Informatyk to bardzo ogólne pojęcie. Podobnie zresztą lekarz. Spróbuj bardziej się zastanowić. Jeśli "lekarz" to kto ? lekarz pierwszego kontaktu ? a może dentysta ?
w IT podobnie. "informatyk" w szkole, administrator sieci, grafik komputerowy, programista, architekt systemów, manager projektu itd. itp. ?
Tak naprawdę sam "programista" to już szerokie pojęcie bo możesz być np. programistą frontend (czyli takim, który odpowiada za wygląd, za UI - czyli grafik dostarcza wygląd, a ty robisz jakieś tam animacje, duperele
). możesz być programistą backend - i tu w zależności od technologii możesz mieć do czynienia z mniejszymi projektami, które trwają np. kilka miesięcy, i są to najczęściej jakieś tam stronki internetowe. No ale możesz też trafić do technologii bardziej korporacyjnych, gdzie np. będziesz robić systemy transakcyjne dla banków, czy inne tam molochy, no i tutaj np. jeden projekt może trwać 2-3 lata. Możesz też być ludkiem, który nadzoruje gromadkę programistów i pełni np. rolę tzw. team leadera, albo managera projektu. (fajne jeśli ktoś np. lubi zabawy z pogranicza zarządzania itd.).
Różnica między tymi kierunkami jest wg mnie zasadnicza. Nie możesz zostać "lekarzem" bez studiów medycznych, ale "informatykiem" bez studiów informatycznych jak najbardziej możesz być. Tak naprawdę w IT niedobór jest taki, że się nie patrzy na papier ze studiów. Potem najważniejszą twoją wizytówką są projekty jakie robiłeś i zlepek pierdyliarda technologii, który twierdzisz, że znasz.
Jeśli nie wiesz gdzie iść to ja bym na twoim miejscu poszedł na ... medycynę. Jeśli na 3-4 roku stwierdzisz, że "to nie to", to w dalszym ciągu będziesz w stanie zrobić z siebie "informatyka". oczywiście o ile masz do tego predyspozycje, o ile lubisz się uczyć - nie chodzi tutaj o czytanie kolejnych encyklopedii jak na medycynie, raczej o ... permanentne uczenie.
technologie informatyczne starzeją się szybko więc musisz lubić przyswajać wiedzę, uczyć się nowych rzeczy. To jest trochę tak jak z językami obcymi. Uczysz się języka - nauczysz się go. Świetnie, ale za 2-3 lata wychodzi kolejny język, albo jego "rozwinięcie" i jeśli jesteś w IT to musisz się chcieć tego nauczyć. IT to permenentna nauka. Nie na studiach, ale ... w życiu.
Nie w domu, nie po godzinach, ale w pracy, w ramach każdego projektu. Jesli lubisz się uczyć to spoko, ale jesli np. myślisz, że w IT można przez 5 lat powkuwać książki, a potem przez następne 10-20 lat na tym bazować to możesz się srodze rozczarować. Dlatego m.in. studia w IT nie są czynnikiem wymaganym. Ta wiedza po prostu szybko się starzeje. Bez podparcia tej wiedzy, stałą edukacją, niewielki jest z niej pożytek.
A może po prostu podejdź do tego metodycznie ?
Ustal sobie kim chcesz być jako lekarz. Dowiedz się jakie zarobki można mieć. Potem to samo sprawdź dla IT i wybieraj.
Co do "ciężkość" pracy to wydaje mi się, że lekarze generalnie więcej siedzą w pracy. Ja w IT mam luźne godziny pracy, mogę też w ogóle np. pracować zdalnie, no i raczej nie mam 50-60 godzinnych tygodni jak lekarze niektórych specjalizacji. Ja raczej przychodzę o 8, wychodzę o 16. Jasne, to też zależy od projektu, ale generalnie ze względu na mobilność branży IT, pracowników, nawet tych zwykłych się generalnie szanuje bo bardzo łatwo mogą oni zabrać swoje zabawki. Choć oczywiście wszystko to jest indywidualne. Na pewno są też firmy takie , gdzie sa napięte terminy i wtedy jakieś tam nadgodziny robią. No ale nie powiedziałbym, że np. praca programisty / architekta systemów jest ciężka. Mam poza pracą, czas na życie...