie chłopy :mruga: stare a jak dzieci... oczywiscie nie uogalniam ! ale zdecydowana wiekszosc metali własnie tak sie zachowuje...dziecinada.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Jednak uogólniasz... Nie możesz tego stwierdzić, bo nie znasz każdego.
Ja w tym momencie mam na sobie dresy, bo jak jestem chory, dużo leże i wygodnie mi w nich :)
 

callidionis

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2008
Posty
88
Punkty reakcji
0
czemu pod takim warunkiem?

"każdy powinien mieć prawo do własnego stylu ...
bez krytykowania go przez innych"


Wtedy gdy ktoś taki zamknie się szczelnie w czterech ścianach swojego mieszkania i przez resztę życia z niego nie wyjdzie - pod takim warunkiem jestem w stanie się zgodzić.

Odp: Bo tylko odcinając się od potencjalnego źródła krytyki jesteśmy w stanie tej krytyki uniknąć. "Każdy powinien mieć prawo do własnego stylu..." - pisze abel. Ja dodam, że każdy ma prawo do krytyki, bo bez wzglądu na to kim jesteś i jakie wartości wyznajesz masz prawo do własnego zdania na dany temat - nawet wtedy gdy nikomu nie przekazujesz tego co myślisz o danym "stylu" już sam fakt myślenia o nim jest rodzajem krytyki. Tak naprawdę nie jesteśmy wolni od oceny i oceniania (to się dzieje automatycznie, na zasadzie podświadomego korzystania z wpojonych wartości) i tylko gdy odizolujemy się od ludzi możemy być pewni, że nasz styl nie będzie podlegał ich ocenie - bo nikt nie będzie mógł nas ocenić (oczywiście nikt pozna samym sobą). Do tej kwestii należy dodać zjawisko autokrytyki czyli samooceny własnego stylu prowadzącej do porzucenia go / zmiany jego elementów / odrzuceniu pewnych elementów / przyjęcia nowych (uzupełnienie). Autokrytyka stawia nas w problematycznej sytuacji - gdy jesteśmy świadomi własnego JA nie jesteśmy w stanie nie oceniać własnego zachowania (czytaj: "stylu") bo jest to jeden z podstawowych elementów przystosowywujących nas do życia w społeczeństwie lub danej społeczności. Wypowiedź abel przekształciłbym w ten sposób:

Każdy powinien mieć prawo do własnego stylu mając na uwadze krytykę innych lecz nie poddając się jej w pełni. (tu zakres zależności od krytyki zostawiam jako kwestię do indywidualnego rozważenia.)
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Metale są dla mnie jako ludzie bardzo dziwni... na każdego kto ma np. bluze dresową albo buty na systemach patrzą jakby chcieli spalić wzrokiem , ja akurat mam takie kaboty bo są poprostu wygodne... a jak spotkam jakiegoś metala np. w tramwaju to gapi sie na mnie i te nieszczęsne buty z taką nienawiscią w oczach jakby miał sie zaraz zesrać... dobra rozumiem jeszcze 15-latków którzy są mega BUNTOWNIKAMI ale nie 20-paro letnie chłopy :mruga: stare a jak dzieci... oczywiscie nie uogalniam ! ale zdecydowana wiekszosc metali własnie tak sie zachowuje...dziecinada.
gwarantuje Ci że nie za ubranie ta nienawiść

"każdy powinien mieć prawo do własnego stylu ...
bez krytykowania go przez innych"


Wtedy gdy ktoś taki zamknie się szczelnie w czterech ścianach swojego mieszkania i przez resztę życia z niego nie wyjdzie - pod takim warunkiem jestem w stanie się zgodzić.

Odp: Bo tylko odcinając się od potencjalnego źródła krytyki jesteśmy w stanie tej krytyki uniknąć. "Każdy powinien mieć prawo do własnego stylu..." - pisze abel. Ja dodam, że każdy ma prawo do krytyki, bo bez wzglądu na to kim jesteś i jakie wartości wyznajesz masz prawo do własnego zdania na dany temat - nawet wtedy gdy nikomu nie przekazujesz tego co myślisz o danym "stylu" już sam fakt myślenia o nim jest rodzajem krytyki. Tak naprawdę nie jesteśmy wolni od oceny i oceniania (to się dzieje automatycznie, na zasadzie podświadomego korzystania z wpojonych wartości) i tylko gdy odizolujemy się od ludzi możemy być pewni, że nasz styl nie będzie podlegał ich ocenie - bo nikt nie będzie mógł nas ocenić (oczywiście nikt pozna samym sobą). Do tej kwestii należy dodać zjawisko autokrytyki czyli samooceny własnego stylu prowadzącej do porzucenia go / zmiany jego elementów / odrzuceniu pewnych elementów / przyjęcia nowych (uzupełnienie). Autokrytyka stawia nas w problematycznej sytuacji - gdy jesteśmy świadomi własnego JA nie jesteśmy w stanie nie oceniać własnego zachowania (czytaj: "stylu") bo jest to jeden z podstawowych elementów przystosowywujących nas do życia w społeczeństwie lub danej społeczności. Wypowiedź abel przekształciłbym w ten sposób:

Każdy powinien mieć prawo do własnego stylu mając na uwadze krytykę innych lecz nie poddając się jej w pełni. (tu zakres zależności od krytyki zostawiam jako kwestię do indywidualnego rozważenia.)
wybacz że nie przeczytam wszystkiego, ale w złym punkcie sprzeczność nastała, krytyka jest ok, i mi nie przeszkadza. przeszkadza mi gdy ktoś chciałby mnie na swoją modłę nawrócić siłą, tylko o to mi chodzi, a krytyka sama w sobie jest jak najbardziej ważna. teraz nie najlepiej się czuję, może potem ustosunkuje się do całości Twojej wypowiedzi
 

callidionis

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2008
Posty
88
Punkty reakcji
0
Ostatnie zdanie mojej poprzedniej wypowiedzi powinno rozjaśnić pewne kwestie, co do których masz wątpliwości - szczególnie zdanie w nawiasie. Krytyka sama w sobie nie jest w stanie "nawrócić siłą" bo gdy zaczyna tego dokonywać to przestaje być krytyką a zaczyna być szantażem. A krytyka i szantaż to dwie różne kwestie. Tak to rozumiem. Pozdrawiam.
 
Do góry