Ona ma ocenić? Serio? Będąc w sidłach "pedofila" który by "skorzystać" omami młodą-naiwną po całości?
Powiedz, co "gość" zacznie jej wmawiać? Że śliczna? Że piękna? Że ją kocha? Że nie wie jak zostawić żonkę? Że żonka bardzo zła? Że on taki nieszczęśliwy?
Ja rozumiem że pseudo 18 lat to pseudo dorosłość no ale tak naprawdę nigdy nie dorastamy. Gdy miałem lat 18 sądziłem że jestem dorosły. Gdy miałem 30-stkę sądziłem że dopiero teraz jestem dorosły a
18-stka to była prawdziwa dziecinada. Gdy skończyłem 40-stkę zdałem sobie sprawę że sam siebie w tzw. "ciula" robiłem i że dopiero teraz jestem naprawdę dorosły.
Pewnie po 50-tce ponownie przekonam się że i 40-stka było za mało... Jedno jednak wiem. 18,19,20 lat to stanowczo za mało by móc cokiolwiek ocenić i samemu bez rady/pomocy naprawdę starszych podejmować jakieś decyzje.
Właśnie od tego są Ci starsi by bronić tych młodszych. Nic dobrego jej nie czeka w takim pseudo związku tyle że Ona jeszcze o tym nie wie.To po pierwsze a po drugie to z racji młodego wieku Ona jest kompletnie nieświadoma tego co się z nią dzieje, kim jest ten gość, czego chce, jak mocno ściemnia, co jest prawdą a co nie itp. itd.
Ja rozumiem że niby dorosły, niby poukłądany, niby poważny, że lepiej gada, może lepiej "inne" rzeczy robi, że wydaje się mężczyzną ... no ale to tylko aktorska fikcja. Ten gość to dzieciak i tyle.
Moim zdaniem powinna jak najszybciej dać na luz i zająć się swoim przedziałem wiekowym. Max. 5,6 lat różnicy. Dlaczego? Bo związki z różnicą 10 lat to przepaść życiowa. Inny świat. Nawet pogadać przy kawci wieczorem nie ma o czym ...
bo młodszy partner połowy nie kuma. Taka jest niestety prawda. Bariera nie do przebicia i wiem co mówię bo... sam się kiedyś nadziałem. Raz miałem partnerkę młodszą o 7lat a raz starszą o sześć. Już przy takiej malusińskiej róznicy były to całkiem inne światy a przy 18 latach to już inne galaktyki.
Czy to miłość? Niechaj koleżanka zrobi sobie prosty teścik.
Niech zapyta z usmiechem na twarzy w pełnym spokoju kolegę czy:
a) słuchaj, no wiesz, Ty masz 38lat, ja 19... i teraz nie wiem... Będzie z tego jakis oficjalny związek? Odchodzisz od żony? Masz już papiery rozwodowe? czy może...
b) będziemy spotykać się po ciuchutku na "seksik" tak by nikt o niczym nic nie wiedział...
no bo wiesz, Ty masz żonę, ja poznałam fajnego chłopaka w moim wieku, spotykamy się raz jna jakiś czas ... to i nie wiem w którym kierunku iść...
Na bank gość da się złapać ... zwłaszcza na ten pogrubiony wyżej tekst.
I wtedy będzie wszystko jasne...