kłamstwo

zanaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2010
Posty
17
Punkty reakcji
0
Witam!

Mam okropny problem...

Otóż mój chłopak notorycznie kłamie... nie wiem czy ma to w genach, czy skąd się to u niego bierze. Jest to dla mnie bardzo trudne i bolesne, bo czasem są to tak błache sprawy... jesteśmy ze sobą już kilka lat i zawsze wiedziałam że dobry z niego numerant, ale ostatnio jest to wręcz okropne... potrafi mi mówić że czegoś nie robił bądź że go gdzies nie było pomimo, że widziałam go na własne oczy.
To ze go kocham nie jest żadnym wytłumaczeniem dla tego wszystkiego. Czym bardziej się dopytuje tym bardziej coś ukrywa, a nie o to w tym wszystkim chodzi. Związek powinien opierać się na szacunku, zaufaniu i szczerości, bez tego ani rusz.

Może ktoś potrafi z psychologicznego punktu widzenia dac mi rade co należałoby zrobić w takich sytuacjach kiedy ktoś poprostu nas oszukuje?
Ja nie tego chce, szczegolnie, że jestem w 100% szczera i nigdy nic nie ukryłam przd nim, zresztą choćbym chciała to nie potrafię kłamać.

Pozdrawiam
 

alcor

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2011
Posty
325
Punkty reakcji
17
Wiek
13
Miasto
Forumowisko.pl
W takich sytuacjach nic zrobić sie nie da.Jak będziesz udawać,że mu wierzysz to pomyśli-,,ale naiwna,że mi wierzy,,.A jeżeli powiesz wprost--kłamiesz -to sie obrazi,że mu nie wierzysz...Zastanów sie,dla czego ludzie kłamią i wyciągnij z tych przemyśleń trafne wnioski.
 

zanaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2010
Posty
17
Punkty reakcji
0
Doskonale się z Tobą zgadzam, bo właśnie tak jest. Nie ma wyjścia w takiej sytuacji. Jak odpuszcze będzie sobie na jeszcze więcej pozwalał, jak będę kontrolować, to będzie mi móił że czuje się osaczony... Trudno jest cokolwiek zdecydować w takiej sytuacji, bo trudno jest kogoś zostawić, kogo się kocha, ale co to za miłość gdy budowana jest na kłamstwie...:(

Ludzie kłamią najczęściej gdy chcą coś ukryć, może są jakieś głębsze wytłumaczenia dlatego przypadku... nie wiem, w każdym razie nie wiem co mam postąpić. mam tzw. klina.
 

WrednayaPriwichka

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2011
Posty
44
Punkty reakcji
5
Miasto
Warszawa
Myślę, że kłamstwa się w genach nie ma :D Twój chłopak wygląda mi po prostu na zwykłego tchórza. Porozmawiaj z nim i powiedz, że pytając go o to, co robił czy gdzie był nie masz zamiaru go z czegokolwiek rozliczać. Jesteś tylko ciekawa co się dzieje w jego życiu, bo jesteś jego dziewczyną. I powiedz też, że cenisz sobie jego zaufanie i sama chciałabyś móc mu ufać, ale ciężko ci to przychodzi, kiedy tak często kłamie. Jeżeli to nie pomoże, może nie dojrzał do związku...?
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Z kłamstwem jest ogromny problem. Wielu młodych ludzi uczy się, że jest to najlepsze wyjście z trudnych sytuacji. Gdy ma sie kilkanaście lat, to faktycznie niewiele złego można takim kłamstwem zrobić, ale już zdarzają się specjaliści od mącenia w życiorysach innych kolegów czy koleżanek. Taki człowiek uczy się, że chwilowy święty spokój jest lepszy niż długotrwałe konsekwencje. Kiedy zaczyna dorastać, to takie kłamanie stać się może jego stylem bycia, bo innego nie zna. Oczywiście przede wszystkim jest to dowód na jego niedojrzałość. Jeśli skłamał, żebyś nie złościła się, to znaczy, że załatwił sobie w ten sposób chwilowy spokój i to już wystarczyło jako motyw do tego niecnego skądinąd procederu. To, że Ty nie lubisz, jak kłamie, trochę mu za przeproszeniem "zwisa", skoro tak błahe powody ma ku temu. Dla niego wszystko jest w porządku i niepotrzebnie się denerwujesz - przecież nic się nie stało. Takie małe kłamstewko być może niewarte jest Twoich nerwów. Niestety, jeśli się tego procederu nie zatrzyma, będzie się on pogłębiał i niedługo już nic nie będziesz wiedziała na pewno. Wizyta u psychologa jak najbardziej jest wskazana, ale tylko w przypadku kiedy on sam stwierdzi, że ma problem, bo nie może przestać oszukiwać innych. Jeśli tego nie zrozumie, to pójdzie dla świętego spokoju i stwierdzi, że jest ok, a Ty się wściekasz. W takim wypadku należałoby go namówić na wizytę wspólną dotyczącą braku zaufania. Celem powinien być rozpadający się związek gdyż Ty tracisz do niego zaufanie. Może to go poruszy. A tak naprawdę zastanów się, jak ostro reagujesz na jego kłamstwa? Bo jeśli tylko sobie pogadasz, a potem jest już dobrze, to on nie ma żadnej motywacji, żadnego straszaka potrzebnego do zmian. Możesz też zastosować centymetr krawiecki, który jest dobry na wszystko. Wieszasz go w widocznym miejscu mieszkania i uprzedzasz, że za każde, najmniejsze nawet, jego kłamstwo będziesz odcinała po jednym centymetrze. Jeśli dojdziesz do zera, odejdziesz i nigdy Cię już nie zobaczy. I trzeba to robić. Nie trzeba zaczynać od 150, ale można od 50, to jest naprawdę dużo. Tylko uwaga! Jeśli dojdziesz do zera, musisz odejść - bo to będzie znaczyło, że on nie wart jest Twojego uczucia i zaangażowania.
 

alcor

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2011
Posty
325
Punkty reakcji
17
Wiek
13
Miasto
Forumowisko.pl
Nie sądze,żeby wizyta u psychologa wchodziła w gre,chociaż było by to na pewno najlepsze rozwiązanie.Ludzie są bardzo wrażliwi na punkcie swojego zdrowia psychicznego i wizyta u tego specjalisty źle sie im kojarzy.Nie da sie do niego zagnać.
Może spróbuj wejść mu na ambicje?Metoda stara jak ludzkość i przeważnie bardzo skuteczna.Przyczyną kłamstwa,jakich by nie szukać dla niego usprawiedliwień zawsze jest strach.Jeżeli to strach o kogoś to można przymknąć oko,ale nigdy na ten strach o siebie.Zapytaj wprost,czy kłamie dla tego,że jest tchórzem?
 

soso

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
171
Punkty reakcji
2
Ja postawiłabym na otwartą rozmowę. Powiedz, że skoro jesteście razem,to chciałabyś wiedzieć,co dzieje się w jego życiu,ale też nie chcesz go nieustannie kontrolować. Wiadomo,każdy chce mieć swój margines swobody, ale jeśli chłopak Cię oszukuje, to znaczy, że ma coś na sumieniu. Nie chodzi tu o kontrolę, osaczanie, ani też zwykłe wścibstwo... Związek, tak jak pisałaś, powinien polegać na zaufaniu, więc daj mu jasno do zrozumienia, że budując życie na kłamstwie robi krzywdę nie tylko Tobie, ale też sobie (cały czas się boi, że kłamstwo się wyda - co za stres!). Awanturą i fochami nic nie zdziałasz - jeśli chcesz być z notorycznym kłamcą, musisz spodziewać się,że jeszcze nieraz Cię oszuka. Więc albo rozstanie, albo musisz uzbroić się w anielską cierpliwość i spory zapas czasu na "szczere" rozmowy.
Kłamstwo to paskudna sprawa. Jeśli ktoś się do niego przyzwyczai, to ciężko je wykorzenić.
 

zanaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2010
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wszystko to, co piszecie jest prawdą. Każdy z Was zobaczył to z innej strony i inaczej zinterpretował.
Te metody, o których piszecie są wporządku. Nie probowałam sposobu "na tchórza", ale takie typu szczera rozmowa już przerabiałam, efekt jest chwilowy do następnego razu. Ja nie jestem typem osoby, której można wcisnąć byle głupote i odpuszczam wręcz przeciwko, jeżeli widze, że coś kręci to jestem wręcz wcipska i wypytuje i robie to z pełną premedytacją tylko dlatego, ze skoro jest takim "cwaniakiem", że potrafi coś wymyślić na poczekaniu to wkońcu i tak się gubi. Nie jest to nic w typie przesłuchania, bo po co. Uważam, że skoro się z kimś razem jest, to nie potrzeba nic więcej...każdy ma odrobine prywatności, ale kiedyś przeczytałam całkiem fajne słowa, "jeżeli chcesz być prywatny to bądź sam".

Czasem niestety trudno jest mi uwierzyć nawet w najmniejsze słowo, bo do wielu nowych sytuacji mogłabym przypasować stare krętactwa...
Może wypróbuje metode z metrem... Gdybym rozpisała sobie na kartce wszystkie za i przeciw, pewnie więcej byłoby tych za, ale trudno jest żyć z poczuciem, że najbliższa sercu osoba może nas oszukać...
 

MateuszCyganik

Nowicjusz
Dołączył
11 Lipiec 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
W jaki sposób kłamie? Robi to aby Ci w czymś zaimponować. Jak np. że robił coś "fajnego", w momencie jak, nie wiem siedział przed monitorem Komputera?
czy robi coś kompromitującego, coś czego się wstydzi i stara się to ukryć?
Mogłabyś Podać jakieś konkretne przykłady jego kłamstwa?
w końcu musi mieć jakiś powód do kłamstwa.
 

zanaaa

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2010
Posty
17
Punkty reakcji
0
hm...tyle tego, że nie wiem co napisać..

nie jednokrotnie są to błache rzeczy... nie będę tu wypisywać konkretnych przykładów, ale jeśli tak to grupujesz to są to raczej rzeczy, których nie chciałby żebym wiedziała... nie takie, którymi mógłby zaimponować, własnie nie takie.

raczej coś w stylu robię to a naprawdę robi coś innego.
Nie chodzi o sam fakt robienia jakiejś rzeczy, bo sama czynność nie zawsze ma w sobie coś złego, chodzi o to dlaczego, gdy pytam czy tak było, kłamie, że nie było. Czy pod tą zwykłą rzeczą kryje się coś jeszcze...
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Po prostu się boi, że nie pochwalisz Jego poczynań. Boi się negacji z Twojej strony. Najlepszym sposobem, aby go z tego wyleczyć jest spełnienie Jego obaw - Postaw ultimatum: albo przestanie kłamać, albo od Niego odejdziesz. Wjedź mu na emocje, bo inaczej On wjedzie na Twoje, a chyba nie chcesz w kłamstwie żyć non stop. Pamiętaj też, że zaczyna się od drobnych spraw...
 
Do góry