Liroy kiedyś: Na pewno jakaś legenda, jeden z pierwszych raperów, a Albóóm jak na swoje czasy w Polsce to był zajedobry album.
Liroy dziś i od paru ładnych lat: Niestety to co wystarczało na tamte czasy na dzisiejsze jest to stanowczo za mało żeby nazwać go chociażby dobrym raperem.. Jedyne co robi dobrze to bity i szoł.. Ale to za mało na rapera. Raper musi pisać dobre zwrotki, a Liroy nie umie pisać dobrych tekstów. Ba. Nawet przeciętnych nie pisze. To co on rymuje to jest po prostu tragedia. Zdarzają się pojedyńcze odicia od dna, gdzie daje rade jako tako ale to rzadko.. Niech facet zostanie producentem, albo ostro weźmie się za warsztat pisarski, bo świetne bity i świetni goście to jednak nie wszystko jeżeli chodzi o hiphop..
Liroy dziś i od paru ładnych lat: Niestety to co wystarczało na tamte czasy na dzisiejsze jest to stanowczo za mało żeby nazwać go chociażby dobrym raperem.. Jedyne co robi dobrze to bity i szoł.. Ale to za mało na rapera. Raper musi pisać dobre zwrotki, a Liroy nie umie pisać dobrych tekstów. Ba. Nawet przeciętnych nie pisze. To co on rymuje to jest po prostu tragedia. Zdarzają się pojedyńcze odicia od dna, gdzie daje rade jako tako ale to rzadko.. Niech facet zostanie producentem, albo ostro weźmie się za warsztat pisarski, bo świetne bity i świetni goście to jednak nie wszystko jeżeli chodzi o hiphop..