lynx_
Nowicjusz
- Dołączył
- 19 Lipiec 2012
- Posty
- 116
- Punkty reakcji
- 4
Ostatnio pogrążałem się w przemyśleniach o seksualności Maryi zawsze dziewicy.
Słyszałem o historii, która opowiada o nastolatce która zaszła w ciąże. Przed rodzicami tłumaczyła się, że wcale z nikim seksu nie uprawiała, zaprzeczała wszystkim podejrzeniom co do jej ewentualnych stosunków seksualnych, utrzymywała że jest dziewicą - a w ciąże pewnie zaszła pływając sobie na basenie.
Maryja też zaszła w ciąże. Swoją ciąże tłumaczyła magicznym zapłodnieniem Ducha Świętego, nie było nawet mowy o jakichkolwiek jej stosunkach seksualnych, uważana jest za kobietę, która postanowiła na zawsze zachować dziewictwo i „nigdy nie poznać mężczyzny”.
Widzicie analogie?
Podziwiam Maryję za to, że przekonała miliony ludzi do tego, że zapłodnił ją jakiś duch. Dziewczynie, tej od basenu, nie uwierzyli nawet rodzice. Cóż, widocznie nie była aż tak charyzmatyczna i przekonująca, mimo, że w moich oczach jej historia zdaje się być bardziej prawdopodobna.
Dobra, teraz załóżmy, że Maryja wcale nie zmyśliła tej historii, że zachowała wierność Józefowi i że faktycznie zachowała dziewictwo.
Przy porodzie, Jezus musiał się wydostać na świat. Musiał więc przebić błonę dziewiczą. He, w takim razie idąc za logiką, wychodzi na to, że to Jezus rozdziewiczył Maryję.
Kto by pomyślał!
Słyszałem o historii, która opowiada o nastolatce która zaszła w ciąże. Przed rodzicami tłumaczyła się, że wcale z nikim seksu nie uprawiała, zaprzeczała wszystkim podejrzeniom co do jej ewentualnych stosunków seksualnych, utrzymywała że jest dziewicą - a w ciąże pewnie zaszła pływając sobie na basenie.
Maryja też zaszła w ciąże. Swoją ciąże tłumaczyła magicznym zapłodnieniem Ducha Świętego, nie było nawet mowy o jakichkolwiek jej stosunkach seksualnych, uważana jest za kobietę, która postanowiła na zawsze zachować dziewictwo i „nigdy nie poznać mężczyzny”.
Widzicie analogie?
Podziwiam Maryję za to, że przekonała miliony ludzi do tego, że zapłodnił ją jakiś duch. Dziewczynie, tej od basenu, nie uwierzyli nawet rodzice. Cóż, widocznie nie była aż tak charyzmatyczna i przekonująca, mimo, że w moich oczach jej historia zdaje się być bardziej prawdopodobna.
Dobra, teraz załóżmy, że Maryja wcale nie zmyśliła tej historii, że zachowała wierność Józefowi i że faktycznie zachowała dziewictwo.
Przy porodzie, Jezus musiał się wydostać na świat. Musiał więc przebić błonę dziewiczą. He, w takim razie idąc za logiką, wychodzi na to, że to Jezus rozdziewiczył Maryję.
Kto by pomyślał!