kosciol a antykoncepcja i in vitro

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
używanie gumki to cięzki grzech
I owszem. A że to punkt, w którym spora liczba społeczności kościelnej ma głęboko gdzieś kazania sutannowych i robi swoje, więc o skrusze, pożałowaniu i postanowieniu poprawy nie ma raczej mowy. Ciężki więc, ach ciężki ;)
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Nie ogarniam dlaczego jak maz kocha sie z zona przez gumke to idze do piekla, naprawde nie ogarniam ;)
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Nie ogarniam dlaczego jak maz kocha sie z zona przez gumke to idze do piekla, naprawde nie ogarniam ;)

Bo oni maja kalendarzyk i to mają stosować ,a jak nie to do wymyślonego piekła
mruga.gif
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Nie ogarniam dlaczego jak maz kocha sie z zona przez gumke to idze do piekla, naprawde nie ogarniam ;)
Ponieważ stawiasz siebie w tym ogarnianiu w sytuacji męża - kiedyśtam. To jest podstawowa różnica pomiędzy Tobą a księdzem głoszącym takie a nie inne poglądy.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Ponieważ stawiasz siebie w tym ogarnianiu w sytuacji męża - kiedyśtam. To jest podstawowa różnica pomiędzy Tobą a księdzem głoszącym takie a nie inne poglądy.

Ja nie koniecznie musze byc kiedys mezem a wiem ze to absurd. Dlaczego zatem ksieza wpadaja na takie rewelacje :]
 

empty_throne

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2010
Posty
60
Punkty reakcji
1
Całe szczęście, że ludzie chyba zaczynają myśleć samodzielnie i cała ta hipokrycka machina zaczyna sie sypać :)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
dla zainteresowanych tekst encykliki stanowiącej podstawę, takiej, a nie innej postawy krk
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/encykliki/humane.html
Myślę, że obrady komisji i późniejsza encyklika to w dużej mierze efekt popularności w latach 50-60 tych feminizmu eugenicznyego, kótrego główna propagatorką była Margaret Sanger, również, o czym warto napisać, to dzięki Sanger doszło do masowych śmierci kobiet przyjmujących tabletki antykoncepcyjne (dawki w porównaniu z dzisiejszymi są nieporównywalne, pierwsze próby zawierały mikrogramy progesteronu, kobiety masowo umierały, gorzej że nie wiedziały dlaczego, gdyż nikt ich nie informował jakie tabletki im dawano, później dawka spadała do 300 µg, pierwszy ogólniedostępny lek Enovid 10, zawierał 150 µg progesteronu - ilość zgonów kobiet zasadniczo spadła, chociaż ciągle utrzymywała się na kilkuprocentowym poziomie (w ciągu roku od przyjęcia pierwszej dawki), dawki systematycznie spadały, tak że Enovid-E zawierał już tylko 100 µg (śmiertelność spadła poniżej 1%), tak więc wtedy kiedy papież ogłaszał encyklikę śmiertelność nie była już wysoka (dzisiaj mierzona jest w ułamkach promili, ale i dawka dzisiaj wynosi 30 µg, a sa i tabletki z dużo niższą ilościa progesteronu) drugim czynnikiem skłaniającym do reakcji była masowość aborcji..., gdzie sytuacja wygląda z goła inaczej, gdyż tak jak w pierwszym przypadku, nie dochodzi do powstania malucha, tak w drugim, jest on zabijany (abortowany)
po co przytaczam ta historię?
po to aby ukazać, że tak naprawdę encyklika zakazująca "antykotków" powstawała w określonej rzeczywistości, co więcej była (mimo wyważonego języka, pełnego takich słów jak miłość, szacunek) jednak trochę objawem histerii (zwłaszcza w przypadku antykoncepcji, gdyż śmiertelność drastycznie spadła), chociaż w przypadku aborcji jak najbardziej potrafię zrozumieć stanowisko (śmiertelność płodów raczej nie spadła..)
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
http://wiadomosci.ga...pl/Wiadomosci/1,80273,8715765,Kosciol_przeprasza_za_in_vitro__lekarzy__pielegniarki.html


Bóg ich modły ma w d...., ale tak działa psychologia tłumu .
komentarz
cyt.

[font="Verdana].[/font][/color][font="Verdana][color="#666666"]Tadeusz Bartoś, filozof, prof. Akademii Humanistycznej im A. Gieysztora w Pułtusku[/font]
[font="Verdana] [/font]
[font="Verdana][color="#666666"]Kościół mobilizuje wiernych, ale jest to mobilizacja nienawistna. Takie nabożeństwo to chłostanie ludzi modlitwą. Litania, w której trzeba przepraszać za badania prenatalne i personel medyczny asystujący przy in vitro ma cechy nagonki religijnej na osoby pracujące w pewnym dziele medycyny. W przypadku badań prenatalnych zbliża się do absurdu i ociera o ignorancję. Jesteśmy już niedaleko od sytuacji zakazania przetaczania krwi. Przeraża mnie to, że nie są to modliwy za, ale przeciwko. Kard. Dziwisz robi to samo co faryzeusze. Rzuca kamienie na cudzołożnicę. To obłuda religijna do potęgi. Zamiast przekonywania używa się pejcza modlitwy. Takie zachowanie budzi wstręt do religii, a katolicyzm na to nie zasługuje.[/color][/font]
[font="Verdana][color="#666666"]
Niemieccy protestanci uderzają w papieża za pomocą byłej teolog
[/color][/font]
[font="Verdana][color="#666666"]http://www.fronda.pl...ca_bylej_teolog[/color][/font]
 

Jagiel

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
1 690
Punkty reakcji
7
Brave, ale Humanae Vitae akurat nie jest w żaden sposób przełomowe, a jedynie przypomina spójną naukę katolicką.
Oczywiście kontekst historyczny jest ważny, ponieważ HV nie powstało by bez potrzeby. Nie mniej nie jest to żadne Novum.

(Chociaż gwoli ścisłości stanowi pewne uzupełnienie w stosunku do np Casti Connubi).
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
http://www.opoka.org...iki/humane.html

Rzucilem okiem bo czytac dokladnie tych bzdur mi sie nie chce. Ponownie wrazenia sa raczej szokujace. Ubrane w ladne slowa stwierdzenie ze malzenstwo sluzy glownie do kopulacji i rozmnazania sie. I tylko wtedy seks jest "z miloscia". Seks bez rozmnaznia to juz nie milosc... LOL.

Mieszanie kwestii z przyrostem naturalnym to dopiero strzal w stope...

Co w tym wszystkim najbardziej ciekawe, rozmyslania ksiezulkow polegaja na ich wlasnym widzimisie i rozumieniu pojecia. Czyli nie rozumieniu, kwestie moralne nie wynikaja tutaj w zasadzie z niczego i nie maja uzasadnienia. Po prostu jak wierny robi inaczej jak oni sobie wymyslili to robi zle i popelnia grzech i idzie do pielka.

Najbardziej mnie wzruszaja kwestie o naturze i jej porzadku. Czlowiek go juz dawno zburzyl, ksieza biora w tym udzial, jak ksiezulek jedzie drogim samochodem a nie na piechotke jak go Pan Bog stworzyl to tez zakloca naturalny porzadek i godzi w plan boski, to oczywiscie im juz nie przeszkadza :)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wiesz szpaku, trzeba być pozbawionym zdolności logicznego myślenia, aby coś takiego wypluć z siebie:
"Kościół mobilizuje wiernych, ale jest to mobilizacja nienawistna. Takie nabożeństwo to chłostanie ludzi modlitwą.Litania, w której trzeba przepraszać za badania prenatalne i personel medyczny asystujący przy in vitro ma cechy nagonki religijnej na osoby pracujące w pewnym dziele medycyny. W przypadku badań prenatalnych zbliża się do absurdu i ociera o ignorancję. Jesteśmy już niedaleko od sytuacji zakazania przetaczania krwi. Przeraża mnie to, że nie są to modliwy za, ale przeciwko. Kard. Dziwisz robi to samo co faryzeusze. Rzuca kamienie na cudzołożnicę. To obłuda religijna do potęgi. Zamiast przekonywania używa się pejcza modlitwy. Takie zachowanie budzi wstręt do religii, a katolicyzm na to nie zasługuje."
jeżeli ktoś taki jest profesorem, to jak nisko nauka polska upadła - chyba, że to objaw nienawiści - emocje wyłączają myśleni, wie o tym chyba każdy, chociaż, nie da się ukryć, że nie on pierwszy pisał "ładnie", a w bruku zgody z logiką dziejów, tutaj dam przykład Szymona Askenazego-góru poliskich historyków przedwojennych, który pisał barwnie, używając nieprzytomnej ilości przymiotników, a warsztatu metodologicznego nie miał żadnego, to jakie "cuda" wyprawiał na przykład pisząc o upadku Rzeczpospolitej i sławiąc układ stronnictwa patriotycznego z Prusami, ociera się wręcz o kabaret, podobnie tutaj mnóstwo określeń negatywnych w stosunku do inaczej myślących (jak Askenazy o Kalince, któremu do pięt nie sięgał), zupełne oderwanie od tego czego chciałby kościół, krytyka nie dość, że bzdurna, to jeszcze pozbawiona elementarnej logiki..., lecz cemu się dziwić wszak to pismak GazWyb-u

Uta Ranke-Heinemann, nie głupia, ale niestety agresywna feministka, komunistka etc...

Brave, ale Humanae Vitae akurat nie jest w żaden sposób przełomowe, a jedynie przypomina spójną naukę katolicką.
Oczywiście kontekst historyczny jest ważny, ponieważ HV nie powstało by bez potrzeby. Nie mniej nie jest to żadne Novum.
Jagiel, tak "otwartymi" słowy to było po raz pierwszy, co więcej, w jaki sposób wcześniejsze encykliki miały by sie odnosić do rzeczywistości, której sobie wcześniej nawet nikt nie wyobrażał?

Kenobi, tak jak pisałem, wtedy kiedy obradowała komisja redagująca dokument elity były otumanione eugeniką, poszukaj sobie w necie o prymusowych sterylizacjach w wielu krajach, o rojeniach (wówczas modnych), że gdy ludzkość przekroczy 3 mld to wszyscy umrą z głodu etc.., ta encyklika to odpowiedź zachowawcza na idiotyzmy w jakie wówczas powszechnie wierzyły elity większości "cywilizowanych" krajów
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Kenobi, tak jak pisałem, wtedy kiedy obradowała komisja redagująca dokument elity były otumanione eugeniką, poszukaj sobie w necie o prymusowych sterylizacjach w wielu krajach, o rojeniach (wówczas modnych), że gdy ludzkość przekroczy 3 mld to wszyscy umrą z głodu etc.., ta encyklika to odpowiedź zachowawcza na idiotyzmy w jakie wówczas powszechnie wierzyły elity większości "cywilizowanych" krajów

Wciaz jednaj nijak to widze aby to sie mialo do kwestii stosowania antykoncepcji.

Natomiast watek liczby ludnosci na plecie jest dosc interesujacy ale jendak bardziej zlozony aby sprowadzc go do condoma i mozna by o tym dyskutowac oddzielnie.
 

Jagiel

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
1 690
Punkty reakcji
7
Jagiel, tak "otwartymi" słowy to było po raz pierwszy, co więcej, w jaki sposób wcześniejsze encykliki miały by sie odnosić do rzeczywistości, której sobie wcześniej nawet nikt nie wyobrażał?

Rzeczywistość unikania prokreacji to nie taka znowu nowość :)
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
[font="arial][size="3"]
wiesz szpaku, trzeba być pozbawionym zdolności logicznego myślenia, aby coś takiego wypluć z siebie
wiesz Brave ,to akurat napisał były nie rób ,Pan
[/size][/font]Tadeusz Bartoś.Kto jak nie były kapłan zna hipokryzję tej instytucji od środka .
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Poradnię naprotechnologii otwarto w Centrum Pomocy Rodzinie w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu (Wielkopolska). Decyzja o uruchomieniu tej placówki jest odpowiedzią na olbrzymie zapotrzebowanie społeczne - twierdzą księża marianie - gospodarze sanktuarium.
Faktycznie, najskuteczniejsza metoda...
[font="verdana][color="#000000"]Kilka faktów i mitów o NaProTechnologii [/color]

[font="verdana][color="#000000"]1. Czy naprotechnologia jest szansą na biologiczne potomstwo dla każdej niepłodnej pary?[/color][/font]
[font="verdana][color="#000000"]Nie. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]NaProTechnologia jest metodą wykluczającą wszelkie rodzaje rozrodu wspomaganego. Rozród wspomagany jest zaś w zasadzie jedyną drogą dla par z zaawansowaną niepłodnością męską, jedyną drogą dla par z niedrożnością jajowodów, jedyną drogą dla par z zaawansowaną endometriozą oraz dla wielu innych przypadków niepłodności. Szacuje się, iż przypadki niepłodności męskiej to 35-40% przypadków ogólnej niepłodności. Kolejne 25% to przypadki niepłodności, w których występuje jednocześnie zarówno czynnik męski jak i żeński. Zatem dla ok. 60% par cierpiących na niepłodność NaProTechnologia okaże się być nieskuteczną metodą poczęcia, choć może im wydatnie pomóc w uzyskaniu trafnej diagnozy własnego przypadku. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Wracając do przykładu ze schorzeniami wątroby: choć prawidłowa diagnoza jest niezbędna dla skutecznego przebiegu leczenia, to znajomość diagnozy nie oznacza automatycznie wyleczenia. Uzyskanie informacji, iż cierpimy na ostre zapalenie wątroby z kwalifikacją do przeszczepu nie spowoduje ani wyleczenia na drodze diety, ani nie sprawi, iż nasza wątroba się sama uzdrowi. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Wiedza, iż posiadamy niedrożne jajowody nie pomoże nam zajść w ciążę niezależnie od ilości przebytych laparoskopii, zażytych leków i szczegółowych obserwacji, które zaproponuje nam NaProTechnologia. To właśnie zależność, która najczęściej umyka nierzetelnym zwolennikom NaProTechnologii: NaProTechnologia jest jedynie wariantem mającym sens w niektórych przypadkach, a nie panaceum na niepłodność. [/color][/font][font="verdana][b][color="#000000"]2. Skoro NaProTechnologia jest realnie adresowana do ok. 40% niepłodnych par, skąd statystyki mówiące o 97% skuteczności tej metody czy opinie „Dzięki naprotechnologii w ciążę zachodzi nawet 80 proc. leczących się małżeństw /Agnieszka Pietrusińska, pierwszy w Polsce stażysta NaProTechnologii/”? [/color][/b][/font][font="verdana][color="#000000"]Choć metoda NaProTechnologii jest znana od 30 lat, na świecie działa tylko kilka klinik naprotechnologicznych. W całej Europie pracuje jedynie dwudziestu lekarzy-trenerów NaProTechnologii, z czego siedmiu jest jeszcze w trakcie szkolenia i nie posiada pełni uprawnień. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Realnie jest to wiec trzynastu lekarzy z uprawnieniami na cały kontynent, do czego należy doliczyć kilkudziesięciu stażystów w większości bez wyższego wykształcenia medycznego. Powyższe dane pochodzą z oficjalnej strony Fertility Care and NaProTechnology działającej pod patronatem prof. Hilgersa (www.fertilitycare.net). [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Aby uzmysłowić sobie rzeczywisty zasięg metody NaPro dodajmy, iż łączna ilość osób zajmujących się NaProTechnologią w Europie to jedna dziesiąta personelu przeciętnego polskiego szpitala wojewódzkiego. Czyż nie wydaje się dziwne, że metoda tak małego zasięgu jest nazywana w Polsce „alternatywą dla In Vitro”? [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Przez trzydzieści lat istnienia metody NaProTechnology (dla porównania: metoda In Vitro Fertilization liczy sobie trzydzieści jeden lat) przyszło na świat dzięki niej około sześciu tysięcy dzieci na całym świecie. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Teraz odwołajmy się na chwilę do historii In Vitro: historia tej metody liczy sobie 31 lat liczonych od momentu pierwszego udanego zapłodnienia pozaustrojowego, które miało miejsce w 1978 roku w Wielkiej Brytanii. Od tamtego czasu na całym świecie powstało kilka tysięcy klinik, a w wyniku stosowania metody IVF narodziło się- jak się szacuje- ok. 1,5 miliona dzieci. W Polsce pierwsze zapłodnienie In vitro miało miejsce w 1987 roku, dokonał go profesor Marian Szamatowicz, zaś w samym roku 2008 przyszło na świat dzięki tej metodzie około dwóch tysięcy polskich dzieci.[/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Jak wiec widać: roczne statystyki urodzeń dzięki metodzie In vitro w Polsce wynoszą mniej więcej tyle, ile światowe statystyki urodzeń dzięki NaProTechnologii w ciągu dziesięciu lat. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Z tego też powodu spotykamy się z dość swobodnym operowaniem różnymi wielkościami procentowymi w przypadku wyliczania skuteczności NaProTechnologii. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Prawda jest taka, iż leczeniu naprotechnologicznemu poddaje się nieistotna statystycznie ilość par cierpiących na niepłodność. W Irlandii, w której mieści się jedna z europejskich klinik NaProTechnology, w ciągu ostatnich dziesięciu lat leczeniu poddało się zaledwie 1, 5 tysiąca par (na ok. 150 tysięcy cierpiących na niepłodność pacjentów). Ponadto z dużym prawdopodobieństwem można założyć, iż nawet te półtora tysiąca nie było reprezentatywną próbą z racji ograniczeń samej metody. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Tak jak człowiek cierpiący na ostrą niewydolność wątroby z kwalifikacją do przeszczepu nie próbuje się nawet leczyć u dietetyka, tak pary z problemem kryptozoospermii, zaawansowaną endometriozą czy niedrożnością jajowodów, na ogół nie są zainteresowane łagodnymi metodami leczenia niepłodności, bo są to metody całkowicie nieskuteczne w ich przypadku. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Można zatem zaryzykować stwierdzenie, iż do trenerów NaProTechnologii zgłaszają się pary ze wstępnym rozeznaniem co do natury ich problemu, przez co skuteczność leczenia naprotechnologicznego powinna być rozpatrywana w wąskim kontekście niepłodności kwalifikującej się do tego leczenia, a nie niepłodności w ogóle. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"].[/color][/font][/font][font="verdana][b][color="#000000"]3. Czy mała popularność NaProTechnologii wynika stąd, iż w przeciwieństwie do In vitro, nie stoją za nią wpływowe środowiska farmaceutyczne, lekarskie ani lobby producentów specjalistycznego sprzętu medycznego? [/color][/b][font="verdana][color="#000000"]Jest to najczęstszy argument, jakim usiłuje się wyjaśnić przepaść pomiędzy popularnością In vitro i NaProTechnologii. Wyjaśnienie tego zagadnienia jest jednak mniej spektakularne i spiskowe. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]NaProTechnologia jest metodą wykorzystującą leczenie laparoskopowe, chirurgiczne, farmakologiczne. Lekarze pracujący według metody NaPro potrzebują dokładnie tych samych sprzętów, narzędzi i leków, jakich używają ich koledzy z klinik stosujących metodę In vitro. Przepisują pacjentkom te same leki hormonalne, używają identycznych skalpeli i aparatów ultrasonograficznych. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Zatem z punktu widzenia producenta sprzętu medycznego, firmy farmaceutycznej i dystrybutora narzędzi mikrochirurgicznych, nie ma większej różnicy w handlowej atrakcyjności kliniki NaProTechnologicznej i kliniki leczenia niepłodności. Jedna i druga jest klientem. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Co więcej żadna z klinik NaProTechnologii nie jest kliniką publiczną. Są to kliniki prywatne dokładnie w tym samym stopniu, co przeciętna polska klinika leczenia niepłodności. Tymczasem od pewnego czasu wokół NaProTechnologii narasta atmosfera społecznej misyjności, która ma różnić tę metodę od bezwzględnego nastawienia na zysk, jakie środowiska konserwatywne przypisują klinikom oferującym zabieg in vitro. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]W rzeczywistości każda z prywatnych klinik leczenia niepłodności, czy to metodą NaPro, czy dowolną metodą wspomaganego rozrodu, jest formą niepublicznej działalności, która –poza realizacją rozmaitych misji medycznych i etycznych- musi być rentowna. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Czynienie z tego zarzutu wydaje się niedorzeczne. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Dr Phil Boyle, dyrektor irlandzkiej kliniki NaProTechnologii ocenia, iż roczny koszt terapii NaPro oscyluje wokół tysiąca euro, podczas gdy średni koszt jednego zabiegu In vitro wynosi trzy tysiące euro. Różnica cenowa jest naturalnie spora, ale tak czy inaczej koszt ponosi pacjent, który musi zapłacić z własnej kieszeni i czyjakolwiek misyjność nie obniży stawek lekarza. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Mała popularność NaProTechnologii wynika więc po prostu z tego, iż jest to metoda adresowana do ściśle określonego typu pacjentów, których niepłodność jest leczalna i daje się korygować medycznie. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Dodatkowo NaProTechnologia jest metodą mało rozpropagowaną, za co trudno obwiniać kliniki leczenia niepłodności, producentów farmaceutycznych czy dowolne lobby. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Pytanie, dlaczego NaProTechnologia nie jest popularna, ma alarmująco niską liczbę wykształconych trenerów i lekarzy, nie jest w stanie wylegitymować się wiarygodnymi i miarodajnymi statystykami, należałoby w istocie zadać jej twórcom, profesorowi Hilgersowi i doktorowi Boyle'owi.
[/color][/font][font="verdana][b][color="#000000"]4. Naprotechnologia NIE jest alternatywą dla zapłodnienia in vitro [/color][/b][/font][font="verdana][color="#000000"]Najczęstszym merytorycznym błędem spotykanym w polskiej prasie jest konfrontowanie In vitro i NaProTechnologii. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Sugeruje to, że obie metody mogą być ze sobą porównywane. W rzeczywistości nic bardziej mylnego. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]NaProTechnologia jest holistyczną metodą przywracania płodności małżeńskiej obejmującą zarówno obserwację cyklu, diagnostykę pary, jak i niektóre formy leczenia inwazyjnego oraz nieinwazyjnego. Jest bez wątpienia skuteczna i pomocna w leczeniu wielu rodzajów niepłodności kobiecej oraz tych przypadków niepłodności dwuczynnikowej, w których czynnik kobiecy odgrywa istotniejszą rolę. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Jednocześnie jest bezradna wobec ok. 60% pozostałych przypadków niepłodności. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]In Vitro, zwane często zabiegiem „ostatniej szansy” jest zarówno nazwą metody leczenia, jak i nazwą samego zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego. Proponuje je się parom, którym współczesna medycyna nie oferuje innej niż IVF możliwości poczęcia dziecka oraz parom, wobec których zastosowane leczenie okazało się nieskuteczne. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Istnieje jeszcze inny aspekt problemu, jakim jest przeciwstawianie NaProTechnologii zapłodnieniu in vitro i sugerowanie, iż NaProTechnologia może być tu traktowana w kategoriach alternatywy. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Przedstawianie NaProTechnologii jako uniwersalnej metody leczenia niepłodności jest w istocie wprowadzaniem w błąd 60% par, którym NaProTechnologia nie będzie w stanie pomóc, za to pochłonie ich czas. Znając zaś wpływ wieku kobiety na wskaźniki płodności, można to ujmować w kategoriach „kradzieży” czasu rozrodczego kobiety. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]W interesie par niepłodnych, a także w interesie społecznym, leży pogłębianie wiedzy w zakresie naprotechnologii przy jednoczesnym i niezależnym wspieraniu metody In vitro. Konfrontowanie tych dwóch metod i zwanie którejkolwiek z nich alternatywą wobec drugiej, jest działaniem wprowadzającym opinię publiczną w błąd. [/color][/font][font="verdana][color="#000000"]Rzetelność informacyjna wymaga rozdzielenia In Vitro i NaProTechnologii jako metod, których obszary zainteresowania i skuteczność w leczeniu niepłodności w większości nie pokrywają się. Niedopuszczalne jest promowanie NaProTechnologii kosztem deprecjonowania metod rozrodu wspomaganego. Niedopuszczalne jest przyzwolenie, aby nauka służyła ideologii.[/color][/font][/font]
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Wciaz jednaj nijak to widze aby to sie mialo do kwestii stosowania antykoncepcji.

Natomiast watek liczby ludnosci na plecie jest dosc interesujacy ale jendak bardziej zlozony aby sprowadzc go do condoma i mozna by o tym dyskutowac oddzielnie.
wcześniejsze 2 encykliki zajmowały się tym co wówczas się działo, temat antykotków pojawił się niewiele wcześniej (prezerwatywa jako produkt produkowany przemysłowo, czy pigułki) i jeszcze raz przypomnę o tym, że eugenika była powszechnie wspierana przez lekarzy i polityków (jako coś dobrego i nowoczesnego), jedynie narodowcy i związani z kościołem widzieli w tym hodowlę ...

wiesz Brave ,to akurat napisał były nie rób ,Pan Tadeusz Bartoś.Kto jak nie były kapłan zna hipokryzję tej instytucji od środka .
ja nie twierdzę, że nie ma hiporkyzji, ale bredzi, co jest obiektywnie weryfikowalne

wiesz naprotechnologia to jakiś, że się tak wyrażę lep na problem, a nie jego realne rozwiązanie
 
Do góry