Kiedy ktoś Ci powiedział, na kogo masz głosować i na co wydawać pieniądze? Ci osobiście, w sposób autorytatywny, do którego musiałbyś się zastosować. Hm?
Poruszając sprawy, o których napisałeś - aborcja pod żadnym względem nie jest naszą prywatną sprawą. Nie zabija się samego siebie, tylko innego człowieka. Zabija. Nie możesz się dziwić Kościołowi, że chce ratować ludzkie życie.
Zaś jeśli chodzi o in vitro, sam mam mieszane uczucia. Z jednej strony rzeczywiście to wspaniały sposób dla wielu par na zostanie rodzicami. Z drugiej - jeżeli ci ludzie tak bardzo chcą mieć dziecko, dlaczego nie pamiętają o tych tysiącach samotnych dzieci, które można adoptować? Z punktu widzenia Kościoła rzecz rozbija się o bardzo prostą sprawę. Tylko Bóg może dawać życie i tylko On może je odbierać.
Aborcja to wcale nie jest zabijanie dziecka, bo we wczesnym okresie ciąży przecierz to jest tylko płód, z którego dopiero może powstać życie. W efekcie aborcja to po prostu anulowanie robienia dziecka, więc jest każdego osobistą sprawą.
Tak samo, gdy np. ściągasz z internetu jakiś plik, to gdy klikniesz anuluj w trakcie pobierania, to nie skasujesz go, ale odwołasz jego ściąganie.
A aborcja jest bardzo przydatna, ponieważ jest mnóstwo ludzi, którzy nie łączą seksu z miłością, a robią to tylko dla przyjemności i lubią luźne związki z różnymi dziewczynami (w tym również ja uznaję taki styl życia, sex,drugs and rock and roll), więc nie wiadomo, kiedy guma może pęknąć itp. dlatego na wszelki wypadek jest aborcja i tabletki poronne.
A kościół faktycznie wtrąca się w nasze prywatne sprawy, a także do polityki państwa. Mam nadzieję, że nowy rząd nie dopuści je.ba.nego kleru do władzy, z Rydzykiem i radiem maryja tesz powinno się zrobić porządek.
Zauwarzyliście, że bardzo często gdy coś jest budowane, to zaraz przychodzi proboszcz z kropidłem ? Albo, że w niektórych szkołach w prawie każdej klasie wisi krzyż ? I to nie tylko w klasach do religii, ja uwarzam że to jest dyskryminacja innowierców, bo gdyby tam powiesić np. odwrócony krzyż albo pentagram, to ludzie by mówili, że to "rani ich uczucia religijne", a co my mamy powiedzieć ? Traktują nas, jak ludzi drugiej kategorii.....
Wystarczy przykład, z koncertami zespołów Behemoth i Kat w Polsce, ktoś się skarżył, że nie chce, żeby te zespoły grały, bo to rani jego uczucia religijne, a przecież nikt mu nie każe iść na ich koncerty i ich słuchać.
A ja gdy siedzę w klasie muszę patrzeć na krzyże i obrazki z papierzem..... to jest zwyczajna niesprawiedliwość, powinno się położyć kres dominacji chrześcijaństwa w Polsce, w końcu jest o wiele starsza wiara, która istniała w naszym kraju od samego początku.