Kokon zwany Ego...

Hasesis

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2012
Posty
17
Punkty reakcji
1
Ego i jego intelekt jest kokonem, w którym dojrzewa zarodek: iskra Boża/róża serca. Tak rodzi się w tym świecie istota duchowa z rozumem jako systemem postrzegania wyższego rzędu. Dlatego jest mowa w Biblii o człowieku wewnętrznym i zewnętrznym. Intelektualiści nawet ci z Noblem, o ile nie przebili się przez kokon - nie porzucili swojego intelektu, to ludzie niespełnieni, niedojrzali. Kokon to inaczej jaskinia Platona, Matriks, materializm.

Do tej pory takie procesy były tylko dla wybranych, np. wspólnoty chrześcijańskie katarzy, manichejczycy mieli know-how/dostęp do wiedzy energii, które umożliwiały taki proces, dlatego ich mordowano. Proces przebicia się przez kokon to wiedza uniwersalna, Gnoza. Zapisany jest m.in w Piramidach: Syzyf to Sfinks (człowiek w piasku iluzji, materialista), labirynt to proces alchemiczny przebicia się przez kokon intelektu (świadomości materialistycznej), komora króla to serce człowieka, piramida zaś do symbol idei poziomów świadomości: szeroka u podstawy (dualizm) iglica na górze (jedność).

Obecnie, dzięki procesowi Apokalipsy, zwykły człowiek będzie mógł się uwolnić (jeśli ma bilet, patrz niżej), o ile do niego dotrze powaga czasów w których żyjemy i możliwości jakie niesie ze sobą ten proces, czyli jeśli go nie prześpi. Proces Apokalipsy (grec. zrywanie maski) już trwa i nic go nie zatrzyma, dalej będzie przybierał na sile. Apokalipsa to dar a nie przekleństwo. Jest to proces naukowy, konkretny, ma on swoje etapy cykle, nawet został częściowo opisany przez zwykłych naukowców: prof. Dąbrowski, a dogłębnie w gnostycznej literaturze. Istota tego procesu zawsze jest taka sama, ale jego forma zmienia się wraz z czasami w których się odbywa.

W tych czasach zajmowanie się jakimiś kursami, metodami, warsztatami, narzędziami, Tolle'ami, czy K. Byronami, filozofiami New Age, miłościami, to wszystko fantazje ego (iluzje), które mają na celu uratowanie ego (podmiot), a nie wyzwolenie duchowego potencjału (też podmiot) jaki drzemie w każdym z nas. Dlatego obecnie jest tak ogromna polaryzacja, z jednej strony ogromna energia prawdy i przejrzystości a z drugiej strony napór iluzji, pokus, zła, zakłamania. Tak w tym alchemicznym tyglu ma być. Człowiek jest pomiędzy tymi dwoma siłami i ma wybrać, po to ma wolną wolę, po nic innego.

Proces uwolnienia wymaga współdziałania i komunikacji z drugim człowiekiem o podobnym nastawieniu. Nie ma tutaj nauczycieli i uczniów wszyscy płyną na tej samej łódce, tyle że jedni na dziobie bo są kilka kroków dalej. Kapitanem wycieczki jest Duch (patrz Gnoza, trzeci czynnik patrz. prof. Dąbrowski), a nie jakiś ludzki lider, nauczyciel. Dlatego powiedziane jest aby nie robić z siebie rabinów/nauczycieli. Ludzkie ego, w tym procesie może jedynie taką przemianę zatrzymać/zaszkodzić jej). Dlatego ci co się wywyższają (nauczyciele) zostaną poniżeni - ustawieni na swoim miejscu.

Kto ma przejść ten proces ten przejdzie, a kto nie jest zapisany na wycieczkę ten nie przejdzie. Kto, kiedy, jak i dlaczego zapisuje i wystawia bilet podróży w takim procesie tego nie wiem? Nie moja sprawa. Z obywatelskiego obowiązku dzielę się tym co mam do powiedzenia na ten temat. Kto ma uszy ten słyszy, kto ma oczy ten widzi. Na całą resztę czekają kajdany VAT-u, ZUS-u, mody, kariery i tysięcy innych bożków iluzji. Już czas...dalej zwlekać nie da się, powodzenia.

p.s. Najważniejsze, aby ego było dojrzałe, gotowe, wtedy może pojawić się na nim zbawcza rysa...

Tekst oryginalny na stronie http://zdrowieducha.pl
 
M

MacaN

Guest
Sugerujesz, że inteligencja jest naszym przekleństwem i tylko idioci przejdą " dalej " ?

Moim zdaniem takie myślenie jest domeną ludzi nieinteligentnych, którzy chcieliby zrobić " coś ", ale tego nie zrobią, bo nie potrafią,. Co więc im pozostaje ? Wymyślenie teorii ( zresztą, niespójnej co zaraz wykażę ) o tym, że należy się pozbyć ego i intelektu.

Każdy z nas ma ego. Jeśli nie, czyż ktokolwiek z nas po wygraniu w lotka szóstki podrze kupon ? Szczerze wątpię ;) Jeśli tak jest, to żaden z nas nie przejdzie " dalej ".

Człowiek jest pomiędzy tymi dwoma siłami i ma wybrać, po to ma wolną wolę, po nic innego.
Fajnie. a jak to się ma do tego ?
Kto ma przejść ten proces ten przejdzie, a kto nie jest zapisany na wycieczkę ten nie przejdzie

Przecież to są antagonizmy. Piszesz więc bzdury.

Obecnie, dzięki procesowi Apokalipsy, zwykły człowiek będzie mógł się uwolnić (jeśli ma bilet, patrz niżej), o ile do niego dotrze powaga czasów w których żyjemy i możliwości jakie niesie ze sobą ten proces, czyli jeśli go nie prześpi.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że podobne poglądy istniały już daaaawno temu, apokalipsa nie nastąpiła, a minęło wiele pokoleń.

W tych czasach zajmowanie się jakimiś kursami, metodami, warsztatami, narzędziami, Tolle'ami, czy K. Byronami, filozofiami New Age, miłościami, to wszystko fantazje ego (iluzje)

Pozwolę sobie podsumować cały post odnosząc się do tego cytatu.
Otóż dla Ciebie to iluzja, ale jak już wcześniej wspomniałem, takie poglądy istnieją od setek lat, w rezultacie to Twoje zachowanie ( zakładając, że żyjesz zgodnie ze swoimi przekonaniami ) okaże się iluzją, a ja będę żył naprawdę.
 

Hasesis

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2012
Posty
17
Punkty reakcji
1
Sugerujesz, że inteligencja jest naszym przekleństwem i tylko idioci przejdą " dalej " ?[...]

Oczywiście, że nie :)
Tylko, że rozum to nie wszystko, jest jeszcze coś takiego jak odczucie, nie rozumiesz bólu a go odczuwasz...
I to rozum ma pomóc sercu, mają działać razem a nie toczyć ze sobą walkę, tylko, że nie serce dla rozumu a rozum dla serca.
 
M

MacaN

Guest
nie rozumiesz bólu a go odczuwasz...

A co, jeśli rozumiem ból ? Jeśli zaś masz na myśli po prostu odczucie, to pamiętaj, że ono dąży do mózgu, a rozum je analizuje. Zmysły nie są niczym niezwykłym i nie mam pojęcia, jak słuchanie się samych zmysłów ( co już jest głupie ) miałoby nam pomóc przejść " dalej "

I to rozum ma pomóc sercu, mają działać razem a nie toczyć ze sobą walkę, tylko, że nie serce dla rozumu a rozum dla serca.

Serce to tylko narząd pompujący krew, działający autonomicznie, to tak na marginesie.

Jeśli uczucie i te inne sprawy, to wszystko jest w naszej głowie, mogę stać się otwarty na wszystko i na wszystkich i dostawać po tyłku, albo mieć wszystko gdzieś, wyzbyć się uczuć i żyć radośnie na swój sposób.

Osobiście wolę drugą opcję ;)
 

cr3ator

Wielebna Świnia
Dołączył
9 Listopad 2006
Posty
1 586
Punkty reakcji
5
Napisz poradnik: "Od ciemnoty do oświecenia w 7 dni"
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
moim zdaniem gnostycyzm to boczna ścieżka dzięki której w końcu trafia się do punktu wyjścia (niektórzy muszą wykonać przydługi pivot, jak już wyrosłem)
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Czy EGO zostało zaczerpnięte z psychoanalizy?
Bo jeśli tak, to jest kokonem nieszczelnym - ulega ID i udaje posłuch wobec SUPER EGO.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Wydaje mi się, że autor chciał użyć wielu mądrych słów, aby przekazać proste informacje. To jest koncepcję oddalenia od przyziemnych potrzeb ego jako czegoś złożonego. Powiem tak, przesadzić można w obydwie strony. Uciekając od wszystkich problemów i posługując się jeno pojęciem gnozy, możemy popaść w fanatyzm. Wystarczy popatrzyć na tysiące ,,oświeconych" jakich nie brakuje w internecie, którzy to krzewią posiadanie trudnej wiedzy. Ja tam wolę postrzegać się jako człowieka prostego i takim też widzę sposób poznania duchowej wolności.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ciekawe co powie na "to" Wasze EGO ?


"Cechą dusz mężnych, szlachetnych i serc ofiarnych jest pozostawanie w tyle,
by inni byli ponad nimi. I pragną raczej dawać niż otrzymywać, aż do oddania samych siebie,
gdyż uważają za zbyt wielki ciężar posiadać samych siebie, a bardziej im się podoba
być posiadanym i wyzutym z siebie".

Ja tam wolę postrzegać się jako człowieka prostego i takim też widzę sposób poznania duchowej wolności.

Bardzo mi się podaba Twoja wypowiedź i podejscie. Sam tak czuję stąd moje "podobanie". Pomimo, iż nie idzie o podobanie a czucie i dążenie podobne.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
znowu ja mam nieco wybujałe ego, ale nie mam silnego "czucia" duchowości
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
znowu ja mam nieco wybujałe ego, ale nie mam silnego "czucia" duchowości

Brave. Przecież różne są dary. Zapewne masz i swój. Dar wnikliwosci tez może pochodzić od Boga. Tak tez cię widzę.
Duchowość w istocie to też bardzo względne a zarazem złożone pojęcie. Myli się ten który widzi w nim jakiieś nawiedzenie\
czy skłonności do "odlotów lub tzw. odjazdów, wybujałych modlitw.


Przynajmniej ja tak uważam.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
być może masz i rację, przy okazji odnoszę wrażenie, że temat zgasł...
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Dowcipnie o gnozie nie zawsze oznacza błyskotliwie ( myślę, że w zamiarze miało być błyskotliwie) Język gnozy jest oczywiście trudny i np zdanie w rodzaju " Istnieje pierwotna, duchowa, transcendentna Jednia z której wyemanowała cała różnorodność bytów" może być niekiedy ciężko strawne a temat pominięty w dyskusji. Autorce chodziło chyba żeby zabrzmieć ciekawie i przykuć uwagę ale niestety znajomość tematu zbyt powierzchowna i sam temat za ciężki.
 
Do góry