moniquemonique
Bywalec
Z moim obecnym partnerem jestem 6 miesięcy, właściwie tyle samo się znamy mniej więcej, no nie ważne ;P
Czasem nachodzą mnie takie niepokoje, jak to będzie, czy będzie, jak nam się będzie układało.
Na razie jest na prawdę świetnie, ma dokładnie wszystko to, czego od zawsze szukałam w facecie Dogadujemy się świetnie, ale z drugiej strony pół roku to nie długo... widujemy się tylko w weekendy i czasami w tygodniu bo mieszkamy ponad 100 km od siebie.
Więc wiadomo, ani ja ani on nie mieliśmy okazji pokazać naszych ciemnych stron charakterku...
Ja nie wiele wiem o jego przeszłości, on nie więcej o mojej, chociaż jest na niewielkim plusie.
Nurtują mnie takie pytania, na które w rzeczywistości chyba nie chce znać odpowiedzi... gdybym wiedziała to nic by to nie zmieniło.. ale jednak uważam że jest to zbędny balascik w głowie
Wiem, że przede mną miał kilka partnerek, jedna poważną, nawet bardzo, bo myślał o zaręczynach.
Zastanawia mnie jak u niego z wiernością... chociaż nie mam mu nic do zarzucenia na tą chwilę absolutnie i mam nadzieje że tak pozostanie...
Potrzeby ma całkiem spore... chociaż to mi nie przeszkadza bo w łóżku jest synchronizacja ja sama nie mogę powiedzieć że raz na tydzień by mi wystarczył...
Czasem się zastanawia czy myśli o mnie poważnie, czy kocha mnie na prawdę tak jak czuje że jest...
Tak sobie myślę, czy te moje dywagacje biorą się przypadkiem stąd, ze jednak nie za dużo czasu było na poznanie się i właściwie to wciąż się odkrywamy
Wiecie pierwsze wrażenie, zauroczenie chemia taka że aż czuć w powietrzu, miłość też jest
Może boje się rozczarowania? Poprzedni partner, któremu ufałam na prawdę, po 4 latach związku zdradził mnie. Wcześniej znaliśmy się drugie tyle lat. Zdradził mnie z koleżanką do której wyjechaliśmy ze znajomymi na weekend. Właściwie działo się to prawie na moich oczach...
Życie z ojcem tez mnie nieźle doświadczyło, i aż dziwie się sobie że tak szybko stanęłam na równe nogi...
Nie jestem typem zazdrośnika, nie kontroluje, nie sprawdzam nie grzebie po kontach i telefonie... ale niepokój po poprzednich doświadczeniach jest...
Jak to jest?
Czasem nachodzą mnie takie niepokoje, jak to będzie, czy będzie, jak nam się będzie układało.
Na razie jest na prawdę świetnie, ma dokładnie wszystko to, czego od zawsze szukałam w facecie Dogadujemy się świetnie, ale z drugiej strony pół roku to nie długo... widujemy się tylko w weekendy i czasami w tygodniu bo mieszkamy ponad 100 km od siebie.
Więc wiadomo, ani ja ani on nie mieliśmy okazji pokazać naszych ciemnych stron charakterku...
Ja nie wiele wiem o jego przeszłości, on nie więcej o mojej, chociaż jest na niewielkim plusie.
Nurtują mnie takie pytania, na które w rzeczywistości chyba nie chce znać odpowiedzi... gdybym wiedziała to nic by to nie zmieniło.. ale jednak uważam że jest to zbędny balascik w głowie
Wiem, że przede mną miał kilka partnerek, jedna poważną, nawet bardzo, bo myślał o zaręczynach.
Zastanawia mnie jak u niego z wiernością... chociaż nie mam mu nic do zarzucenia na tą chwilę absolutnie i mam nadzieje że tak pozostanie...
Potrzeby ma całkiem spore... chociaż to mi nie przeszkadza bo w łóżku jest synchronizacja ja sama nie mogę powiedzieć że raz na tydzień by mi wystarczył...
Czasem się zastanawia czy myśli o mnie poważnie, czy kocha mnie na prawdę tak jak czuje że jest...
Tak sobie myślę, czy te moje dywagacje biorą się przypadkiem stąd, ze jednak nie za dużo czasu było na poznanie się i właściwie to wciąż się odkrywamy
Wiecie pierwsze wrażenie, zauroczenie chemia taka że aż czuć w powietrzu, miłość też jest
Może boje się rozczarowania? Poprzedni partner, któremu ufałam na prawdę, po 4 latach związku zdradził mnie. Wcześniej znaliśmy się drugie tyle lat. Zdradził mnie z koleżanką do której wyjechaliśmy ze znajomymi na weekend. Właściwie działo się to prawie na moich oczach...
Życie z ojcem tez mnie nieźle doświadczyło, i aż dziwie się sobie że tak szybko stanęłam na równe nogi...
Nie jestem typem zazdrośnika, nie kontroluje, nie sprawdzam nie grzebie po kontach i telefonie... ale niepokój po poprzednich doświadczeniach jest...
Jak to jest?