A ja chyba wiem. Haczyk prawdopodobnie jest w "bezpodstawną". Podatek progresywny zapewne jest podstawną dyskryminacją.
Co do podatku progresywnego,zacznijmy od tego,ze w kraju trzeciego świata nie ma najmniejszego znaczenia typ podatku,gdyż nie zostanie on przeznaczony ani na cele socjalne,ani na inwestycje gospodarcze,modernizację przemysłu np.zakup nowych technologii,tylko ukradziony przez łże-elity
Ale jak podatek progresywny ma się do "równości wobec prawa", o której wcześniej wspominałeś? To nie jest dyskryminacja ze względu na stan posiadania?
Odnośnie kwestii równości społecznej,to dla lewicy oznacza prawo do chleba i wynagrodzenia pozwalającego na opłaty mieszkaniowe.
Prawo do chleba?
No to dobrze. Siedzę, nic nie robię, wszystko mam gdzieś i krzyczę - dajcie mi chleba i mieszkania! I inni mi je dają. To jest sprawiedliwe (tak wiem, nie sprawiedliwe, ale "sprawiedliwe społecznie")?
Czy naprawdę wszystko ogranicza się do chleba i mieszkania?
Weźmy np chleb - tygodniowo do przeżycia 3.5 bochenka powinno starczyć. Miesięcznie daję to w zaokrągleniu jakieś 30zł.
Meszkanie? A może schroniska dla bezdomnych w takim razie? Ile może sam pobyt w takim kosztować miesięcznie? 100 zł?
W takim razie - rozumiem, że w pełni satysfakcjonującym cię zasiłkiem będzie 130 zł na miesiąc?
A i jeszcze...
Twierdzisz, że w Polsce mamy dziki kapitalizm, bo wśród rządzących partii były UW i KLD, a PO mówi o sobie - liberałowie.
Jak tak do problemu podchodzimy to:
W konstytucji widzimy:
"Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym,
urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej."
Więc czego jeszcze chcesz?