Wiecie co, ja mam lat 12. Od roku słucham NAłOGOWO Marka Grechuty. Byłam tak przyzwyczajona do słuchania takich piosenek jak "Motorek" (kocham tą piosenkę, "Ocalić od zapomnienia" (tą też uwielbiam), "Hop, szklankę piwa", "Korowód", "Miłość drogę zna"... Na każdym konkusie śpiewałam "Dni których nie znamy"...
Wracam z chóru o godzinie 16. Włączam telewizor, rozanielona. Partrzę i widzę kobietę. Smutna. Mówi grobowym głosem "Marek Grechuta zmarł w Krakowie w wieku 61 lat." Z mojej krtani wydobywa się głośne "NIEEEE!" Płacze do teraz.
Kochałam, kocham i kochać będę jego twórczość. Jego piosenki, jego dykcję... To, że śpiewał teksty Witkacego. To, że jest ponad czasowy...
Dzisiejszy dzień jest straszny. Nie tylko dlatego, że dziś zmarł M. Grechuta. Dokładnie 4 lata temu 9 października zmarł mój dziadek... w wieku lat 64, Był z Krakowa..
9. 10 umierają Krakusy i osoby ważne dla mnie...
Wracam z chóru o godzinie 16. Włączam telewizor, rozanielona. Partrzę i widzę kobietę. Smutna. Mówi grobowym głosem "Marek Grechuta zmarł w Krakowie w wieku 61 lat." Z mojej krtani wydobywa się głośne "NIEEEE!" Płacze do teraz.
Kochałam, kocham i kochać będę jego twórczość. Jego piosenki, jego dykcję... To, że śpiewał teksty Witkacego. To, że jest ponad czasowy...
Dzisiejszy dzień jest straszny. Nie tylko dlatego, że dziś zmarł M. Grechuta. Dokładnie 4 lata temu 9 października zmarł mój dziadek... w wieku lat 64, Był z Krakowa..
9. 10 umierają Krakusy i osoby ważne dla mnie...