Moja Wina? Czy Jego..

Status
Zamknięty.

kaaska6

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2005
Posty
703
Punkty reakcji
0
Wiek
40
eh.. nie radze sobie. Ostatnio w moim życiu wiele sie dzieje, czasami placze, czasami jest wyśmienicie.
Jestem z nim już od ponad połowy roku, a ja mu wciąż nie ufam. Po tym co było? Po tym jak mu wybaczyłam zdradę i kłamstwa. Wciąz mam jednak niepewność, mam wrażenie, że nie tylko mnie pragnie. Słodko mówi. A my coraz częsciej sie kłócimy, dzień w dzien, no czasami co dwa dni.. kłocimy sie tak, ze za kazdym razem biegne do domu i wyplakuje sie mojemu pluszowem misiowi ktorego kiedys od niego dostałam...
Mamy tak wspaniałe plany..
A ja odczuwam coraz większą niepewność.
Dziś to była pozadna kłótnia:
Ja: Ale podoba Ci sie ona?
On: nie
Ja: ale ciągle sie do niej uśmiechasz, ciągnie cie do niej..
On: bo to tylko moja przyjaciółka..
JA: ale kiedys... kiedys dales jej buzi w usta..
On: to bylo kiedys, zreszta byłem pijany.
Ja: to dlaczego kiedys, mimo ze nie byliscie razem kochałes sie z nią? skoro była jedynie Twoją przyjaciołką?
On: ...
to było głupie, ja jej sie podobałem i tyle.

On: zawsze wracasz do tego co było kiedyś
Ja: ale to sie nadal ciągnie..
czuje ze to wszystko znowu jest...
On: chcesz to zerwij
Ja: ...
On: ja nie chce zrywac, bo Cie kocham
Ja: to daj mi czas..
On: to jest glupie, przeciez tyle mnie znasz i potrzebujeesz czasu ?
to sie powinno wiedziec czy chcesz byc ze mna czy nie.

długo dlugo pozniej.
On: kocham cie
Ja:..
On:Oj Boze, za kazdym razem to samo, za kazdym razem robisz mi sceny zazdrosci
JA: dziwisz sie? Po tym co było??? Za kazdym razem po naszej klotni ide w kąt i rycze.
On: to jak chcesz zerwij.. nie bede Ci wadził.
Ja: no widzisz.. znowu to samo...ja potrzebuje czasu
On: jak chcesz..jezeli jutro do __godziny nie zadzwonisz, uznam ze zerwałas..
 

ens

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2005
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Jeśli mogę coś podpowiedzieć. Też miałem okres w związku z moją aktualną dziewczyną ,że dużo się kłóciliśmy. Codziennie. Lecz przetrwaliśmy jakoś ten okres czasu. Teraz bardzo żadko się kłócimy. Co do zazdrości, byłem do białości zazdrosny o każde jej spojrzenie w innym kierunku niż mój. Lecz po tych 8miesiącach związku + 4miesiącach bliskości poprzedzających związek przeszło to. Zazdrość dalej jest. Lecz nie chorobliwa, ufamy sobie nawzajem. Obdarzyliśmy się uczuciem i pełnym zaufaniem.

Więc może i u ciebie w związku za jakiś czas wszystko się ustabilizuje.


Życze powodzenia.
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Ehhh..
Nie łam się.
Wierz w siebie.
Jesteś wazniejsza od jego przyjaciółki.
Olej ją..
Pokaż mu, ze nie jesteś zazdrosna.
To szybko mu się znudzi.
Wierze w Ciebie!
 

ens

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2005
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
36
@nns

Tu może nie chodzić o "zazdrość" tylko o podejście kaaski6.

"Miłość trzymana zbyt krótko dusi się, zbyt lekko ulatuje"

Z czasem się obydwoje "doszlifują"*



*lub nie.
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
"Ja: Ale podoba Ci sie ona?
On: nie
Ja: ale ciągle sie do niej uśmiechasz, ciągnie cie do niej..
On: bo to tylko moja przyjaciółka..
JA: ale kiedys... kiedys dales jej buzi w usta.. "

To nie jest zazdrosc?!
 

ens

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2005
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
36
@nns

Robisz na siłe złego z faceta. Kaśka jest zazdrosna o jego przyjaciółke. Lecz to tylko przyjaciólka. Co z tego ,że było coś kiedyś między nimi ? Jeśli ona pokaże brak zazdrości to nic to nie zmienii. Chodzi o to ,że to może Kasia drąży nie potrzebnie temat. Czy facet który ma partnerke nie ma prawa mieć przyjaciółek/koleżanke? Bo jeśli tak sądzisz to uwierz mi ,że chłopak długo przy tobie nie wytrzyma.
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Dla mnie to jest normalne, że dziewczyna jest zazdrosna.
O przyjaciółkę (z którą go coś łączyło), o patrzenie na nią i 'ślinienie' się.
Jestem dziewczyną wiec wiem jak się czuje.
Może rzeczywiście robi wielkie coś z niczego.
Ale to jest dziewczyna..
Zakochana, która nie lubi jak chlopak patrzy na inne.

Ens nie wpierniczaj mi głupot.
Miałam chłopaka 2 lata.
Nie napisalam, że chlopak nie moze miec przyjaciółek.
Bo mnie nie obchodziły jego znajome.
Bo mu ufałam.
A tu chodzi o to, że ona mu nie ufa.
 

ens

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2005
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
36
@nns

.... Już nie mam siły. Pisze o tym ,że się "doszlifują". W końcu ona mu zaufa to problemy przejdą w tej kwestii. Czytaj ze zrozumieniem. Nie zawsze musisz mieć racje.

Co z tego ,że miałaś chłopaka 2lata? To Cię stawia ponad innymi? Przez te 2lata związku mogłaś wynieść więcej niż para 4letnia lub równie dobrze mniej niż 6miesięczna.

Zastanów się nad tym.

No Offence.
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
A jeśli nie zaufa?
Zaufania nie odzyskuje się z dnia na dzień.
Moga mina miesiące.
I wiesz..
Nie mam zawsze racji.
Wiem o tym doskonale :(

Co z tego, że mialam chlopaka 2 lata?
Mam 17 lat.
Zaczelam z nim chodzic dawno temu.
Chłopak był 6 lat starszy!
Nauczył mnie wielu rzeczy.
Przy nim dorosłam.
Wychował mnie.
Czy się kłócilismy?
Był taki okres, że dniami się kłóciliśmy.
Ale tu bylo odwrotnie.
Do mnie ktoś się ślinił.
To ja zawiniłam.
Tak jak ten "wierny" chłopak.
Z tego związku wyniosłam więcej niż Ty przez całe soje życie..

Żegnam.
 

ens

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2005
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
36
@nss

Czy coś innego niż ignorowanie Ciebie ma sens? Chyba nie. Więcej ze związku niż Ja przez całe życie? Zostawie to bez komenatrza bo to nie ma sensu. :mruga:

....
 

Afeni

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2005
Posty
717
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Ehh moge Ci tylko współczuć,
wiem jak boli i co znaczy dla dziewczyny takie coś.
Przyjaciółki... nawet nie wiem czy to można tak nazwać.
Potrzebujecie więcej zaufania dla siebie,
wiem że to trudne, ale trzeba to jakoś zmóc w sobie.
Jeśli to było przed związkiem z Tobą, to raczej nie ma co wypominać,
to nic nie da, możesz go stracić, a zobaczysz ze ta ich *przyjaźń* i tak długo nie przetrwa =)
A jeśli zdradził Cię gdy byliście już ze sobą, to jestem pełna podziwu...
oczywiście dla Ciebie.
Wtedy albo on zrozumie że mógł Cie stracić... albo będzie próbował po raz kolejny i kolejny...

Nie wiem czego mogę Ci (a może Wam życzyć) chyba tego żeby wszystko się ustabilizowało. Jeśli to prawdziwa miłość, to ona przetrwa wszystko. Ale jeśli cały czas cierpisz, to zastanów sie czy warto.
Pozdrawiam :*
(a co do pytania, to winy Twojej w tym nie ma, co innego gdybyś nie miała powodu być zazdrosna)
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
No comment..
Tylko się pojawiłeś i się zaczęło.. :p
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
I znowu nie o to mi chodziło.
Widzę, że się nie dogadamy..
 

kaaska6

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2005
Posty
703
Punkty reakcji
0
Wiek
40
ehHh..
Moglibyście już dać sobie nawzajem spokój?
Nie o to w tym wszystkim chodzi, zeby sie kłócic i dochodzic ko ma rację..
 

Dorti

Nowicjusz
Dołączył
4 Sierpień 2005
Posty
17
Punkty reakcji
0
co do tematu, to jeżeli to było kiedyś... to daj sobie spokój - nie rób mu wyrzutów... hehe mój chłopak, też kiedyś miał "odskok" z moją dobrą koleżanką, w sumie najlepsza z gimnazjum... i ostatnio zaczęłam ten temat. I pogadaliśmy trodzke na spokojnie. Bo ja chciałam tylko wiedzieć co się "wtedy" zdarzyło... Nie miałam żadnych petensji bo w końcu to było wtedy, znałam go wtedy ale z nim nie byłam. On z nią do teraz ma dobry kontakt :) Tak jak np. jak z moimi "byłymi" z kazdym pogadam chwileczkę, nawet jak jestem ze swoim kochaniem :) on nie ma nic przeciwko, bo ma do mnie pełne zaufanie :) i nie zawiode go. Tak jak jestem czasem z nim i spotkam jakiegoś kumpla z klasy <a mam ich 25> to tez się strasznie ciesze :p a on nie ma nic przeciwko hehe bo wie...
i mam nadzieję, że u was będzie podobnie :)
Tylko pamnietaj dziewczynko - ze spokojem :)
 

Creazy

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2005
Posty
56
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Kasia ja Ci sie nie dziwie. Skoro wybaczyłaś mu ZDRADE & multum kłamstw. . . Każdy mzoe sie zmienic ale pewnosci nigdy nie ma, zawsze pozostaje blizna po znacznej ranie. Może to go kreci, ze jestes tak zazdrosna i ciagle o niego zabiegasz? A moze przesadzasz? Moim zdaniem powinnas zrobic tak: ''wyluzuj''-to za latwo powiedziane. . .Kurde nie wiem co powinnas zrobic. . .Ja myśle, ze sobie poradzisz lub juz poradzilaś, badz sobą i rób tak, zebys byla szczesliwa i juz. . . (=
 
Status
Zamknięty.
Do góry