Kurzajki to mój koszmar!

adryjan

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
772
Punkty reakcji
11
Wiek
33
Miasto
Wrocław
A ja Ci powiem, że kiedyś też miałem kurzajki i same zeszły po jakimś czasie ;)
 
B

blondyneczka83

Guest
Ech co ja bym dała żeby to świństwo samo zeszło. U mnie jak sobie siedziała na palcu, tak sobie dalej siedzi :bag:
Obserwuje ją codziennie i wydaje mi się, że tak jakby jest już inna tzn. nie siedzi już tak mocno przytwierdzona do palca i jest taka jakby elastyczna (kurcze, nie wiem dokładnie jak to określić).
Będę ją znowu wymrażać Wartixem, aż do skutku...................a jak nie odpadnie, to chyba ją na żywca odgryze zębami :bag:
 

jetfemme

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2009
Posty
43
Punkty reakcji
0
Miasto
### zdrap to się dowiesz
ja swoje kurzajki usunęłam domowym sposobem ;] i od tamtego czasu ani śladu po nich
do słoiczka wlewa się trochę octu i wrzuca się kawałki skórki od cytryny.zostawia się na dobę. później nakłada się na kurzajkę kawałek skórkę od cytryny i zakleja się to plastrem.
powinno się to nosić (jak dobrze pamiętam 3 doby) i po tych 3 dobach kurzajka powinna zejść razem ze skórką od cytryny. ja nosiłam dobę. i po jakimś czasie ona usychała odpadła sama albo ja ją zdrapywałam. :)
ja używałam tego tylko na dłonie i było ok. aa po zdjęciu plastra nie liczcie,że będzie to ładnie wyglądać :p kurzajka będzie biała i pomarszczona, ale szybko to schodzi :p
 

gosposia

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
50
Miasto
ok.Białegostoku
Mi pomogło jaskółcze ziele.Pełno tego w cienistych zakątkach parków i na obrzeżach lasóe.Można też spotkać w ogródkach.Trzeba tylko smarować kilka razy dziennie ,przez ok. 10-15 dni.I bardzo ważne...SOK JEST TRUJĄCY---tak więc uwaga..
 

ThEmily

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Czterowymiarowe
Jeżeli macie wtyki w jakichś labolatoriach, polecam azotan srebra. Daje się kilka ziarenek na kurzajkę, zakleja plastrem i po problemie.
Innym razem nabawiałam się bardzo drobnych, prawie niewidocznych kurzajek na stopach (prawdopodobnie przywlokłam to z basenu). Pomogły wizyty co jakieś 2 tygodnie u dermatologa i zabiegi ciekłym azotem.
 
C

*ChMuRkA*

Guest
mój problem z kurzajkami trwa od 4 lat, próbowałam wielu sposobów ( zabieg ciekłym azotem - bez rezultatów, duofilm również nie przyniósł efektów, jaskółcze ziele także, Wartner j/w,wypalanie laserem nic nie dało. aż nadeszła epoka Brodacidu, po 3 zastosowaniach 2 kurzajki odeszły, jednak chyba nie całkowicie, dlatego po zagojeniu ran zastosuję tę metodę ponownie. byc moze moja walka z kurzajkami wczesniej byla jak z wiatrakami poprzez brak systematyczności, albo to magiczne działanie brodacidu ;)
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
Raczej brak systematyczności :D
Brodacid ma bardzo zbliżony skład do Duofilmu.
 

Agnieszka7777

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2009
Posty
53
Punkty reakcji
0
Blondyneczko a jak duża jest ta kurzajka? Mi naprawdę Wartix pomógł, ale miałam malutką kurzajkę. Fakt podobnie jak u Ciebie kurzajka mi zrobiła się biała i miękka. Potem jednak ona tak jakby się zrobiła "galaretkowata" i odpadła. Może spróbuj raz mocniej psiknąć.
 

Lola24

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2007
Posty
103
Punkty reakcji
0
Moja bratanica miała na stopie dwie okropne kurzajki. Pomógł wyciąg z jaskółczego ziela. Podobno można też kupić wyciąg z tej roślinny w postaci leku homeopatycznego na receptę (http://www.inspirander.pl/zakupy/sposoby-na-kurzajki?inspager=3). Tylko pamiętajcie, żeby najpierw na 100% upewnić się, że to kurzajki, żeby sobie krzywdy nie zrobić
 
B

blondyneczka83

Guest
Ile ja się naszukałam tego jaskółczego ziela; w ogródku, na chodnikach, polnych ścieżkach i nic :( Nawet jak byłam z psami w lesie to specjalnie miałam przy sobie wydrukowane zdjęcie tego chwasta i też nic nie znalazłam. Zaczynam podejrzewać, że w mojej okolicy tego nie ma, albo ja jestem po prostu ślepa :bag:

Z kolei z kurzajką poradziłam sobie za pomocą Wartixu, tyle, że nie zniknęła po 1 zastosowaniu, ale po 4. W sumie to nie ma się co dziwić, ponieważ była ona stara i twarda i za żadne skarby nie chciała odpaść. Niestety mam kolejne zmartwienie - otóż zrobiła mi się kolejna, jakieś 2cm od miejsca gdzie była ta poprzednia. Ta nowa jest maleńka i już ją wymroziłam, jednak zastanawiam się skąd ona się wzieła. Czy kurzajki są zaraźliwe? Czy to dziadostwo się jakoś rozprzestrzenia? :/
 

Agnieszka7777

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2009
Posty
53
Punkty reakcji
0
Dokładnie Blondyneczko kurzajki są zaraźliwe, ale to wcale nie oznacza, że muszą pojawić się nowe. Jednak tak bywa najczęściej, że one się pojawiają. Wtedy także na te małe kurzajki bardzo skuteczny jest Wartix.
 

Netinka

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
No niestety one bardzo łatwo się przenoszą dlatego w zwalaniu trzeba dużo konsekwecji
 
B

blondyneczka83

Guest
No niestety one bardzo łatwo się przenoszą dlatego w zwalaniu trzeba dużo konsekwecji


Tyle, że ja tego po prostu nie rozumiem - tzn. rozumie, że są zaraźliwe, ale dlaczego rozprzestrzeniają się i wychodzą kiedy ja już je usunęłam. Przecież kiedy kurzajka odpada, to jakim cudem powstaje nowa? Jak dochodzi do zarażenia?
Doprawdy opadam już z sił i zazdroszcze ludziom, którzy nie wiedzą co to jest kurzajka, lub którzy nigdy jej nie mieli.
Cieszę się tylko, że Wartix nie jest drogi i jest skuteczny, bo inaczej to musiałabym chyba z 150zł miesięcznie przeznaczać na samo pozbycie się kurzajek :bag:
 

Netinka

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
Tyle, że ja tego po prostu nie rozumiem - tzn. rozumie, że są zaraźliwe, ale dlaczego rozprzestrzeniają się i wychodzą kiedy ja już je usunęłam. Przecież kiedy kurzajka odpada, to jakim cudem powstaje nowa? Jak dochodzi do zarażenia?
Doprawdy opadam już z sił i zazdroszcze ludziom, którzy nie wiedzą co to jest kurzajka, lub którzy nigdy jej nie mieli.
Cieszę się tylko, że Wartix nie jest drogi i jest skuteczny, bo inaczej to musiałabym chyba z 150zł miesięcznie przeznaczać na samo pozbycie się kurzajek :bag:
Zarażasz się przez dotyk od innej osoby lub z otoczenia
 

arpka

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2009
Posty
19
Punkty reakcji
0
No właśnie ja tak się zaraziłam od mojej koleżanki z pracy, masakra. Na początku pomyślałam o dermatologu a nawet o chirurgu. Chciałam jak najszybciej pozbyć się tego obrzydlistwa. Później jak ochłonęłam poszłam do apteki i zakupiłam właśnie wartix. Był tani a pani w aptece potwierdzała jego skuteczność. I miała rację bo o kurzajce już dawno zapomniałam, wymroziłam ja na po sam korzonek :)
 

markson33

Nowicjusz
Dołączył
14 Maj 2015
Posty
7
Punkty reakcji
0
Moja nastoletnia córka miała niedawno kurzajkę to zastosowaliśmy Wartix. Bardzo dobry środek do wymrażania wirusa. Warto sobie tego poszukać, nie kosztuje fortuny, a przynajmniej można mieć pewność, że ognisko wirusa zażegnane.
 
A

acidic

Guest
Nie ma co czekac az same zejdą- sama probowalam leczyc jakimis aptecznymi preparatami, meczylam sie z kurzajką rok! wymrazanie u dermatologa, wycinanie u chirurga, osttaecznie pomogla mi kriodestrukcja u dermatologa ale prywatnie...
 
Do góry