Dziękuje. Jestem geo-wos-mat. 10 chłopaków w klasie, więc nie nagorzej.Dinitte napisał:Zależy. Ja np. nie ściągam więc muszę się sporo uczyć. Z drugiej strony jestem raczej przeciętna, bo moja koleżanka z ławki szybciej się uczy i nie musi poświęcać tyle czasu książkom. Są też osoby z lepszych gimnazjów... ale no wiesz jak to jest No i oczywiście zależy też czy uczysz się z lekcji na lekcje czy próbujesz nadrobić miesiąc nauki w jeden wieczór tak jak ja xD (geniusz!).Czy w 8 LO jest bardzo trudno i trzeba notorycznie zarywać noce ? Jaki jest poziom nauczania matematyki?
Co do matematyki to zależy... Moja pierwsza nauczycielka była koszmarna. To my uczyliśmy ją co jak rozwiązać. Masakra. Z kolei teraz mamy świetnego nauczyciela ( Pan G. <3 ). Kiepsko idzie mu ogarnięcie klasy, ale jest nowym nauczycielem, chyba nawet zaraz po studiach. Można mu to wybaczyć. Ale jest jeszcze dyrektor ( ciśnie strasznie, ludzie stresują się podobno dwie godziny przed matematyką i otrząsają się kolejne dwie po niej, ale warto, bo ta klasa zawsze jest dobra z majcy ), Pan W. (spoko gościu, ale nie wiem do końca jak uczy, podobno nieźle). Rozmawiałam z chłopakiem z 2 klasy z mat-fizu ( biol-chemy lecą na chłopaków z mat-fizów xDD ) mają z taką babeczką... hmmm... nazwiska nie pamiętam, ale też świetna. Reszty nie znam