Kto poda 3 sensowne argumenty

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
szpak, ale temat jest o argumentach, dlaczego się wierzy, a nie dlaczego się nie wierzy.
hm. poza tym sposób, w jaki to robisz jest zenujący. raczej spotkasz się z brakiem poszanowania dla swoich pseudofilozofii.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Ale do kruka żadne wasze i moje argumenty nie trafiają
w jaki to robisz jest zenujący. raczej spotkasz się z brakiem poszanowania
nie potrzebuje na forum szacunku ,nie będę owijał w bawełnę ,tak jak ty to czynisz .
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
z moim stosunkiem do userow wszystko jest ok, nie obrazam ich zdrabniajac w sarkastyczny sposob ich nicki
moej uwagi nie dotyczyly zdrabniania, ale pogardy zawartej w twych wypowiedziach..

1. swieta zmarlych nie bede obchodzil, ani moi znajomi nie beda bo jestem apostata i zwyczajnie nie mam do tego prawa bo w pelni swiadom zrzeklem sie jego
teraz juz mnie nic nie zdziwi, swieto zmarlych to ateistyczna odpowiedz na swieta chrzescijan (np katolickie wszystkich swietych), myslalem ze jestes bystrym intrygantem, pomylilem sie jestes tylko intrygantem

prowokacje i stosunek do uzytkownikow w Twoim wykonaniu niewiele rozni sie od mojego podejscia

zeby kogos sprowokowac musialbym obrazic czyjes poglady, a moje pytanie jest tak ogolne ze raczej trudno cos takiego zrobic
smutne, ze uwzywasz pojec, ktorych znaczenia nie rozumiesz
element edukacyjny:
prowokacja
1. «podstępne działanie mające na celu nakłonienie kogoś do określonego postępowania, zwykle szkodliwego dla niego i osób z nim związanych»
2. «podstępna działalność tajnych agentów udających członków jakiejś organizacji, działających na jej szkodę»
3. «działanie lub jego efekt mające na celu zaszokowanie kogoś, wywołanie w kimś jakichś emocji lub niekontrolowanych zachowań»
4. «nakłanianie jakiejś osoby do popełnienia przestępstwa w celu doprowadzenia do wszczęcia przeciwko niej postępowania karnego»

jesli chcesz intelektualnej prowokacji to nie mieszaj w to religii bo jak sam wiesz "to kwestia wiary", ktora z wiedza i intelektem jak dla mnie ma niewiele wspolnego
twoja subiektywna ocena stoi w sprzecznosci z empira, szkoda...

nie zaczynajcie się gryźć...
ja tez moge ugryzc warnem - powinienem to zrobic w przypadku zakladajacego temat, nie mniej jednak odpuscilem (moze jak to ja blednie)

Swoja droga zastanawiam sie po co ta prowokacja autora ?

Przeciez nie zadales tych pytan aby dostac odpowiedzi bo juz masz na ten temat sprecyzowane zdanie i to chyba podobne do mojego
to tylko/albo az demonstracja

uwaga generalna do autora, staraj sie bardziej dyskutowac (pod koneic watku widac poprawe - moze jednak mialem racje nie dajac warna) a w mniejszym stopniu rozladowywac swe osobiste frustracje zwiazane z krk

szpak i troll znowu sie zblizyliscie w jezdzie po "katloach" do granicy warna
goraco prosze o strawniejsza forme (nie chce otrzymywac raportow na was)
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
To juz nie mozna byc antykatolickim na tym forum ?

Mnie co chwila ktos pomawia ze jestem ateista i wogole degenerat moralny i pewnie jeszcze komunista i to jakos nikomu to nie przeszkadza :]
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
To juz nie mozna byc antykatolickim na tym forum ?

Mnie co chwila ktos pomawia ze jestem ateista i wogole degenerat moralny i pewnie jeszcze komunista i to jakos nikomu to nie przeszkadza
bez jaj, ze tak powiem, juz dyspute o tym toczylismy
uzywaj sobie do woli, ale zachowuj forme taka ktora nie obraza...
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
teraz juz mnie nic nie zdziwi, swieto zmarlych to ateistyczna odpowiedz na swieta chrzescijan (np katolickie wszystkich swietych), myslalem ze jestes bystrym intrygantem, pomylilem sie jestes tylko intrygantem

nie jestem ateista, mowilem o tym wczesniej
i zadnego swieta zmarlych nie obchodze, jesli wspominam zmarlych robie to wtedy gdy mam na to ochote a nie w okreslonym dniu

uwaga generalna do autora, staraj sie bardziej dyskutowac (pod koneic watku widac poprawe - moze jednak mialem racje nie dajac warna) a w mniejszym stopniu rozladowywac swe osobiste frustracje zwiazane z krk


ja tez moge ugryzc warnem - powinienem to zrobic w przypadku zakladajacego temat, nie mniej jednak odpuscilem (moze jak to ja blednie)

napisales to tak jakbys zrobil mi wielka laske
oczywiscie nie mam ochoty otrzymac warna ale teksty w stylu "moze jednak mialem racje nie dajac warna" troche mnie irytuja
ale jesli mialbym to wyjasniac to na PW chociaz nie wiem czy jest sens

to tylko/albo az demonstracja

czego demonstracja?
chcesz mnie przedstawic jako infantylnego zbuntowanego dupka?
nie czuje sie od nikogo madrzejszy, lepszy czy tez bardziej wierzacy, nikomu niczego nie narzucam w przeciwienstwie do Ciebie
chodzi glownie o Twoje wypowiedzi zwiazane z wiara katolicka, roznica polega na tym, ze Ty o swojej religii mowisz ze jest sluszna i dlatego nie nalezy jej obrazac a ja o swoich przekonaniach mowie tylko tyle jakie sa

nie mam ochoty rozmawiac o katolikach i nie po to zalozylem ten temat
zgadzam sie z Toba w kwestii szpaka, nie powinnismy w miejscu gdzie jest to zabronione obrazac czyichs pogladow i wiary
robmy to tam gdzie nikogo tym nie obrazimy (swoja droga przydaloby sie miejsce na forum, jakis dzial lub subforum na, ktorym moglibysmy sobie bezkarnie nawrzucac, gdzies zalozylem o tym temat, jak znajde to w sygnature link wrzuce)

nie bede ukrywal, nie cierpie chrzescijanstwa dokladnie rzecz biorac chrzescijan, Jezus byl niezwykla postacia i nie mam zamiaru go obrazac, ale jesli ktorys z jego wyznawcow okaze sie idiota nie omieszkam tego zaznaczyc w moich nastepnych postach (naturalnie w stanowczo "strawniejszej formie" niz dotychczas :])
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Hmmmmmmmm... 3 argumenty... Ale za czym?? Żeby w niedzielne poranki robić przebieżkę do Kościoła?? Nie podam, bo nie istnieją. Można sprówować wymieniać jakieś tam, że wspólnota, wartości itd... Ale to nie tak.
Sama idea religii polega na tym, żeby żyć według jasnych zasad moralnych. Żeby móc spojrzeć sobie w twarz, żeby żyć mądrze, na swój własny sposób. Może trochę częściej zwracać uwagę na innych i na własna intuicję. Umieć zachwycić się czymś pięknym (choćby niezwykłą atmosferą kościoła, ale niestety raczej wtedy, kiedy jest pusty...) i umieć opie..olić kogoś, kto jest np. chamski czy niszczy pracę innych. To taka "religia", którą każdy sam może sobie wypracować. Można ją w uproszczeniu nazwać jakimiś tam zasadmi moralnymi.I to jest wartościowsze od postawy pt. "biegnę raz w tygodniu po komunię, więc cała reszta mi zwisa". I za taką postawą, którą opisałam, podam Ci 1000000000000000000000 argumentów ;)
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
Hmmmmmmmm... 3 argumenty... Ale za czym?? Żeby w niedzielne poranki robić przebieżkę do Kościoła?? Nie podam, bo nie istnieją. Można sprówować wymieniać jakieś tam, że wspólnota, wartości itd... Ale to nie tak.
Sama idea religii polega na tym, żeby żyć według jasnych zasad moralnych. Żeby móc spojrzeć sobie w twarz, żeby żyć mądrze, na swój własny sposób. Może trochę częściej zwracać uwagę na innych i na własna intuicję. Umieć zachwycić się czymś pięknym (choćby niezwykłą atmosferą kościoła, ale niestety raczej wtedy, kiedy jest pusty...) i umieć opie..olić kogoś, kto jest np. chamski czy niszczy pracę innych. To taka "religia", którą każdy sam może sobie wypracować. Można ją w uproszczeniu nazwać jakimiś tam zasadmi moralnymi.I to jest wartościowsze od postawy pt. "biegnę raz w tygodniu po komunię, więc cała reszta mi zwisa". I za taką postawą, którą opisałam, podam Ci 1000000000000000000000 argumentów ;)

jesli nie chce Ci sie czytac calego tematu to przynajmniej przeczytaj post poprzedzajacy Twoj
szczegolna uwage zwroc na fragment:
nie mam ochoty rozmawiac o katolikach i nie po to zalozylem ten temat

jesli dalej nie rozumiesz to wierz mi, nawet jesli podasz 20000000000000000000000 argumentow to niwiele to dla mnie znaczy
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Moja wypowiedź była troszkę szersza, niż to zrozumiałeś, Qruku. Chodziło mi o religię ogólnie. Rzeczywiście napisałam o bieganiu do kościoła, co kojarzy się z wiarą katolicką, ale miałam na myśli ogólnie wszelkie "obrzędy" w różnych religiach i Kościołach, które wykonywane są regularnie i jakby automatycznie przez tzw. wyznawców.
Chodziło mi o to, że ludzie ogólnie zwracają uwagę na takie odklepywanie modłów, na narzucone im czynności i pomijają to, co w danej religii powinno być dla nich ważne i cenne. I to mnie właśnie od wszelkich religii odpycha. I odpycha mnie też ogólnie u innych we wszelkich dziedzinach życia: pozory, pozory, pozory......
A w życiu ważne jest życie, a raczej jego jakość - i to niekoniecznie w sensie materialnym - a nie religia. Można wyznawać własne wartości, można je nawet nazwać własną religią na własny użytek :)
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
tak sie zastanawiam (w sumie to ok.15 lat) czy kiedykolwiek ktokolwiek poda mi jakies sensowne powody aby wierzyc w jakakolwiek religie
nie potrzebuje wiele, wystarcza mi trzy sensowne powody, byle nie takie w stylu Tomka z Akwinu bo to blazenada jakas, katolicy powinni sie tego wstydzic
milosc, dobro, poswiecenie i inne takie mozemy od razu odrzucic, tak samo cuda i inne wytwory chorych umyslow, to nie zasluga boga tylko nas samych

w skrocie: powiedzcie jakie korzysci plyna z bycia wierzacym i czy naprawde nie mozna bez tego zyc teraz i po smierci, jesli cos po niej istnieje
potrzebne tylko 3 niezaprzeczalne, niepodwazalne i niekatolickie powody

Do jakies religi na serio warto przylaczy sie gdy:

1) Brak Ci sily ducha by samemu stawic czola Rzeczywistosci
2) Brak Ci odwagi by samemu rozsadzic czym jest to co Widzisz i przyjac konsekwencje tego osadu
3) Brak Ci wspolczujacego serca by bez nakazow i nagrod posmiertnych traktowac ze wspolczuciem inne istoty

Tak z lekka prowokujaco
Pozdrawiam
YFM
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
imawoman

Moja wypowiedź była troszkę szersza, niż to zrozumiałeś, Qruku. Chodziło mi o religię ogólnie. Rzeczywiście napisałam o bieganiu do kościoła, co kojarzy się z wiarą katolicką, ale miałam na myśli ogólnie wszelkie "obrzędy" w różnych religiach i Kościołach, które wykonywane są regularnie i jakby automatycznie przez tzw. wyznawców.

skoro dajesz takie "szerokie" wypowiedzi to badz laskawa je objasniac, nie jestem prorokiem

poza tym cala wydpowiedz nie ma nic wspolnego z moim tematem, jesli sie myle wskaz mi to bo nie mam tak "szerokich" horyzontow aby odczytac Twe "szerokie" posty

YetiFromMoon

nie kazdy jest niesamodzielnym(1) tchorzem(2) o zimny sercu(3) ;p
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Qruku, postaram się wypowiedzieć teraz "wąsko", bo może rzeczywiście poprzedni post był troszkę za bardzo "obok tematu", a rzeczywiście nie każdy jest prorokiem :]
Jak dla mnie - bez religii da się żyć. Nie czyni nas ona ani lepszymi, ani mądrzejszymi, ani wartościowszymi, co mogliby wierzący ewentualnie podać jako 3 podstawowe argumenty.
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
YetiFromMoon

nie kazdy jest niesamodzielnym(1) tchorzem(2) o zimny sercu(3) ;p

No wlasnie. Dlatego nie wszyscy sa wyznawcami jakiejs religii ;-) Pytales o argumenty by byc wyznawca - skoro sie nie miescisz w tych kategoriach co podalem to droga wolna. Mozesz zyc bez religii - gratuluje! :)

Pozdr.
YFM
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
Jak dla mnie - bez religii da się żyć. Nie czyni nas ona ani lepszymi, ani mądrzejszymi, ani wartościowszymi, co mogliby wierzący ewentualnie podać jako 3 podstawowe argumenty.

to ze religia nie sprawia, ze jestesmy wartosciowszy, madrzejsi i lepsi wg. Ciebie przemawia na jej korzysc?

YetiFromMoon

No wlasnie. Dlatego nie wszyscy sa wyznawcami jakiejs religii ;-) Pytales o argumenty by byc wyznawca - skoro sie nie miescisz w tych kategoriach co podalem to droga wolna. Mozesz zyc bez religii - gratuluje! :)

wiesz ja nie szukam tych argumentow z powodu moich klopotow z wiara, ze mna jest wszystko ok :)
temat zalozylem z czystej ciekawosci i aby uzyskac odpowiedz na pytanie czy ludzie przynalezacy do jakiejs religii sa w stanie podac 3 argumenty ktore moze zaakceptowac kazdy, katolik, muzulmanin, ja, KAZDY CZLOWIEK
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Qruku, nie siedzę w skórze osoby, dla której religia jest nieodzowną częścią życia i istnienia ludzkiego.
Ja religię pojmuję mniej dosłownie, bardziej w przenośni, biorę dla siebie te wartości, które mi odpowiadają i niekoniecznie dla ich przestrzegania muszę być wyznawczynią jakiejś religii.
Tak sobie gdybam, ze te wartości, które podałam, mogłyby być dla kogoś wierzącego ważne.

No i znowu było "szeroko", więc teraz "wąsko": mnie religia jako taka nie jest do szczęścia potrzebna.

Pozdrawiam :)
 

qruk

load your head, blow it up, feeling good baby...
Dołączył
1 Styczeń 2007
Posty
1 075
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
mazury
Qruku, nie siedzę w skórze osoby, dla której religia jest nieodzowną częścią życia i istnienia ludzkiego.
Ja religię pojmuję mniej dosłownie, bardziej w przenośni, biorę dla siebie te wartości, które mi odpowiadają i niekoniecznie dla ich przestrzegania muszę być wyznawczynią jakiejś religii.
Tak sobie gdybam, ze te wartości, które podałam, mogłyby być dla kogoś wierzącego ważne.

No i znowu było "szeroko", więc teraz "wąsko": mnie religia jako taka nie jest do szczęścia potrzebna.

Pozdrawiam :)

no to fajnie ale nie pytalem czy potrzebujesz religii do szczescia wiec znow robisz OT
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
czego demonstracja?
dales temu wyraz powyzej
co wiecej nie tylko w moim dziale to czynisz
nie mam zamairu tego rozwijac
z powodu swych zachowan nikt juz raczej w tym temacie dyskutowal z toba nie bedzie, wykazales sie pogarda wobec userow wiec spotka cie raczej milczenie.... poza spijaniem sobie z dziubkow w "trojcy" jak powyzej


Do jakies religi na serio warto przylaczy sie gdy:

1) Brak Ci sily ducha by samemu stawic czola Rzeczywistosci
2) Brak Ci odwagi by samemu rozsadzic czym jest to co Widzisz i przyjac konsekwencje tego osadu
3) Brak Ci wspolczujacego serca by bez nakazow i nagrod posmiertnych traktowac ze wspolczuciem inne istoty

Tak z lekka prowokujaco
Pozdrawiam
YFM
bylem katolikiem, bylem agnostykiem (obrzydliwym dla osob religijnych), dojrzalem nascie lat temu..
sily ducha mam za 3, jestem luzno zwiazany z obecna konfesja, ba bywa ze ani razu w miesiacu nie jestem na nabozenstwie - to nie stanowi bycia religijnym, a przywiazanie do formy lub/i potrzeby czucia wspolnoty wierzacych, ani jedno ani drugie nie jest mi bliskie, jestem skrajnym konserwatysta, stad zaden system wierzen (z obecnych) nie jest mi do konca bliski, czynie jak czynie i ponosze (lub poniose) tego skutki lub inna forme odpowiedzialnosci = brak zwiazku z uczestniczenia w jakims wyznaniu, wspolczujacego serca nie potrzebuje (mam zbyt wybujale ego)
na swyn przykladzie wykazalem nietrafnosc 3 tez...
 
Do góry