Kocham.. ale nie wiem co zrobić (problem z chłopakiem)

KlAuDiNeK

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
KaToWiCe
Hej. Mam pewnien problem i nie wiem jak sobie z nim poradzić.
Jestem z chlopakiem pół roku. Na początku było wszystko pięknie.
Czułe słówka.. słodkie i częste pisanie smsków codzienne odwiedziny i wogóle. Jednak gdy mineło trochę czasu wszystko zaczeło pryskać. Przestał pisać/mówić jaka jestem dla niego ważna ile dla niego znacze. Rzadko też słyszałam że w oczy powiedział KOCHAM CIE. Jedynie w smsku.. a teraz spadło tylko do skrótów KC a jak powiem mu ze go kocham to odpowie ja ciebie też. Jest jakoś tak inaczej. Wiem że jest to chłopak po przejściach. A czasami czuje jak mu na mnie zależy.. jak denerwuje się jak jacyś koledzy do mnie piszą albo jak nie widzimy się z jeden dzień,, to się wtuli mocno... ale słowo tez jest ważne :(
Od 2 lat przede mną był samotny. I z tego co mi wiadomo dziewczyna nie źle zagrała na jego uczuciach,, przez co nie źle cierpiał. Dlatego stał się ostry.. i bierze wszystko na lajcie a że mimo że mineło tyle lat nie wie jak ma postępować z dziewczyną, Ma 3 przyjaciół którzy też mają dziewczyny i wydaje mi się że częściowo oni go buntują.. mówią np. „aaa nie odezwe się do mojej niech się pomartwi o mnie”a tak naprawdę za 5 sekund pisze gdzie pod stołem do ukochanej. A Mój.. myśli że będzie robił tak jak kolega i się nie odwezwie., Kocham go bardzo. Wielke razy rozmawiałam z nim że chciałabym by okazywał mi trochę czułości.. słowem... potrzymał za reke w sklepie.. on jednak jest twardy i woli swoja miłość okazywać w domu... a nie afiszować się nią na zewntarz.. :( a kolegą dumnie przedstawia mnie jako swoja dziewczyne
Czasem chce by napisał do mnie co robi i wogole pomartwił się o mnie .. ale on przeczyta i nie odpisze... Wiem.. może za dużo wymagam od niego by duuuuzo pisał.. ale .. :( mam uraz po byłym chłopaku z którym było wszystko pieknie a na 2 dzień się już więcej nie odezwał. I nawet nie miał odwagi powiedzieć ZRYWAM.
Ehh nie wiem co mam robić by coś wkońcu do niego trafiło
Kolejnym problemem jest to że jest strasznie nerwowy. Kiedy go poznałam.. starał się zrobić dobre wrażenie. Jednak teraz wszystko wychodzi. Czasem nie potrafi na spokojnie porozmawiać że coś jest nie tak.. coś źle .. tylko od razu wielka gęba.. ehh
Jestem zbyt uczuciową osoba i naprawdę bardzo mnie to boli. Zawsze w zwiazkach to ja cierpiłam.. i chcę kochać ale i być kochaną .
Pomocy
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Taa....Zakochani...
A nie pomyslałaas kiedyś, że może go to trochę męczy ?
mężczyzni są zdecydowanie mniej uczuciowi niż my-kobiety.
Generalnie nie potrzebują zapewnień o miłości.
Jesteś ze mną, przytulamy się, śmiejemy... znaczy, ze wszystko jest ok.
Pozatym może boi się, że jak będzie za bardzo Ci słodził to wkońcu Ci się znudzi ?

Ciesz się, że kogoś masz i nie staraj się dopasować Go na siłę do siebie.. musisz przyzwyczaić się do tego, że Twój chłopak bywa czasem nieco chłodny i trochę spuścić z tonu.
I tak Cię kocha.
A jak okaże się, że jednak Ci to nie odpowiada i nie pasujecie do siebie pod względem temperamentu to trudno. Najwyrazniej to nie Ten.
Pozdrawiam.
 
W

wroneczki4

Guest
Taa....Zakochani...
A nie pomyslałaas kiedyś, że może go to trochę męczy ?
mężczyzni są zdecydowanie mniej uczuciowi niż my-kobiety.
Generalnie nie potrzebują zapewnień o miłości.
Jesteś ze mną, przytulamy się, śmiejemy... znaczy, ze wszystko jest ok.
Pozatym może boi się, że jak będzie za bardzo Ci słodził to wkońcu Ci się znudzi ?

Ciesz się, że kogoś masz i nie staraj się dopasować Go na siłę do siebie.. musisz przyzwyczaić się do tego, że Twój chłopak bywa czasem nieco chłodny i trochę spuścić z tonu.
I tak Cię kocha.
A jak okaże się, że jednak Ci to nie odpowiada i nie pasujecie do siebie pod względem temperamentu to trudno. Najwyrazniej to nie Ten.
Pozdrawiam.
Łał... no idealne myślenie... gdzie mieszkasz? <żart>
Czemu nie ma wiele dziewczyn z takim myśleniem jak Ty?


Łał... on jest jak ja... tylko, że ja nie słucham kumpli w tych sprawach.
Ogólnie zwykle tak jest, że pierw facet jest pro ivul mastah i wielkim romantykiem, ale do czasu...


Rozwiązanie? Pogadaj z nim, ale jak dla mnie wszystko jest ok!
 

KlAuDiNeK

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
KaToWiCe
No macie racje... To ja przesadzam ale poprostu boje się że go strace... że bedzie tak jak z poprzednim.. że już się więcej nie odezwie....

No niby jest wszystko ok... no ale raz na jakiś czas chciałabym usłyszeć jaka jestem dla niego ważna..

chodzić trzymając sie za ręce :( ehhhh
 

xscarlettx

gingercore
Dołączył
30 Styczeń 2009
Posty
794
Punkty reakcji
1
Wiek
36
chodzić trzymając sie za ręce
No i po co? To jest strasznie niepoważne, takie manifestowanie uczuć na ulicy. Ja rozumiem, czułe powitanie na dworcu po miesiącu nieobecności, ale latanie za rączkę dzień w dzień, czułe słówka - to dla mnie nie jest zrozumiałe.
Podobnie ze słowem "kocham" - mówione codziennie i powtarzane do znudzenia, powszednieje i traci na wartości.
Liczą się czyny, nie słowa.
 

darkmack

Zwykły Facet
Dołączył
20 Luty 2009
Posty
715
Punkty reakcji
0
Problem z chłopakiem hm... hm... moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest zwykła szczera rozmowa, chyba nieboicie się ze sobą rozmawiać ??

Pogadaj i dowiesz się o co jemu chodzi on się dowie o co tobie chodzi i się dowiecie czy ten związek idzie do przodu czy też nie.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Sama piszesz że to gość po przejściach. Nabrał koleś do wszystkiego dystansu bo dostał od kobiet porządnie po dvpie..
Poza tym uwierz mi, że takie sielanki o jakich marzysz szybko się kończą, za dużo 'cukru' w związku powoduje niesmak i w końcu znudzenie. Poczytaj sobie na tym forum, ile ludzi pisze że związek się rozleciał bo było "za dobrze". Poczytaj i wyciągnij wnioski.
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Łał... no idealne myślenie... gdzie mieszkasz? <żart>
Czemu nie ma wiele dziewczyn z takim myśleniem jak Ty?

Heh dzięki ^^
nie mam pojęcia..;p
niestety przykro mi to przyznawać ale czasami naprawdę wam współczuje Panowie.
Dziewczyny potrafią zamęczyć na śmierć...
a przecież nawet kota da się zagłaskać !
Ale kiedy mówie to moim koleżankom w związkach, albo chcoiaz daje delikatnie do zrozumienia gdy proszą mnie o radę to one tylko krzywo na mnie patrzą...i myślą :
" Co Ty możesz wiedzieć ?! Od około 2 lat z nikim nie byłaś.."
Ale nie musze, zeby wiedzieć jak mądrze kogoś kochać.
Pozatym jak nie znalazł się nikt interesujący to nie byłam. Długa historia ;p


Sama piszesz że to gość po przejściach. Nabrał koleś do wszystkiego dystansu bo dostał od kobiet porządnie po dvpie..
Poza tym uwierz mi, że takie sielanki o jakich marzysz szybko się kończą, za dużo 'cukru' w związku powoduje niesmak i w końcu znudzenie. Poczytaj sobie na tym forum, ile ludzi pisze że związek się rozleciał bo było "za dobrze". Poczytaj i wyciągnij wnioski.

Dokładnie zgadzam się.
Po prostu nie przesadzaj z tymi wszystkimi czułościami. Ważne, że On Cię kocha ;)
 
W

wroneczki4

Guest
Heh dzięki ^^
nie mam pojęcia..;p
niestety przykro mi to przyznawać ale czasami naprawdę wam współczuje Panowie.
Dziewczyny potrafią zamęczyć na śmierć...
a przecież nawet kota da się zagłaskać !
Ale kiedy mówie to moim koleżankom w związkach, albo chcoiaz daje delikatnie do zrozumienia gdy proszą mnie o radę to one tylko krzywo na mnie patrzą...i myślą :
" Co Ty możesz wiedzieć ?! Od około 2 lat z nikim nie byłaś.."
Ale nie musze, zeby wiedzieć jak mądrze kogoś kochać.
Pozatym jak nie znalazł się nikt interesujący to nie byłam. Długa historia ;p
Łał... a wyjaśnij mi czemu moje wszystkie dziewczyny truły mi tak tyłek, że nie mogłem nic zrobić.
Ja jak mam dziewczynę to ona bardzo szybko staje się o mnie straszliwie zazdrosna, a ja czuję się przytłoczony. Nie potrafię tego wyjaśnić.
Niby z początku wszystko jest ok, mogę spędzać czas ze znajomymi i moja dziewczyna nie ma nic do moich przyjaciółek( są dwie i są na równi z moimi dziewczynami jeżeli chodzi o ich ważność). Jednak po czasie ja nic nie mogę zrobić. Jestem pod 24 godzinnym nadzorem i gdy wyjadę to mam telefony 24/7...
Powiedz mi jak mogę rozpoznać dziewczyny z takim podejściem jak Ty? :p
 

KlAuDiNeK

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
KaToWiCe
No i po co? To jest strasznie niepoważne, takie manifestowanie uczuć na ulicy. Ja rozumiem, czułe powitanie na dworcu po miesiącu nieobecności, ale latanie za rączkę dzień w dzień, czułe słówka - to dla mnie nie jest zrozumiałe.
Podobnie ze słowem "kocham" - mówione codziennie i powtarzane do znudzenia, powszednieje i traci na wartości.
Liczą się czyny, nie słowa.

Ale tu nie chodzi o codzienne wyznawanie uczuc tylko o to by miał chociaż jeden dzień w miesiacu... w którym będzie miał dzień "czuły"słów
A co do chodzenia za ręke.. to nie powiesz....że to jest nie miłe.. To co mam sie stać w iejscach publicznych jego koleżanką a w domu kochanką?


Problem z chłopakiem hm... hm... moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest zwykła szczera rozmowa, chyba nieboicie się ze sobą rozmawiać ??

Pogadaj i dowiesz się o co jemu chodzi on się dowie o co tobie chodzi i się dowiecie czy ten związek idzie do przodu czy też nie.

on jest strasznie... nie moge nazwać "dziwny" ale ciężko na niego wpłynąć by zmienił coś w sobie.. Wałkuje z nim czasem tematy to on to bierza na "śmiech"..





Wiem.. możę to ja jestem dziwna.. ale też zawsze miałam pecha z chłopakami... ehhh i boję się że będe znowu sama...
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Klaudinek.. Skarbie, nawet gdyby karmił Cię na codzień czułymi słówkami to i tak nie masz pewności czy używa ich szczerze i Cię nie zostawi. Czasami taka "cicha miłośc" jest lepsza.

Wroneczki, heh no nie wiem wiesz .. ^^
czy Ja mam jakis znak rozpoznawczy ? ;p
hmm... to już musiałabym zapytać moich znajomych ;p

ale ehh.. no niestety muszę to przyznać.. jest coraz mnie dzewczyn z takim podejściem do sprawy jak ja.
Nie rozumiem jak można szpiegować swojego faceta np. albo wydzwaniać do niego całymi dniami, lub zabraniać mu kontaktów ze znajomymi. Jeżeli dwoje ludzi się kocha i ma być ze sobą to będzie, a jeśli jedna strona zawali no to cóż.. trudno. Nie da się nikogo zatrzy,ać przy sobie na siłę.
 
W

wroneczki4

Guest
Wroneczki, heh no nie wiem wiesz .. ^^
czy Ja mam jakis znak rozpoznawczy ? ;p
hmm... to już musiałabym zapytać moich znajomych ;p
Aaaaa... czyli na oko?
Dobra to idę Cię gdzieś szukać :p


ale ehh.. no niestety muszę to przyznać.. jest coraz mnie dzewczyn z takim podejściem do sprawy jak ja.
Nie rozumiem jak można szpiegować swojego faceta np. albo wydzwaniać do niego całymi dniami, lub zabraniać mu kontaktów ze znajomymi. Jeżeli dwoje ludzi się kocha i ma być ze sobą to będzie, a jeśli jedna strona zawali no to cóż.. trudno. Nie da się nikogo zatrzy,ać przy sobie na siłę.
To teraz biorę jeszcze z 10 znajomych i szukamy ekipą ;)
 

KlAuDiNeK

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
KaToWiCe
Doroti masz racje... cicha miłość jest ważniejsza.
też zostałam zraniona i jakoś boje się że go strace ... że coś jest nie tak.. i za pewny jest mojej miłości.
Ale dziekuje,,, dzięki wam powoli... staram się inaczej nastawić na to wszystko
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Wroneczki, "Szukajcie a znajdziecie" ;p
tylko to przychodzi mi w tej chwili do głowy ;p

Klaudinek, a kto nie został zraniony ?
chyba nie ma już ludzi " nie po przejściach", ale musisz zaufać swojemu chłopakowi.
Zaufanie to podstawa udanego związku.
Jak "przytłoczysz" go swoją osobą , "zasłodzisz" mu, że tak powiem to to niestety zniszczysz.
kiedy jesteś z tą drugą osobą to już nie ma : " ja i moje problemy, mój charakter, moje przyzwyczajenia, moje życie.." .. tylko "My" i należy czasem pójść na kompromis, być elastycznym.
To, że on wkołko nie powtarza Ci jak bardzo Cię kocha to nie znaczy, że za Tobą nie szaleje.
Jak to się mówi " Mężczyzne ocenia się po jego czynach nie słowach"
 
W

wroneczki4

Guest
Wroneczki, "Szukajcie a znajdziecie" ;p
Nie wiem w jakim mieście mieszkasz więc troszkę ciężko by było ;)
Poproszę o tą jedną podpowiedz :D


KlAuDiNeK daj mu żyć to będzie ok...
Tylko z pierwszą dziewczyną spędzałem 24/7 praktycznie, ale mi się to bardzo podobało...
teraz nie daje razy normalnie żyć jak mam dziewczynę
 

KlAuDiNeK

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
KaToWiCe
KlAuDiNeK daj mu żyć to będzie ok...
Tylko z pierwszą dziewczyną spędzałem 24/7 praktycznie, ale mi się to bardzo podobało...
teraz nie daje razy normalnie żyć jak mam dziewczynę
[/quote]

Ale on ma Luz. Nic mu nigdy nie narzucam. Chce iść z kolegami ... wystaczy eski ze idzie gdzieś z nimi.
Nie trzymam go na smyczy.. bez przesady..
 

KlAuDiNeK

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
KaToWiCe
Klaudinek, a kto nie został zraniony ?
chyba nie ma już ludzi " nie po przejściach", ale musisz zaufać swojemu chłopakowi.
Zaufanie to podstawa udanego związku.
Jak "przytłoczysz" go swoją osobą , "zasłodzisz" mu, że tak powiem to to niestety zniszczysz.
kiedy jesteś z tą drugą osobą to już nie ma : " ja i moje problemy, mój charakter, moje przyzwyczajenia, moje życie.." .. tylko "My" i należy czasem pójść na kompromis, być elastycznym.
To, że on wkołko nie powtarza Ci jak bardzo Cię kocha to nie znaczy, że za Tobą nie szaleje.
Jak to się mówi " Mężczyzne ocenia się po jego czynach nie słowach"
[/quote]


No masz w pelni racje. Każdy jest po przejsciach. Tylko też każdy różnie to odbiera. Jedni przeżyją porażke "wstaną" i żyją dalej. Jedni Znowu długo cierpią. Masz racje.. powinnam jednak.. troche odpuścić... nie okazywać mu zbyt bardzo co czuje...Ale to dla mnie zbyt ciężkie..
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Złotko... uwierz mi ja własnie przechodze "drobny kryzys" , który trwa już dobre 9 miesięcy...
Nie jestem z tych, którzy potrafią pozbierać się w ciągu sekundy..
wręcz przeciwnie.
Dlatego rozumiem Cię.
Ale spójrz... ludzie są dziwni. Gdy są samotni jest im zle, gdy się w kimś zakochają smucą się i martwią bo nie wiedzą czy wyjdzie im z tą osobą... ale kiedy są już w szczęśliwym związku znów są nieszczęśliwi..
zapominają jak zle było im bez tej drugiej osoby, czemu tak naprawdę się w niej zakochali..
nasz partner/partnerka nie jest od spełniania naszych zachcianek..
czasami trzeba się trochę dopasować tzn np. ograniczyć czułości.
Wiem, że to trudne, ale z drugiej strony jeżeli Ci się to uda to będziesz mogła powiedzieć, ze dojrzałaś do prawdziwej, bezinteresownej miłości.

Spójrz na to z drugiej strony... Ty chciałabyś, żeby on częściej okazywał Ci czułość, a może On wolałby, zebyś Ty robiła to rzadziej ? Musicie spotkać się gdzieś po środku. Musisz mysleć o waszym wspólnym dobru.
W przyjażni zresztą jest tak samo. :)


wroneczki, mieszkam niedaleko Warszawy ;p :D
 
W

wroneczki4

Guest
wroneczki, mieszkam niedaleko Warszawy
To od Wałbrzycha jest troszeczkę daleko :p
Wychodzi na to, że po prostu poszukam dziewczyny na Twoje podobieństwo :p

No masz w pelni racje. Każdy jest po przejsciach. Tylko też każdy różnie to odbiera. Jedni przeżyją porażke "wstaną" i żyją dalej. Jedni Znowu długo cierpią. Masz racje.. powinnam jednak.. troche odpuścić... nie okazywać mu zbyt bardzo co czuje...Ale to dla mnie zbyt ciężkie..
Wszystko się zmieni za jakiś 2 chłopaków zapewne ;)
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Wroneczki, miło mi ;p
jestem pewna, że taką znajdziesz :D:D


Klaudinek, wszystko napisałam Ci już w poprzednim poście.
Wierzę, że dasz rade to w sobie zmienić :)
 
Do góry