Nie wyobrażam sobie dzisiaj rozpoczęcia dnia bez czarnej kawy. Drugą wypijam koło południa, czasami trzecią po południu. A kawę pijam mocną, dwie czubate łyżeczki to minimum, zazwyczaj trzy. "Espresso" z automatu u mnie w szkole większość moich znajomych momentalnie stawia na nogi, ja piję takie dwa z dużą ilością cukru i ledwo czuję jego działanie. Może to przez wcześniejsze nadużywanie innych, mocniejszych stymulantów, nie wiem. Herbatę też piję, przynajmniej trzy kubki dziennie.
Raczej odporność organizmu na kofeinę. Ze stymulantów miałem do czynienia jedynie z kofeiną. Kawa na mnie w ogóle nie działa. Nieraz z 3 kopiatych łyżeczek robiłem sobie kawę, a po 30-60minutach szedłem spać
Natomiast dobrze na mnie działają energy drinki i wspomniana wcześniej przeze mnie guarana.