Kościół katolicki nie jest instytucją, lecz jest tworzony przez ludzi

P

Pawian

Guest
w imię demokracji i tolerancji które sa tak modnymi określeniami wśród niewierzących ... ??
Mam nieraz wrażenie,że KrK zatrzymał się w średniowieczu i daremnie próbuje przenieść mentalność średniowieczną do współczesności.Dzisiaj ludzie mają duży dostęp do techniki i informacji nieporównywalnej z wiedzą chłopów pańszczyźnianych,rycerzy,mnichów i świętego officjum.Niechlubne czasy pańszczyzny zabobonów,ciemnoty,prześladowań innowierców,powszechnej biedy,chorób,brudu i głodu odeszły w niepamięć.Postęp cywilizacyjny spowodował,że od duchowieństwa zaczęto domagać się wreszcie pokazania własnym przykładem wysokiego moralnego poziomu.Wypadło to tragicznie.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Lub prokościelna, jeszcze nadal opłacalna w pewnym wymiarze, dyplomacja.

U mnie w domu stoi sobie Budda - i co z tego? I wcale nie ze względu na moje przekonania, tylko jako zabawka mojego dziecka.

Mnie osobiście krzyże nie przeszkadzają. Niech sobie wiszą w cho*erę. Jakoś dyskusja o ich pozostawieniu, czy tez zdjęciu, za blisko jest dla mnie spraw politycznych, do których mam pewnego rodzaju obrzydzenie. A że rozum podpowiada, że jeszcze kilka ładnych lat powiszą - cóż, jakoś to przeżyję. Bez zbędnych emocji zresztą.


ot i zdrowe podejście :eek:k: co do posążków buddy mam ich sporą kolekcje plus inne orientalne gadżety ale to raczej kolekcjonerskie historie są też dwa krzyże nie przedstawiaja dla mnie wartości kultowej traktuje je raczej jako pamiątki ...
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
gdzie tu jakas fobia ?

czy ja komus prywatnie zabraniam kultywowania jakies religi pytam sie ?

a panstwowo neutralnie dla wszytskich, gdzie jakas fobia, niesprawiedliwosc ?


laickie państwa nie sprawdzają się albo degenerują się moralnie albo padają ofiarą tolerancji i demokracji jak anglia szwecja czy francja które zaczynają przejmować krok po kroku islamiści !! z dwojga złego wole jednak to jak jest teraz u nas kościół sobie państwo sobie taka krzywa symbioza ale symbioza a nie dyktat prawa szariatu albo zdegenerowanego państwa laickiego !! ponadto 1000 lat tradycji i kultury nie można od tak sobie zapomnieć !! państwo musi mieć jakiś fundament !! komuniści tam gdzie go rozebrali i postawili domki na pisaku widać efekty !!
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
ponadto 1000 lat tradycji i kultury nie można od tak sobie zapomnieć !! państwo musi mieć jakiś fundament !!
Tak, Dirku, zgadzam się. Tylko popatrz, jakie mamy efekty. Kościół jako lobby polityczne, święta jako komercyjne żniwa...
Wiesz, pamiętam jak moja babcia z gromnicą w dłoni modliła się do Boga tak żarliwie, że ręce jej się trzęsły, a łzy płynęły po policzkach. Myślała, że nikt nie widzi. Nie robiła tego na pokaz, tylko z potrzeby serca. I to jest dla mnie wiara. Głęboka, ufna. Powiesz pewnie, że lękliwa i niedouczona, ale dla mnie wielka i autentyczna.
I z takiej wiary, jak dla mnie, postronnego obserwatora, nie zostało nic w naszym społeczeństwie. Albo prawie nic. I tego rodzaju wiary nie obserwuję też u księży.
Ale masz rację, Dirku. Lepsza nasza tradycja od napływowej. Mimo, że zapomniana i przeinaczona, a jednak swojska i krajowa.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
laickie państwa nie sprawdzają się albo degenerują się moralnie albo padają ofiarą tolerancji i demokracji jak anglia szwecja czy francja które zaczynają przejmować krok po kroku islamiści !!

a wyznaniowe sie sprawdzaja ?

przejmuja ich islamisci bo ich wpuszczaja wcholere do panstwa, ich pech

ponadto 1000 lat tradycji i kultury nie można od tak sobie zapomnieć !! państwo musi mieć jakiś fundament !! komuniści tam gdzie go rozebrali i postawili domki na pisaku widać efekty !!

to tradycja, kultura... CHRZESCIJANSKA.. pytam ponownie.. dlaczego niewierzacy ma ja kultywowac ?

co do fundamentow, nie widze powodu aby fundamentem panstwa miala byc religia...

a jednak swojska i krajowa

ani nie slowianska ani nie krajowa tylko CHRZESCIJANSKA :)
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
ani nie slowianska ani nie krajowa tylko CHRZESCIJANSKA :)
Jednak przy tej "krajowości" nadal obstaję. Kościół był tak silnie związany z dziejami naszego kraju, że myślę, iż mam podstawy, aby mówić o religii w kontekście naszej osobnej, polskiej tradycji, kultury i historii.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Jednak przy tej "krajowości" nadal obstaję. Kościół był tak silnie związany z dziejami naszego kraju, że myślę, iż mam podstawy, aby mówić o religii w kontekście naszej osobnej, polskiej tradycji, kultury i historii

To ze byl to jeszcze o niczym nie swiadczy, to kulutra, historia, tradycja polksiego... chrzescijanstwa.

Dlaczego ktos kto jest niewierzacy ma kultywowac tradycje chrzescijanska ? ;)

Moze ktos woli poganska kulture ktora byla prezd ? i chce aby wieszano znaki poganskie na scianach.. no co, Waszym tokiem rozumowania to tez polska kultura ;)
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Trollu - na pewno o pogańskich wierzeniach również powinniśmy się uczyć i je znać - jako część historii naszego kraju.

Widzisz, mimo, że jestem agnostyczką, staram się doszukać pozytywów i w dawnych wierzeniach, i we wierze chrześciajańskiej. Bo to część pięknej tradycji, to część historii naszego kraju. Choć zmieniło się w dorosłym życiu moje spojrzenie na wierę i religię katolicką, to w głębi duszy nadal przeważa mała dziewczynka, wzruszona kościelnym śpiewem. I takie wspomnienia pozstają, mimo wszytsko.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Trollu - na pewno o pogańskich wierzeniach również powinniśmy się uczyć i je znać - jako część historii naszego kraju.

Widzisz, mimo, że jestem agnostyczką, staram się doszukać pozytywów i w dawnych wierzeniach, i we wierze chrześciajańskiej. Bo to część pięknej tradycji, to część historii naszego kraju. Choć zmieniło się w dorosłym życiu moje spojrzenie na wierę i religię katolicką, to w głębi duszy nadal przeważa mała dziewczynka, wzruszona kościelnym śpiewem. I takie wspomnienia pozstają, mimo wszytsko.

No super, przeciez ja nic nie mowie... i pytam znowu, czy ktos komus prywatnie zabrania ? :)

a dlaczego ktos niewierzacy ma kultywowac ta tradycje jak nie chce ? :]
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
No super, przeciez ja nic nie mowie... i pytam znowu, czy ktos komus prywatnie zabrania ? :)

a dlaczego ktos niewierzacy ma kultywowac ta tradycje jak nie chce ? :]
Nie chcesz - nie kultywujesz, proste.
Inna sprawa, że jak nie kutlywujesz, to ciągle jeszcze jesteś postrzegany w naszym kochanym kraju jako odmieniec. Jak ktoś gorszy i podejrzany. Przynajmniej ja to tak odbieram w moim środowisku...
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Nie chcesz - nie kultywujesz, proste.
Inna sprawa, że jak nie kutlywujesz, to ciągle jeszcze jesteś postrzegany w naszym kochanym kraju jako odmieniec. Jak ktoś gorszy i podejrzany. Przynajmniej ja to tak odbieram w moim środowisku...

no wlasnie z tym nie chcesz - nie kultywujesz jest w tym kraju roznie ;)

czy ateista w swieto religijne ma mozliwosc nie swietowac i pracowac np ?
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
no wlasnie z tym nie chcesz - nie kultywujesz jest w tym kraju roznie  ;)

czy ateista w swieto religijne ma mozliwosc nie swietowac i pracowac np ?


ależ ma możliwość - a jakie nadgodziny wtedy płacą, hoho :p wolne dni? nie ma tego złego - można przynajmniej wypocząć, a z jakiej okazji, to już sprawa drugorzędna :)
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
ależ ma możliwość - a jakie nadgodziny wtedy płacą, hoho :p wolne dni? nie ma tego złego - można przynajmniej wypocząć, a z jakiej okazji, to już sprawa drugorzędna :)

zalezy gdzie pracuje,

co do dni wolnych pewnie, tez lubie, jedyny dla mnie plus wszelkiej masci swiat i obrzedow w tym kraju, aczkolwiek patrzac pod katem religijnym no to wolnosc to nie jest, tzn jest.. ale tylko dla katolikow ;)
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Kod:
Mnie osobiście krzyże nie przeszkadzają
Mi też nie przeszkadzają ,tylko nie wiem czemu, zdejmowanie krzyży to prześladowanie chrześcijan!" ,nikt im nie chce zdejmować krzyżyków w świątyniach :D
Ja pracowałem w pierwszy i drugi dzień świąt .Najważniejsze bóg słońce się znowu narodził ;)
Pytanko kto oglądał pasterkę na żywo z Watykanu o godz 22 .Czy nasza TV1 pokazała atak obłąkanej ;) kobiety na B16. Czy nie chcieli martwić katolików w tym dniu.
 

Nastempca Firera

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2008
Posty
421
Punkty reakcji
7
Wiek
33
Miasto
Vor dem Polen ;P
Jeżeli jest 5% ludzi którym te krzyże przeszkadzają, a 95% jest albo za, albo wiszący obok godła państwowego Krzyż im nie przeszkadza, to w imię, czego mają one godzić się na jego zdjęcie? Żyjemy w demokracji! To te 5% powinno ustąpić, a nie 95%! Niestety jest jeszcze coś takiego jak poprawność polityczna... ble.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Jeżeli jest 5% ludzi którym te krzyże przeszkadzają, a 95% jest albo za, albo wiszący obok godła państwowego Krzyż im nie przeszkadza, to w imię, czego mają one godzić się na jego zdjęcie? Żyjemy w demokracji! To te 5% powinno ustąpić, a nie 95%! Niestety jest jeszcze coś takiego jak poprawność polityczna... ble

robiles glosowanie ?

chodzi o precyzje, albo w Konstytucji zapisze sie ze to kraj katolikow i oni maja najwieksze prawa bo jest ich najwiecej albo bedzie sie przestrzegac tak jak jest, a jest tak ze zarowno mniejszosc i wiekszosc ma takie same prawa, w teori.. w praktyce wyglada to jak wyglada.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Kod:
czy ateista w swieto religijne ma mozliwosc nie swietowac i pracowac np ?
wszystko pozamykane tylko dla tego ,że słońce się rodzi ;)


Bądź wiara nasza - felieton Anny Jawor
Idą Święta. To doskonały czas, żeby poczytać Biblię, bo jak wynika ze wszystkich badań - z naszą świadomością religijną nie jest dobrze. Co z tą polską religijnością?

Bądź wiara nasza

Polska należy do krajów najbardziej religijnych. 96 proc. Polaków uważa się za osobę wierzącą; dla porównania: tylko 65 proc. Hiszpanów, 55 proc. Brytyjczyków i 48 proc. Francuzów.

Papież Jan Paweł uchodzi za najwybitniejszego Polaka w dziejach. Jeśli młodzież mówi o jakichś autorytetach, to najczęściej właśnie o nim. Pojawiło się nawet pojęcie pokolenia JP II. 78 proc. Polaków zalicza siebie do ludzi, którzy kierują się w życiu wskazaniami Jana Pawła II. Ale, żeby kierować się wskazaniami, trzeba je znać, a Polacy, jeśli znają, to te mniej istotne: że jeździł na nartach, pływał kajakiem, znał języki obce, szanował ludzi i religie... Badanie przeprowadzone przez CBOS w 2002 roku, po ostatniej pielgrzymce papieża do Polski, wykazało, że tylko 36 proc. ankietowanych zapamiętało jakieś słowa czy myśli z papieskich przemówień. Znamienna była wizyta w rodzinnych Wadowicach. Które ze zdań wypowiedzianych tam przez Jana Pawła II utkwiło w pamięci najbardziej? „... po maturze chodziliśmy na kremówki”. Orędzia papieża były bardzo głęboko emocjonalnie przeżywane, ale niedostatecznie intelektualnie przyswajane.

Z badań Ireny Borowik i Tadeusza Doktóra wynika, że wielu Polakom brak elementarnej wiedzy religijnej. O tym, że Jezus był i człowiekiem i Bogiem zarazem, zdecydowanie przekonanych jest 58,5 proc. ogółu Polaków. Spośród praktykujących co niedziela, tylko 68 proc. nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Tylko 69,3 proc. respondentów potrafi wymienić poszczególne przykazania Dekalogu.

O nikłej wiedzy religijnej Polaków świadczy też fakt, że przecież każdy katolik czyniący znak krzyża wymienia wszystkie Osoby Trójcy św., tymczasem aż 17% pytanych o nie katolików, nie potrafi ich wymienić. Zdarza się, że wyliczają Jezusa, Maryję i Józefa.

Religijni niewierzący
Aż 89,4 proc. ogółu dorosłych Polaków posiada krzyż, medalik lub inny święty przedmiot. Niewiele ma to jednak wspólnego z deklarowaną religijnością, bo ma je również 55,6 proc. tych, którzy nigdy się nie modlą. W polskim społeczeństwie jest silne przywiązanie do elementów religijności, również wśród osób za religijne się nieuważających. Ma to związek z ciągle żywym dziedziczeniem religijności, a także z pewnym rytualizmem. Co najmniej raz w tygodniu uczestniczy w nabożeństwach blisko 44 proc. wszystkich Polaków. To, w porównaniu z innymi zachodnimi państwami, bardzo wysoki odsetek. Przynajmniej raz w tygodniu chodzi do kościoła zaledwie 14 proc. Brytyjczyków, 10 proc. Francuzów i tylko 4 proc. Szwedów. Raz na tydzień lub częściej pojawia się w kościele, dokładnie tylu, ilu Polaków, bo 44 proc. - Amerykanów.

W Polsce bycie katolikiem jest automatycznie kojarzone z praktykami religijnymi. Jednocześnie zwraca uwagę znaczący odsetek osób postrzegających się jako niereligijne, ale uczęszczających do kościoła. Tylko 16,7 proc. niereligijnych Polaków nigdy nie bierze udziału w nabożeństwach. Z drugiej strony nierzadki jest widok ludzi stojących w czasie mszy poza świątynią, tak jak by chcieli po prostu „odstać swoje”, no i „zaliczyć kościół”.

Wielu uczestniczących w liturgii nie bardzo rozumie istotę poszczególnych jej elementów. Śpiewa się na przykład „Alleluja” jakby zwiastowało to coś złego, „na smutno”, tymczasem „Alleluja” znaczy – „chwalmy Boga”, jest to przyśpiew radosny. Wielkanoc, Boże Narodzenie to najradośniejsze święta katolickie, ale w kościele tego nie widać. Zgoda, trzeba przyjąć to z godnością, można patetycznie, ale czyż nie radośnie właśnie? Brak świadomości? Może trochę tak. Ale może i polskim duchownym brakuje inwencji. Dziś Kościół, tak jak i wszystkie inne instytucje, potrzebuje nowych form przesłania, po to, ażeby to przesłanie do wiernych docierało.

Duchowni wciąż jednak mają ogromny wpływ na poglądy Polaków. Choć zaufanie do Kościoła katolickiego z roku na rok spada, to do czołówki najbardziej opiniotwórczych osób Polacy zaliczają: papieża Benedykta XVI, kard. Stanisława Dziwisza i prymasa Józefa Glempa. Z kolei pytani przez ośrodek badawczy Pentor o największy autorytet wymieniają kolejno: kard. Dziwisza, Wisławę Szymborską i prymasa.

Quo vadimus?
Religia katolicka jest elementem polskiej tożsamości narodowej. W czasie zaborów stała się ostoją polskości. Bardzo żywotna była wówczas idea tzw. mesjanizmu, którą doskonale ukazał Adam Mickiewicz w III części „Dziadów”. Mesjanizm głosił, że cierpienie Polaków, tak jak cierpienie Chrystusa, ma sens zbawczy, odkupieńczy; i tak jak Mesjasz, tak Polska zmartwychwstanie, by wyzwolić siebie i inne narody cierpiące prześladowania ze strony zaborców.

Polska początku XX wieku była krajem bardzo tolerancyjnym dla wyznawców innych religii. 3,3 mln ludzi wyznania mojżeszowego zamieszkujących Rzeczpospolitą w 1938 roku stanowiło największą wówczas na świecie grupę Żydów. W okresie komunizmu Kościół katolicki był przestrzenią kształtowania się niezależnej myśli, kontrideologii dla PRL. W latach osiemdziesiątych nastąpił wzrost uczestnictwa w praktykach religijnych, czego istotnymi motywami były: wybór Polaka na papieża i zacieśnienie związków Kościoła z opozycją polityczną. Ale za kilka lat miała nastąpić transformacja. Odsetek regularnie uczęszczających do kościoła Polaków jednak nie zmienił się. W latach dziewięćdziesiątych zasięg katolików deklarujących uczestnictwo we mszy św. co niedziela lub częściej wynosił 50-55 proc.

Dziś można by przypuszczać, że Polska, tak jak inne zachodnioeuropejskie społeczeństwa, będzie się dechrystianizować. Ale Polacy pytani w 2006 przez CBOS o wzrost lub spadek roli religii w obecnej Polsce, mówią raczej o wzroście (40 proc.).

Liczenie wiernych w diecezji zamojsko-lubaczowskiej, które odbyło się 19 listopada 2006 roku istotnie wskazuje, że liczba uczestniczących we mszach nie maleje. Wręcz przeciwnie, w 2006 r. we mszach św. uczestniczyło 193 154 osób, rok wcześniej było ich mniej – 191 851.

Po śmierci Jana Pawła II nie nastąpił masowy odpływ z kościołów, ale Kościół katolicki w Polsce doświadcza i będzie doświadczał ciągłej obecności i konkurencji ze strony innych kościołów i ruchów religijnych. Kościół w Polsce przechodzi od ludowości, masowości do „kościoła wyboru”. Jak mówi mi ks. Stanisław Wargacki z Catholic University of America: ludzie nie będą się już angażować w życie Kościoła z powodu presji społecznej; dlatego że tak wypada, że robi to sąsiad. Uczęszczanie do kościoła stanie się dojrzałą i autonomiczną decyzją. Nastąpi powolne przejście od tzw. przynależności terytorialnej do parafii w kierunku parafii personalnych, czyli będzie się jeździć do kościoła dalej położonego, ale który nam bardziej odpowiada. A więc tendencja w kierunku wolnego wyboru, tak jak to wygląda na przykład w USA czy w Australii.

W przyszłości być może wzrośnie liczba osób, które będą pojmować wiarę na swój własny sposób, nie mieszczący się do końca w ramach katolickiej ortodoksji. Jednak można przypuszczać, że na mapie zsekularyzowanej Europy Polska jeszcze długo pozostanie miejscem wyjątkowym ze znaczącą rolą religii w społeczeństwie.

Wesołych Świąt!

Anna Jawor
 
Do góry