eh.. nie radze sobie. Ostatnio w moim życiu wiele sie dzieje, czasami placze, czasami jest wyśmienicie.
Jestem z nim już od ponad połowy roku, a ja mu wciąż nie ufam. Po tym co było? Po tym jak mu wybaczyłam zdradę i kłamstwa. Wciąz mam jednak niepewność, mam wrażenie, że nie tylko mnie pragnie. Słodko mówi. A my coraz częsciej sie kłócimy, dzień w dzien, no czasami co dwa dni.. kłocimy sie tak, ze za kazdym razem biegne do domu i wyplakuje sie mojemu pluszowem misiowi ktorego kiedys od niego dostałam...
Mamy tak wspaniałe plany..
A ja odczuwam coraz większą niepewność.
Dziś to była pozadna kłótnia:
Ja: Ale podoba Ci sie ona?
On: nie
Ja: ale ciągle sie do niej uśmiechasz, ciągnie cie do niej..
On: bo to tylko moja przyjaciółka..
JA: ale kiedys... kiedys dales jej buzi w usta..
On: to bylo kiedys, zreszta byłem pijany.
Ja: to dlaczego kiedys, mimo ze nie byliscie razem kochałes sie z nią? skoro była jedynie Twoją przyjaciołką?
On: ...
to było głupie, ja jej sie podobałem i tyle.
On: zawsze wracasz do tego co było kiedyś
Ja: ale to sie nadal ciągnie..
czuje ze to wszystko znowu jest...
On: chcesz to zerwij
Ja: ...
On: ja nie chce zrywac, bo Cie kocham
Ja: to daj mi czas..
On: to jest glupie, przeciez tyle mnie znasz i potrzebujeesz czasu ?
to sie powinno wiedziec czy chcesz byc ze mna czy nie.
długo dlugo pozniej.
On: kocham cie
Ja:..
On:Oj Boze, za kazdym razem to samo, za kazdym razem robisz mi sceny zazdrosci
JA: dziwisz sie? Po tym co było??? Za kazdym razem po naszej klotni ide w kąt i rycze.
On: to jak chcesz zerwij.. nie bede Ci wadził.
Ja: no widzisz.. znowu to samo...ja potrzebuje czasu
On: jak chcesz..jezeli jutro do __godziny nie zadzwonisz, uznam ze zerwałas..
Jestem z nim już od ponad połowy roku, a ja mu wciąż nie ufam. Po tym co było? Po tym jak mu wybaczyłam zdradę i kłamstwa. Wciąz mam jednak niepewność, mam wrażenie, że nie tylko mnie pragnie. Słodko mówi. A my coraz częsciej sie kłócimy, dzień w dzien, no czasami co dwa dni.. kłocimy sie tak, ze za kazdym razem biegne do domu i wyplakuje sie mojemu pluszowem misiowi ktorego kiedys od niego dostałam...
Mamy tak wspaniałe plany..
A ja odczuwam coraz większą niepewność.
Dziś to była pozadna kłótnia:
Ja: Ale podoba Ci sie ona?
On: nie
Ja: ale ciągle sie do niej uśmiechasz, ciągnie cie do niej..
On: bo to tylko moja przyjaciółka..
JA: ale kiedys... kiedys dales jej buzi w usta..
On: to bylo kiedys, zreszta byłem pijany.
Ja: to dlaczego kiedys, mimo ze nie byliscie razem kochałes sie z nią? skoro była jedynie Twoją przyjaciołką?
On: ...
to było głupie, ja jej sie podobałem i tyle.
On: zawsze wracasz do tego co było kiedyś
Ja: ale to sie nadal ciągnie..
czuje ze to wszystko znowu jest...
On: chcesz to zerwij
Ja: ...
On: ja nie chce zrywac, bo Cie kocham
Ja: to daj mi czas..
On: to jest glupie, przeciez tyle mnie znasz i potrzebujeesz czasu ?
to sie powinno wiedziec czy chcesz byc ze mna czy nie.
długo dlugo pozniej.
On: kocham cie
Ja:..
On:Oj Boze, za kazdym razem to samo, za kazdym razem robisz mi sceny zazdrosci
JA: dziwisz sie? Po tym co było??? Za kazdym razem po naszej klotni ide w kąt i rycze.
On: to jak chcesz zerwij.. nie bede Ci wadził.
Ja: no widzisz.. znowu to samo...ja potrzebuje czasu
On: jak chcesz..jezeli jutro do __godziny nie zadzwonisz, uznam ze zerwałas..