Utrzymanie urzędników ZUS kosztuje ok 4,2 mld zlotych rocznie.
Dość powiedzieć, że jest to kwota której brakuje np. do tegorocznego NFZ na leczenie ludzi (jest to blisko 8% budżetu NFZ).
Taki argument wystarczy, żeby mówić o nadmiarze niepotrzebnej biurokracji w samym Zusie a co za tym idzie - gigantycznym marnotrawieniu publicznych pieniędzy.
Natomiast sam ZUS jest do likwidacji z prostego powodu - system emerytalny, który mamy w Polsce po prostu nie działa.
Cały pracujący naród przez 40 lat składał tam swoje pieniądze na przyszłe emerytury a okazuje się, że tam nie ma nawet rezerwy finansowej i wszystko finansują bieżące składki. Biorąc pod uwagę fakt, że rodzi się coraz mniej dzieci - na emeryturę nie ma co liczyć.
Wracając do urzędników i biurokracji.
W roku 1993 urzędników w naszym wspaniałym kraju było blisko 100 000.
Nie było wtedy szybkiej wymiany informacji, systemów komputerowych, maili, drukarek czy faksów.
Pisano na ręcznych maszynach do pisania.
Dziś w kraju, który pomniejszył się o liczbę imigrantów którzy pojechali za chlebem na wyspy....zatrudnia 1 mln urzędników.
Mając systemy komputerowe, internet, bardzo drogie oprogramowania, szybką wymianę informacji etc....
Praca tych 900 000 ludzi, która de facto nie daje Polsce żadnej wartości dodanej kosztuje nasz blisko 45 miliardów złotych rocznie.
To są tylko i wyłącznie kalkulacje na podstawie średnej pensji brutto urzędnika państwowego (4200zł).
Nie liczymy tutaj samochodów służbowych, utrzymania budynków, sal konferencyjnych, szkoleń itd itd...
Nie liczymy też tego, że naród bedzie musiał w całości finansować emerytury i przyszłe leczenie dla tych osób bowiem przecież z podatków są ich pensje w 100% finansowane.
Szacuje się, że Polska na biurokrację wydaje niemal 20% budżetu kraju.
To są liczny zatrważające. Dlaczego?
Dlatego, że mówimy o kapitale, który mógłby służyć rozwojowi kraju i potencjał inwestycyjny tych pieniędzy jest mniej więcej 5 krotnie większy niż ich realna wartość. Zatem można śmiało powiedzieć, że Polska rocznie traci na biurokracji cały budżet.
Nie wspomnę już o tym ile utrudnień powoduje biurokracja w tworzeniu biznesu i ile potencjalnych inwestycji poprzez wysokie podatki w Polsce nie mogłobyć zrealizowanych.
Dość powiedzieć, że jest to kwota której brakuje np. do tegorocznego NFZ na leczenie ludzi (jest to blisko 8% budżetu NFZ).
Taki argument wystarczy, żeby mówić o nadmiarze niepotrzebnej biurokracji w samym Zusie a co za tym idzie - gigantycznym marnotrawieniu publicznych pieniędzy.
Natomiast sam ZUS jest do likwidacji z prostego powodu - system emerytalny, który mamy w Polsce po prostu nie działa.
Cały pracujący naród przez 40 lat składał tam swoje pieniądze na przyszłe emerytury a okazuje się, że tam nie ma nawet rezerwy finansowej i wszystko finansują bieżące składki. Biorąc pod uwagę fakt, że rodzi się coraz mniej dzieci - na emeryturę nie ma co liczyć.
Wracając do urzędników i biurokracji.
W roku 1993 urzędników w naszym wspaniałym kraju było blisko 100 000.
Nie było wtedy szybkiej wymiany informacji, systemów komputerowych, maili, drukarek czy faksów.
Pisano na ręcznych maszynach do pisania.
Dziś w kraju, który pomniejszył się o liczbę imigrantów którzy pojechali za chlebem na wyspy....zatrudnia 1 mln urzędników.
Mając systemy komputerowe, internet, bardzo drogie oprogramowania, szybką wymianę informacji etc....
Praca tych 900 000 ludzi, która de facto nie daje Polsce żadnej wartości dodanej kosztuje nasz blisko 45 miliardów złotych rocznie.
To są tylko i wyłącznie kalkulacje na podstawie średnej pensji brutto urzędnika państwowego (4200zł).
Nie liczymy tutaj samochodów służbowych, utrzymania budynków, sal konferencyjnych, szkoleń itd itd...
Nie liczymy też tego, że naród bedzie musiał w całości finansować emerytury i przyszłe leczenie dla tych osób bowiem przecież z podatków są ich pensje w 100% finansowane.
Szacuje się, że Polska na biurokrację wydaje niemal 20% budżetu kraju.
To są liczny zatrważające. Dlaczego?
Dlatego, że mówimy o kapitale, który mógłby służyć rozwojowi kraju i potencjał inwestycyjny tych pieniędzy jest mniej więcej 5 krotnie większy niż ich realna wartość. Zatem można śmiało powiedzieć, że Polska rocznie traci na biurokracji cały budżet.
Nie wspomnę już o tym ile utrudnień powoduje biurokracja w tworzeniu biznesu i ile potencjalnych inwestycji poprzez wysokie podatki w Polsce nie mogłobyć zrealizowanych.