Moim zdaniem bez sensu jest nasza "nienawiść" do Niemców. Zazwyczaj jest ona podsycana zdarzeniamy z przeszłosci takimi jak Oświęcim. A przecież współczesna młodzież to nie tamci Niemcy, którzy nas mordowali. Rozumiem, to nasza historia i nigdy nie powinniśmy jej zapominać, ale po co nienawiść do tego narodu? Właśnie wróciłam z Regensburga [miasta, skąd pochodzi obecny Papież] i muszę przyznać, że ludzie są bardzo sympatyczni i pomocni. Ja też po części mam do nich jakiś żal, ale.. ileż można kierować się stereotypami?