xscarlettx
gingercore
- Dołączył
- 30 Styczeń 2009
- Posty
- 794
- Punkty reakcji
- 1
- Wiek
- 36
ale nie ma ubioru emo, ubiór nazywa się scene
Wojownik1988 i to jest bardzo dobra odpowiedź. Patrz mój post wyżej. Ty nie przepadasz za innym rodzajem muzyki, ale (chyba.. albo źle zinterpretowałem Twoją osobę) jesteś obojętny na inny gatunek, a nie: Techno :cenzura:, disco :cenzura:.. i tak dalej. Ograniczeniem nazywam właśnie takie coś.
Otóż to. Dlatego jak widać to w moim pierwszym poście zaznaczam, że patrzę tak stereotypowo (tak jak każdy koleś w dresie może zabrać Ci komórkę ;d), ale.. i tutaj końcówka zdania o spojrzeniu na człowieka jak na człowieka, a nie subkulturę. Bo sporo ludzi jednak tak patrzy..Zanim coś takiego powiesz, powinieneś się przyjrzeć człowiekowi bliżej.
Odnosnie metali:Jeśli mam patrzeć stereotypowo to nie przepadam za techno maniakiami, a także za ' metalowcami '. Już tłumaczę dlaczego. Większość technomaniaków to raczej osoby mało ogarnięte, a wręcz tępe. Oczywiście są wyjątki, ale w większości to.. ech. A jeśli chodzi o drugą subkulturę to nie lubię jej z pewnych względów. Nie obchodzi mnie to, że ktoś słucha wyłącznie death metalu albo ubiera się na czarno czy jeszcze jakieś inne ' typowe ' elementy tej subkultury. Nie. Nie o to mi chodzi. Wkurza mnie to, że osoby słuchające tej muzyki są osobami ograniczonymi. Jeśli chodzi o jakikolwiek inny rodzaj muzyki (dance, disco, techno, house, rap, dnb, jazz..) to na ogół nic się nie podoba. I siedzą takie osoby wyłącznie w swoim klimacie nie próbując nawet sprawdzić czy muzyka z innych gatunków jest dobra czy też nie (oczywiście znowu podkreślę, że nie wszyscy, ale znakomita większość..). Nie lubię takiego ograniczenia. No i nie lubię nie tolerancji. Takie osoby same mówią, że są dyskryminowane przez innych (za ubiór, za rodzaj muzyki, za..), a same wcale nie są lepsze i też jeżdżą po innych.
I tyle jeśli chodzi o stereotypy. Na człowieka patrzę jak na człowieka, a nie na to czego słucha. O
master6x6 przeczytaj zacytowanego przez Ciebie mojego posta, a następnie przeczytaj ten Swój fragment: ' Ale w sumie pierwsza grupa wymieniona wcześniej (czyli ci co słuchają techno, dance, pop itd) też w tych sprawach nie jest dłużna. '. Powtórzę. Nie wszyscy, ale znakomita większość ' technomaniaków' to osoby, które raczej nie grzeszą wielką wiedzą (Nie obrażając tych wyjątków, których kurde.. albo jest naprawdę mało albo nie mam szczęścia do napotkania mądrych osób z tej grupy ludzi). Jeśli chodzi o grupę metalowców to mimo wszystko uważam Ich za ludzi inteligentnych. Dalej mam tłumaczyć? Mam nadzieję, że nie muszę.
czyli nie metal. ale to nie nu metal. technicznie wchodząc, to numetal jest rapowany, on ma dziwny sposób mieszany, ale nie rapowany, z rocka to oni nawet perkusisty nie mają stałego, normalnie to za perkusje służy im jakiś syntezator. prędzej jakiś industrial? nieee. inne brzmienia, muzyka ogólnie, nigdzie indizje o tym tam nie mógłby się znaleźć temat o nich, bo ich muzyka jest zbyt dziwna.
każdy powinien mieć prawo do własnego stylu ...
bez krytykowania go przez innych
czemu pod takim warunkiem?Wtedy gdy ktoś taki zamknie się szczelnie w czterech ścianach swojego mieszkania i przez resztę życia z niego nie wyjdzie - pod takim warunkiem jestem w stanie się zgodzić.
czemu pod takim warunkiem?
gwarantuje Ci że nie za ubranie ta nienawiśćMetale są dla mnie jako ludzie bardzo dziwni... na każdego kto ma np. bluze dresową albo buty na systemach patrzą jakby chcieli spalić wzrokiem , ja akurat mam takie kaboty bo są poprostu wygodne... a jak spotkam jakiegoś metala np. w tramwaju to gapi sie na mnie i te nieszczęsne buty z taką nienawiscią w oczach jakby miał sie zaraz zesrać... dobra rozumiem jeszcze 15-latków którzy są mega BUNTOWNIKAMI ale nie 20-paro letnie chłopy :mruga: stare a jak dzieci... oczywiscie nie uogalniam ! ale zdecydowana wiekszosc metali własnie tak sie zachowuje...dziecinada.
wybacz że nie przeczytam wszystkiego, ale w złym punkcie sprzeczność nastała, krytyka jest ok, i mi nie przeszkadza. przeszkadza mi gdy ktoś chciałby mnie na swoją modłę nawrócić siłą, tylko o to mi chodzi, a krytyka sama w sobie jest jak najbardziej ważna. teraz nie najlepiej się czuję, może potem ustosunkuje się do całości Twojej wypowiedzi"każdy powinien mieć prawo do własnego stylu ...
bez krytykowania go przez innych"
Wtedy gdy ktoś taki zamknie się szczelnie w czterech ścianach swojego mieszkania i przez resztę życia z niego nie wyjdzie - pod takim warunkiem jestem w stanie się zgodzić.
Odp: Bo tylko odcinając się od potencjalnego źródła krytyki jesteśmy w stanie tej krytyki uniknąć. "Każdy powinien mieć prawo do własnego stylu..." - pisze abel. Ja dodam, że każdy ma prawo do krytyki, bo bez wzglądu na to kim jesteś i jakie wartości wyznajesz masz prawo do własnego zdania na dany temat - nawet wtedy gdy nikomu nie przekazujesz tego co myślisz o danym "stylu" już sam fakt myślenia o nim jest rodzajem krytyki. Tak naprawdę nie jesteśmy wolni od oceny i oceniania (to się dzieje automatycznie, na zasadzie podświadomego korzystania z wpojonych wartości) i tylko gdy odizolujemy się od ludzi możemy być pewni, że nasz styl nie będzie podlegał ich ocenie - bo nikt nie będzie mógł nas ocenić (oczywiście nikt pozna samym sobą). Do tej kwestii należy dodać zjawisko autokrytyki czyli samooceny własnego stylu prowadzącej do porzucenia go / zmiany jego elementów / odrzuceniu pewnych elementów / przyjęcia nowych (uzupełnienie). Autokrytyka stawia nas w problematycznej sytuacji - gdy jesteśmy świadomi własnego JA nie jesteśmy w stanie nie oceniać własnego zachowania (czytaj: "stylu") bo jest to jeden z podstawowych elementów przystosowywujących nas do życia w społeczeństwie lub danej społeczności. Wypowiedź abel przekształciłbym w ten sposób:
Każdy powinien mieć prawo do własnego stylu mając na uwadze krytykę innych lecz nie poddając się jej w pełni. (tu zakres zależności od krytyki zostawiam jako kwestię do indywidualnego rozważenia.)