Czyli kpisz z kuchni ekologicznej. Według współczesnej wiedzy, człowiek jest tym, co spożywa.Brave napisał:pozwolę sobie na żarcik
rolnik robi oprysk gnojówki na truskawki
podchodzi wariat i się pyta:
- co Pan robi?
- nawożę truskawki
(i tak 3 razy)
po raz kolejny podchodzi wariat i się pyta o to samo
na co rolnik nie wytrzymał i wrzeszczy:
- gównem obsypuje truskawki, dotarło?
wariat:
- ja posypuję, cukrem, a ludzie mówią, że jestem poje...y...
Żywność ekologiczna decyduje o naszym zdrowiu, a nawet życiu, dlatego nie może być tematem do "żarcików"Brave napisał:żarcik, będący jak najbardziej "w temacie", jest bardziej naturalny nawóz niż odchody?
To jest inny aspekt.Brave napisał:Bogusław powietrze, które wydychamy też jest ważne, woda którą pijemy również, musi być śmiertelnie (nomen omen) poważnie?
Ja znam to miejsce co prawda od niedawna ale lubimy tam zaglądać, szczególnie jak są jakieś fajne warsztaty, teraz w najbliższy weekend będą z pierników czyli świąteczne, mam nadzieję, że uda mi się dzieci wyciągnąć na nie.Mrówa85 napisał:No to ja nie mam cierpliwości ani daru lepienia pierogów.
Bazar jest w centrum, na Żelaznej - kiedyś to była fabryka Norblina, a teraz fajne eko-miejsce, ale przy okazji żywe. No ale właśnie nie jest otwarte cały tydzień, tylko w środy, piatki i soboty.