Witam.....
Zacznę od tego, że jestem tu nowa. Od kilku dni szukam swojej odwagi by zebrać się w sobie i wyznać mu prawdę.
Jestem z chłopakiem od ponad 1,5 roku, jest to mój najlepszy związek w jakim byłam. Tylko jest coś co przed nim ukrywam i już dłużej nie mogę.
Poznaliśmy się przez znany portal e-darling.... wiadomo jak to tam jest wiadomości, wymiana numerów, smsy, spotkania, nieśmiałe spojrzenia, trzymanie się za ręce, pocałunki no i w końcu związek..... Teraz gdy już się kochamy, jest nam ze sobą dobrze, on remontuje mieszkanie dla nas, planujemy ślub, ja mogę to jednym wyznaniem wszystko zepsuć...nie chcę budować małżeństwa na kłamstwie, braku uczciwości o której jest mowa w przysiędze..... On - lekarz, ja - pedagog, moja doba jest za krótka na pracę dodatkową, dużo się muszę uczyć do pracy, na studia. Jego rodzina jest zamożna moja nie. Dwa lata temu wpadłam w poważne kłopoty finansowe... Chwilówka, jedna, drug, trzecia.... teraz mam ogromne problemy finansowe pomimo tego, że pracuje spłacam kredyt, jeszcze studiuje, nie jestem już w stanie spłacić tych wszystkich chwilówek. Nie mam póki co komornika( jego siostra jest czasami myślę, że może od razu do niej zadzwonię, zanim kiedyś ona zapuka do moich drzwi) kilka z nich udało mi się rozłożyć na raty, rodzice nie są już mi w stanie pomóc, oni wiedzą o wszystkim. Przed nim udaję, że wszystko jest dobrze zdarzyło się już że patrząc mi w czy pytał mnie czy mam jakiś problem bo widzi, że coś mnie martwi, mimo to ja ciągle nie mam odwagi mu wyznać prawdy.
Moje wynagrodzenie przelewam na spłaty, przedłużenia, itd.... nic nie jestem w stanie sobie kupić, wiem jedno CHCĘ z tego bagna wyjść, ale boję się tego, jak mu wyznam prawdę to zostawi mnie i powie, że jestem materialistką i byłam z nim tylko dla pieniędzy, albo że chciałam go naciągnąć na kasę żeby mi pospłacał długi, już i tak za większość naszych wyjść płaci on, kino, czasami restauracja, drobne zakupy, zatankował mi auto wszystko on.....ja czasami zapłacę coś, nawet zapłacił za wakacje choć nie chciałam z nim jechać wiedział, że mnie na nie stać to uparł się, że sam nie pojedzie. Jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko i on dobrze o tym wie. Jednak obawiam się, że to co chcę mu powiedzieć zrujnuje nasz związek i jego zaufanie do mnie. Często piszę mu smsy typu: "Jesteś za dobry dla mnie", " Nie zasługuje na Ciebie".
Oboje jesteśmy już po przejściach ja byłam zaręczona nie wyszło, uczucie się wypaliło, on również miał narzeczoną (lekarkę) planowali ślub ona nalegała na kredyt na mieszkanie on się nie zgadzał i się skończyło.
Teraz jeszcze to mieszkanie, widzę jak bardzo się cieszy na wspólną przyszłość. Nie mogę go tak zranić, co mu powiedzieć, jak mu to powiedzieć, czy w ogóle mówić???!!!!......
Pomocy nie śpię już po nocach, szukam rozwiązania......
Zacznę od tego, że jestem tu nowa. Od kilku dni szukam swojej odwagi by zebrać się w sobie i wyznać mu prawdę.
Jestem z chłopakiem od ponad 1,5 roku, jest to mój najlepszy związek w jakim byłam. Tylko jest coś co przed nim ukrywam i już dłużej nie mogę.
Poznaliśmy się przez znany portal e-darling.... wiadomo jak to tam jest wiadomości, wymiana numerów, smsy, spotkania, nieśmiałe spojrzenia, trzymanie się za ręce, pocałunki no i w końcu związek..... Teraz gdy już się kochamy, jest nam ze sobą dobrze, on remontuje mieszkanie dla nas, planujemy ślub, ja mogę to jednym wyznaniem wszystko zepsuć...nie chcę budować małżeństwa na kłamstwie, braku uczciwości o której jest mowa w przysiędze..... On - lekarz, ja - pedagog, moja doba jest za krótka na pracę dodatkową, dużo się muszę uczyć do pracy, na studia. Jego rodzina jest zamożna moja nie. Dwa lata temu wpadłam w poważne kłopoty finansowe... Chwilówka, jedna, drug, trzecia.... teraz mam ogromne problemy finansowe pomimo tego, że pracuje spłacam kredyt, jeszcze studiuje, nie jestem już w stanie spłacić tych wszystkich chwilówek. Nie mam póki co komornika( jego siostra jest czasami myślę, że może od razu do niej zadzwonię, zanim kiedyś ona zapuka do moich drzwi) kilka z nich udało mi się rozłożyć na raty, rodzice nie są już mi w stanie pomóc, oni wiedzą o wszystkim. Przed nim udaję, że wszystko jest dobrze zdarzyło się już że patrząc mi w czy pytał mnie czy mam jakiś problem bo widzi, że coś mnie martwi, mimo to ja ciągle nie mam odwagi mu wyznać prawdy.
Moje wynagrodzenie przelewam na spłaty, przedłużenia, itd.... nic nie jestem w stanie sobie kupić, wiem jedno CHCĘ z tego bagna wyjść, ale boję się tego, jak mu wyznam prawdę to zostawi mnie i powie, że jestem materialistką i byłam z nim tylko dla pieniędzy, albo że chciałam go naciągnąć na kasę żeby mi pospłacał długi, już i tak za większość naszych wyjść płaci on, kino, czasami restauracja, drobne zakupy, zatankował mi auto wszystko on.....ja czasami zapłacę coś, nawet zapłacił za wakacje choć nie chciałam z nim jechać wiedział, że mnie na nie stać to uparł się, że sam nie pojedzie. Jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko i on dobrze o tym wie. Jednak obawiam się, że to co chcę mu powiedzieć zrujnuje nasz związek i jego zaufanie do mnie. Często piszę mu smsy typu: "Jesteś za dobry dla mnie", " Nie zasługuje na Ciebie".
Oboje jesteśmy już po przejściach ja byłam zaręczona nie wyszło, uczucie się wypaliło, on również miał narzeczoną (lekarkę) planowali ślub ona nalegała na kredyt na mieszkanie on się nie zgadzał i się skończyło.
Teraz jeszcze to mieszkanie, widzę jak bardzo się cieszy na wspólną przyszłość. Nie mogę go tak zranić, co mu powiedzieć, jak mu to powiedzieć, czy w ogóle mówić???!!!!......
Pomocy nie śpię już po nocach, szukam rozwiązania......