Wiedzy specjalistycznej nie posiadają wszyscy. Czyli większość, która nie ma pojęcia o tym wyliczeniu decydowałaby kto dobrze wylicza. Jak wtedy wybrać dobrze skoro się nie ma pojęcia o temacie.
Pytanie czy skoro nie masz zielonego pojecia na temat specyfiki budowy drogi czy twoj wklad ma jaka kolwiek wartosc ?
Zgłosić się same - zgłasza sie osoba która mówi że jest najlepsza. Ludzie zwykli nie wiedzą jak należy wyliczać i na jakiej podstawie ocenią że ochotnik to fachowiec czy też jest to oszust.
Ze zgloszeniem sie samemu mialem na mysli przypadki bardziej zdecentralizowane, wogole caly taki system produkcji mialby charakter zdecentralizowany, a charkter kooperacji bylby komunalny.
* nieekonomiczna jest produkcja wszystkiego w jednym miejscu ( np chiny ) i dystrubycja na caly swiat. Zauwaz ile energi na transport sie marnuje.
* niektore miejsca sa bogate np w energie geotermalna a inne w energie fal morskich.
* niektore miasta potrzebuja mosty , podczas gdy inne nie.
* miejsca na ziemi rowzia sie klimatem np rejony gorskie potrzebuja wiecej cieplych ubran.
etc.
Biorac pod uwage ze incentywa zysku i wladzy by znikla lub byla wyraznie ograniczona, liczba oszustow by automatycznie spadla , a gdyby z jakis innych powodow dzialali by na niekorzysc spolczenstwa byli by latwo wychwytywani jako ze procedury musze byc jak najbardziej przejrzyste.
To jest tylko teoria, ktora pewnie ma wiele wad ale watpie zeby miala wiecej wad od dzisiejszego systemu gdzie politykowi zalezy tylko na kasie jest on sponsowany przez prywatne biznesy a obywatel jest dezinformowany zebym nie powiedzial ma prany mozg.
Kto tworzyłby takie repetytorium i kto decydował o tym co się tam znajdzie i co najważniejsze kto oceni że to co tam się znajduje to wiedza a nie jakieś głupoty. Internet jest przejrzysty. Np zgłaszają się 2 osoby które mówią że wyliczenia ich są najlepsze ale różnią się zasadniczo. Ogłaszają swoje pomysły. Nastepnie jedna z tych osób prosi kumpli o pomoc. Mają w internecie maksymalnie obrazić pomysł rywale, wpisywać fałszywe komentarze na forum itp. Jakieś gremium decydujące przekonuje sie po lekturze transparentnego internetu że pierwotny wybór oferenta był zły i szybko wraca do pomysłu rywala (tego od kumpli). W efekcie osoba ta wygrywa. Reasumując - co wygrało ? wiedza czy oszustwo.
Ja bym widzial cos na zasadzie open source. Z wiedza naukowa to jest tak ze musi byc ona sprawdzona doswiadczalnie a eksperymenty jej dowodzace musza byc powtarzalne. Wiedzac to kazdy zdrowo myslacy czlowiek jest wstanie okreslic co jest wiedza a co jest bzdura lub tylko teoria do sprawdzenia.
I tu jest wazne zeby spoleczenstwo bylo edukowane w dziedzinie obeznania naukowego ( nie mylic z byciem naukowcem )
"Np zgłaszają się 2 osoby które mówią że wyliczenia ich są najlepsze ale różnią się zasadniczo ..."
Po pierwsze jaka incentywe mieli by jego koledzy aby torpedowac tego drugiego. Niepoprawnie skonstruowane rozwiazanie wroci do nich w posteci aplikacji tegoz rozwiazania wiec jest to w ich samo ineteresie zeby wygrala wiedza.
Wogole jako ze czlowiek kieruje sie przedewszystkm wlasnym dobrem, zeby nasz gatunek przetrwal bez wojen itd jest wazne aby interes indywidualny utozsamiac z interesem spolczenstwa tak jak to wytlumaczylem powyzej.