No właśnie macie rację,niemniej program był ciekawy dzięki Jackowi ,który poradził sobie bez trudu w "jaskini lwa"
Żałosna reżyseria pani prowadzącej. wijącej się jak piskorz
.Jedno wejście publiczności,drugie wejście publiczności,atak z widowni,a ten cały Gadzinowski to zapomniał języka i tylko coś tam dukał.
Ten program obrazuje coś z czym mieliśmy doczynienia w ostatnich latach tzw.Frankfurter Schule ,czyli imputowanie wszelkimi możliwymi sposobami faszyzmu,rasizmu,ksenofobii środowiskom chrześcijańskim i narodowym.
A wynosiło się na tron np.takie czerwone mendy jak Urban.{sam przyznał,że takie określenie go nie rusza}
Wiele lat antypolskiej propagandy i szyderstw zrobiło swoje.Polacy nie wierzą w siebie,są podzieleni.
Polskość i patriotyzm to obciach,mowa nienawiści
Tylko co prezentują te Gozdyry,Stokrotki,Michniki,Lisy,Grossy,Bartoszewskie i inne Hartmanny przyciśnięte prawdą ?
Wiją się ,krzyczą,zarzucają nazizm,zmieniają temat nawet twarze wykrzywiają im się
Poseł Winnicki powiedział kiedyś ,że skalę ich nienawiści powinno się mierzyć w adolfach
Dla redaktor Gozdyry to tak 4 na 10 myślę.
Więcej takich odważnych ludzi jak Międlar,nie zamiatający nic pod dywan ,piętnujący zgniliznę wewnątrz Kościoła,a maski opadną i ludzie przejrzą na oczy.
Wszak tylko prawda wyzwala i oczyszcza umysły