Kompletnie nie wiem, co dalej robic! =(

Darcioo

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2006
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraina wiecznie dymiącego komina ;)
Witajcie. Moja ukochana 3 miesiące temu zerwała z chłopakiem z którym była pół roku. Była to miłość na odległość. Poznali się w sanatorium. Poźniej widywali się tak co 2 tygodnie bo on przyjeżdżał do niej na cały dzien. Odległość jaka ich dzieliła to 70km. Z tego co mi opowiadała, to kłocili się później na gadu, on ją wyzywał :/ i 2 miesiace nie przyjeżdżał i ona zerwała. Gdy z nim zerwała, poznała mnie. Pomogła mi wyjść z dołka po mojej zranionej miłości i ja jej pomogłem zapomnieć. Mieszkamy z 1,5km od siebie. Spotykaliśmy się i z czasem ja się zakochałem i czekałem aż ona będzie gotowa, zapomni całkiem o nim i będziemy mogli spróbować. Troszkie jeszcze się w międzyczasie działo, ale szkoda zanudzać. Od miesiąca się spotykamy , kilka razy w tygodniu po pare godzin. Przez 2 tygodnie byliśmy jak para ale jeszcze nie powiedziała oficjalnie TAK. Niecałe 2 tyg temu zgodziła się i jesteśmy razem szcześliwi, Ciągle mi powtarza jak bardzo mnie kocha, że jestem najważniejszy, ze mnie nikomu nie odda itp. Ja jestem też zakochany po uszy. I tu zaczyna się problem... On pisze jej na gadu ze nadal ją kocha (ja wiem ze to nieprawda bo to szczeniak jeszcze, najpierw ją bluzga na całej lini, pisze ze zaden z nią nie wytrzyma itp a potem że ją kocha a nie widział jej juz z 5 miesięcy...) i namawia aby przyjechała do niego w wakacje... Jest do tego stopnia bezczelny i głupi, że napisał jej "przyjedz bez niego (bezemnie) bo tak głupio będzie, jak bedzie patrzał jak się całujemy" Jak to mi wkleiła to myślałem ze oszaleje! Co za idiota, co za tupet! Rozmawiałem z nią o tym i twardo się upiera, wczoraj niemal żeśmy się pokłócili przez to ale dałem na luz bo wiem ze nie dam rady jej przekonać :( Ona mi powiedziała, ze chce z nim się spotkac i pogadac dlatego, zeby się przekonać czy mówił prawdę pisząc jej, że ją kocha... Przeciez to chore :mruga: Przegadałem jej, żeby sam przyjechał do niej jak ją kocha a nie żeby ona jeszcze do niego jechała... Namawiałem, żeby na mieście gdzieś łazili a ja będe obserwował ich, żeby on czegoś nie zrobil... CHodzi o to, że ten kolo jest nienormalny i napalony na nią i napewno bedzie jąchcial pocalowac itp a boje się, że ona wtedy nie będzie mogła się oderwać i mu odmówić... Sami wiecie czym to może grozić :| Nie chce początku końca :( Powiedziała mi, ze jak wyczuje, że on naprawde ją kocha, to mu powie że już zapoźno, że mógł wcześniej walczyć i się starać i że teraz już kocha innego... Pomóżcie mi, co moge jeszcze zrobić, jak ją przekonać i wytłumaczyć, zeby się z nim nie spotykała, jakie argumenty jeszcze dać, co zrobić, aby jej przegadać a nie pokłucić się z nią :( Jestem bezradny i kompletnie załamany bo juz raz kiedys to przeżyłem, gdy bylo mi i takiej jednej dizeczynie razem cudownie a pojechała do byłego, żeby raz na zawsz skonczyc tamtą sprawe a stało się zupełnie inaczej... Pomożcie mi, proszę!
 

Anecka_1991

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2007
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Zgorzelec
Mi się wydaje, że ten jej były tylko jej tak mówi, że ją kocha bo dowiedział się, że ona jest z Tobą i poprostu żal mu :cenzura:e ściska bo ta dziewczyna musi być fajna :p Ale moim zdaniem ona nie powinna jechać do niego :/ Jeżeli będziesz ją bardzo prosił, żeby ni jechala a ona pojedzie to znaczy ze jednak do tamtego coś czuje. No bo jak go dalej kocha to żadne argumenty nie pomogą, więc lepiej zrób coś zeby ona tam nie pojechala bo będzie źle.Powiedz jej, że będziesz strasznie zazdrosny jeżeli ona tam pojedzie i później bedziesz się źle czuł bo nie będziesz wiedział co tak naprawde tam się stało. Ale ten chłopak napewno kłamie bo gdyby mu tak bardzo zależało to sam by przyjechał do niej. Musisz coś wymyśleć bo to może się źle skończyć. A jezeli dowiesz się od niej, że coś tam jednak było to odrazu z nią zrywaj bo z takimi to nie ma żartów. i jeszcze jedna rada na przyszłość :p W miłości trzeba być twardym i nie można płakać za byłym albo byłą bo później się dłuuuuuugo zapomina :p Najlepiej sobie wmówić, że się tej osoby nie lubi i z glowy :p
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Ten szczeniak nie wie co to uczucie,miłość. On chce tylko jej...jako dziewczyny do zabawy. Wiesz o czym mowa,nie? Kizi mizi,buzi-buzi i te sprawy. Nie pozwól jej pojechać tam, sama do niego tak daleko?! Przecież sam mówiłeś że to nie najnormalniejszy człek więc nie wiadomo jaka palma mu tam strzeli i co odwali. Masz racje niech on przyjedzie tu. (Jak mógł zaproponować ,żeby to ona sie tam tarabaniła?!) Gdyby mu tak bardzo zależało jak wynika z tego co napisałeś to sam by przyjechał. Zapewne na kolanach będzie błagał o to by do niego wróciła. Mam nadzieje ,że Twoja dziewczyna wie gdzie ma oczy i wie co widzi. A co ważniejsze,że wie czego chce - z kim chce być związana...
 

Darcioo

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2006
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraina wiecznie dymiącego komina ;)
Nom mowilem jej to, że będe cholernie zazdrosny i wogole. A tak między nami, to ja będe umierał z niepokoju :smutas: Bardziej boje się jeszcze innej rzeczy, że ona spotka się z nim jeszcze przed wakacjami i to bez mojej wiedzy ;( Mowiłem jej tak: Jeśli nic miedzy wami nie bedzie (czyt. nie bedziecie sie calowac itp.) to ja i tak bede po Waszym spotkaniu zdołowany bo będe myślał ze jednak coś było i będe myślał ze tylko dlatego mówisz, że nic nie było, bo boisz się ze zerwe itp, a jeżeli będzie to tak samo... Więc na 100000000000000% po tym spotkaniu nic lepszego między nami nie będzie, nic nie będzie jak dawniej ;( Tego się najbardziej boje... Myślałem o tym, aby poczekac do tych wakacji i może jej przejdzie a jak nie to zagroże i każe jej wybierać albo ja albo on bo to bardoz nie fair wobec mnie, że z nim się spotka :( Tylko boje się, ze ona wczesniej go zobaczy... A to prawda, to :cenzura: ktory tak tylko pisze, majac nadzieje ze sie spotkają, pomizia, podotyka itp ją i wogóle :zly: Musze jakoś działać, nawet jak przekonam ją, zeby przyjechal na 2-3 godziny i że będe ich cały czas obserwował z daleka, żeby nie doszło do zbliżenia, to i tak rozmowa i zobaczenie go, może sprawić, że między nami się posypie... :( :( :( Cholernie zagubiony w tym jestem, cos musze szybko działać ale co? Jak ją przekonać, że spotkanie się z nim, tylko pogorszy nasze relacje? Mi obiecała, że nie pogorszy, żebym jej zaufał i wogole... ehhhh :help:
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Ona chyba cos do niego czuje, mimo ze ja zranil...bo po co chcialaby jechac az 70 km?!Tylko po to, zeby mu powiedziec, ze to koniec?! <_<
Wakacje sie zblizaja to pewnie chlopak sobie o niej przypomial i probuje sobie "kolo zapasowe" przgotowac :/
Ehh nie pozwol jej tam pojechac!
Nie kaz jej miedzy wami wybierac, ani nie mow, ze boisz sie, ze dojdzie do czegos miedzy nimi, bo pomysli,ze jej nie ufasz...
 

Darcioo

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2006
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraina wiecznie dymiącego komina ;)
Ona chyba cos do niego czuje, mimo ze ja zranil...bo po co chcialaby jechac az 70 km?!Tylko po to, zeby mu powiedziec, ze to koniec?! <_<
Wakacje sie zblizaja to pewnie chlopak sobie o niej przypomial i probuje sobie "kolo zapasowe" przgotowac :/
Ehh nie pozwol jej tam pojechac!
Nie kaz jej miedzy wami wybierac, ani nie mow, ze boisz sie, ze dojdzie do czegos miedzy nimi, bo pomysli,ze jej nie ufasz...

Ona chce sie z nim spotkac dlatego, że (mi tak powiedziała) żeby sprawdzić, czy mówił prawdę pisząc jej, że ją kocha. Ja do niej: A jak się o tym przekonasz? <_< a ona że: jak będzie sie patrzał na boki i wogole olewał to znaczy że kłamał <_< a ja do niej: a jak się okaże, że mówił prawdę i jednak Cię niby "kocha" (w co nie wierze... <_< ) a ona: to mu powiem, że miał szanse i mógł walczyć wtedy i że teraz kocham już innego. Mi tak powiedziała, ze dlatego chce się z nim spotkać... Ja uważam, że to bez sensu, że można na gadu takie coś i wogołe ale może ją ciekawi jaki on jest, czy się zmienił :niepewny:

Zamyślona- ona nie jest z nim od 3 miesięcy a nie widzieli się od 5 i ja z nią jestem BB) A pozatym, co mam robić jak nie wywołać na niej presji pod wpływem groźby zerwania czy przekonywania że boje się i wogole? :(
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Zamyślona- ona nie jest z nim od 3 miesięcy a nie widzieli się od 5 i ja z nią jestem BB) A pozatym, co mam robić jak nie wywołać na niej presji pod wpływem groźby zerwania czy przekonywania że boje się i wogole? :(
Hmm ja też myśle, że pomysł Twojej dziewczyny jest bezsensu <_<

Mimo wszystko wg. mnie wywoływanie presji, stawianie jej, że tak pomiem między młotem, a kowadłem nic nie pomoże...przynajmniej na mnie zazwyczaj działa to odwrtotnie... <_<
No Twoim miejscu powiedziałabym jej, że skoro on ją niby dalej kocha to dlaczego nie przyjedzie osobiście tylko ona (dziewczyna!) ma do niego jechać taki kawał drogi :niepewny:
A zresztą porozmawiaj z nią jeszcze na spokojnie, tak bez emocji...zapytaj co jej to da, że się przekona czy ją kocha czy nie, skoro tylko Ty się dla niej liczysz...
Wytłumacz, że nie warto wracać do tego, czego już praktycznie nie ma...że teraz Wy się liczycie i nie chcesz żeby cierpiała przez jakiegoś durnia po raz drugi!
 

nestO

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2006
Posty
87
Punkty reakcji
0
Postaw sprawę jasno, albo TY albo On innej opcji nie widzę...

Moze troche ostro, ale przynajmniej zobaczysz czy zalezy jej na Tobie.
 

Darcioo

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2006
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraina wiecznie dymiącego komina ;)
Postaw sprawę jasno, albo TY albo On innej opcji nie widzę...

Moze troche ostro, ale przynajmniej zobaczysz czy zalezy jej na Tobie.


Myślałem nad tym... Załóżmy, że mówie jej: albo ja albo spotykasz sie z nim, sądze, że wybrała by mnie, napewno była by smutna, zła i obrażona na mnie, że kazałem jej tak okrótnie wybierać... Sądze również, że i tak by się z nim po kryjomu spotkała nic mi nie mówiąc... :( :smutas: więc nie jest to chyba najlepsze wyjście co nie? :niepewny: ;(
 

Amano

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2007
Posty
171
Punkty reakcji
0
Wiek
38
A ja jednak myślę, że jest sensowne bo konkretne. Piszesz, że ona chce się przekonać, czy to co mówi ten pacjent to prawda ay? A jak prawda to co? Może coś źle łapię, ale dla mnie sytuacja jest prosta. Ona pojedzie i jeżeli wyjdzie na to, ze jednak chłopak ją kocha to zostawi Cię i wtedy Tobie będzie smutno, źle i będziesz miał prawo czuć się oszukanym. Co to w ogóle za układ:/

Powiem Ci jak to wygląda u mnie. Byłem kiedyś z jedną dziewczyną (historia zakręcona więc nie wyjaśniam szczegółowo), w każdym razie teraz jestem z kimś kto jest dla mnie całym światem. I nawet gdyby tamta mówiła coś w stylu "Bądźmy razem, zapomnijmy o przeszłości" to nie zastanawiałbym się ani chwili i powiedział "nie ma szans". Bo kocha się tu i teraz, albo na całego albo wcale. Więc jeśli Twojej dziewczynie na Tobie zależy i faktycznie coś do Ciebie czuje to według mnie nie musi sprawdzać, czy inny facet ją kocha.

Tyle ode mnie.

P.S. Paranoiczna sytuacja.
 

Pchelka

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2006
Posty
17
Punkty reakcji
0
według mnie to ta dziewczyna jest ciągle zabujana w tym chłopaku i nie mogąc sobie dać rady nacieszała się Tobą w tym czasie...Ja bym tak nie mogła....To jest dziwne..widać, że on jest ciągle w jej sercu i nie może sobie dać rady z tym..Po co chce się z nim zobaczyć??Jeżeli kocha ja to niech kocha dalej..Bo ona podobno kocha Ciebie a nie jego!!!! :mruga: Jeżeli on zranił to się dziwie czemu jeszcze jej na nim zależy!!??Ta sytuaacja jest napewno trudna dla ciebie..Ja bym to postawiła na jedna kartę...Zapytaj jej :Jeżeli mnie kochasz to nie jedź..Chba, że Ci jeszcze zależy na NIM!! :phi: .. :/
 

Darcioo

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2006
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraina wiecznie dymiącego komina ;)
A ja jednak myślę, że jest sensowne bo konkretne. Piszesz, że ona chce się przekonać, czy to co mówi ten pacjent to prawda ay? A jak prawda to co? Może coś źle łapię, ale dla mnie sytuacja jest prosta. Ona pojedzie i jeżeli wyjdzie na to, ze jednak chłopak ją kocha to zostawi Cię i wtedy Tobie będzie smutno, źle i będziesz miał prawo czuć się oszukanym. Co to w ogóle za układ:/

Ona powiedziała, że jak on ją "kocha" naprawde to mu powie, że już za poźno, że mógł walczyć wczesniej i że teraz mnie kocha... Ona ciagle mówi ze nie musze sie bać, ze mam jej zaufać, ze tylko ja sie licze, że on wcale, ze tylko mnie kocha i wogole, nie wiem jak jest teraz ale jeszcze temu jak mi 1 raz powiedziała, że mnie kocha, to miała łzy w oczach :)) Wtedy zobaczyłem, że naprawde mnie kocha. Ale boje się ich spotkania :| Narazie nie będe naciskał, choćbym miał wybrać mniejsze zło... :niepewny:
 

nestO

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2006
Posty
87
Punkty reakcji
0
Myślałem nad tym... Załóżmy, że mówie jej: albo ja albo spotykasz sie z nim, sądze, że wybrała by mnie, napewno była by smutna, zła i obrażona na mnie, że kazałem jej tak okrótnie wybierać... Sądze również, że i tak by się z nim po kryjomu spotkała nic mi nie mówiąc... :( :smutas: więc nie jest to chyba najlepsze wyjście co nie? :niepewny: ;(

Zwiazek wymaga poswiecen, powiedz jej to, nie mozna miec wszystkiego :/
 

LeoRulez

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2007
Posty
25
Punkty reakcji
0
Miasto
Zamość
Darcioo nie denerwuj sie bo to w niczym nie pomoze, a tylko sprawe moze pogorszyc.
Wybor nalezy do Niej i wziela Cie pod siebie a w takiej sytuacji nic nie mozesz niestety zrobic.
Dobrze, ze wogole powiedziala Ci o kims takim bo moglbys nie wiedziec a pozniej tymbardziej bylbys zaskoczony jezeli dowiedzialbys sie tego po fakcie.
Czekaj i nie narzucaj sie jej, nie ciagnij tematu bo ona i tak zrobi co chce.
Tymbardziej nic nie pomoze jak bedziesz udawal oburzonego cala sytuacja.
Wiem, ze to nielatwe ale wybacz albo Ty albo On.
Jezeli ja cos do niego ciagnie to niech idzie, ja bym ja zostawil i jak sie zdecyduje na Ciebie to wtedy wroci.
Wybacz brutalne ale jak dla mnie jedyna mozliwosc wyjscia.
A tak na marginesie...kilka tygodni czy miesiecy razem to nie za szybko zeby mowic o slowie milosc? :>
 
S

Silvesters

Guest
Sorry ze tak mowie ale Ty jestes pantofel:/... W koncu jestes facetem, trzeba miec jaja!! Rozumiem ze zwiazek to jakies kompromisy itp (nie mow ze nie wiem, bo jestem z dziewczyna i jest git) ale w takich sytuacjach (nie mialem takiej) lecz w podobnych ktore sa dla mnie oczywiste ze nie moze czegos zrobic stawiam sprawe jasno!

Przy takim tekscie z jej strony ze chce sie spotkac z bylym, wstał bym, wzioł swoje rzeczy i z usmiechem na ustach powiedzial "napatrz sie bo widzisz mnie ostatni raz" i bym wyszedł... Raz tak zrobiłem, nie zdązyłem wyjsc z domu a laska zrpzumiała ze zle robi i i odrazu mnie przeprosila..

Trzeba byc twardym a nie miekkim:p
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Przy takim tekscie z jej strony ze chce sie spotkac z bylym, wstał bym, wzioł swoje rzeczy i z usmiechem na ustach powiedzial "napatrz sie bo widzisz mnie ostatni raz" i bym wyszedł... Raz tak zrobiłem, nie zdązyłem wyjsc z domu a laska zrpzumiała ze zle robi i i odrazu mnie przeprosila..

Trzeba byc twardym a nie miekkim:p
Yyy a nie uważasz, że zbyt impulsywnie postępujesz?! :mruga:
Lepiej porozmawiać, podyskutować wspólnie, a nie takie hop i już koniec <_<
A chłopak wcale nie jest miękki tylko próbuje znaleść jakieś dobre rozwiązanie i stara się nie myśleć pod wpływem emocji.
 

Darcioo

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2006
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Kraina wiecznie dymiącego komina ;)
Silvesters ma troszkę racje =/ Po prostu chyba za dobry dla niej jestem, ale ja tak nie potrafie inaczej, boje się tak ostro sprawę postawić, bo może być kiepsko :( Ale tak strasznie mi mocno na niej zależy, że zrobie wszystko dla niej... Może nie będzie tak źle :niepewny: staram jakoś sie pocieszać... W końcu jest pare rzeczy, dzieki którym nie powinienem tak zatracać nadzieji? Mianowicie jest zemną i widze, że szaleje za mną... Po prostu to sie czuje, gdy wczoraj całe popoludnie i wieczór z nią spedziłem to po prostu coś pięknego ;) Ciągle mnie przekonuje, że ja jestem najważniejszy, wczoraj mówiła, że jest jej przy mnie bosk :sexy: i wogóle :) Pozatym pomiędzy zerwaniem z nim, a byciem zemną mineły jakies 3 miesiące, poznałem ją 5 dni temu zanim zerwała, ale to tylko tak na cześć bo w gronie przyjaciół na imprezce a spotkaliśmy się po 2 tygodniach jak już z nim nie była. Z miesiąc się starałem, jej też się podobałem tylko mówiła mi, że musi całkiem o nim zapomnieć, ze ma małą rankę która sie goi dzięki mnie, i że jakby nie było mnie, to nie miała by dla kogo się goić. Potem troszke to osłabło, uczucie i moje chęci bo nie widizeliśmy się jakiś czas, zdawało mi się, ze mnie olewa, i nagle ciach! Z nieba spadło uczucie i inna dizewczyna z kłopotem moim tak sporym, że mógłbym sie w innym temacie z 15 razy wiecej rozpisać niż pierwszy post ;) I wtedy do niej dotarło, że mnie straciła i była załamana i wogóle, przez miesiąc to trwało gdzie ja wogole do niej nic, a mimo to wogole nie chciala wracać do niego itp :) Kolejne rzeczy, dzieki którym mam nadzieje, że będzie oki: wczoraj i wogóle wcześniej też tak bywało, gdy powiedziałem że w piątek się nie spotkamy bo jade gdzieś tam grać, to strasznie się załamała, widziałem to po niej, taki smutek z oczu, ale jednak do niej pójde ;);) Tak samo tydzień temu, z kumplami umówiony już, ona wcześniej jeszcze tarabaniła się do mnie, dlatego żeby pogadać i wogóle namawiała mnie zebym nie jechal i taka smutna była a ja już komuś obiecałem :mruga: ale załatwiłem kogoś innego na moje miejsce i przyszedłem do niej- cudownie szczęśliwa była :) :) :) Pozatym wrócić do niego to nie wróci, może się coś spieprzyć między nami, ale nie wróci. Bo po co miała by? Jak mi mówiła, że jestem fajniejszy od niego, ze nikogo takiego wcześniej nie spotkała, że dobry dla niej jestem, taki kochany i wogole ;) pozatym ładniejszy no i nie jestem takim szczeniakiem jak on :/ zresztą jego teksty mówią same za siebie, mnie ma tu blisko, widzimy się kilka razy w tygodniu (szkoła =/ ) a wczoraj i tak mi powiedziała ze mało się widzimy i że szkoda i że nie może się wakacji doczekać i wtedy całe dnie zemną będzie spedzała, a z nim to co? Najwyżej raz na 2-3 tygodnie... W dodatku ciagłe kłótnie, niepewność co on tam robi bo może wszystko i taki jest... najpierw jej gada o takiej Paulinie, że ona jepsza od niej i wogole taka to ona nie jest, a ostatnio jak jej pisał, że ją kocha to róznież to że ta Paulina go już pierd*** i wogóle.. żałosne :/ Więc nie sądze że wróci :) Może się coś speprzyć i okaże się, czy to uczucie przetrwa taką próbę :) Ostatnio myślałem, że gdy się czegoś zabrania i o czymś gada, to tą osobę, której się to broni, ciągnie do tego, taki instynkt że jak ktoś broni to musisz wiedzieć/widzieć/mieć itp :) Więc nie będe o tym gadał i może jej przejdzie a jak nie, to się zobaczy co nie? Wybaczcie za takie długie spamy ;) ;) Co o tym sądzicie?
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
32
A mi sie wydaje, ze ona chce wszystko wyjasnic, z tamtym chlopakiem.
Jest szczeniakiem i to prawda.
Ale zrozumcie, ona go kochala, kiedys, ale kochala.
Dlatego chce jechac i wyjasnic to.
Ale pytaine: po co? przeciez sam piszesz , ze odpowie mu, ze ma innego, ze mogl wlaczyc wczesniej. Wiec po co bedzie jechala 70km do niego? :/
To jest nparawde chore. Rownie dobrze, moze mu to napisac na gg.
A jesli tamtemu tak bardzo na tym zalezy, to dlaczego sam nie przyjedzie? <_<
Wiesz, czasmi trzeba byc konkretnym, tak jak mowi Silvesters.
Oczywiscie, nie w kazdej sytuacji, ale czasami trzeba.
Nie kaz jej wybierac, dopkoi nie zrozumiesz calej sytuacji jej postepowania,
chodzi mi tu glownie o to, ze ona chce tam jechac i koniec. :/ :/
Skoro tak Ciebie kocha.. wiesz, ze Cie nie zostawi,
ale po jej przyjezdzie spowrotem moze cos sie zmienic miedzy wami .
A moze pokaz jej te posty? ;)
 

mynia4

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2007
Posty
301
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Hm...trudna sprawa. Co by Ci poradzić? Po pierwsze wydaje mi się, że to pierwsza poważna próba Waszego związku i niestety jeśli Ona zechce pojechać to zrobi to, choćbyś miał nie wiem jak ważne, mocne, sensowne argumenty! Jeśli Twoja dziewczyna naprawdę chce jechać to wydaje mi się, że to zrobi! :/ Ale zawsze może być dobra strona tego medalu. Jeśli Ona naprawdę Cię kocha to sama nie pozwoli na to, żeby ten koleś Ją całował, dotykał! Po drugie nie rób awantur swojej dziewczynie, tylko mów jej co czujesz. Mów Jej, że ją kochasz i w ogóle....a Ona dobrze wie, że nie może dać się temu kolesiowi i jeśli czuje to co czuje do Ciebie to nie ma nawet takiej myśli, że wróci do Niego. I skoro mówiła Ci, że jedzie tylko po to, żeby to wyjaśnić to uwierz Jej i pozwól na to. Po trzecie to, co teraz dzieje się między Wami jest nie tylko próbą całego Waszego związku, ale także zaufania między Wami. Więc wydaje mi się, że warto byłoby Jej pokazać, że ufasz i wierzysz, że zrobi to, co powinna :)
Mam nadzieję, że wszystko będzie ok....i Twoja dziewczyna załatwi to bez skazy na Waszym związku :) Trzymam kciuki :)
 
Do góry