Pain
Bydlak bez serca
- Dołączył
- 15 Luty 2009
- Posty
- 1 348
- Punkty reakcji
- 131
Hauser, wyobraz sobie ze zdarzylo mi sie przejac inicjatywe i nie zalowalam tego. Jestem pewna ze jesli ktos mnie zaintryguje, to pewnie sprobuje znowu, nie bede siedziec i czekac az sie domysli.
A co do tych oczekiwan, to kurde szczerze? nierozumiem Was! Bo to co ja jestem w stanie komus zaoferowac zalezy od konkretnej sytuacji i konkretnego czlowieka. Nie kazdemu facetowi zaoferuje to samo, bo nie kazdy tego samego oczekuje. Doskonale wiem ze zwiazek to nie tylko branie, a moze nawet przede wszystkim dawanie, wiec nie jestem z tych co siedza z zalozonymi rekami. Tak wiec nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujecie ode mnie na takz adane pytanie, nie da sie tego wypunktowac.
A to ze jestem wybredna... no wiem... ale mysle ze to mimo wszystko chodzi o to zeby serce mocniej zabilo.
piszac siebie mialam na mysli to, a nie moje oczy, nos, piersi czy posladki...
No, ja też nie miałem tego na myśli, więc nie wiem po co o tym piszesz. Ale Twój charakter, sposoby na spędzanie czasu, usposobienie, to nadal Tylko Twoja osoba. A coś do zaoferowania poza Tobą?
Przejęłaś inicjatywę i co się stało? Rozstaliście, czy na inicjatywie się skończyło?
Poza tym, co to w ogóle znaczy, że "różnym facetom zaoferujesz różne rzeczy"? Mnie to podpada pod brak stałej osobowości, skoro tak się dopasowujesz do partnera. <_< Fakt, ludzie są różni, ale zawsze chodzi o kilka tych samych rzeczy (nie, nie chodzi o seks).