agatka
Nowicjusz
Witam drodzy forumowicze Po jakimś czasie nieobecności na forum z małymi wyjątkami zwracam się o poradę. Otóż nie wiem czy ktoś pamięta jak kiedyś opisywałam że się zakochałam w chłopaku który mieszkał ode mnie jakieś 300 km. Doszło do tego że zamieszkaliśmy razem itd to wszystko możecie przeczytać w moich tematach. Były też problemy jak to w związkach. Jednak mój problem polega na tym że po trzech latach bycia razem ja tak naprawdę nie jestem z nim szczęśliwa, zrozumiałam to całkiem nie dawno gdy pojechałam odwiedzić sama rodziców sytuacja wyglądała tak:
Ja skończyłam szkołę przeprowadziłam się do niego, przez jakiś czas mieszkaliśmy z jego rodzicami, później wynajęliśmy mieszkanie, ja miałam iść na studia, nie poszłam rodzice mają do mnie o to pretensje i mają rację, wiem. Rzadko mam czas żeby jeździć do rodziców (przez pracę) i sęk w tym że naprawdę nie czuję się w tym związku dobrze. Myślę o tym żeby się rozstać ale nie wiem jak. Przez ten czas bardzo się przyzwyczailiśmy do siebie jednak nie jestem pewna czy go kocham ale nie chcę go ranić. Chłopakiem jest naprawdę fajnym ale to nie to czego oczekiwałam. Tym bardziej że ostatnio spotkałam się ze swoim byłym, byliśmy na stopie koleżeńskiej ale ja czuję że znów zaiskrzyło między nami, nie daje mi to spokoju, wiem że źle robię okłamując tego z którym jestem ale czuję się bezradna. Nie potrafię zostawić go tak po prostu i powiedzieć że nic do niego nie czuję. Mam dosłowny mętlik w głowie, jestem z jednym tęsknie za drugim.
Poradźcie coś bo naprawdę zwariuję
Ja skończyłam szkołę przeprowadziłam się do niego, przez jakiś czas mieszkaliśmy z jego rodzicami, później wynajęliśmy mieszkanie, ja miałam iść na studia, nie poszłam rodzice mają do mnie o to pretensje i mają rację, wiem. Rzadko mam czas żeby jeździć do rodziców (przez pracę) i sęk w tym że naprawdę nie czuję się w tym związku dobrze. Myślę o tym żeby się rozstać ale nie wiem jak. Przez ten czas bardzo się przyzwyczailiśmy do siebie jednak nie jestem pewna czy go kocham ale nie chcę go ranić. Chłopakiem jest naprawdę fajnym ale to nie to czego oczekiwałam. Tym bardziej że ostatnio spotkałam się ze swoim byłym, byliśmy na stopie koleżeńskiej ale ja czuję że znów zaiskrzyło między nami, nie daje mi to spokoju, wiem że źle robię okłamując tego z którym jestem ale czuję się bezradna. Nie potrafię zostawić go tak po prostu i powiedzieć że nic do niego nie czuję. Mam dosłowny mętlik w głowie, jestem z jednym tęsknie za drugim.
Poradźcie coś bo naprawdę zwariuję