Żeby w życiu chodziło o to aby być szczęśliwym to ludzie nie byli by skłonni do wysiłków a także myśleli by wyłącznie o sobie. Choć to jednak się zdarza w rodzinach.
Każdy człowiek chciałby być szczęśliwym, chciałby być zadowolonym z życia. Każdy chciałby robić to co mu się podoba, każdy chciałby dawać szczęście innym, każda osoba zasadniczo nie ma złych zamiarów wobec innych ludzi i nikt przecież złego nie chce czynić.
Każda osoba kiedyś umrze, ale każdy zdaje sobie z tego sprawę że póki żyje to może w życiu wszystkiego spróbować, posmakować, poczuć, nie widzi choćby jednego atutu przemawiającego za wybraniem przedwczesnej śmierci. Nikt nie wie czy po śmierci coś jest, czy nie ma nic, kwestia wiary i podejścia, choć może być tak że rzeczywiście po śmierci dusza ludzka "idzie do nieba" gdzie "odpoczywa" i jest szczęśliwa.
Można by pomyśleć "stuknij się w łeb, co ty opowiadasz", ale zasadniczo nikt nam nie powie co się z człowiekiem dzieje, czy w ogóle jest dusza, czy istnieje niebo, my tego nie wiemy. Większość teorii może być zaczerpnięte z wyobraźni lub też od osób które przeżyły śmierć kliniczną.
Każda osoba chce żyć w zgodzie z naturą, a prawem natury jest to że każdy gatunek chce przetrwać i dać na świat potomstwo. Kwestia miłości może być sporna bo dla jednych to może być tylko uczucie, dla drugich aż uczucie i aż potrafi życie swe dla niej poświęcić.
Nie mamy nic do roboty, to robotę sobie znajdujemy, to może być nasz obowiązek lub zachcianka, przyjemność, bo tak naprawdę nikt nie chce i nie potrafi zupełnie bezczynnie i bezmyślnie siedzieć. Choćby tv całymi dniami by oglądał, lub odpoczywał po jakimś wysiłku.