Marsz Niepodległości 11 tys na11.11.11

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
czyli tradycyjnie zamiast wesołego święta, festynu w stylu amerykańskiego 4 lipca czy francuskiego 14 lipca będziemy mieli z jednej strony posępne postacie śpiewające pieśni patriotyczne ( praktyka zupełnie odpychające młodych) a zaraz potem bijatykę w stylu jedna wieś napiep. drugą wieś na zabawie w remizie. Kiedy my się nauczymy cieszyć się świętem, okazywać radość a nie wieczne przygnębienie, zaciśnięte zęby. Więcej luzu
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
Młody, ocierając się o flagę, pieprzy bez sensu. Myli fakty z mitami i doprawia to kosmiczną ideologią. Cała ta wypowiedż to polityczna agitka i zbiór bzdór. Szczególnie ubawił mnie, kiedy używając liczby mnogiej dopisał się do listy strajkujących w 1980 roku:) Przecież wtedy to nawet nie był w planach prokreacyjnych:) Całość tej wypowiedzi jest denna i to poniżej mułu na dnie. Bełkot bez ładu i składu i myśli przewodniej.

poza tym że twoja wypowiedź zawiera tyle konkretów co obietnice Tuska to może konkretnie się ustosunkuj do wypowiedzi ?

tak btw to wybiórcza tak się zasłania czasami prawami człowieka więc:

"Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."
Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej , Art.. 54 p.1

"Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na państwowe."
Europejska Konwencja Praw Człowieka, Art.10 p. 1

ARTICLE 19."Everyone has the right to freedom of opinion and expression; this right includes freedom to hold opinions without interference and to seek, receive and impart information and ideas through any media and regardless of frontiers."
The Universal Declaration of Human Rights, adopted by the United Nations General Assembly on December 10, 1948, in Paris.
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Dirku ,właśnie miałem to wrzucać
Bosak po prostu masakruje lewaka,który pieprzy coś o obrońcach zwierząt i kobiet
"pańscy koledzy kopali mnie po głowie" ,widocznie za słabo
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
pewnie taka sama prawda jak z biedroniem skopanym w radiowozie ... lewaki to ta sama rasa co ich idol (che) tchórzliwe pierdziele po prostu :]
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Puste swieto, nie ma co swietowac.

Nasi politycy juz dawno sprzedali niepodleglosc eurosocjalistom.

Troche to groteskowe aby prowincja UE swietowala sobie niepodleglosc...
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Puste swieto, nie ma co swietowac.

Nasi politycy juz dawno sprzedali niepodleglosc eurosocjalistom.

Troche to groteskowe aby prowincja UE swietowala sobie niepodleglosc...

ej el kojote ;) może twoi bo NASI NIE !!
jak by nie kombinował daty nie zmienisz historii nie zmienisz a Marsz to właśnie jest znak że nie nasi politycy sprzedali naszą suwerenność !!
zgorzkniały jesteś jak nie przymierzając Anakin uważaj być nie przeszedł na drugą stronę mocy ... doceń mądrość Mistrza Kenobiego ;)
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Rafał A. Ziemkiewicz

Les bleus sont là

« Pod palmą
Doniesienie o przestępstwie

W poczuciu obywatelskiego obowiązku oraz w trosce o bezpieczeństwo publiczne zwracam uwagę władz na mające miejsce bezprawne działania grożące sprowadzeniem powszechnego zagrożenia.
Artykuł 52 kodeksu wykroczeń, przypomnę, stanowi w § 1: „Kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia (…) bezprawnie zajmuje lub wzbrania się opuścić miejsce, którym inna osoba lub organizacja prawnie rozporządza jako zwołujący lub przewodniczący zgromadzenia (…) posiadając przy sobie broń, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia (…) podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności albo karze grzywny”. A w § 2: „Podżeganie i pomocnictwo są karalne”.
W pogardzie dla tych przepisów porozumienie organizacji lewicowych, w tym odwołujących się do zbrodniczych ideologii maoizmu, trockizmu i tradycji lewackiego terroru lat 70., od wielu dni przygotowuje się jawnie i nawołuje do zablokowania i rozbicia przemocą manifestacji patriotycznej zaplanowanej w Święto Niepodległości 11 listopada, posługując się przy tym pomówieniem, jakoby czczenie tego święta było „propagowaniem faszyzmu”.
Szczególny niepokój budzi planowany udział w tych działaniach członków anarchistycznych grup niemieckich powiązanych ideowo i organizacyjnie z bojówkami, które niedawno zamieniły pokojowe manifestacje w Rzymie w festiwal ulicznego bandytyzmu.
Domagam się od organów państwa polskiego stanowczego i natychmiastowego przeciwdziałania podobnym aktom bandytyzmu w Polsce, a także pouczenia i ukarania mediów, których działania w tej sprawie w pełni wyczerpują znamiona „podżegania i pomocnictwa” w planowanych zamieszkach.
Rafał A. Ziemkiewicz, członek komitetu poparcia Marszu Niepodległości 2011
http://blog.rp.pl/zi...-przestepstwie/
kto idzie o zakład że biedroń popełni recydywę ?
tyle że teraz "Przegięta ciota" ( mówi o Robercie Biedroniu jeden z byłych znajomych, także gej. – Przestaliśmy chodzić do niego na imprezy, bo na czterdzieści osób nie ma ani jednej heteroseksualnej. Oni chodzą do fryzjerów gejów, do knajp prowadzonych przez gejów, sami tworzą getto, a potem krzyczą, że są dyskryminowani.) będzie miał immunitet :D
 

TenebrosuS

Narodowy Liberał
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
1 020
Punkty reakcji
12
Miasto
Polesie / Magna Corona Regni Poloniæ
Skład Honorowego Komitetu Poparcia nieustannie się powiększa. Dołączył również Prezes Związku Piłsudczyków, Jan Józef Kasprzyk. O komentarz poprosiliśmy prezesa Młodzieży Wszechpolskiej, Roberta Winnickiego: „Bardzo cieszy mnie obecność pana Kasprzyka w Komitecie Poparcia Marszu Niepodległości. Spory, jakie w II RP toczyli piłsudczycy i narodowcy dziś się zdezaktualizowały. Państwowcy muszą w zmienionej sytuacji dbać o tożsamość narodową i patriotyzm budowany w oparciu o pracę u podstaw, a narodowcy szczególną troską otoczyć słabe państwo polskie. Trzeba tworzyć szeroki, narodowo-patriotyczny front społeczny, którego siłą będzie różnorodność i współpraca.”

prof. nadzw. dr hab. Czesław Partacz – Instytut Polityki Społecznej i Stosunków Międzynarodowych Politechniki Koszalińskiej
prof. dr hab. Selim Chazbijewicz – Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
prof. UZ dr hab. Leszek Jazownik – profesor w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Zielonogórskiego
Jan Józef Kasprzyk – prezes Związku Piłsudczyków i Komendant Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej
Kazimierz Jaworski – polityk, rolnik, samorządowiec, senator V, VII i VIII kadencji
Henryk Klata – działacz opozycji narodowej w PRL, poseł na Sejm I kadencji
dr Ryszard Z. Opara – założyciel „Nowego Ekranu”
Jerzy Zalewski – reżyser, scenarzysta, producent filmowy, aktor, dziennikarz
Bartosz Józwiak – prezes Unii Polityki Realnej
Marcin Kamiński – prezes Stowarzyszenia Koliber
Arkadiusz Robaczewski – prezes Instytutu Summorum Pontificum
Arkadiusz Czartoryski – poseł na Sejm RP, wiceminister w MSWiA w l. 2005-2006
Stanisław Pażucha – przewodniczący oddziału okręgowego Civitas Christiana w Krakowie
Dariusz Kaczanowski – polityk, ekonomista, nauczyciel akademicki, poseł na Sejm RP VI kadencji
Fundacja Golgota Wschodu
Stowarzyszenie Koliber

http://marszniepodle...niepodleglosci/



Tysiące Polaków wybiera się na Marsz Niepodległości. Dzisiaj otrzymaliśmy m.in. takiego maila:
„Szanowni Państwo, chciałbym prosić o dołączenie mojego podpisu do Komitetu Poparcia Marszu Niepodległości. W Marszu wezmę udział wraz z rodziną.
Z poważaniem
Prof. dr hab. Piotr Müldner-Nieckowski,
pisarz, językoznawca, wykładowca UKSW”


http://marszniepodleglosci.pl/2011/10/31/prof-muldner-nieckowski-w-marszu-wezme-udzial-wraz-z-rodzina/
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
z Krakowa każdy klub się organizuje osobno ale z tego co mam znajomych po innych klubach jadą w autach i busach w ilości co najmniej kilkadziesiąt już .. my sami jedziemy w 5 aut ...
 

Rapid

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2005
Posty
1 190
Punkty reakcji
21
poza tym że twoja wypowiedź zawiera tyle konkretów co obietnice Tuska to może konkretnie się ustosunkuj do wypowiedzi ?

tak btw to wybiórcza tak się zasłania czasami prawami człowieka więc:

"Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."
Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej , Art.. 54 p.1

"Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na państwowe."
Europejska Konwencja Praw Człowieka, Art.10 p. 1

ARTICLE 19."Everyone has the right to freedom of opinion and expression; this right includes freedom to hold opinions without interference and to seek, receive and impart information and ideas through any media and regardless of frontiers."
The Universal Declaration of Human Rights, adopted by the United Nations General Assembly on December 10, 1948, in Paris.

I tego się trzymajmy. Temu gościowi z flagą wolno pieprzyć głupoty, mnie wolno to krytykować a Tobie wolno skrytykować moją wypowiedź.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
307133_253987881315479_186600551387546_641101_749591867_n.jpg


[YouTube]http://www.youtube.com/watch?v=msw7OT34QtY[/YouTube]
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
Oczywiście będę. :)
... a stalinowscy bojówkarze z blokady mogą nam nagwizdać :tongue:
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
(Anty)faszyści. Śledztwo portalu Fronda.pl

Dodane przez: Redakcja Fronda.pl Kategoria: Polska

74788.jpg


Gdy zacząłem zajmować się tematyką skrajnej lewicy nie przypuszczałem, że moje życie nabierze nieco bardziej dramatycznego charakteru. Sprawa zeszłorocznego brutalnego pobicia pasażerów pociągu, jadących na Marsz Niepodległości to tylko jeden z wielu aktów przemocy ze strony tzw. „antyfaszystów”, tuszowanego przez odpowiednie organy i media. Wielomiesięczne śledztwo doprowadziło mnie do zatrważających rezultatów – pisze Aleksander Majewski.

Obowiązek

Nie sądziłem, że kiedykolwiek będę zmuszony do opublikowania tego artykułu. Żyłem w przekonaniu, że instytucje państwowe, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom wywiążą się ze swojej roli. Stało się zupełnie inaczej. Sprawa sochaczewska, którą wielokrotnie zajmowałem się na łamach portalu Fronda.pl, pokazuje, że w naszym państwie są równi i równiejsi. Do pociągu pełnego ludzi, w środku dnia wpada zgraja uzbrojonych chuliganów, którzy atakują kilku spokojnie jadących pasażerów. Zapewne, gdybym nie jechał wówczas z grupą lokalnych działaczy narodowych, sprawa byłaby jedną z wielu nieznanych. Natychmiast po fakcie wykonałem kilka telefonów, dzięki czemu sprawa poszła „w eter”. Było, minęło. Zszyte głowy, złamana kość ręki, potłuczenia, wstrząs mózgu – efekty działań w imię „tolerancji”. I to rażące poczucie bezkarności sprawców... Już następnego dnia bandyci chwalili się swoim wybrykiem, koloryzując zajście, ale jednocześnie obciążając samych siebie. Mainstreamowe media sprawę przedstawiły jako bójkę radykałów z nieznanymi sprawcami, w wyniku której ucierpiały trzy osoby. A osoby ze środowisk lewicowych (jak choćby Krystian Legierski), z niezwykłą pewnością siebie przekonywały, że to prowokacja. A policja? Przez cały okres trwania dochodzenia, nie chciałem zabierać głosu na ten temat. Teraz nie widzę innej możliwości. 11 listopada 2011, „z góry” przyszło zarządzenie o przeszukaniu poszkodowanych (sic!). Stróże prawa od początku doszukiwali się w sprawie drugiego dna, tzw. ustawki. Doszło nawet do tak absurdalnej sytuacji, że długowłosego nastolatka funkcjonariusze wypytywali z kim chciał się „nap…ć” (czytano również jego sms-y).

Dochodzenie, pomimo niezbitych dowodów (wpisy na forum, zachowane adresy IP, pozostawione ślady na miejscu zdarzenia) zostało umorzone. Nic nie przyniosło zażalenie. Gdy zapytałem o komentarz Dariusza Lorantego - wieloletniego pracownika operacyjnego Komendy Stołecznej Policji, który mógł sobie pozwolić na szczerość, bez mrugnięcia okiem odpowiedział, że sprawę po prostu „olano”. Jak przyznaje wspomniany nadkomisarz w stanie spoczynku, sam gorąco popiera ideę Marszu Niepodległości.

O działaniach policji poinformowałem na Portalu Poświęconym, informację przedrukowały Niezależna.pl i portal „Rzeczpospolitej”. Od tamtej pory miały miejsca dosyć dziwne, nieprzyjemne sytuacje z udziałem stróżów prawa. Jeszcze nigdy, w tak krótkim okresie, nie byłem tyle razy legitymowany przez funkcjonariuszy. Oczywiście można to uznać za przypadek, ale jak wytłumaczyć, że pewnego razu, dwóch policjantów po spisaniu mnie (do dziś nie wiem dlaczego), zaczęło mi grozić (?), że mogą przekazać uniwersytetowi, na którym studiuję, jakieś kompromitujące mnie informacje, gdybym zrobił „coś złego”. – A proszę mi powiedzieć co niby złego robię lub zrobiłem? – zapytałem. Wówczas policjant odpowiedział: - Teraz nic Pan nie robi, ale gdyby kiedyś Pan zrobił… Kilkadziesiąt minut później, zostałem spisany przez „tajniaków”, jeden z nich dokonał przeszukania i wziął „do wglądu” mój telefon komórkowy. Być może i w tym przypadku czytano sms-y (akurat dostałem wiadomość od pewnego parlamentarzysty). Pomijam już wulgarny język, jakim posługiwał się funkcjonariusz.

Sprawcy napadu z 11 listopada 2010 r. do dziś są bezkarni, choć personalia przynajmniej jednego z nich są dobrze znane. W czasie, gdy zajmowałem się wspomnianą tematyką, dwukrotnie byłem atakowany przez tzw. nieznanych sprawców. I tylko wyjątkowe szczęście sprawiło, że mogę dziś tu być i pisać. W jednym przypadku policja nie podjęła żadnych czynności (oprócz spisania mnie)!

W międzyczasie powstała burza wokół zatrzymania kibica Legii Warszawa „Starucha”, któremu przedstawiono zarzut rozboju, na skutek donosu „Koziołka” – osoby z którą kontaktował się jeden ze sprawców napadu 11 listopada, a którego danych policja nie kwapiła się ustalić (pojawiły się spekulacje, że „Koziołek” może być policyjnym informatorem). Pamiętam, że gdy kończyłem artykuł, przedstawiający wynik mojego śledztwa w tej sprawie, prawnik, którego się poradziłem, zapytał czy na pewno chcę to opublikować. Zapytałem skąd to pytanie. – Możesz mieć potem przechlapane na policji – odpowiedział.

Z czasem doszły podrabiane - pod moim nazwiskiem czy nickami moich znajomych - wpisy na forach internetowych, głuche telefony z nieznanych numerów (i to bynajmniej nie od operatora sieci) i wiele innych okoliczności, o których na razie nie chcę pisać. To być może przypadki, ale ich nawarstwienie się i to jeszcze w takim momencie wzbudziło mój niepokój.

Już wiedziałem, że muszę iść w otwarte karty…

Dziennikarz „Wyborczej” bojówkarzem?


74792.jpg


Pamiętam, że gdy jakiś czas temu powiedziałem aktywnemu działaczowi narodowemu, że chociaż kibicuję wielu inicjatywom patriotycznym w których zresztą uczestniczyłem (jak na krewnego AK-owca, chłopaka z Północnego Mazowsza przystało), jako dziennikarz nie mogę afiliować się w jakiejkolwiek organizacji. Po prostu uważałem to za niezgodne z etyką zawodową, do której przestrzegania motywowało mnie posiadanie legitymacji Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Chłopak, lekko poirytowany moją postawą, odpowiedział: „Ale masz chłopie zmartwienia… Nie robisz przecież nic złego. Np. dziennikarz „Wyborczej” z Katowic lata nawet na akcje z Antifą i nikt nie robi mu z tego powodu przypału!” W tym momencie zamurowało mnie. Nawet nie dopytywałem o szczegóły. Pomyślałem, że to naciąganie pewnych faktów i nie drążyłem tematu. Moją ciekawość wzbudziło dopiero, całkiem przypadkowe, uzyskanie podobnej informacji od zupełnie innej osoby, która oprócz ustnego przekazu, dysponowała nagraniem i zdjęciem wspomnianego dziennikarza. Nie raz byłem celem ataków ze strony środowisk „antyfaszystowskich”, więc wiem jak rozpoznać aktywistę „Antify”. Zdjęcie wspomnianego fotoreportera, wzbudziło moje zaniepokojenie. Ten sam styl. Ale to tylko przypuszczenia. Moją uwagę przykuła natomiast naklejka na aparacie pracownika „Gazety Wyborczej”. Można było zauważyć na niej napis „Antifa”. Takimi materiałami organizacji bez oficjalnych struktur i hierarchii, dysponują tylko osoby zaangażowane w czynną działalność „antyfaszystowską”. Właśnie wtedy przypomniałem sobie słowa mojego znajomego: „Dziennikarz „GW” lata z Antifą”. Jak szalony, zacząłem wertować Internet: wszelkie fora i portale w poszukiwaniu jakichkolwiek pozostałych dowodów na przynależność Dawida Ch. do Antify (nazwisko fotoreportera „GW” pozostawiam do mojej wiadomości – przyp. AM). Na wszelkich witrynach, jak grzyby po deszczu, wyskoczyły posty z zamieszczonym zdjęciem fotoreportera, udowadniającym pogłoskę o jego działalności w organizacji o charakterze bojówkarskim. Równio szybko zaczęły znikać, bo sam zainteresowany zgłosił administracjom portali, że naruszają jego dobra osobiste. Pracownikom opiniotwórczych gazet się nie odmawia… Na koncie Dawida Ch. na Facebooku również można było znaleźć oznaczenia, wykorzystywane przez „antyfaszystów”, które wiele mówiły o jego osobie. Gdy powstał przysłowiowy „smród”, konto fotoreportera natychmiast zmieniło wygląd. Ponadto, fotoreporter w 2005 r. został zatrzymany przez policję. Dwóch "tajniaków" zgarnęło go na ul. Warszawskiej w Katowicach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że funkcjonariusze zadali mu pytania o jego plany, co do manifestacji antyglobalistów w Warszawie. O sprawie pisała kilka lat temu macierzysta redakcja Dawida Ch. Biorąc go oczywiście w obronę.

Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, napisałem maila do katowickiej „Gazety Wyborczej” o następującej treści:

Szanowni Państwo!

Kilka miesięcy temu uzyskałem informację, że Państwa pracownik - fotoreporter Dawid Ch. [w mailu napisałem całe nazwisko - przyp. AM] jest aktywistą tzw. "Antify". Niedawno otrzymałem również dowody w tej sprawie.

Jak odnieślibyście się Państwo do zarzutu, że pracownik "Gazety Wyborczej" działa w organizacji bojówkarskiej?

Bardzo proszę o odpowiedź.

Pozdrawiam-
Aleksander Majewski


Wiadomość wysłałem 23 maja br. Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. Dlatego kilka dni później, 1 czerwca br. wysłałem kolejnego maila do katowickiego oddziału „Gazety Wyborczej”:

Szanowni Państwo!

Z racji tego, że nie otrzymałem odpowiedzi na mój mail dotyczący Państwa pracownika p. Dawida Ch., pytam jeszcze raz: Czy to prawda, że fotoreporter "Gazety" jest członkiem skrajnie lewicowej bojówki "Antifa"? Czy brak odpowiedzi mam rozumieć jako unikanie niewygodnego tematu?

Bardzo proszę o odpowiedź.

Pozdrawiam-
Aleksander
Majewski



Również nie uzyskałem odpowiedzi. Przeczącej, twierdzącej, wyśmiewającej moje pytanie. Zero odzewu. Gdyby otrzymał jakiekolwiek wyjaśnienia, pewnie nigdy nie opublikowałbym tego artykułu. Stało się jednak inaczej.


74791.jpg





Co ciekawe, po moich mailach na które nie doczekałem się odpowiedzi, 2 czerwca br. znalazłem się na liście „Nazi Watch” na zamkniętym forum Antifaskins.bzzz.net… do którego pośrednio dotarłem przez strony komitetu blokującego Marsz Niepodległości! Na wspomnianym forum lewicowej bojówki znajduje się lista autentycznych i urojonych neonazistów do „sklepania”. Tym sposobem obok fotografii skinheadów znalazła się moja podobizna na tle flagi Unii Polityki Realnej (działałem w młodzieżówce tej partii przez kilka lat) z podpisem: „Aleksander Majewski – jeden z głównych działaczy toruńskiego ONR, o ile się nie mylę. Ma na swoim koncie wiele publikacji na przeróżnych portalach i na łamach różnych pism. Niby nikt konkretny, ale działa aktywnie na różnych płaszczyznach”. Na przyszłość, radziłbym autorowi postu znaleźć sobie lepszych informatorów. Jedyną organizacją do której należę jest bowiem Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, choć przyznaję, że kiedyś pojawiałem się podczas uroczystości patriotycznych w otoczeniu lokalnych działaczy różnych organizacji prawicowych (również narodowych). Cel tej informacji jest oczywisty. Wskazać niewygodnego autora (w notce znalazł się również odnośnik do moich publikacji, obnażających działanie Antify), przedstawić go jako radykalnego aktywistę, aby stał się kolejnym celem pobicia. Traf chciał, że jeden z „kretów” na forum kojarzył mnie z publicystyki i umieścił na portalu Wykop.pl zrzut ekranu z wspomnianego forum, pokazujący, że celem antyfaszystów są już nie tylko skinheadzi o innym kolorze sznurówek, ale ludzie, którzy mówią „NIE” bandyckim praktykom. Wówczas wpis na forum został skasowany, ale pozostałem potencjalnym celem ataków ze strony „antyfaszystów”. Mój informator ze środowiska kibicowskiego, o którym piszę właśnie reportaż, na wieść o tym incydencie powiedział: „Z tymi ludźmi nie ma żartów. To już nie są przelewki. W takiej sytuacji będziesz musiał walczyć o życie.”. Wszystko było jasne.

Zastanawia mnie tylko data opublikowania moich namiarów na skrajnie lewicowej wersji „Red Watcha”. 2 czerwca, dokładnie po tym, jak po raz kolejny dopominałem się odpowiedzi ws. przynależności organizacyjnej Dawida Ch. od „Gazety Wyborczej”…

Gdy opisałem sytuację znajomemu dziennikarzowi, odpowiedział, że środowiska lewicowe mogą odeprzeć zarzut, że „Antifa” to po prostu lewicowa organizacja młodzieżowa. To tworzenie fałszywej symetrii. Gdyby Dawid Ch. należał do Stowarzyszenia Nigdy Więcej nie widziałbym w tym żadnego problemu (choć niejednokrotnie krytykowałem naciąganie faktów przez wspomnianą organizację). Żyjemy w demokracji i każdy ma prawo głosić swoje poglądy. Jeżeli fotoreporter „Gazety Wyborczej” ma tzw. antyfaszystowskie przekonania, może zapisać się właśnie do takiego stowarzyszenia. Tak samo jak osoby o poglądach patriotycznych mają prawo działać w legalnych organizacjach narodowych. Problemem jest natomiast to, że Dawid Ch. ma związki ze skrajnie lewicową organizacją bojówkarską, której odpowiednikiem po przeciwnej stronie nie jest wcale MW czy ONR, ale środowisko neonazistowskie spod znaku Blood & Honour/Combat 18.

W toku mojego wielomiesięcznego śledztwa, stworzyłem sobie „fałszywą tożsamość”, przeprowadziłem rozmowy in cognito, a przede wszystkim uzyskałem stały dostęp do zamkniętego forum dla „antyfaszystów” na którym, co jakiś czas, usuwane są „lewe konta”. Nieustanne wertowanie jego zawartości sprawiło, że zdobyłem materiały bezcenne dla tego artykułu, które w świetny sposób pokazują specyfikę środowiska „antyfaszystowskiego” i szokujące fakty na jego temat. Sprawiło mi to satysfakcję, bo wiele spraw, które opisałem czy to na łamach portalu Fronda.pl czy „Gazety Polskiej”, znalazło kolejne potwierdzenie w wypowiedziach aktywistów „Antify”.

„Antyfaszyzm” czyli „kastet na ryj”


74793.jpg


W środowisku „antyfaszystowskim” uderzająca jest apologia agresji, wymierzona w ludzi o innych poglądach. Już same fascynacje aktywistów budzą niepokój: RAF, Che Guevara, angielscy chuligani, demolujący centrum Londynu. Zgodnie z „wersją oficjalną” aktywiści Antify chcą po prostu fizycznie wyeliminować zjawiska ksenofobii czy neonazizmu z przestrzeni publicznej. Tyle mówi wersja oficjalna. Natomiast w rozmowach prywatnych, również tych w cyberprzestrzeni, nikt nie kryje się z tym, że celem ataków może być każdy „prawak”. Sami „antyfaszyści” z niezwykłą pewnością siebie mówią, że są jeszcze zbyt delikatni, a starcia z „naziolami” to nie „turnieje rycerskie”. Nie widzą niczego złego w atakowaniu całymi bandami pojedynczych osób. Charakterystyczna dla tego środowiska jest łatwość znajdowania wroga, przypisania mu wszelkich najgorszych cech i wskazania jako celu napadów. Działa tu dokładnie ten sam mechanizm, co w przypadku środowisk neonazistowskich. Skoro już o tym mowa, łatwo zauważyć pewną wspólną linię między dwoma, przeciwstawnymi grupami. Jest nią pogarda dla policji, „konfidenctwa” i próby pokojowego załatwiania sporów. W przypadku neonazistów „obsrane” są młodzieżowe, „katolskie” organizacje narodowe i prawicowe partie, natomiast dla „antyfaszystów” „wydygane” Stowarzyszenie Nigdy Więcej i ugrupowania lewicowe (choć pojawił się w tych kręgach cień sympatii dla Ruchu Palikota).

Nie chodzi tu tylko o postawę wobec policji, ale również kwestie ideowe. Oba środowiska łączy zajadły antykapitalizm, negatywny stosunek do chrześcijaństwa i… antysemityzm! Nie krytykę państwa Izrael, ale nienawiść do Żydów. W przypadku „antyfaszystów” niechęć do tego narodu, zgodnie z modą panującą na zachodnioeuropejskich salonach, wypływa z konfliktu z Palestyńczykami (pozwalają sobie na śmiałe porównania Żydów do nazistów). Ci sami ludzie z wielkim szacunkiem wyrażają się o twórczości Jana T. Grossa, którego książki idealnie wkomponowały się w ich postrzeganie Polski jako obrzydliwego ciemnogrodu, gdzie prześladuje się mniejszości narodowe. Jednym słowem k***stanu, jak napisał pewien „antyfaszysta”.

Infiltrując środowiska Antify, zauważyłem również chęć licytowania się z naziolami na stosowane środki przemocy. Na zamkniętym forum, ulubieńcy „Gazety Wyborczej”, besztający wszystkich dookoła za sianie nienawiści i antysemityzm, stworzyli nawet specjalny wątek poświęcony atakom na przedstawicieli skrajnej prawicy. Często tych małoletnich, co troglodytom z Antify sprawia niebywałą radochę. I chociaż czasem pojawiają się posty w stylu „Nie pisz o tym na forum, to niebezpieczne”, wiele opisów czynów o charakterze przestępczym trafiło do Sieci. Nie chodzi tylko o akty agresji wobec wrogów politycznych (czy subkulturowych), ale również policji (jak choćby gratulacje za zniszczenie policyjnych samochodów!).

Jak widać, zarzut nienawiści, jaki często stosuje się wobec środowisk prawicowych, jest tylko przykrywką. Podobnie jak rzekomy idealizm wspaniałych „antyfaszystów”, którzy starają się dorobić ideologię do chuligańskich wybryków. Jako dowód można wymienić chociażby przymiarki (na kilka godzin po tragedii w Norwegii) do wykorzystania zbrodni Breivika jako argumentu przeciwko organizatorom Marszu Niepodległości. Podobnie w przypadku ohydnych napadów na węgierskich Romów, które „antyfaszyści” chcieli wykorzystać do okładania przeciwników zarzutem nietolerancji i ksenofobii. Jak na środowisko o charakterze idealistycznym, sporo tu kalkulacji i świadomego posługiwania się kłamstwem…

Podobnie w przypadku organizacji Blood & Honour, której Komitet 11 listopada używa jako straszaka na ludzi, którzy chcieliby wziąć udział w Marszu Niepodległości. Jak wiadomo, wspomniana organizacja ma zakaz brania udziału w manifestacjach czy to MW czy ONR, ale nie przeszkadza to przeciwnikom, aby ukazywać ją niemal jako współorganizatora imprezy. Osoby o poglądach neonazistowskich niewątpliwie istnieją. Zazwyczaj to pojedyncze przypadki czy drobne skupiska, które funkcjonują poza większymi organizacjami. Nie stanowią natomiast zwartej i jednolitej utajnionej struktury, jaką straszą krytycy Marszu Niepodległości. Mojej wiedzy nie czerpię jednak z zapewnień narodowców, ale od samych „antyfaszystów”, którzy powątpiewają w istnienie B&H w wersji, jaką przedstawia się w mediach. Jeden z moich informatorów z przeciwnej strony mówi, że choć zna NS-ów (narodowych socjalistów, neonazistów – przyp. red.), to żaden z nich nie identyfikuje się z "groteskowymi deklaracjami", znajdującymi się na stronie organizacji Blood & Honour.

Dlatego dziwi fakt, że środowisko „Gazety Wyborczej” zamiast zwalczać negatywne zjawiska z jednej , jak i drugiej strony, stara się zrobić z Bogu ducha winnych ludzi neonazistów, a jedną ze stron konfliktu wykreować na siłę, która przeciwstawia się fali terroru. Przymykanie oczu na stosowanie przemocy świadczy o bankructwie moralnym lewicowo-liberalnych kręgów. Postulat nieagresji w ich ustach wydaje się kpiną, podobnie jak załamywanie rąk nad „polskim antysemityzmem” przy jednoczesnym lansowaniu Adama Darskiego – nie wstydzącego się współpracy z popapranym neonazistą.

To tylko słowa. Poniżej zamieszczam zabezpieczone przeze mnie posty z zamkniętego forum "antyfaszystów", które zgromadziłem w ciągu kilku miesięcy. Ku przestrodze i zastanowieniu.

Aleksander Majewski
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
albo_ masz u mnie plusa ;) przyjemność mi okrutną zrobiłeś dawno tego nie słyszałem choć kilka wersji mam na dysku :]

wracając do tematu wybierasz się ?
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
wiesz zależy mam naprawdę zapitol teraz baj de łej czyż pisałeś do mnie na gg ? kurde ktoś się bawił moim gg i widziałem dziwne rzeczy w archiwum których nie kojarzę :) jak będę jechać dam ci znać ..
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
pisałem ;) ale się nie dopisałem mój ty ulubiony globtroterze ... u mnie też "zapitol" tak to mają ludzie pracy muszą zapitalać na nierobów/lewaków antify i inne swołocze ;) a jak se pomyslę ty i ja na przeciwko biedronia i karolaka to będzie coś !! :D
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
pisałem ;) ale się nie dopisałem mój ty ulubiony globtroterze ... u mnie też "zapitol" tak to mają ludzie pracy muszą zapitalać na nierobów/lewaków antify i inne swołocze ;) a jak se pomyslę ty i ja na przeciwko biedronia i karolaka to będzie coś !! :D

się zdzwonimy Bracie
 
Do góry