Eee. Dziewczyna straciła rodziców i babcię, tak? Więc w jaki sposób 'u niej w domu nic się nie zmieniło'?
Od wypadku minął rok. ROK. To jest dużo czasu, jeżeli chodzi o takie sprawy... Przynajmniej ja tak uważam. Opłakiwanie zmarłych przez tak długi czas na pewno nic im nie pomoże. Zamiast płakać, przypomnij sobie, co dobrego zrobiłaś dla nich i co dobrego oni zrobili dla Ciebie - wszystkie te dobre chwile. Pomyśl, jakimi byli wspaniałymi ludźmi. Z ich śmiercią możesz się tylko pogodzić...
W czwartek odszedł od nas mój ukochany chłopak, z którym wiązałam cała swoją przyszłość... Byłam wczoraj u psychologa, nie żałuję. Zobaczyłam sens w tej całej bezsensownej sytuacji.
To zdanie najbardziej mi pomogło:
"Boże, użycz mi
pogody ducha, abym pogodził się z tym, czego nie mogę zmienić
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić
i mądrości, abym potrafił odróżniać jedno od drugiego."
Trzymaj się, no. Babcia i rodzice Twojej przyjaciółki na pewno by nie chcieli, żebyś rozpaczała, żeby było Ci źle przez nich...