Co do tego programu. Potwierdza się to co zaobserwowałem na początku reaktywacji PJKM, że ściągnął on młodocianych libertariańskich radykałów. Korwina usprawiedliwia fakt, że jest świadomy, że programów nikt nie czyta i chyba to jest motto tego programu. Dał się jakiemuś młodziakowi wyżyć.
Odwołanie do Orbána sugeruje, że nie będzie radykalnie, zresztą jest w tym programie sporo dobrych pomysłów, ustrojowych, czasem niepotrzebne szczegóły, ale mniejsza z tym, ale potem...
Razi, że program był pisany na kolanie, czasem odnoszę wrażenie, że autor nie zadał sobie trudu ponownego przeczytania, bo niby co to ma znaczyc:
będziemy starać się mieć jak najwięcej prywatnych mediów wszelkiego rodzaju.
W sumie nie wiem, czy dalej będzie KRRiT, ale wiem, że beda chcieli miec jak najwięcej prywatnych mediów, ja znam tych ludzi i nawet się domyślam o czym myśleli to pisząc, ale ktoś mniej zorientowany będzie miał zagwozdkę.
Przez wolność słowa rozumiemy swobodę podawania prawdziwych faktów i wyrażania własnych, choćby najskrajniejszych, opinii. Nie dotyczy to obrażania ludzi, używania na forum publicznym nieparlamentarnego słownictwa itp.
Po co pisać takie bzdury, przecież tak jest i teraz, natomiast nie wiem, czy za obrażenie organu premiera Korwina prokurator zażąda dla mnie trzech lat więzienia, choć rok temu wydawało by się to oczywiste może w obecnej sytuacji warto by było napisać że nie.
Każdy obywatel będzie mógł kupować i zażywać dowolne leki i inne preparaty.
To jest chyba największe kuriozum, tego programu. Juz nawet nie legalna heroina, ale te wszystkie leki bez recepty, autor programu nie ma pojęcia o procesie leczenia i co oznaczało by to co wymodził, na szczęście nie realne, ale punkt w programie straszy.
Gdzie punkt o wystąpieniu z UE? Legalna heroina, to nie radykalizm, ale już o wystąpieniu pisać nie wolno? W Wielkiej Brytanii można prowadzić taką debatę, a w Polsce nie mimo, że przeciwników UE tez sporo. Za to dużo deklaracji o lojalności wobec UE. zabrakło jeszcze odśpiewania ody do radości.
Co do polityki monetarnej, to sprzeciw wobec euro i oparcie waluty na złocie to trochę mało, a jak się nie da to co?