Muzyka masowa

beniamin

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
134
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
No właśnie, skąd?
Co sądzicie o tzw. "muzyce masowej" czyli muzyki tworzonej przede wszystkim dla jak najszerszego grona odbiorców i nastawionej przede wszystkim na zysk (owszem, każdy muzyki chce zarabiać na tym co tworzy, ale chyba powinno być, że "gra dobrze więc zarabia" niż "gra, żeby zarabiać"). Ja oczywiście jestem bardzo negatywnie nastawiony, gdyż w 99% jest to po prostu żenada, zarówno pod względem wokalnym (jeśli w ogóle występuje :D) jak i jeśli chodzi o tekst. Przykładów nie podaje, gdyż chyba każdy takowe zna. Najgorsze to chyba to, że plaga masowości przestaje dotyczyć tylko muzyki pop, ale o zgrozo nawet rocka, punk itd. Zapraszam do dyskusji.

A i żeby nie było, że jestem "muzycznym ignorantem" o jakich mówi się w wątku w tym dziale: również w popie, hip-hopie czy nawet techno są wykonawcy i piosenki, które mi się podobają :D

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Podaj przykłady.
Bo mam wrażenie, że za 'muzykę masową' uważa się te piosenki, które nam się nie podobają.
 

beniamin

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
134
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
No właśnie, skąd?
Dziwne stwierdzenie. Jeśli pan X powie, że nie lubi Behemoth - "Decade of Therion" tzn. że ten pan uważa, że Behemoth to muzyka masowa? :D Najprościej rozpoznać, że muzyka jest kierowana dla mas, to po prostu poczekać rok lub dwa i zobaczyć, czy dany zespół nadal cieszy się taką samą popularnością (bo jeśli ktoś np. lubi metal to nie sądze by za dwa lata też go nie lubił). Pamiętam jak wszyscy podniecali się np. Crazy Frogiem, a teraz dla tych samych ludzi to kicz. Gdzie tu sens,a gdzie logika, proszę państwa!
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Najprościej rozpoznać, że muzyka jest kierowana dla mas, to po prostu poczekać rok lub dwa i zobaczyć, czy dany zespół nadal cieszy się taką samą popularnością
Dziwne kryterium.
Czyli za muzykę masową uważasz zespoły, które nie zdobyły popularności? Bo na przykład nie trafiły do odpowiedniej grupy odbiorczej, czy też nie udało im się podpisać kontraktu z wytwórnią?

Pamiętam jak wszyscy podniecali się np. Crazy Frogiem, a teraz dla tych samych ludzi to kicz. Gdzie tu sens,a gdzie logika, proszę państwa!
Są przecież utwory, które wnoszą coś nowego, do tej pory niespotykanego. I ludziom to się podoba. Jednak po pewnym czasie traci to swą świeżość i ludzie zapominają.
Podobnie jak z jedzeniem ciągle jednej potrawy. Nie ważne jakby była smaczna, w końcu i tak masz dość, wydaje Ci się, że jest okropna.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Dziwne kryterium.
Czyli za muzykę masową uważasz zespoły, które nie zdobyły popularności? Bo na przykład nie trafiły do odpowiedniej grupy odbiorczej, czy też nie udało im się podpisać kontraktu z wytwórnią?
Jak zespół, który nie zdobył popularności może być zespołem komercyjnym i masowym?? To nielogiczne. Beniaminowi chodziło o to, że chłam szybko sie nudzi, a więc szybko odchodzi w zapomnienie. Chłam nudzi się szybciej od ambitnej muzyki, bo ambitne utwory można nieraz odkrywać tak naprawdę w nieskończoność...



Są przecież utwory, które wnoszą coś nowego, do tej pory niespotykanego. I ludziom to się podoba. Jednak po pewnym czasie traci to swą świeżość i ludzie zapominają.
Podobnie jak z jedzeniem ciągle jednej potrawy. Nie ważne jakby była smaczna, w końcu i tak masz dość, wydaje Ci się, że jest okropna.

No oczywiście, że utwór słuchany wciąż w kółko może się nudzić. Ale nie zaprzeczysz, ze istnieją utwory, które mają w sobie to coś, które stają się dla większej ilosci ludzi ( podkreślam większej) zjawiskiem kultowym i stają się utworami na lata. Wystarczy spojrzeć co działo się wokół gwiazd rockowych (the beatles ,queen, kiss, led zeppelin itd.). Dziś są nadal popularni i maja rzesze fanów, mimo, że kiedyś byli nawet tak samo popularni ( jednak wiadomo jest że o wiele bardziej) jak dzisiejsze chłamowate gwiazdeczki. A weźmy sobie takie O Zone, Crazy Frogi, akcenty itd. było to cholernie popularne, a kto o tym dziś pamięta?? Dziś ludziom chodzi tylko o to, ażeby przy muzyce dobrze się bawić i dlatego słuchaja mało ambitnych łatwo wpadających w ucho rzeczy, a co łatwo wpada w ucho to z niego też łatwo wypada...

A słowa " traci swą świeżość" w twoim poście wręcz zalatują patrzeniem się na trend... Prawdziwa muzyka nigdy nie traci świeżości jeżeli słuchający słucha jej z prawdziwej pasji, a nie z chęci rozrywki
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Jak zespół, który nie zdobył popularności może być zespołem komercyjnym i masowym??
Czytaj uważnie. Moja wypowiedź była odpowiedzią na poprzedni post.

Dziś ludziom chodzi tylko o to, ażeby przy muzyce dobrze się bawić i dlatego słuchaja mało ambitnych łatwo wpadających w ucho rzeczy, a co łatwo wpada w ucho to z niego też łatwo wypada...
I taką muzykę chcesz uznać za masową?
Czyli rozumiem że techno i house, które tak często lecą w klubach, których tam się słucha i zazwyczaj później się o nich zapomina, to muzyka masowa?

A słowa " traci swą świeżość" w twoim poście wręcz zalatują patrzeniem się na trend...
Pewnie. Uwielbiam patrzeć na trend. I pewnie dlatego z tak bardzo lubię Morrisona, Doorsów i KNŻ.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
I taką muzykę chcesz uznać za masową?
Czyli rozumiem że techno i house, które tak często lecą w klubach, których tam się słucha i zazwyczaj później się o nich zapomina, to muzyka masowa?
Nie jeżeli to parwdziwe techno, hause to nie, w końcu fani tej muzyki mogą się równać z fanami rocka, jazzu, bluesa itd., pod względem pasji do muzyki. Ale jeżeli chodzi ci o dyskoteki typu manieczki, protektory, energy 2000 itp. co znajdują się w większości miast, to tak... To jest tandeta i komercja... Ludzie chodzą tam tylko aby się upić i pomachać białymi rękawiczkami w jednostajny rytm....

Muzyka łatwo wpadająca w ucho nie musi być zła o ile jest na poziomie... Na przykład chłamem nie jest muzyka w stylu Madonny, Jacksona itd. Mimo iż pop to jednak kultowy więc pewnie cos w tej muzyce jest ( choć nie za bardzo wiem co).

Wyjaśnić co jest kiczem, a co nie jest trudno. Ale zazwyczaj jak widzi się te puste teledyski z vivy itd. to wiadomo co jest totalnym debilstwem i co po pewnym czasie odejdzie i tak w zapomnienie .

Pewnie. Uwielbiam patrzeć na trend. I pewnie dlatego z tak bardzo lubię Morrisona, Doorsów i KNŻ.

Dlatego zawsze będziesz się nudziła tymi swoimi utworami jeżeli patrzysz na trend... Choć doskonale wiemy, ze Jim Morrison the doors itd to nie trend i nie komercja więc nie wiem co chciałaś osiągnąć przez napisanie nazw tych zespołów.
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Ale zazwyczaj jak widzi się te puste teledyski z vivy itd. to wiadomo co jest totalnym debilstwem i co po pewnym czasie odejdzie i tak w zapomnienie .
Dobra. Dla Ciebie i dla mnie odejdzie. Ale dla takiej 13latki nie.
Cały czas czekam na jakieś sensowne określenie, czym jest muzyka masowa, ale jakoś nie mogę się doczekać.
Że muzyka może być jedynie komercyjna, albo też może być kiczem - zgadzam się. Ale masowa? Trudno mi sobie wyobrazić, że wielu ludzi, tych którzy słuchają rocka, techno, popu, naraz się 'jednoczy' i razem zachwyca jakiś utworem.
A właśnie to znaczy słowa 'masowa' - dla mas.

Dlatego zawsze będziesz się nudziła tymi swoimi utworami jeżeli patrzysz na trend... Choć doskonale wiemy, ze Jim Morrison the doors itd to nie trend i nie komercja więc nie wiem co chciałaś osiągnąć przez napisanie nazw tych zespołów.
Nie zauważyłeś przypadkiem tam ironii?
Można niejedno powiedzieć o moim guście muzycznym, ale na pewno nie to, że gonię za jakimś trendem. Przeciwnie. Muzykę dobieram sobie taką, która mi się podoba. A więc słucham Morrisona, Floydów, ale też np. Dezerter, KSU, Lipnicka&Porter, Garbage, Nick Cave, czy Kaczmarski, a nawet Czajkowski.

I jeszcze jedno. Nie jestem dziewczyną.
 

beniamin

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
134
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
No właśnie, skąd?
Może nie definicja muzyki masowej, ale kultury: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_masowa

Dla 13 latki odejdzie jeszcze szybciej. Jeszcze niedawno Blog 27 był hitem i przebojem. teraz już na to pies z kulawą nogą nie popatrzy. To jest właśnie muzyka masowa.

P.S. Twoja muzyka nie jest masowa. Wielu wykonawców, których słuchamy mamy podobnych ;)
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Dobra. Dla Ciebie i dla mnie odejdzie. Ale dla takiej 13latki nie.
Cały czas czekam na jakieś sensowne określenie, czym jest muzyka masowa, ale jakoś nie mogę się doczekać.
Że muzyka może być jedynie komercyjna, albo też może być kiczem - zgadzam się. Ale masowa? Trudno mi sobie wyobrazić, że wielu ludzi, tych którzy słuchają rocka, techno, popu, naraz się 'jednoczy' i razem zachwyca jakiś utworem.
A właśnie to znaczy słowa 'masowa' - dla mas.

To prawda Rock, Metal, Blues, Jazz, Pop, Techno, Dance, Trance itd. To wszytsko to muzyka masowa... Ale ogólnie termin muzyka masowa ma też inne znaczenie... Ludzie lubią tak określać zespoły komercyjne, tandetne i kiczowate, które w ogóle wpadają w gusta nie wymagających mas. Więc nie widze tu żadnych niezgodności.

I jeszcze jedno. Nie jestem dziewczyną.

Aj to przepraszam. Po nicku jakoś przyszło mi na myśl, ze jesteś dziewczyną :]
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
No dobra, kultura masowa rozumiem. Tylko wtedy należy wspomnieć o całej otoczce tej muzyki - ogromnej promocji, niezwykłej prostocie, czy wręcz banalności.
Właśnie za taki twór można uznać Blog 27. Od samego początku większości ludzi się nie podobał ten zespół, jednak promocja była tak wielka, iż nie sposób było nie dowiedzieć się czegoś o nich.
I to ta 'pigułę', zawierającą muzykę i całą jej otoczkę można nazwa masową, nie samą muzykę.

Aj to przepraszam. Po nicku jakoś przyszło mi na myśl, ze jesteś dziewczyną
Nie Ty pierwszy ;)
A ja mimo wszystko nie potrafię się dojrzeć żadnego dziewczęcego elementu w tym nicku ;)
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
No dobra, kultura masowa rozumiem. Tylko wtedy należy wspomnieć o całej otoczce tej muzyki - ogromnej promocji, niezwykłej prostocie, czy wręcz banalności.
Właśnie za taki twór można uznać Blog 27. Od samego początku większości ludzi się nie podobał ten zespół, jednak promocja była tak wielka, iż nie sposób było nie dowiedzieć się czegoś o nich.
I to ta 'pigułę', zawierającą muzykę i całą jej otoczkę można nazwa masową, nie samą muzykę.


Nie Ty pierwszy ;)
A ja mimo wszystko nie potrafię się dojrzeć żadnego dziewczęcego elementu w tym nicku ;)

Ale nie musi to być spowodowane samą promocją... Muzyka z dyskotek typu " manieczki" też jest kulturą masową mimo, iż nie jest zbytnio głośno promowana... Działa tutaj sama prostota kompozycji, która każdemu może wpaść w ucho i każdemu nie wymagającemu może się spodobać. Czy to murzynowi, czy białasowi, czy arabowi to nie ma wyjątku. Ogólnie działa tu też reklama między ludzka, czyli trend. Ktoś powie że to jest cool i ja tez powiem że też chcę być cool jak on i zaczynam słuchać muzyki dyskotekowej. I ogólnie dyskoteki przyciągają ludzi samą oferta zabawy, poznania nowych znajomości, alkoholu itd.
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Ale muzyka dyskotekowa z zasady ma być prosta, łatwo wpadająca w ucho. W niej najważniejszy jest rytm, reszta to sprawa drugorzędna.
Jeśli chcesz mówić o takiej muzyce, to należało by też wspomnieć o muzyce folkowej, sakralnej.. a to przecież nie ma większego sensu.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Ale muzyka dyskotekowa z zasady ma być prosta, łatwo wpadająca w ucho. W niej najważniejszy jest rytm, reszta to sprawa drugorzędna.
Jeśli chcesz mówić o takiej muzyce, to należało by też wspomnieć o muzyce folkowej, sakralnej.. a to przecież nie ma większego sensu.

No tak bo ta muzyka miała służyć tylko do słuchania i bawienia się w tamtych miejscach... Ale jak wiadomo to się rozpowszechniło tak, ze ludzie słuchają tego nawet w domach, mają dane utwory ponagrywane na mp3, mają dzwonki na komórkach, które puszczają w szkołach by zaszpanować przed kumplami ( więc jest to z całą pewnością masówka), a to o czymś świadczy.
To samo z muzyką folk, to jest po to ażeby się bawić, a nie po to aby słuchać. Ale ludzie robią to samo co w przypadku muzyki dyskotekowej. Z ust ludzi słuchających właśnie takiej muzyki, ambitniejsze gatunki w stylu rock, metal, jazz, blues, rap , muzyka klasyczna ( przy wielu symfonicznych utworach nie da się bawić) itp. są krytykowane bo niby nie da się przy tym tańczyć... No oczywiście bo to służy do słuchania... Czyli jest to kultura masowa... Bo coś ludzi przyciąga, coś co jest tak na prawde nazywane kiczem w sztuce i na pewno nie jest to coś z najwyższej półki.
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
ludzie słuchają tego nawet w domach, a to o czymś świadczy.
Tak, dobrym przykładem może być r'n'b. Jednak zauważ, że ludzie w domach słuchają nie wszystkiego, co leci w dyskotece, a wybierają najlepsze ich zdaniem kawałki. Więc trudno tu mówić o masowości w takim sensie, jak zostało to przedstawione w tym temacie.

ambitniejsze gatunki w stylu rock, metal, jazz, blues,muzyka klasyczna ( przy wielu symfonicznych utworach nie da się bawić) itp. są krytykowane bo niby nie da się przy tym tańczyć...
Przepraszam bardzo, ale podczas mojego życia, obcowania z przeróżnymi ludźmi, jeszcze nie spotkałem się z opinią, że te gatunki są złe, bo nie można przy nich tańczyć. Tak więc pozwolę sobie uważać, że po prostu miałeś pecha, skoro trafiłeś na takich ludzi.
I żeby nie było, słuchając rocka, punka można tańczyć - pogo ;)

W malarstwie za przejaw kiczu i sztuki skierowanej do mas można uznać cały kierunek nazywany socrealizmem. W literaturze taką funkcję pełnią romansidła i wątpliwej wartości poradniki, natomiast w kinie wątpliwej jakości horrory i filmy akcji.
Ale jeśli chodzi o muzykę, to trudno wybrać coś, co miałoby być skierowane do mas.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Tak, dobrym przykładem może być r'n'b. Jednak zauważ, że ludzie w domach słuchają nie wszystkiego, co leci w dyskotece, a wybierają najlepsze ich zdaniem kawałki. Więc trudno tu mówić o masowości w takim sensie, jak zostało to przedstawione w tym temacie.


Przepraszam bardzo, ale podczas mojego życia, obcowania z przeróżnymi ludźmi, jeszcze nie spotkałem się z opinią, że te gatunki są złe, bo nie można przy nich tańczyć. Tak więc pozwolę sobie uważać, że po prostu miałeś pecha, skoro trafiłeś na takich ludzi.
I żeby nie było, słuchając rocka, punka można tańczyć - pogo ;)

W malarstwie za przejaw kiczu i sztuki skierowanej do mas można uznać cały kierunek nazywany socrealizmem. W literaturze taką funkcję pełnią romansidła i wątpliwej wartości poradniki, natomiast w kinie wątpliwej jakości horrory i filmy akcji.
Ale jeśli chodzi o muzykę, to trudno wybrać coś, co miałoby być skierowane do mas.
Chociażby wątpliwej jakości pop ( tak jak Blog 27 itp), disco polo ( zwłaszcza ten gatunek uznawany jest za g.ó.wno przez wielu krytyków), dyskotekowe ( ogromna liczba ludzi krytykujących o czymś świadczy) i wiele innych
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Ale przecież już mówiliśmy o tym, że te zespoły zyskały jedynie dzięki olbrzymiej promocji. Więc jeśli to ma być przykład muzyki masowej, to trzeba by przyjąć, że to promocja odpowiada za to, czy coś jest masówką, czy nie.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Ale przecież już mówiliśmy o tym, że te zespoły zyskały jedynie dzięki olbrzymiej promocji. Więc jeśli to ma być przykład muzyki masowej, to trzeba by przyjąć, że to promocja odpowiada za to, czy coś jest masówką, czy nie.

Niech ci już będzie... Promocja przede wszystkim. Ale myślę, że każdy człowiek ma własną definicję muzyki masowej :p
 

beniamin

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
134
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
No właśnie, skąd?
Wg mnie najlepszym przykładem muzki masowej w Polsce jest nie kto inny jak Doda - teksty proste i nie wymagające głębszego zastanowienie, skandale (byle tylko było o niej głośno), sprzedawanie swojej muzki "ciałem", mało wyrafinowane brzmienie, olbrzymie nakłady jeśli chodzi o promocje... mam wymieniać dalej?:D
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
a to nie lepiej nazwać to po prostu kiczem? :p
 
Do góry