Przecież księża nie mają udziałów w majątku kościelnym.Brave napisał:danielu, chodziło feldmarszałkowi zapewne o to, że wprowadzenie instytucjonalnego celibatu w krk powodowane było problemami z dziedziczeniem majątków kościelnych (co tajemnicą nie jest)
W innych wyznaniach się to udaje i nikt nie narzeka.soraya napisał:1. Jak ksiądz mający własne dzieci, miałby objąć ojcostwem duchownym resztę? Jak też miałby znaleźć czas dla swojej rodziny ? Obowiązki księży są znaczne, od nauki religii w szkole, prowadzenia Mszy w niedzielę, po prowadzenie wspólnot, organizacje rekolekcji etc. Ksiądz zaniedbałby swoją rodzinę, to pewne.
Skąd to wiesz?soraya napisał:2. Bóg powołuje albo do rodziny, albo do kapłaństwa, albo do życia w zakonie.
Idealizm jest zgubny.soraya napisał:Skoro powołał kogoś do stworzenia rodziny, to ta osoba nie idzie na kapłana. Dla mnie kapłan, aby dać z siebie jak najwięcej powinien oddać swoje życie Bogu i tak jak w zakonie do końca zachować czystość.
Na jakiej podstawie stwierdzasz, że sakrament kapłaństwa jest mocny? To tak jakby katoliccy księża byli w czymś lepsi od prawosławnych księży lub protestanckich pastorów. A jak widać inne chrześcijańskie wyznania nie upadły.soraya napisał:Zresztą sakrament kapłaństwa jest tak mocny własnie m.in. dlatego, że oddają oni swoje życie Bogu. Zobowiązują się właśnie świadomie do tego poświęcenia, jakim jest celibat.
Problem jest taki, że rodzina nie jest chorobą i każdy przypadek jest indywidualny. Choroba wtapia się w schemat - rodzina nie.soraya napisał:3. Jak ksiądz może mówić o rodzinie, jak sam jej nie ma - to tylko teoria ? A jak psychiatra ma leczyć, znając tylko teorię ?
A lekarz? Czy musi najpierw sam zachorować ? Ach Ci teoretycy, no popatrzcie leczą nas, a co oni mogą wiedzieć
Całe szczęście, że kobiety nie mogę zostawać księżmi, bo krk przybliżylby się pewnie jeszcze bardziej do utożsamiania go z biblijna wielką nierządnicą, jak to w zwyczaju mają świadkowie Jehowy...soraya napisał:Jestem przeciwna.
1. Jak ksiądz mający własne dzieci, miałby objąć ojcostwem duchownym resztę? Jak też miałby znaleźć czas dla swojej rodziny ? Obowiązki księży są znaczne, od nauki religii w szkole, prowadzenia Mszy w niedzielę, po prowadzenie wspólnot, organizacje rekolekcji etc. Ksiądz zaniedbałby swoją rodzinę, to pewne.
2. Bóg powołuje albo do rodziny, albo do kapłaństwa, albo do życia w zakonie. Skoro powołał kogoś do stworzenia rodziny, to ta osoba nie idzie na kapłana. Dla mnie kapłan, aby dać z siebie jak najwięcej powinien oddać swoje życie Bogu i tak jak w zakonie do końca zachować czystość. Zresztą sakrament kapłaństwa jest tak mocny własnie m.in. dlatego, że oddają oni swoje życie Bogu. Zobowiązują się właśnie świadomie do tego poświęcenia, jakim jest celibat.
3. Jak ksiądz może mówić o rodzinie, jak sam jej nie ma - to tylko teoria ? A jak psychiatra ma leczyć, znając tylko teorię ?
A lekarz? Czy musi najpierw sam zachorować ? Ach Ci teoretycy, no popatrzcie leczą nas, a co oni mogą wiedzieć
Tak na serio, to trudno by ksiądz nie mówił, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Jak dla mnie to, co podaje Kościół jest i z sensem i dla naszego dobra przede wszystkim. W praktyce doświadczam, jak wiele pomocy w życiu nie tylko duchowym, możemy uzyskać od księży. Chociażby ks.Pawlukiewicz, świetnie doradza co do spraw związków, rodziny i nie tylko
Ja księdzem nie jestem, a mogę potwierdzić, że to co głosi, ma odzwierciedlenie w praktyce, czego doświadczyłam.
pozdrawiam
Zaleciało św. pamięci Kaczyńskim. "Nikt im nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne".że czarne jest czarne, a białe jest białe
Nie jest potrzebne i nie jest naturalną potrzebą. Być może jest to jakiś wymóg człowiekowi jako ogółowi, gdy myślimy o przedłużaniu gatunku i o samej frajdzie. Nie jest obowiązkowy dla jednostek. Celibat, jeśli jest praktykowany przez ludzie wierzących w jego skuteczność a nie bandę oszołomów, nie będzie stanowił problemu. Ma on przede wszystkim służyć danemu człowiekowi, a nie jakiemuś bóstwu. Nawet Budda zalecał jego przestrzeganie.Lunari napisał:Bo współżycie płciowe jest normalne, jest przyjemne, jest potrzebne i wreszcie JEST NATURALNĄ POTRZEBĄ
Chyba pomyliłaś fora.Lunari napisał:PiS i katolicki fanatyzm idą w parze...
Do tego jeszcze zapędy sadystyczne.. Jeśli ksiądz ma być czysty, powinien podczas święceń kapłańskich zostać pozbawiony części intymnych i po sprawie.
Do tego jeszcze zapędy sadystyczne.przecajo napisał:Chyba pomyliłaś fora.PiS i katolicki fanatyzm idą w parze...
. Jeśli ksiądz ma być czysty, powinien podczas święceń kapłańskich zostać pozbawiony części intymnych i po sprawie.
Chyba pomyliłeś zagrywki retoryczne z chamskimi odzywkami.przecajo napisał:Chyba pomyliłaś fora.
Nieodłącznym elementem sadyzmu jest ból. Zabieg może zostać przeprowadzony bezboleśnie. Nie ma sadyzmu.przecajo napisał:Do tego jeszcze zapędy sadystyczne.
Co nie oznacza, że takie istoty nie istnieją. Podam Ci kilka przykładów:Lunari napisał:Nie widziałam jeszcze na świecie istoty, która nie ma takiego instynktu.
Zgadza się. Czyli nie jest to potrzebne człowiekowi i nie musi być nawet w najmniejszym stopniu istotne.Lunari napisał:"Przedłużanie gatunku" mamy zakodowane przez naturę, choć ludzie mają ten komfort, że są istotami myślącymi (choć co do niektórych mam wątpliwości, ale to zostawmy). Oczywiście, nic nie jest obowiązkowe, po to mamy rozum. Nikt w ramach myśli przewodniej, ze jest to nam potrzebne nie będzie kopulował gdziekolwiek i z kimkolwiek, bo natura tak akurat podpowiada.
Nie wszyscy tym instynktem się kierują.Lunari napisał:Ale walka z instynktami za wszelką cenę na pewno nie jest takim dobrem.
Zgadzam się, oczywiście z tym jednym detalem, o którym już w tym poście wspomniałem. Jeśli ktoś się na coś decyduje ze względu na siebie, na swoje dobro, to jak najbardziej, lecz ze względu na istotę metafizyczną, jest to nie zawsze możliwe do wykonania.Lunari napisał:Szanuję nauki przywódców duchowych, ale umówmy się, że póki człowiek robi cokolwiek przede wszystkim DLA SIEBIE - jest w porządku, może doszukiwać się plusów, może to nieść dla niego same pozytywy. Natomiast jeśli w grę wchodzi poświęcanie siebie Siłom Wyższym - nie jest to dobre. Wtedy nie dość,że tłamsi się siłą własne naturalne instynkty, to jeszcze niszczy psychikę stawiając siebie w roli ofiary własnych ideałów.
Może inaczej - nie jest niezbędne, ale jest naturalnym instynktem istot wszystkich żyjących gatunków.Zgadza się. Czyli nie jest to potrzebne człowiekowi i nie musi być nawet w najmniejszym stopniu istotne.
Wiesz...ja się odnosiłam do jednostki zdrowej fizycznie i psychicznie. Wiadomo,że różne koleje losu i różne przypadłości generują w ludziach takie, czy inne postawy. Potrzeba nie musi być taka sama u wszystkich, a może jej wcale nie być, jednakże obserwując ogół i na tej podstawie generalizując, dochodzimy do wniosku,że jednak potrzeba współżycia czy jak zwał tak zwał, jest wpisana w naszą naturę.Co nie oznacza, że takie istoty nie istnieją. Podam Ci kilka przykładów:
1) człowiek nienawidzący dzieci i nie chcący ich mieć;
2) człowiek aseksualny;
3) człowiek molestowany seksualnie w dzieciństwie;
4) człowiek niezdolny do odbycia stosunku;
5) człowiek chory psychicznie (nie każdy, jednak są przypadki, że rozmnażanie, czy nawet sam seks jest w zasadzie zbędny);
6) człowiek mający świadomość, że istotniejsza jest dla niego praca mogąca utrudnić poświęcenie się rodzinie;
7) człowiek chcący doskonalić siebie poprzez wewnętrzne oczyszczenie umysłu i wystrzeganie się doczesnych przyjemności (mnisi buddyjscy zachowują celibat).
To takie siedem przykładów, jakie na szybko przyszły mi do głowy.
i całe szczęścieNie wszyscy tym instynktem się kierują.
Pedofilia jest zaburzeniem. Człowiekowi, który nie poddaje się swojemu popędowi, a pozostaje jedynie w sferze nieszkodliwej fantacji - należy się plus. Tyle,że człowiek na tyle swiadomy nieprawidłowości swoich seksualnych odruchów, by zdecydować się na totalną abstynencję w tej sferze, powinien równocześnie być na tyle świadomy, by zgłosić sie po pomoc do specjalisty.Ale co powiesz o pedofilach, którzy zawsze (z powodzeniem) tłumili w sobie żądze? Wiadomo jakie. Tacy ludzie też istnieją, a przynajmniej istnieli kiedyś. Otóż pedofil to nie tylko człowiek, który próbował, lub któremu udało się molestować jakieś dziecko. Pedofil to człowiek posiadający takie fantazje, lecz fantazje mogą nigdy nie zostać zrealizowane. Zatem jeśli taki człowiek decyduje się na totalną abstynencję seksualną, by nikomu krzywdy nie zrobić, a przy okazji nie zostać zlinczowanym, to dobrze, czy źle?
oczywiście. i...niestety.wybranie celibatu nie zawsze jest tylko i wyłącznie dla siebie i dla udoskonalania własnego "wnętrza", karmienie umysłu.
Ale jednak bardzo mało jest takich przykładów. odruchy tego typu częściej biorą górę i wtedy ważne jest spełnienie osoby z zaburzeniem, a nie krzywda, jaką wyrządza drugiej osobie - tej, która jest jego narzędziem do osiągnięcia satysfakcji.Pedofil zdecyduje się na abstynencję, by nie skrzywdzić dziecka. Człowiek z innymi zaburzeniami preferencji seksualnych, by nie zranić drugiej osoby, która może go pokochać, a nie zyskać spełnienia w sferze seksualnej. Gej, bardziej już dla własnego dobra i własnej akceptacji, choć często także dla rodziny.
Numerki 1, 2, 6, 7 nie przedstawiają człowieka chorego ani psychicznie, ani fizycznie.Lunari napisał:Wiesz...ja się odnosiłam do jednostki zdrowej fizycznie i psychicznie.
Generalizowanie ma to do siebie, że jest nieuczciwe. Dlatego wielu ludzi upiera się, że Polacy to katolicy. Taki komunikat oznacza, że wszyscy to katolicy, a dobrze wiemy, że tak nie jest. Mimo wszystko stwierdzenie to jest równoznaczne z brakiem szacunku wobec ludzi nie będących katolikami.Lunari napisał:jednakże obserwując ogół i na tej podstawie generalizując,
A czy heteroseksualizm jest wpisany w naturę człowieka? Bądź co bądź kiedyś był bardzo popularny, gdy po Via Appia spacerowali sobie pretorianie. Ba! Wcześniej nawet. Gdy Grecy słynęli ze swojej niezwyciężonej [jeszcze] falangi. Widać tzw. natura ludzka potrafi się zmieniać. Podobnie ze zwierzętami, którymi zresztą i sami ludzie są. Taki przykład. Więc nie jest powiedziane, że takiego rodzaju "natura ludzka" będzie trwała.Lunari napisał:dochodzimy do wniosku,że jednak potrzeba współżycia czy jak zwał tak zwał, jest wpisana w naszą naturę.
Tak. Jednym z dwóch karanych w Polsce. No, może nawet trzech. Albo i więcej, jakie mi teraz nie przychodzą do głowy. Niemniej jednak, owszem, jest.Lunari napisał:Pedofilia jest zaburzeniem.
Zgadza się. Gdzie będzie go czekała zapewne nielicha męczarnia, a wszystko przez to, że się taki urodził.Lunari napisał:powinien równocześnie być na tyle świadomy, by zgłosić sie po pomoc do specjalisty.
Nie zawsze wyrządza krzywdę, po prostu jest przekonany o tym, że tak się dzieje.Lunari napisał:odruchy tego typu częściej biorą górę i wtedy ważne jest spełnienie osoby z zaburzeniem, a nie krzywda, jaką wyrządza drugiej osobie - tej, która jest jego narzędziem do osiągnięcia satysfakcji.
Oj, to nie są znowu takie skrajności, a przynajmniej nie do końca tak rzadkie, jak się może wydawać. O ile tych "anonimowych pedofilów" jakoś nie kojarzę i nie wiem, czy w ogóle kiedykolwiek taki się gdzieś publicznie wypowiedział, czy nawet jakiś aktor odgrywał taką rolę, ale przypadek pozostałych zaburzeń jest częstszy i - gdyby się dobrze przyjrzeć - można go dostrzec. Przypadek gejów, którzy nie są w stanie pogodzić się ze swoją orientacją, jest jeszcze częstszy.Lunari napisał:Postawiłeś mnie tutaj przed skrajnościami, bardzo inteligentnie.
Celibat ma sens tylko wtedy, gdy się wybiera celibat, a nie coś, co tego celibatu wymaga, a człowiek sam w sobie nie jest do niego przekonany.Lunari napisał:uważam,że celibat, na który decydują się duchowni katoliccy nie powinien być walką, jaką będą toczyć ze sobą do końca swoich dni. Z własnymi instynktami trzeba żyć w zgodzie (mówię o tych poprawnych, "naturalnych", nie godzących w dobro innych). Inaczej celibat nie ma sensu.
Raczej to, że był facetem o wszystkim przesądziło. A Ewa była kobietą.Lunari napisał:ale Adam byl tylko człowiekiem i uległ kuszeniu Ewy.
a czy ja gdzies tak napisałam? Cytujesz wybiórczo i nietrafnie, trzeba czytać ze zrozumieniem do końcaNumerki 1, 2, 6, 7 nie przedstawiają człowieka chorego ani psychicznie, ani fizycznie.
Zgadzam się w całej rozciągłosci.Celibat ma sens tylko wtedy, gdy się wybiera celibat, a nie coś, co tego celibatu wymaga, a człowiek sam w sobie nie jest do niego przekonany.
Idealizm jest zgubny.
PiS i katolicki fanatyzm idą w parze...
Nie widziałam jeszcze na świecie istoty, która nie ma takiego instynktu.
Zgadza się. Czyli nie jest to potrzebne człowiekowi i nie musi być nawet w najmniejszym stopniu istotne.
Ale walka z instynktami za wszelką cenę na pewno nie jest takim dobrem.
Nie wszyscy tym instynktem się kierują.